Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich. Wojciech Lipoński
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich - Wojciech Lipoński страница 52

Название: Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich

Автор: Wojciech Lipoński

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: История

Серия:

isbn: 978-83-7976-655-0

isbn:

СКАЧАТЬ obu części Brytanii. Po obu stronach muru zamieszkiwała przecież ta sama społeczność, sztucznie teraz rozdzielona. Sam mur można było stosunkowo łatwo przekroczyć, wykorzystując nieszczelność straży bądź wywołując potyczkę, odwracającą jej uwagę. Zona między dwiema liniami fortyfikacji – vallum i murem – znacznie utrudniała przekroczenie granicy.

      Co jedną rzymską milę (1481,5 m) mur miał stanicę, mieszczącą 35 żołnierzy. Między dwiema sąsiadującymi stanicami znajdowały się dwie wieże strzelnicze. Natomiast co kilka mil znajdował się fort większych rozmiarów. Rozmieszczenie fortów nie było regularne i zależało od warunków topograficznych. Takich fortów było na całej długości Muru Hadriana co najmniej 16, gdyż tyle wykryła dotąd archeologia. Nie wiemy, ile ich było na tych odcinkach muru, gdzie uległ on całkowitemu zniszczeniu.

      Przeciągający się pobyt Hadriana w Brytanii, a zwłaszcza jego długotrwały objazd terenów przyszłego podówczas muru, budził w Rzymie powątpiewania i żarty. Obywatele Wiecznego Miasta, nieświadomi dalekowzrocznych planów cesarza, kpili, iż odbywa wycieczki po Brytanii, o czym świadczy zachowany epigram poety Florusa:

      A ja, Cesarzu, nie chciałbym

      być tak wodzonym przez Brytonów.

      Ego nolo Caesar esse

      Ambulare per Britannos193.

      W 20 lat po rozpoczęciu budowy Muru Hadriana granicę Imperium usiłowano przesunąć jeszcze dalej na północ. Przez moment wydawało się, że przedsięwzięcie to się uda. W roku 143 gubernator Brytanii Lollius Urbicus zarządził budowę linii fortyfikacji, która od aktualnie panującego cesarza otrzymała miano Muru Antoninusa, choć w rzeczywistości nigdy murem się nie stała. Podobnie jak za czasów Hadriana budowę rozpoczęto od nasypów ziemnych i wbijania pali drewnianych, mając zapewne nadzieję na późniejsze zastąpienie ich głazami, ale tego stadium „mur” nigdy nie osiągnął.

      Mur Antoninusa był próbą wcielenia w życie wcześniejszych koncepcji Agricoli. Miał długość niespełna 60 km i „przebiegał tam, gdzie Brytania jest najwęższa między oceanami”, jak to wyłożył jeden z historyków starożytnych. Pracę rozpoczęto też od odbudowy fortów Agricoli. Z uwagi na większą bliskość dzikich terenów Highlandu, stanowiących siedlisko Kaledonów, jak sępy spadających na niżej położone tereny, zdecydowano się na gęstszą sieć fortów. Powstało ich łącznie 16, a więc tyle, ile odkryto wzdłuż Muru Hadriana, tyle że na dwukrotnie krótszym odcinku. Forty te były natomiast mniejsze.

      Nie ukończono jednak wszystkich umocnień ziemnych, a od strony zachodniej „mur” nie dotarł do morza. Nie dokończono również budowanej wzdłuż „muru” drogi. Budowa została przerwana przypuszczalnie ok. 155–158 r. w związku z kolejnym, tym razem ostatnim w historii powstaniem Brigantów na południe od obu murów. Oddziały wojska odwołane do stłumienia powstania wróciły co prawda na teren budowy Muru Antoninusa, ale poważniejszych robót już tu nie podjęły.

      Nie mamy prawie żadnych źródeł pisanych na temat dziejów tej fortyfikacji. Nie wiemy nawet, kiedy opuścili ją Rzymianie, ustępując pola prącym na południe Kaledonom. O okresie jej porzucenia możemy tylko w przybliżeniu wnioskować na podstawie znajdowanych tu monet. Otóż nie odnaleziono w okolicach Muru Antoninusa monet nowszych niż bite za czasów cesarza Kommodusa, który panował w latach 180–193. W tym też zapewne przedziale czasu – lub krótko potem – ostatni oddział legionistów opuścił nieukończony „mur”…

      Era „brytyjskich cesarzy”

      Wzniesienie Muru Hadriana stanowiło szczyt ekspansji rzymskiej w Brytanii, zaś niedokończony Mur Antoninusa był oznaką jej przesilenia. Pierwszy z nich został ostatecznie opuszczony dopiero w 388 r., co wyprzedzało zaledwie o 20 lat zerwanie więzów wyspy z Imperium. Już jednak wcześniej był co najmniej kilkakrotnie forsowany przez Kaledonów i Piktów, zamieszkujących tereny dzisiejszej Szkocji. Na przełomie II i III w. został nawet częściowo zburzony przez prące na południe plemiona, choć wkrótce troskliwie go odbudowano. Tym samym stał się jakby barometrem aktualnej sytuacji Brytanii, a w pewnym sensie stanu całego Imperium.

