Lunatycy. Christopher Clark
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Lunatycy - Christopher Clark страница 12

Название: Lunatycy

Автор: Christopher Clark

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: История

Серия:

isbn: 978-83-8002-909-5

isbn:

СКАЧАТЬ Austro-Węgry), ale oprócz nich mieszkali tam również katoliccy Chorwaci (około dwudziestu procent) i bośniaccy muzułmanie (około trzydziestu trzech procent). (Przetrwanie znaczącej mniejszości muzułmańskiej było jedną z cech odróżniających Bośnię, gdyż w samej Serbii społeczności muzułmańskie zostały w większości zmuszone prześladowaniami do emigracji, deportowane lub wymordowane w czasie długiej walki o niepodległość tego kraju)70.

      Jeszcze bardziej skomplikowany był przypadek macedoński. Historyczna kraina o nazwie Macedonia na dzisiejszej mapie Bałkanów obejmowałaby ziemie byłej jugosłowiańskiej republiki o tej samej nazwie, a ponadto tereny południowej Serbii i wschodnich obrzeży Albanii, rozległy kawałek południowo-zachodniej Bułgarii oraz duży obszar północnej Grecji71. Dokładne historyczne granice Macedonii są do dziś obiektem kontrowersji (o czym świadczy tlący się nieustannie konflikt pomiędzy Atenami i Skopje o użycie nazwy „Macedonia” dla republiki mającej swą stolicę w Skopje), podobnie jak kwestia tego, czy i do jakiego stopnia region ten posiada własną odrębną tożsamość kulturową, językową lub narodową (do dzisiaj istnienie języka macedońskiego jest uznawane przez lingwistów z całego świata poza Serbią, Bułgarią i Grecją)72. W 1897 roku, gdy sir Charles Eliot podróżował przez Serbię, ze zdumieniem odkrył, że jego serbscy towarzysze „zaprzeczali, iż w Macedonii mieszkają w ogóle jacyś Bułgarzy”, utrzymując, „że Słowianie zamieszkujący ten kraj to wyłącznie Serbowie”73. Kiedy szesnaście lat później Fundacja Carnegiego wysłała na te tereny komisję, która miała zbadać zbrodnie popełnione podczas drugiej wojny bałkańskiej, stwierdziła ona, iż w tym regionie niemożliwe było dojście do konsensusu w sprawie przynależności etnicznej mieszkańców Macedonii, gdyż tak bardzo spolaryzowana była atmosfera wokół tego tematu, nawet na uniwersytetach. W raporcie komisji opublikowanym w tamtym roku znalazły się dwie etniczne mapy regionu, przy czym jedna z nich uwzględniała punkt widzenia Belgradu, a druga Sofii. Na tej pierwszej zachodnia i północna część Macedonii pełna była Serbów oczekujących na wyzwolenie i powrót do macierzy, zaś na drugiej region jawił się jako centrum obszaru osadnictwa bułgarskiego74. W ostatnich dziesięcioleciach XIX wieku Serbowie, Grecy i Bułgarzy utrzymywali w Macedonii wysoce aktywne ośrodki propagandowe, których celem było pozyskanie miejscowych Słowian dla ich sprawy narodowej.

      W obliczu tych rozbieżności między narodowymi wizjami a etniczną rzeczywistością było wielce prawdopodobne, że realizacja serbskich celów będzie procesem pełnym przemocy, i to nie tylko na poziomie całego regionu, gdzie ścierały się interesy większych i mniejszych państw, lecz również w miasteczkach i wioskach leżących na spornym terenie. Chcąc uporać się z tym wyzwaniem, niektórzy politycy próbowali opakować narodowe cele Serbów w bardziej wielkoduszną „serbsko-chorwacką” wizję polityczną, która obejmowała ideę wieloetnicznej współpracy. Wśród zwolenników takiego rozwiązania był Nikola Pašić, który w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku obszernie pisał o potrzebie zjednoczenia Serbów i Chorwatów w świecie, w którym małe narody były skazane na upadek. U podstaw tej retoryki legły jednak następujące założenia: po pierwsze, Serbowie i Chorwaci stanowili zasadniczo ten sam naród i, po drugie, to Serbowie mieli stanąć na czele procesu zjednoczeniowego, gdyż to oni byli prawdziwszymi Słowianami niż katoliccy Chorwaci, którzy od tak dawna byli wystawieni na „wpływ obcej kultury”75.

      Będąc małym krajem o relatywnie małych zasobach, leżącym między dwoma mocarstwami, Serbia nie mogła sobie jednak pozwolić na realizację tych celów na oczach świata. Program przewidujący „wyzwolenie” Serbów, którzy wciąż byli poddanymi sąsiednich państwa i imperiów, z samego założenia musiał zawierać w sobie pewien poziom tajności. Garašanin zwrócił uwagę na tę konieczność w 1848 roku, podczas powstania w Wojwodinie. „Serbowie z Wojwodiny – pisał – oczekują, że cała Serbszczyzna wyciągnie do nich pomocną dłoń, aby mogli zatriumfować nad swym odwiecznym wrogiem. […] Lecz z przyczyn politycznych nie możemy pomagać im otwarcie. Pozostaje nam tylko udzielać im pomocy potajemnie”76. To preferowanie przez Serbów tajnych operacji można było dostrzec również w Macedonii. Po stłumieniu przez Turków powstania macedońskiego w sierpniu 1903 roku nowy reżim Karadziordziewicza zaczął prowadzić aktywną politykę w tym regionie. Powołano komitety mające propagować walkę partyzancką Serbów w Macedonii, zaś w Belgradzie odbywały się wiece, na których werbowano ochotników i prowadzono zbiórki darów dla walczących. W bezpośredniej rozmowie z tureckim posłem w Belgradzie serbski minister spraw zagranicznych Kaljević zaprzeczył jakiemukolwiek zaangażowaniu swego rządu w konflikcie macedońskim. Twierdził także, że wspomniane wiece organizowane w stolicy Serbii nie były pod żadnym względem sprzeczne z prawem, ponieważ ich celem „nie było zbieranie band, a jedynie zbiórka funduszy i wyrażenie współczucia dla współwyznawców żyjących po drugiej stronie granicy”77.

