Lunatycy. Christopher Clark
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Lunatycy - Christopher Clark страница 30

Название: Lunatycy

Автор: Christopher Clark

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: История

Серия:

isbn: 978-83-8002-909-5

isbn:

СКАЧАТЬ w katastrofalną wojnę z Japonią – pracował nad stworzeniem sojuszu bałkańskiego. Kluczową postacią w negocjacjach był bułgarski dyplomata Dimitar Rizow pracujący również dla Departamentu Azjatyckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji. O godzinie jedenastej rano 15 września 1904 roku w tym samym momencie ministrowie spraw zagranicznych Serbii i Bułgarii przedstawili rosyjskim ambasadorom w Belgradzie i Sofii kopie serbsko-bułgarskiego układu sojuszniczego254.

      Szczególną trudnością bałkańskiej polityki Austro-Węgier było pogłębiające się przenikanie ze sobą kwestii zewnętrznych i wewnętrznych255. Z oczywistych względów największe prawdopodobieństwo powiązania polityki krajowej z polityką międzynarodową istniało w przypadku tych narodowości, które posiadały swą niepodległą „ojczyznę” poza granicami monarchii austro-węgierskiej. Czechów, Słoweńców, Polaków, Słowaków i Chorwatów zamieszkujących ziemie habsburskie to jednak nie dotyczyło. Inaczej było w przypadku trzech milionów Rumunów z Księstwa Siedmiogrodu. Z powodu zawiłości systemu dualistycznego Wiedeń niewiele mógł zrobić, aby powstrzymać opartą na ucisku politykę kulturalną Węgrów, którą zrażali do siebie sąsiednie Królestwo Rumunii, politycznego partnera o wielkim znaczeniu strategicznym w regionie. A jednak przynajmniej do około 1910 roku napięcia wewnątrz monarchii habsburskiej nie wywierały żadnego wpływu na stosunki austriacko-rumuńskie, głównie dlatego, że rząd rumuński, sojusznik Austrii i Niemiec, nie starał się w żaden sposób wzniecać lub podsycać sporów etnicznych w Siedmiogrodzie.

      Tego samego nie można było jednak powiedzieć w przypadku Serbów i Królestwa Serbii po 1903 roku. Ponad czterdzieści procent mieszkańców Bośni i Hercegowiny było Serbami, a ponadto w Wojwodinie w południowych Węgrzech istniały duże skupiska ludności serbskiej oraz nieco mniejsze w Królestwie Chorwacji i Slawonii. Po królobójstwie w 1903 roku Belgrad nasilił działalność irredentystyczną w monarchii habsburskiej, skupiając się głównie na Bośni i Hercegowinie. W lutym 1906 roku austriacki attaché wojskowy w Belgradzie Pomiankowski podsumował ten problem w liście do szefa Sztabu Generalnego. Pisał w nim, że w przypadku przyszłego konfliktu zbrojnego Serbia z pewnością będzie zaliczać się do grona wrogów monarchii. Problem stanowiło nie tyle samo nastawienie rządu belgradzkiego, co ultranacjonalistyczna orientacja całej kultury politycznej Serbii. Jak przestrzegał Pomiankowski, nawet gdyby u steru znajdowałby się „rozsądny” rząd, to nie byłby on w stanie powstrzymać „wszechpotężnych skrajnych szowinistów” przed wszczęciem „awantury”. Bardziej niebezpieczna od „otwartej wrogości Serbii i jej nędznej armii” była jednak „dywersyjna robota [serbskich] radykałów w okresie pokoju, która systematycznie zatruwa stosunek naszej ludności południowosłowiańskiej i mogłaby, gdyby doszło do najgorszego, stworzyć bardzo poważne trudności dla naszej armii”256.

      „Szowinistyczna” polityka irredentystyczna serbskiego państwa, a dokładniej – jej najbardziej wpływowych sił politycznych, zaczęła zajmować centralne miejsce w ocenach Wiednia na temat jego stosunków z Belgradem. Minister spraw zagranicznych hrabia Alois von Aehrenthal w sporządzonych latem 1907 roku wytycznych dla nowego posła austriackiego w Serbii wyraził swoje odczucia na temat tego, jak po królobójstwie w Belgradzie pogorszyły się stosunki pomiędzy oboma państwami. Jak wspominał Aehrenthal, za panowania króla Milana serbska korona była wystarczająco silna, aby przeciwdziałać wszelkiej „publicznej agitacji w sprawie Bośni”, lecz wszystko zmieniło się po wydarzeniach z czerwca 1903 roku. Nie chodziło wcale o to, że król Piotr był politycznie zbyt słaby, aby przeciwstawić się siłom szowinistycznego nacjonalizmu, lecz raczej o to, że zaczął wykorzystywać ten ruch narodowy do umocnienia własnej pozycji. Dlatego właśnie jednym z „naczelnych zadań” stojących przed nowym posłem austriackim w Belgradzie miało być baczne przyglądanie się i analizowanie działalności serbskiego ruchu nacjonalistycznego. Gdy nadarzy się okazja, poseł miał poinformować króla Piotra i premiera Pašicia, że zna pełen zakres i charakter działalności wszechserbskich nacjonalistów. Przywódcom w Belgradzie powinno się nie pozostawić żadnych wątpliwości co do tego, że Austro-Węgry postrzegały swą okupację Bośni i Hercegowiny jako „definitywną”. Przede wszystkim jednak poseł miał się nie dać zbyć typowymi oficjalnymi zaprzeczeniami:

      Należy oczekiwać, że na pańskie przekazane w dobrej wierze ostrzeżenia odpowiedzą tradycyjnymi już frazesami, gdyż serbscy politycy zawsze wykręcają się, gdy zarzuca im się potajemne machinacje w odniesieniu do okupowanych prowincji: „Serbski rząd dąży do utrzymania poprawnych i nienagannych stosunków, ale nie jest w stanie powstrzymać nastrojów dominujących w narodzie, który domaga się działania itp. itd.”257.

