Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich. Wojciech Lipoński
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich - Wojciech Lipoński страница 13

Название: Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich

Автор: Wojciech Lipoński

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: История

Серия:

isbn: 978-83-7976-655-0

isbn:

СКАЧАТЬ imperium kulturowe

      Opanowawszy w okresie swej protohistorii ogromne połacie Europy, Celtowie utworzyli rodzaj imperium, któremu nie zdążyli jednak nadać większej zwartości politycznej. Był to raczej luźny związek plemion bez centralnego ośrodka władzy, znajdujący się wyraźnie tuż przed progiem wyższej fazy rozwojowej. Nie dopuścili jednak do tego Rzymianie, podbijając najbardziej rozwinięte tereny celtyckie w Galii i częściowo Brytanii.

      Spoiwem Celtów była względna tożsamość kulturowa, religijna i językowa, niekoniecznie jednak etniczna. Pisze o tym wybitny celtolog irlandzki, profesor Proinsias Mac Cana: „Jedność Celtów starożytnych była raczej jednością kultury niż rasy. Te ludy, które były znane Grekom i Rzymianom jako Celtowie, bez wątpienia wywodziły się z różnych etnicznych korzeni, ale w ocenie obserwatorów z zewnątrz miały wystarczająco wiele wspólnych cech w języku i nazewnictwie, instytucjach społecznych, politycznych, czy też w ogólnym sposobie życia, by określać je jako dostrzegalnie odrębny naród”31.

      Ważnym elementem tak rozumianej jedności kulturowej Celtów był stosunkowo wysoki poziom techniki wojennej, umiejętność wytwarzania doskonałej broni czy opisywanych przez Cezara rydwanów. Miecz konstrukcji celtyckiej jeszcze przed nową erą został przejęty przez Rzymian i wprowadzony jako standardowe uzbrojenie ich legionów. Rozwinęli też Celtowie wspaniałe rzemiosło artystyczne. Zachowały się do dziś piękne okazy biżuterii: grubych naszyjników zwanych torques, które przydawały godności dostojnikom, oraz delikatniejszych, kobiecych, o nazwie wywodzącej się z kształtu półksiężyca – lunula. W wielu współczesnych muzeach ozdobami kolekcji są misterne celtyckie brosze, zapinki, a także przedmioty o kształtach nic nam nie mówiących, choć pełnych fantazji, zastosowania których nie jesteśmy w stanie się domyślić.

      Do najpiękniejszych zabytków artystycznego rzemiosła Celtów należą też kotły – cauldrons o najróżnorodniejszych rozmiarach, situle (rodzaj waz lub urn) bogato zdobione filigranowymi rycinami w metalu, niekiedy płaskorzeźbami, przymocowanymi do powierzchni ozdobnymi nitami lub wyklepywanymi wprost na ściankach naczyń.

      Niezależnie od przeznaczenia, wszystkie te przedmioty mają wiele cech wspólnych. Przede wszystkim charakteryzują się dominacją motywów przyrodniczych, stylizowanych zwierząt i ptaków. Zdobnictwo Celtów czerpie też z kształtów geometrycznych; przez wieki wypracowane zostały oryginalne kompozycje linii falistych, spiral czy ślimacznic. Natomiast brakuje – jeśli nie liczyć kilku wyjątków – figuralnych kształtów ludzkich. Jedynym elementem ludzkiego ciała często spotykanym w archaicznej sztuce celtyckiej jest głowa, widoczna zwłaszcza na kotłach i monetach, ale równie często występująca na kamiennych rzeźbach.

      Cały ten dorobek w dużej mierze został zniszczony w kontynentalnej Galii przez Rzymian, jeśli nie wprost, militarnie, to przemożnymi wpływami ich kultury. W obrębie Brytanii znacznie stłumiony, przechował się na nieokupowanych przez legiony terenach, szczególnie w Irlandii. Tu w okresie późniejszym w sposób wyjątkowo piękny i subtelny zasymiluje się z wczesną kulturą chrześcijańską wieków IV–XI, tworząc jedno z najwspanialszych zjawisk w całej historii światowej sztuki (o czym szerzej piszemy w innym miejscu). Nie umniejsza to jednak w niczym osiągnięć okresu wcześniejszego, przedrzymskiego.

      Gdy rzemiosło i sztuka pozostawiły po sobie ślad materialnie trwały w postaci wyjątkowo pięknych i wręcz wyrafinowanych wyrobów, to dziedzictwo językowe Celtów dotrwało do naszych czasów żywe. Terytorium, na jakim je odnajdujemy, jest oczywiście nieporównanie mniejsze niż dawne „imperium” celtyckie. Stanowią je Wyspy Brytyjskie i skrawek Francji, Bretania, gdzie w wiekach V i VI schroniła się spora społeczność Brytów w ucieczce przed inwazją anglosaską.