      Królobójcy byli mocno zaangażowani w tę zagraniczną działalność. Oficerowie wywodzący się ze spisku oraz ich wspólnicy w szeregach armii powołali w Belgradzie nieformalny komitet narodowy, koordynowali działania zbrojne i dowodzili wieloma oddziałami ochotników. Ściślej mówiąc, nie były to jednostki regularnej armii serbskiej, ale fakt, że oficerowie zgłaszający się do ochotniczej służby w Macedonii natychmiast otrzymywali przepustki z wojska, wskazywał, że ruch ten miał ogromne wsparcie ze strony rządu belgradzkiego78. Skala działalności tych bojówek stale rosła i dochodziło do licznych gwałtownych starć między serbskimi czetnikami i oddziałami ochotników bułgarskich. W lutym 1907 roku rząd brytyjski zażądał od Belgradu zaprzestania tych działań, które omal nie doprowadziły do wybuchu wojny między Serbią i Bułgarią. Belgrad po raz kolejny wyparł się odpowiedzialności, zaprzeczając, iż finansuje czetników, jak również oznajmił, że „nie może zakazać [swemu ludowi] bronić się przed obcymi bandami”. Wiarygodność tych deklaracji osłabiał jednak fakt, iż rząd serbski kontynuował swoje wsparcie dla bojowników walczących w Macedonii. Jeszcze w listopadzie 1906 roku Skupsztina uchwaliła przyznanie 300 tysięcy dinarów pomocy dla uciśnionych Serbów zamieszkujących tak zwaną Starą Serbię i Macedonię, a następnie utworzony został „tajny budżet” na „nadzwyczajne wydatki i obronę interesów narodowych”79.

      Tego rodzaju irredenta była jednak obarczona pewnym ryzykiem. Łatwo było wysyłać w pole dowódców dla oddziałów czetnickich, ale znacznie trudniej było sprawować tam nad nimi kontrolę. Do zimy 1907 roku stało się już jasne, że pewna liczba oddziałów czetnickich w Macedonii działała bez żadnego nadzoru, i dopiero po pokonaniu pewnych trudności udało się emisariuszowi z Belgradu odzyskać nad nimi kontrolę. „Macedońskie powikłania” stanowiły zatem dwuznaczną lekcję dla Serbów i miały fatalne konsekwencje dla wydarzeń 1914 roku. Z jednej strony przeniesienie funkcji dowódczych na komórki aktywistów, które zdominowane były przez członków siatki królobójców, groziło tym, że kontrola nad polityką państwa serbskiego może przejść z politycznego centrum na nieodpowiedzialne elementy działające na peryferiach. Z drugiej strony działania dyplomatyczne lat 1906–1907 pokazały, że rozmyte i nieformalne relacje między serbskim rządem oraz siatkami, którym powierzono prowadzenie irredenty, można było wykorzystać do zdjęcia odpowiedzialności politycznej z Belgradu, który zyskiwał tym samym większe pole manewru. Belgradzka elita polityczna przywykła do swego rodzaju dwójmyślenia opartego na stwarzaniu co jakiś czas pozorów, że oficjalna СКАЧАТЬ



<p>70</p>

Zob. J. McCarthy, Death and Exile. The Ethnic Cleansing of Ottoman Muslims, 1821–1922, Princeton 1996, s. 161–164 oraz passim.

<p>71</p>

Wspaniały opis (z mapą) zob. A. Rossos, Macedonia and the Macedonians. A History, Stanford 2008, s. 4.

<p>72</p>

J. Shea, Macedonia in History: Myths and Constants, „Österreichische Osthefte” 1998, Bd. 40, s. 147–168; L. M. Danforth, Competing Claims to Macedonian Identity: The Macedonian Question and the Breakup of Yugoslavia, „Anthropology Today” 1993, vol. 9, no. 4, s. 3–10; A. Rossos, Macedonia…, op. cit., s. 5.

<p>73</p>

B. Jelavich, Serbia in 1897…, op. cit., s. 187.

<p>74</p>

Enquête dans les Balkans: rapport présenté aux directeurs de la Dotation par les membres de la commission d’enquête, Paris 1914, s. 448–449.

<p>75</p>

Cyt. za: D. Stanković, Nikola Pašić, saveznivi i stvaranje Jugoslavije, Zaječar 1995, s. 29. Na temat przekonania Pašicia o zasadniczej jedności Serbów, Chorwatów i Słoweńców por. D. Stanković, Nikola Pašić. Prilozi za biografiju, op. cit., zwłaszcza rozdz. 1, s. 40.

<p>76</p>

Cyt. za: D. MacKenzie, Ilja Garašanin: Balkan Bismarck, Boulder 1985, s. 99.

<p>77</p>

W.S. Vucinich, Serbia between East and West…, op. cit., s 122.

<p>78</p>

Kosztowits do Melvila de Lijndena, Belgrad, 25 sierpnia 1903, NA, 2.05.36, dok. 10, Rapporten aan en briefwisseling met het Ministerie van Buitenlandse Zaken.

<p>79</p>

D. MacKenzie, Officer Conspirators…, op. cit., s. 128–129; W.S. Vucinich, Serbia between East and West…, op. cit., s. 158–159.