Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich. Wojciech Lipoński
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich - Wojciech Lipoński страница 24

Название: Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich

Автор: Wojciech Lipoński

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: История

Серия:

isbn: 978-83-7976-655-0

isbn:

СКАЧАТЬ tego cyklu jest wyjątkowo nieprecyzyjna, jeśli nie zwodnicza: cała literatura dawnych Celtów ma charakter mitologiczny. Używając jednak umownie nazwy Cykl mitologiczny, mamy na myśli przede wszystkim najdawniejszą, najbardziej archaiczną warstwę tej literatury.

      Najważniejszymi zabytkami tego cyklu są dwa dawne dzieła: Dinnshenchas, czyli Historia miejscowości, rodzaj mitologicznej geografii dawnej Irlandii, oraz niewspółmiernie ważniejsza literacko Leabhar Gabhála Éireann (w innej pisowni Lebor Gabála Érenn), czyli Księga podboju Irlandii. Ta ostatnia jest wyraźną kompilacją pieśni dawnych filidów oraz znacznie późniejszych średniowiecznych uzupełnień. Jeśli spojrzeć na to dzieło okiem historyka, okaże się ono plątaniną starych pogańskich mitów i legend z wątkami biblijnymi. Najstarsza wersja Księgi pochodzi z 1168 r., ale jej najdawniejsze warstwy literackie sięgają przypuszczalnie drugiego tysiąclecia p.n.e. Powstawała wiekami, lecz decydujący okres jej kompilacji przypadł na pierwsze wieki chrześcijaństwa, gdy poeci irlandzcy zetknęli się z Biblią i antycznymi historykami, spośród których szczególną estymą w celtyckich klasztorach cieszyli się: Euzebiusz Cezarei, Orozjusz i Izydor z Sewilli. Wówczas to „Irlandczycy poczęli się uczyć historii świata w kształcie, w jakim nauczał jej wczesnośredniowieczny Kościół. Nieuchronnie pojawił się impuls, skłaniający ich do wypełnienia tego schematu własną irlandzką przeszłością, do osadzenia ich mitów, tradycji, sag i genealogii w uporządkowany historyczny ciąg. Niewątpliwie już w VII w. ludzie Kościoła, tacy jak Mo-Sinu moccu Mín i filidzi w rodzaju Cenna Faelada usiłowali objaśnić z pomocą Orozjusza i Starego Testamentu początki ludu irlandzkiego, a sięgając po Euzebiusza i innych kronikarzy, ustanowić chronologiczny bieg rzeczy w ich najnowszej (podówczas) historii. Lecz nie wcześniej jak w wieku IX, a szczególnie w X, XI i XII ten dziejopisarski impuls uzyskał pełny rozmach. Wówczas wielu filidów skierowało niemal całą swą energię na przekształcenie narodowej tradycji w zharmonizowaną historię”83.

      Wszystkie te wysiłki, tworząc dzieło niewątpliwie ciekawe, jeśli nie fascynujące literacko, dały jednak nad wyraz marny efekt z punktu widzenia historyka. Trudno z tego zabytku wywieść jakąkolwiek pewną datę, a o fantazyjnej raczej niż historycznej imaginacji kompilatorów świadczy na przykład wywód nazwy ludu, który dokonuje ostatniej inwazji Irlandii. Jego nazwę Synowie Mila, w dawnej gaelickiej wersji Mil Espaine, kronikarz wyprowadza z domniemanego łacińskiego… miles Hispaniae – żołnierze Hiszpanii, podczas gdy rzecz dotyczy czasów, kiedy Irlandia z pewnością nie mogła znać ani łaciny, ani tym bardziej nazwy Hiszpania.

      Mitologicznie powikłany stosunek do własnej przeszłości, do którego dodawały się zapożyczone wątki biblijne, a także zwykłe przeinaczenia i zmyślenia, jeśli nie samych kompilatorów, to późniejszych skrybów, tak wszechobecne w większości starych tekstów irlandzkich, doprowadzały niejednego badacza tych zabytków do irytacji. Nie dziwmy się więc jednemu z wydawców starożytnych tekstów irlandzkich, gdy w pewnym momencie nie zdzierżył i wybuchnął: „W irlandzkiej umysłowości nie utrwalił się jakikolwiek koncept historii. Ci mnisi spisują roczniki troskliwie, lecz bez polotu i nie ma tam praktycznie ani śladu czegokolwiek, co przypominałoby współczesną historię”84.

      Choć jednak treść Księgi podboju Irlandii jest tak poplątana i zawiła, to jej prześledzenie pozwala sobie wyrobić zdanie na genezę wielu cech tego kraju i jego kultury doby archaicznej, które będą potem się pojawiały lub miały znaczenie przez wiele następnych stuleci, a niektóre aż do czasów najnowszych.

