Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich. Wojciech Lipoński
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich - Wojciech Lipoński страница 21

Название: Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich

Автор: Wojciech Lipoński

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: История

Серия:

isbn: 978-83-7976-655-0

isbn:

СКАЧАТЬ style="font-size:15px;">      Natomiast Irlandia, znajdująca się długo na uboczu burzliwych przemian, jakich doświadczały Europa i Brytania, zachowała swą społeczność, a w jej obrębie i hierarchię poetycką, niemal nietkniętą do podboju Cromwella w XVII w. „Gaelicki porządek społeczny w Irlandii – pisze badacz dawnej literatury tego kraju James Carney – trwał od okresu przed początkami historii pisanej aż do wieku siedemnastego. Pod wieloma względami była to społeczność archaiczna, a początków jej instytucji należy szukać w zamierzchłych czasach indoeuropejskiej jedności (Indoeuropean unity). W tej to społeczności tworzenie poezji nie było zajęciem specjalnie utalentowanych estetów czy dyletantów. Poezja, także w czasach już chrześcijańskich, współtworzyła instytucjonalny charakter religii i była tak ściśle wpleciona w tkankę polityczną świata gaelickiego, że bez niej ta społeczność nie mogłaby kontynuować swej egzystencji, chyba że zmieniłaby swą istotę”64.

      Właśnie w Irlandii największy zachowany blok literatury staroceltyckiej, spisywanej co prawda z tradycji ustnej dopiero przez skrybów średniowiecznych, ale bezspornie sięgającej czasów pogańskich, pozwala na w miarę wierną rekonstrukcję uprawianego tu od zamierzchłych, prahistorycznych czasów rzemiosła poetyckiego. Rekonstrukcję tę w jakimś stopniu możemy odnieść do świata celtyckiego w ogóle, choćby na zasadzie podobnej do wnioskowania o najdawniejszych językach słowiańskich na podstawie jednego tylko zachowanego, starocerkiewnego.

      Podobnie jak w innych społeczeństwach celtyckich, również w irlandzkim, poetę w ogóle określała nazwa bard, do dziś zachowana i niemal identycznie pisana i wymawiana we wszystkich głównych językach celtyckich: irl. gael. bard, wal. bardd (dawniej beirdd), szkoc. gael. bard. W miarę jednak jak powstawała hierarchia poetów, w Irlandii bard począł oznaczać rangę najniższą, plebejską. Wyższym stał się filid (także file, filidh, filidd), od którego wywodzi się też irlandzko-gaelicka nazwa poezji i sztuki wersyfikacyjnej filidecht (szkoc. gael. filidheachd).

      Najwyższym stopniem w hierarchii poetów irlandzkich stał się prawdopodobnie jeszcze pod koniec starej ery ollav (także olam, szkoc. gael. ollamh), osobisty bard władcy lub wielmoży. Ollav jednocześnie sprawował funkcję naczelnika poetów niższej rangi. Jego pełny tytuł brzmiał w Irlandii ollav ri dàn – przełożony społeczności królewskich poetów. Miał pod sobą filidów, których liczba zależała od rangi dworu, przy jakim byli skupieni. Oblicza się, iż najwięksi władcy irlandzcy pierwszych wieków naszej ery mieli ollavów przewodzących zwykle ok. 30 filidom. Z kolei wybijający się filid bez tytułu ollava, zwłaszcza jeśli upatrywano w nim następcę dożywającego swych dni przełożonego, mógł skupiać do 15 filidów i bardów niższej rangi. Liczby te są oczywiście przybliżone, zmieniały się w zależności od okresów historycznych i zależały od sytuacji na konkretnym dworze.

      Świadomość hierarchii poetów celtyckich jest często wyjątkowo słaba wśród znakomitych skądinąd badaczy. Pierwszy wybitny polski znawca kultury celtyckiej Stefan Czarnowski nie rozróżnia jej wcale. Co więcej, w ogóle nie zna nazwy ollav czy olam, przypisując atrybuty tej rangi poetyckiej jakiemuś uniwersalnemu typowi poetyckiemu65. Niestety, tego niczym nie dającego się wytłumaczyć błędu nie uniknęli również autorzy najnowszego w języku polskim opracowania literatury irlandzkiej w serii Dzieje literatur europejskich, co każe się zadumać nad niebezpieczeństwami sytuacji, w jakiej do literatury zabierają się językoznawcy66.