      W latach 181–187 kohorty Kaledonów, współdziałające – jak się przypuszcza – z Otadinami, zamieszkującymi tereny między obu murami, usiłowały spenetrować interior Brytanii. Mamy pośrednie i późniejsze świadectwo Ksifilinosa, kompilatora dzieł Diona Kasjusza, mówiące, iż „poniektóre z wyspiarskich plemion po przekroczeniu muru, który oddzielał je od pozycji Rzymian, poczyniły straszliwe szkody i wycięły w pień oddział dowodzony przez jednego z generałów”194. Nie wiemy, do którego z dwu murów odnosi się ta informacja. Być może tylko do Muru Antoninusa, który w tym mniej więcej czasie został opuszczony. Jeśli tak, to z tą chwilą jedyną obroną przed ludami północy stał się tylko Mur Hadriana. Cesarz Kommodus, by przywrócić uprzedni stan posiadania Rzymu, wysłał do Brytanii Ulpiusa Marcellusa, który był już wcześniej jej gubernatorem (170–175). Ten, działając nad wyraz zdecydowanie, uratował wprawdzie Brytanię przed dalszymi postępami Kaledonów i Piktów, ale udało mu się to za cenę surowych, wręcz okrutnych metod, utrzymujących rzymskie wojska w karności. Żołnierze bowiem byli zdemoralizowani i łatwo popadali w panikę w zetknięciu z niekonwencjonalnymi metodami walk barbarzyńców, którzy unikali otwartego starcia, siejąc popłoch nocnymi napadami, likwidując małe odłączone oddziały i budząc przerażenie nieustającymi zasadzkami. Z kolei drastyczne metody wymuszania dyscypliny zastosowane przez Marcellusa wywołały serię pierwszych znaczących buntów żołnierskich w obrębie Brytanii. By je uśmierzyć, Kommodus wysłał ok. 185 r. Helviusa Pertinaxa, który pogorszył tylko sytuację, stosując bezlitosne metody wymuszania dyscypliny, w tym nazbyt często dziesiątkowanie, czyli karanie śmiercią co dziesiątego żołnierza bez względu na to czy był winny, czy nie. Żołnierze znienawidzili go do tego stopnia, iż sam poprosił o dymisję, uzyskując za „wierną służbę” tytuł edyla, odpowiedzialnego za zaopatrzenie Rzymu w zboże. W wojsku wrzało jednak nadal i spokój zaprowadził dopiero kolejny gubernator i namiestnik, Klodiusz Albinus, przysłany tu w 192 r. Tymczasem w 193 r. cesarz Kommodus został zamordowany i trzy armie rzymskie w różnych częściach Imperium obwołały równocześnie trzech różnych imperatorów. Ujęte ludzkim stosunkiem do żołnierzy Albinusa, legiony brytyjskie okrzyknęły go cesarzem, wykazując w ten sposób swą wolę polityczną po raz pierwszy w historii wyspy. Wybrańcem legionów w Syrii był Pescenniusz Niger, a armii naddunajskiej – Septimius Severus. Ten zwrócił się do Albinusa z propozycją wspólnego obalenia Nigera. Pomoc tę otrzymał w zamian za tytuł współimperatora przy zachowaniu jego władzy w Brytanii. Przez kolejne trzy lata Albinus był faktycznie udzielnym władcą Brytanii i ten okres historycy brytyjscy półżartobliwie, ale i półserio określają mianem „pierwszego Imperium Brytyjskiego”. Jednak w 196 r., gdy Severus uporał się ostatecznie z Nigerem i innymi zagrożeniami, postanowił nie dzielić się dłużej władzą z Albinusem i wypowiedział mu wojnę. Zgromadził silną armię w rejonie zachodnich Alp, zamierzając dokonać inwazji Brytanii. Tymczasem Albinus go wyprzedził, przekraczając ze swoim wojskiem Morze Brytyjskie (Mare Britannicum), jak wówczas nazywano przestrzeń wodną między Galią a Wyspami Brytyjskimi, dążąc do podporządkowania sobie legionów i miast galijskich. Uzyskał niezbyt wielką pomoc, gdyż większość lokalnych władz przybrała postawę wyczekującą, gotowa zadeklarować lojalność temu, do kogo fortuna uśmiechnie się szybciej, ktokolwiek to będzie. Wkrótce też doszło do decydującej bitwy między dwoma współcesarzami, przy czym zwycięstwo przez dłuższy czas przechylało się na stronę Albinusa. Był nawet moment, gdy Severus СКАЧАТЬ



<p>193</p>

Cyt. za H. Davies, A Walk Along the Wall, London 1974, s. 5.

<p>194</p>

Cyt. za Ch. Oman, op. cit., s. 126.