      Księga jest historią sześciu migracji i podbojów Irlandii, dokonanych przez różne ludy najeźdźcze, poczynając od czasów najdawniejszych, historycznie trudnych do jednoznacznego określenia, aż po najazd Goidelów, którym w Księdze odpowiada prawdopodobnie przybycie wspomnianych Synów Mila. Goidelowie dotarli do Irlandii według najnowszych badań ok. 200 r. p.n.e., co z grubsza zakreśla chronologiczny zakres Księgi.

      Pierwszy z podbojów Irlandii miał według Leabhar Gabhála Éireann nastąpić w czasach tuż przed biblijnym potopem. Ludowi, który dokonał inwazji, miała przewodzić Cesair, wnuczka Noego, oraz Bandhb, uważany za protoplastę narodu irlandzkiego. Przybysze zostali jednak wkrótce pochłonięci przez potop, z którego ocalał tylko Fintan, heros umiejący przetrwać następne najazdy kolejnych ludów dzięki swej umiejętności wcielania się w postaci zwierzęce. W Księdze występuje on kolejno jako łosoś, orzeł i sokół. Symbolizuje z pewnością trwałość dziedzictwa najstarszego ludu Irlandii, nie poddającego się naporowi coraz to nowych najeźdźców. Przypomnijmy tu omawiany wcześniej archeologiczny spór o kontynuację kultur egzystujących na Wyspach Brytyjskich, kontynuację wyrażaną podobieństwami architektury grobowców, drugich kopców i kamiennych kręgów, a identyfikowaną bez względu na to, z jakiej dawnej epoki czy kultury zabytki te pochodzą, byśmy mogli przyznać, iż literatura dostarcza tu argumentów archeologii i na odwrót85.

      Kolejną inwazją kierował Partholán, który rozpoczął długotrwałą serię wojen z Fomorsami (Fomhoire), demonami będącymi przypuszczalnie echem wierzeń poprzednich ludów zamieszkujących Irlandię, nie wiadomo jednak czy ludu Bandhby, czy innych plemion, zamieszkujących np. wnętrze wyspy, do którego przedostano się dopiero z momentem drugiej inwazji. Wiemy jednak, iż Partholán posunął się w swym podboju dalej niż jego poprzednicy, wyrąbując w puszczy „cztery równiny” i docierając na teren „siedmiu jezior”. Lud Partholána miał jednak wkrótce wymrzeć od zarazy.

      Trzeciej inwazji przewodził Nemhedh, za którego czasów Irlandia miała już dwanaście wykarczowanych równin. Kronikarz wspomina też nazwy czterech jezior. Te pozornie mało ważne detale topograficzne, dotyczące liczby karczowisk i jezior, zdaniem współczesnych historyków są ważnym etapem procesu „przydawania terytorium Irlandii jego geograficznego określenia i tożsamości”, bowiem „przez tworzenie… fizycznych cech i nadawanie im nazw, można powiedzieć, że w mitologicznym sensie, powodujemy jego zaistnienie”86. I choć wiele z opisów przytoczonych trzech inwazji Irlandii, zawartych w Księdze, z całą pewnością jest produktem wyobraźni czy raczej fantazji tak filidów, jak i klasztornych skrybów, to – jak twierdzi celtolog Proinsias Mac Cana – właśnie ta tendencja do geograficznego określania się i tworzenia topograficznej tożsamości Irlandii wydaje się w opowieściach najstarsza, najmniej wymyślona i przez to najbardziej historycznie realna87.

      Po śmierci Nemhedha jego lud miał popaść w uzależnienie od Fomorsów, płacąc im daninę w postaci jednej trzeciej zbiorów i mleka. Był również zobowiązany składać im ofiarę z życia co trzeciego dziecka. Zrozpaczeni powstawali przeciw Fomorsom, ale straszliwą bitwę, jaka nastąpiła, miało przeżyć tylko 30 wojowników (to najstarszy zapis tej liczby, która będzie się potem pojawiała w irlandzkiej tradycji wielokrotnie, by przypomnieć omówioną już radę 30 wojowników, poetów, a w czasach późniejszych biskupów, decydujących o wyklinaniu władcy za pomocą satyry glám dicend). Wojownicy ci mieli opuścić Irlandię, udając się do Grecji, gdzie dali początek nowym, coraz liczniejszym generacjom swego narodu, który wrócił do Erynu w trzech grupach, jako trzy oddzielne ludy: Fir Bholg, Fir Dhomhnann i Gailioin. Z ich przybyciem w tekście Księgi wyraźnie zmniejsza się znaczenie i liczba nowych nazw geograficznych. Irlandia wydaje się już przestrzenną całością, wystarczająco trwale istniejącą w świadomości zamieszkujących ją ludów, a przypominanie o tym za pomocą topografii i toponimii traci na СКАЧАТЬ



<p>83</p>

SEHI, s. 13.

<p>84</p>

R. Atkinson, Wstęp do: YBL, s. nbl (4).

<p>85</p>

Zob. podrozdział Spór o chronologię migracji celtyckich.

<p>86</p>

P. Mac Cana, op. cit, s. 57.

<p>87</p>

Ibid.