Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich. Wojciech Lipoński
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich - Wojciech Lipoński страница 16

Название: Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich

Автор: Wojciech Lipoński

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: История

Серия:

isbn: 978-83-7976-655-0

isbn:

СКАЧАТЬ są bezspornym faktem materialnym. Budzą szczery podziw swymi kształtami, precyzją wykonania, widoczną nawet po ponad dwóch tysiącleciach. Wiele z nich uderza niezwykłym rozmachem i ogromem. Mają różnorodne kształty – okrągłe, owalne, czworokątne, wielokątne o zaokrąglonych załamaniach umocnień. Częsty jest również kształt zbliżony do nerki. W większości budowane były na wzgórzach. Fortyfikacje składały się z wałów ziemnych zwieńczonych palisadami, jak we wspomnianym już opisie Cezara. Powierzchnia w obrębie umocnień wynosiła od ok. 200 metrów kwadratowych w wypadku małych fortów, szkockich czy irlandzkich siedzib rodowych aż do chyba największego Bindon Hill w hrabstwie Dorset, który mimo erozji gruntu utrzymał do dziś zarys wałów obejmujących 114 ha!

      Jeśli jednak liczyć nie tylko sam gród, ale i obwarowane palisadami i wałami podgrodzie, to największy okaże się gród w Stanwick, gdzie centralne fortyfikacje obejmują wprawdzie „tylko” 50 ha, ale łącznie z przyległym podgrodziem, którego obwarowania pospiesznie kończono tuż przed atakiem Rzymian w 69 n.e., cała konstrukcja ma blisko 300 ha! Co więcej, już w porzymskiej Brytanii z myślą o obronie przed Anglami powiększono te rozległe obwarowania o dalszych kilkadziesiąt hektarów!

      Do budowy fortów wykorzystywano nie tylko naturalne wzgórza, ale także zbocza i wierzchołki sporych gór. Najwyżej położony gród celtycki w dzisiejszym Ingleborough w hrabstwie York zbudowano 715 m ponad poziomem morza, przy 6 ha wewnętrznej powierzchni. Foel Fenlli w hrabstwie Denbigh w północnej Walii położony jest na wysokości 510 m na jednym ze wzgórz Clwydian, przy 10 ha wewnątrz obwarowań. Przeciętny jednak gród nizinny miał 30–150 m wysokości, przy 3–4 ha powierzchni wewnętrznej. Choć wykorzystywano naturalne wzgórza, to jednak niektóre z nich „poprawiano”, uzyskując potrzebny obrys bądź wysokość przez dodatkowe usypiska ziemne.

      Religia i mitologia

      Już u Juliusza Cezara znajdujemy krótką, ale za to bałamutną wzmiankę o celtyckich bogach. Bałamutną, bo Cezar, chcąc ułatwić zrozumienie celtyckiego panteonu rzymskiemu czytelnikowi, nadał bóstwom imiona łacińskie, nie przytaczając przy tym ich ewentualnych oryginalnych odpowiedników. Rezultatem jest wciąż nie wyjaśniony spór o to, jakie celtyckie bóstwa miał na myśli. Dotyczy to pięciu łacińskich nazw:

      Z bogów najbardziej czczą Merkurego i ma on najwięcej wizerunków… Dopiero po nim oddają cześć Apollinowi, Marsowi, Jowiszowi i Minerwie44.

      Polski tłumacz tekstu Cezara, Eugeniusz Konik uważa, iż Merkuremu odpowiada Teutates, Apollinowi – Belenos, Marsowi – Esus, a Jowiszowi – Taranis. Nie podaje ewentualnej odpowiedniczki Minerwy. By ukazać rozpiętość przypuszczeń poszczególnych badaczy, warto z powyższymi sugestiami zestawić inne, jakie znajdujemy u irlandzkiego celtologa Proinsiasa Mac Cany: Merkury – Lugh, Marsowi i Jowiszowi mogą w jednakowym stopniu odpowiadać Teutates albo Esus, ewentualnie Taranis. Apollinowi nie odpowiada, zdaniem Mac Cany, profil żadnego boga celtyckiego, natomiast poszczególne jego cechy można odnaleźć u Grannusa, Borvosa (zwanego także Bormanusem lub Bormem) lub Maponosa. Minerwie miałaby odpowiadać Birgit.

      Nie wiemy, w jakim stopniu bóstwa przytoczone przez Cezara opisane są na podstawie jego wiedzy o Celtach kontynentalnych, a w jakim – brytyjskich. Możliwe, iż jest to jakaś niesprecyzowana suma wiedzy o obu terytoriach, gdyż uwagi te włączył Cezar do księgi VI swej Wojny galijskiej, a więc już po dwu próbach penetracji Brytanii, gdzie miał oczywistą szansę zebrania wiadomości o tutejszej odmianie wierzeń. Można przy tym założyć, iż wierzenia Brytów odbiegały w pewnym stopniu od wierzeń Celtów kontynentalnych. Wynikało to głównie z zapożyczeń z religii przedceltyckich mieszkańców Brytanii – „byłoby rzeczą pozbawioną realizmu sugerować, że tradycje i wierzenia tubylczej ludności przestały istnieć z ich (Celtów) przybyciem”45.

      W rekonstrukcji wierzeń i mitologii Wysp Brytyjskich, jeśli nie liczyć niewiele dającej wzmianki Cezara, zdani jesteśmy głównie na źródła irlandzkie i kontynentalne. Obydwa reprezentują odmienne grupy Celtów, dają więc możliwość tylko pośredniego i przybliżonego wnioskowania o religii ich pobratymców z największej wyspy brytyjskiej czyli Brytanii. Tu nie zachował się żaden istotny dokument pisany, dotyczący religii przedrzymskiej czy przedchrześcijańskiej, pozostawiony nam przez wyspiarskich autochtonów, albo pisany czy to ręką grecką, czy rzymską.