      Języki celtyckie wywodzą się z zachodniego odłamu języków indoeuropejskich, określanych jako „grupa centum”, do jakiej zalicza się m.in. języki italskie (łacina i wywodzące się z niej języki romańskie), germańskie, grecki, illiryjskie oraz martwe dziś języki starożytne, jak tocharski czy hetycki. Umowna nazwa „centum” odnosi się do typowych dla tej grupy języków zjawisk fonetycznych, przejawiających się m.in. w zachowaniu praindoeuropejskiej grupy spółgłosek podniebiennych (palatalnych) zwartych. Nazwę „centum” wzięto losowo z określenia łacińskiego liczebnika „sto” – „centum”, gdzie ową palatalną grupę zachowuje głoska „c”. W innych językach indoeuropejskich, określanych mianem grupy „satem”, owa zwartość nie została zachowana i jest kontynuowana przez spółgłoski syczące, jak np. w staroirańskim (awestyjskim) „satam” – „sto”, skąd też wywodzi się ich nazwa.

      Ekspansja terytorialna Imperium Rzymskiego, w tym podboje dokonywane na Celtach, sprawiła, że ich kultura została stosunkowo szybko zromanizowana. Wyspy Brytyjskie stały się w tej sytuacji ostatnim azylem celtyckich tradycji, który romanizacji uległ tylko w okupowanym rejonie Brytanii, choć i tam nigdy nie była ona kompletna. Większość stacjonujących tu legionistów nigdy nie składała się z rodowitych mieszkańców Półwyspu Apenińskiego, lecz żołnierzy pozyskiwanych z innych terenów. Mówili oni po łacinie słabo, niekiedy wcale. Tego języka używała wyższa kadra oficerska i rzymska administracja, z czasem bogatsze rody i patrycjusze brytyjscy, często kształcący dzieci w Rzymie. W ten sposób słabe zakorzenienie łaciny w Brytanii i jej zupełna nieobecność na pozostałych terytoriach wysp pozwoliły im pełnić rolę „przechowalni” języków celtyckich. Określane są one dzisiaj mianem „insularnych” („insular Celtic”), w odróżnieniu od nie istniejących już języków kontynentalnych, zwanych też galijskimi, a w angielskiej terminologii językoznawczej „Continental Celtic” lub „Gaulish”.

      Uważny, choć nie wtajemniczony do końca obserwator kultury celtyckiej może tu zaprotestować, twierdząc, że nie tylko Wyspy Brytyjskie mają dziś społeczności mówiące po celtycku i że istnieje przecież we Francji język bretoński. Nie jest on jednak spadkobiercą języka kontynentalnych Gallów, lecz wspomnianych już uciekinierów z Brytanii, a więc wywodzi się z tradycji „insular Celtic”. Zresztą sama nazwa – Bretania – choć lekko zniekształcona, jest w prostej linii językowym przeniesieniem terminu określającego dawną ojczyznę bretońskich Celtów, czyli Brytanię32.

      Przypuszczalnie pod wpływem kontaktu Celtów z lokalnymi społecznościami nieceltyckimi język praceltycki uległ podziałowi na dwie grupy, tzw. grupę „Q” i grupę „P”. Nazwy te są umowne i wywodzą się z charakterystycznego dla obu grup traktowania spółgłosek pochodzenia indoeuropejskiego; Celtowie grupy „Q” zachowali dawne spółgłoski „ku” („q”) i „k”, jak np. w wyrazie „equos” – „koń”. We współczesnych językach celtyckich tego typu właśnie „q” jest kontynuowane jako „ch” lub „c” i stąd nazwa konia brzmi w języku szkocko-gaelickim „each” lub „eich”.

      Natomiast Celtowie grupy „P” w tych samych pozycjach stosują spółgłoskę „p” i u nich koń stanowi wariant nazwy „epos”. By sobie to wszystko lepiej uzmysłowić, prześledźmy, jak ta przemiana wygląda we współczesnych językach celtyckich, biorąc za punkt wyjścia dwa dalsze przykładowe wyrazy, odpowiadające polskiemu „syn” i „każdy”:

      Grupę „Q” językoznawcy nazywają również goidelską (goidelic) lub gaelicką (gaelic). Zaliczamy do niej języki tych Celtów, którzy na Wyspy Brytyjskie przybyli prawdopodobnie z terenów dzisiejszego Półwyspu Iberyjskiego (Pirenejskiego), po uprzednim zmieszaniu СКАЧАТЬ



<p>31</p>

P. Mac Cana, Celtic Mythology, London-NewYork-Sydney-Toronto 1975 (pierwsze wyd. 1970), s. 11.

<p>32</p>

W dawnej terminologii łacińskiej dzisiejsza Bretania, przed wiekami stanowiąc „nową” i „mniejszą” Brytanię, tak była właśnie nazywana: „Britannia Minor”, w odróżnieniu od „dawnej” i „większej”, czyli wyspy określanej jako „Britannia Maior” bądź rzadziej „Britannia Magna”, co przetłumaczone na języki europejskie z łaciny dało Wielką Brytanię. Z kolei w języku angielskim Bretania określana jest jako Brittany. Natomiast w języku franc. tak Brytania, jak Bretania ma identyczną formę, jak np. w pojęciu Grand Bretagne.