      W popularnych wyobrażeniach bard recytował swą poezję, grając na harfie. Niestety nie znajduje to potwierdzenia w faktach. W archaicznym społeczeństwie irlandzkim, podobnie jak w niewiele zmienionym średniowiecznym, harfista (cruitire) przynależał do odrębnej kasty profesjonalnej, co prawda wyższej niż pozostali muzycy, jak trębacze czy dudziarze, którzy bywali również ludźmi niewolnymi67. Harfista był człowiekiem wolnym, ale nie przyznawano mu na dworze pozycji tak wysokiej jak poecie. Jak świadczą informacje znajdowane w starych tekstach, podczas uczty zajmował najdalsze miejsce, licząc od władcy, ollav zaś siedział tuż przy rządzącym. Cruitire grał na instrumencie, który w swych najstarszych wersjach miał struny z włosia lub jelit i taka konstrukcja nazywana była cruit. Struny wprawiał w drganie specjalnie pielęgnowanymi, długimi i zakrzywionymi paznokciami. W okresie późniejszym dodano do harfy struny metalowe, ale taką harfę nazywano już inaczej, mianowicie cláirseach (szkoc. gael. clarsach). Oczywiście poezji często towarzyszył muzyczny akompaniament harfisty, ale tego typu recytacja, zapewne śpiewna, nie należała do ollava czy filida, lecz była zadaniem reacaire, barda niższego stopnia, który tylko wykonywał poezję, nie zaś ją tworzył (por. współczesne szkoc. gael. racair, co oznacza m.in. ten, co powtarza, repetytor). Mimo iż harfista i jego instrument nie zajmowali najwyższego miejsca w hierarchii dworskiej, przewrotnością losu właśnie harfa stała się ulubionym symbolem społeczności celtyckich, a w czasach nowszych uznano ją nawet za godło narodowe Irlandii68.

      Ollavowie i filidzi stanowili rodzaj pogańskiego zakonu duchowego, który nie tylko przetrwał pojawienie się chrześcijaństwa, ale pośrednio dzięki niemu wzmocnił swe znaczenie. Wiązało się to z omówionym już zanikiem druidyzmu. Kościół w Irlandii nie odważył się jednak ukazem znieść instytucji druidów, gdyż „druidystyczny porządek był podstawą społeczeństwa irlandzkiego, a to społeczeństwo nie mogłoby funkcjonować bez druidów, jak my współcześnie bez służb publicznych, gdyby je obalić jednym pociągnięciem pióra”69. Stąd też Kościół eliminował tylko te nieliczne przejawy druidyzmu, które były jaskrawo sprzeczne z wiarą, wchłaniał natomiast te, które były mu użyteczne. Pozostałe, nie mieszczące się w formule religii chrześcijańskiej, ale jej nie zagrażające, przeszły na poetów, przy czym ollav zyskał status społeczny porównywalny, jak pisze J. Carney, „ze świeckim kapłanem”. Stworzyło to jednak sytuację, w której Kościół i „zakon poetów” stali się do pewnego stopnia rywalami, a częściowo instytucjami pokrywającymi się w rolach: „Obie instytucje rekrutowały swych funkcjonariuszy z tej samej (wyższej) warstwy społecznej i nie było rzeczą niezwykłą, gdy ktoś, kto wyćwiczył się i praktykował rzemiosło poetyckie, wstępował do klasztoru”70. Widzimy tu zatem brak ścisłego rozdziału między funkcją ollava bądź filida a duchownego, będący w pewnym sensie powtórzeniem niegdysiejszego stosunku poety i druida. Przetrwały też dawne archaiczne funkcje ollava. „Zwyczaje pochodzenia pogańskiego trwały nadal i w niektórych rodach właśnie ollav przewodniczył w inauguracji księcia: to on wręczał mu berło lub laskę książęcą, symbolizującą mistyczny związek z ziemią, płodnością i urodzajem”71.

      Poezja ollava była elementem utrzymywania równowagi społecznej, orzekała dobro i sygnalizowała zło, dziejące się pod panowaniem danego władcy. Dawni Celtowie rozumieli władzę jako rodzaj związku króla z siłami przyrody i terytorium, nad jakim panował. Ollav w tym układzie pełnił funkcję łącznika między władcą a naturą, przy czym sposób, w jaki wypełniał swe posłannictwo, był nadzwyczaj prosty: „gdy poeta chwali króla, zapewnia go, iż siły natury są usatysfakcjonowane i związek ów ma się dobrze”72. I odwrotnie, „gdy ollav czyni króla przedmiotem swej satyry, faktycznie powiadamia go, iż siły natury, z którymi on, ollav, stanowi jedność, są niezadowolone i rezultatem satyry jest СКАЧАТЬ



<p>64</p>

J. Carney, The Irish Bardic Poet, Dublin 1967, s. 5.

<p>65</p>

S. Czarnowski, op. cit., s. 10–11.

<p>66</p>

A. Majewicz i E. Majewiczowa, Literatura irlandzka (Rys historyczny napisał A. Lubach), w: Dzieje literatur europejskich, op. cit., s. 665.

<p>67</p>

Do trębaczy zaliczano m.in. graczy na instrumentach z kości. Określano ich mianem enamfhir; nazwy instrumentów się nie zachowały, podobnie jak one same. Wyjątek stanowi tylko zagadkowa nazwa feadan, rodzaj piszczałki, na której grali feadánaigh. Późniejsza nazwa kościanego fletu – fliúit – jest średniowiecznym zapożyczeniem z angielskiego. Najstarsze dudy, na których grano do boju, nosiły nazwę píob mór. Rozwinął się z nich instrument cuisleanna ceoil, na którym grali cuisleannaig. Zob. B. Breathnach, Folk Musie and Dances of lrleand, rozdz. Musical Instruments, Dublin 1983, s. 65–87.

<p>68</p>

Wzorem godła Irlandii stała się najstarsza zachowana harfa średniowieczna, znana jako Brian Boru, przechowywana obecnie w Trinity College w Dublinie.

<p>69</p>

J. Carney, op. cit, s. 8.

<p>70</p>

Ibid., s. 9.

<p>71</p>

Ibid., s. 11.

<p>72</p>

Ibid.