      Głównym źródłem naszej wiedzy o wierzeniach, a zarazem o mitologicznej historii Irlandii, jest spisana dopiero w XII w. po łacinie Księga podboju Irlandii (Leabhar Gabhála Éireann). Księga ta to zarazem główny reprezentant jednego z czterech najważniejszych cyklów literatury staroirlandzkiej. Zwyczajowo określa się go mianem cyklu mitologicznego. Oprócz elementów zmitologizowanej historii (które omawiamy w innym podrozdziale) jest to najpełniejsze źródło informacji o panteonie dawnych bóstw celtyckich. Dwa główne miejsca przypadają tu Lughowi i Dagdzie.

      Lugh jest najbardziej rozpowszechnionym bóstwem celtyckim i odnajdujemy go nie tylko w Irlandii, ale w tradycji wszystkich znanych plemion celtyckich w Europie kontynentalnej. Można więc również przypuszczać, iż zajmował podobną pozycję wśród Brytów. Jego imię zawarte jest w nazwach wielu europejskich miejscowości, jak belgijskie Liége, francuski Lyon czy polska Legnica, a także w nazwie święta ludowego, odbywanego po dziś dzień w Irlandii – Lugnasadh. W obrębie Brytanii upamiętniła go nazwa miasta Luguvallum, jaka przetrwała w zlatynizowanej formie (dziś Carlisle).

      Wyraz lugh oznacza tyle, co „jaśniejący” lub „ten, który oświeca”. W Księdze podboju Irlandii Lugh jest jedną z najbarwniejszych figur; wyjątkowo silny i sprawny, zawsze młodzieńczy, fizycznie piękny. Jest posiadaczem czarodziejskiego oszczepu, zna wiele rzemiosł i sztuk. Oto w jednej z dawnych irlandzkich legend Lugh, występujący pod jednym ze swych wielu przydomków – Samildánach (Posiadający Wiele Umiejętności), przybywa na dwór króla Nuadhy w Tarze:

      Strażnik zapytał Samildánacha: „Jaką sztukę (rzemiosło) opanowałeś. Powiedz, albowiem nikt bez takich umiejętności nie wejdzie do Tary”. „Pytaj mnie – odparł. – Jestem cieślą”. Strażnik odrzekł: „Nie potrzebujemy cieśli. Mamy już Luchtę, syna Luchaida”. Wówczas (Samildánach) powiedział: „Pytaj mnie dalej strażniku, jestem kowalem”. A strażnik odpowiedział mu: „Mamy już kowala, jest nim Colum Cúailleinech…”.

      Tu następuje długi dialog, z którego wynika, że Lugh jest kolejno: mistrzem dworskiej ceremonii, harfistą, wojownikiem, poetą, opowiadaczem historii, czarownikiem, lekarzem, podczaszym, ślusarzem itd. Za każdym razem otrzymuje odpowiedź, że specjalista danej dziedziny jest już na zamku. Niewyprowadzony tym z równowagi Lugh-Samildánach sam zadaje w końcu pytanie:

      „Zapytaj króla, czy ma człowieka, który zna to wszystko razem, a jeśli ma, możecie mnie nie wpuścić do Tary”. Strażnik wszedł do pałacu i zrelacjonował to wszystko królowi. „Jakiś wojownik przybył przed dziedziniec – powiedział – nazywa się Samildánach i mówi, że posiadł wszystkie sztuki, jakie potrzebne są w twoim gospodarstwie…”. „Wpuść go na dziedziniec – powiedział Nuadh – ponieważ nikt taki jak on nie przybył dotąd na nasz zamek”. Wówczas strażnik wpuścił Lugha, a ten wszedł do zamku i zajął miejsce mędrca, albowiem był mędrcem w każdej ze sztuk46.

      W hierarchii bóstw celtyckich wysoką pozycją cieszył się również Dagda. Jego imię oznacza tyle, co „dobry bóg”. W Irlandii СКАЧАТЬ



<p>44</p>

Commentarii…, op. cit, VI, 17; CBG, s. 187 i CWG, s. 221.

<p>45</p>

P. Mac Cana, op. cit., s. 65–66.

<p>46</p>

Cuth Maige Tuired (Bitwa pod Moytirra), tekst zachowany w licznych wersjach, z których za najważniejsze i najbliższe dawnego oryginału uważa się dwie: Cath Maige Turedh ocus Genemain Bres Meic Elathain ocus a Righe (Bitwa pod Moytirra i narodziny Bresa, syna Elathana i jego panowanie), przechowywany w British Museum, tzw. rkps Harleya 5280: 2; Do Chath Mhuighe Tuireadh (O tym, co wiąże się z bitwą pod Moytirra), przechowywany w Royal Irish Academy jako rkps 24 P 9. W tłumaczeniu własnym posiłkowałem się dwoma niezależnymi przekładami tego zabytku na angielski, znajdującymi się w dużych fragmentach w nast. pracach: Ch. Squire, Celtic Myth and Legend, Poetry and Romance, London (b. r.), s. 86–88 oraz E. Knott, G. Murphy, Early Irish Literature, London 1966, s. 111–112.

W przydomku Lugha ildanach oznacza „posiadający wiele umiejętności” bądź też „znający wiele sztuk, ew. rzemiosł”. Prefiks sam znaczy z kolei tyle, co jednocześnie, razem, za jednym zamachem”.