      W swojej służbowej instrukcji Aehrenthal uchwycił główne cechy nastawienia Wiednia do Belgradu: wiarę w pierwotną siłę serbskiego nacjonalizmu, instynktowną nieufność głównych polityków oraz pogłębiający się niepokój o przyszłość Bośni ukryty pod maską dumnej i nienaruszalnej wyższości.

      Grunt pod aneksję Bośni i Hercegowiny w 1908 roku został zatem przygotowany. Nigdy nie było żadnych wątpliwości, ani w samej Austrii, ani w kancelariach innych mocarstw, że Wiedeń uznawał okupację rozpoczętą w 1878 roku za permanentną. W jednej z tajnych klauzul „sojuszu trzech cesarzy”, który został odnowiony w 1881 roku, Austro-Węgry wyraźnie zastrzegły sobie „prawo do anektowania tych prowincji w takim momencie, który uznają za stosowny”, i to żądanie było również powtarzane w kolejnych austriacko-rosyjskich porozumieniach dyplomatycznych. Rosja w zasadzie nie podważała tych pretensji, chociaż Petersburg zastrzegał sobie prawo do postawienia własnych warunków, gdy nadejdzie chwila takiej zmiany statusu Bośni i Hercegowiny. Zalety takiej formalnej aneksji dla Austro-Węgier były aż nadto oczywiste. Rozwiałoby to wszelkie wątpliwości co do przyszłych losów tych prowincji, a kwestia ta była dosyć pilna, gdyż okres okupacji ustalony w czasie kongresu berlińskiego upływał w 1908 roku. Aneksja miała także pozwolić na pełniejszą integrację obu prowincji w ramach struktur politycznych monarchii, na przykład poprzez ustanowienie lokalnego sejmu, jak również stworzyć stabilniejsze środowisko dla krajowych inwestycji. Co ważniejsze jednak, stanowiłaby wyraźny sygnał dla Belgradu (oraz Serbów z Bośni i Hercegowiny), że panowanie Austro-Węgier miało trwały charakter, usuwając – przynajmniej w teorii – przyczyny dalszego wzburzenia w obu prowincjach.

      Aehrenthal, który został ministrem spraw zagranicznych w listopadzie 1906 roku, miał również inne powody, aby forsować aneksję. Mniej więcej aż do przełomu wieków był on zagorzałym zwolennikiem systemu dualistycznego. Jego wiara w ugodę austriacko-węgierską z 1867 roku zachwiała się jednak w 1905 roku pod wpływem zaciekłego sporu między austriackimi i węgierskimi elitami politycznymi o kontrolę nad połączonymi siłami zbrojnymi. Dlatego właśnie od 1907 roku Aehrenthal zaczął się już opowiadać za tak zwanym trializmem, czyli rozwiązaniem przewidującym, iż do dwóch dominujących w monarchii ośrodków władzy dołączy trzeci, który miał obejmować ludy południowosłowiańskie (przede wszystkim Chorwatów, Słoweńców i Serbów). Program ten zdobył sobie znaczną popularność wśród południowosłowiańskich elit, zwłaszcza wśród Chorwatów, którzy mieli pretensje o to, że zamieszkiwane przez nich ziemie były podzielone między Przedlitawię, Królestwo Węgier oraz Królestwo Chorwacji i Slawonii podlegające władzy Budapesztu. Jedynie w przypadku pełnej aneksji Bośni i Hercegowiny przez monarchię byłaby możliwość ostatecznego włączenia tych prowincji do struktur zreformowanej monarchii trialistycznej. A to z kolei – jak gorąco wierzył Aehrenthal – stworzyłoby wewnętrzną przeciwwagę dla irredentystycznej działalności Belgradu. СКАЧАТЬ



<p>254</p>

Pouczające omówienie tych porozumień na podstawie wspomnień i dzienników bułgarskiego dyplomaty Christofora Chesapczijewa zob. K. Valtchev Merjanski, The Secret Serbian-Bulgarian Treaty of Alliance of 1904 and the Russian Policy in the Balkans before the Bosnian Crisis, praca magisterska, Wright State University 2007, s. 30–31, 38–39, 41–42, 44, 50–51, 53–78. Por. C. Dumba, Memoirs of a Diplomat, op. cit., s. 137–139; M. Bogičević, Die auswärtige Politik Serbiens 1903–1914, Bd. 3, Berlin 1931, s. 29.

<p>255</p>

Klasyczne omówienie tego problem zob. S. Wank, Foreign Policy and the Nationality Problem in Austria-Hungary, 1867–1914, „Austrian History Yearbook” 1967, vol. 3 s. 37–56.

<p>256</p>

Pomiankowski do Becka, Belgrad, 17 lutego 1906, cyt. za: G. Kronenbitter, ‘Krieg im Frieden’. Die Führung der k.u.k. Armee und die Grossmachtpolitik Österreich-Ungarns 1906–1914, München 2003, s. 327.

<p>257</p>

‘Konzept der Instruktion für Forgách anlässlich seines Amtsantrittes in Belgrad’, Wiedeń, 6 lipca 1907 [w:] Aus dem Nachlass Aehrenthal. Briefe und Dokumente zur österreichisch-ungarischen Innenund Aussenpolitik 1885–1912, Bd. 2, red. S. Wank, Graz 1994, dok. 377, s. 517–520, tutaj s. 518.