Ekonomia dla każdego - czyli o czym każdy szanujący się obywatel, wyborca i podatnik wiedzieć powinni. Thomas Sowell
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Ekonomia dla każdego - czyli o czym każdy szanujący się obywatel, wyborca i podatnik wiedzieć powinni - Thomas Sowell страница 18

СКАЧАТЬ znacznie większymi i cięższymi. W ciągu jednej dekady mniejsze aparaty fotograficzne wyparły z rynku Speed Graphics i inne potężne urządzenia produkowane przez Graflex Corporation. Ostatni egzemplarz Speed Graphics wyprodukowany został w 1973 roku – po latach dominacji rynku, potentat w dziedzinie aparatów fotograficznych, firma Graflex Corporation przestała istnieć.

      Podobne przykłady zdarzyły się w wielu innych branżach przemysłu. Pan American Airlines, pionier lotnictwa cywilnego na trasach transatlantyckich i w poprzek Pacyfiku, „zginęła" w początkach lat 1970. śmiercią naturalną w obliczu masowej konkurencji wywołanej deregulacją sektora lotnictwa komercyjnego. W podobny sposób rozprawił się los z istniejącym ponad sto lat sławnym dziennikiem „New York Herald Tribune". Wobec rosnącej konkurencji ze strony nowych mediów, a zwłaszcza telewizji, która stała się odtąd głównym źródłem informacji oraz presji związków zawodowych, wydawanie gazety przestało być opłacalne.

      Podobnego przykładu dostarczają losy znanego niegdyś producenta maszyn do pisania, firmy Smith Corona, która przez dziesięciolecia dominowała światowy rynek maszyn do pisania. I oto na rynku pojawiły się komputery typu „laptop", eliminując przenośne maszyny do pisania. Dzieła dokonały komputery personalne, które praktycznie wyeliminowały pozostałe maszyny do pisania. Zanim to nastąpiło, Smith Corona, w obliczu zmieniających się warunków, podobnie jak to miało miejsce niegdyś z siecią A&P, zaczęła tracić miliony dolarów. W początkach lat 1980., przez pięć lat z rzędu fir ma ta nie zarobiła ani centa. Sytuację poprawiło pojawienie się na linii produkcyjnej edytorów tekstu – czegoś pomiędzy maszyną do pisania a komputerem osobistym – spod znaku Smith Corona. To właśnie dzięki nim firma zdołała przeżyć kryzys i zaczęła przynosić zyski.

      Te wszystkie kryzysy, widma upadku czy wręcz bankructwa owych wspaniałych firm przemysłowych czy handlowych są pomnikiem postawionym z jednej strony nieustannej, bezlitosnej presji ze strony konkurencji, z drugiej zaś rosnącej zamożność konsumentów. Ale nie los tych przedsiębiorstw jest tu najważniejszy. Istotą zjawiska eliminacji są korzyści odnoszone na skutek niższych cen przez konsumentów. Niższe ceny są zaś możliwe dzięki lepszemu, skuteczniejszemu wykorzystaniu zasobów, które nie dość, że znajdują się w niedoborze, to posiadają także alternatywne wykorzystanie.

      Kluczową rolę w opisywanym zjawisku grają nie tylko ceny czy wysokość zysku, lecz także… straty. To właśnie one zmusiły, poddawane naciskom zmieniających się warunków ekonomicznych przedsiębiorstwa, do przebranżowienia czy zmiany systemu działania. Gdyby tego nie uczyniły, zostałyby pobite przez konkurencję. Ta ostatnia bowiem wcześniej odkryła zmieniające się warunki i lepiej pojęła ich znaczenie czy konsekwencje. Wiedza bowiem jest tym dobrem, które w każdej gospodarce znajduje się w największym niedoborze. Nie lepiej jest z płynącymi z niej wnioskami. W gospodarce opartej na cenach oraz bilansie zysków i strat przewagę odnoszą ci, którzy dysponują większą wiedzą i lepiej potrafią wyciągać wnioski.

      Innymi słowy, umiejętności, wiedza, doświadczenie umożliwiają właściwe zagospodarowanie surowców i środków, mimo iż większość społeczeństwa, w tym jego kierownictwo polityczne, ani wiedzy tej, ani doświadczenia nie podzielają czy wręcz nie rozumieją, co się w gospodarce dzieje. I przeciwnie, wiedza i doświadczenie zdają się na nic w systemie, w którym gospodarka regulowana jest i kontrolowana przez decyzje polityczne podejmowane przez polityków. W takim systemie bowiem ograniczona wiedza czy małe doświadczenie decydentów stanowią istotną przeszkodę na drodze rozwoju całej gospodarki. Reguła ta odnosi się także do przywódców światłych i bardziej od innych doświadczonych. W porównaniu do wiedzy stanowiącej sumę umiejętności czy doświadczeń posiadanych przez miliony rozproszonych obywateli, umiejętności najmądrzejszych nawet polityków wyglądają naprawdę mizernie.

      Do zapewnienia znaczącego rozwoju materialnego społeczeństwa jako całości niepotrzebna jest ani wyrafinowana wiedza, ani umiejętności technologiczne. Spójrzmy, jak taki banalny, zdawałoby się, handel detaliczny zmienił nasz sposób życia. W wyniku zmian, jakie w ciągu ostatniego stulecia zaszły w sektorze handlu spożywczego, wskutek rewolucjonizacji sprzedaży detalicznej w ogóle, możliwe było obniżenie kosztów działalności handlowej, a w jej konsekwencji także cen, co doprowadziło do podniesienia standardu życia milionów Amerykanów.

      Dla większości z nas nazwy, takie jak Sears czy Montgomery Ward kojarzą się niezmiennie jako nazwy sieci handlowych, supermarketów. Jednakże żadne z tych przedsiębiorstw nie zaczynało jako supermarket. Powstała pod koniec XIX wieku Montgomery Ward była na początku firmą wysyłkową. W ówczesnych warunkach, zanim pojawiły się ciężarówki czy samochody, gdy większość mieszkańców Stanów Zjednoczonych zamieszkiwała niewielkie obszary wiejskie, koszty dostawy towarów do oddalonych od głównych tras niewielkich magazynów czy sklepików były ogromne. Odbijało się to na cenach, które siłą rzeczy musiały być wysokie. Oznaczało to, że dla dużej liczby mieszkańców, wiele towarów, uważanych dzisiaj za podstawowe, właśnie wskutek zbyt wysokich kosztów, znajdowało się poza zasięgiem ich możliwości finansowych.

      Montgomery Ward obniżył te koszty, zakładając katalogową sprzedaż wysyłkową; produkty i towary wysyłane były bezpośrednio do ich odbiorców w całym kraju z hurtowni firmy zlokalizowanej w Chicago. Osiągnięty w ten sposób wysoki wolumen sprzedaży obniżał koszt przypadający na jednostkę sprzedaży, umożliwiając w ten sposób obniżkę ceny poniżej poziomu spotykanego w większości sklepików lokalnych. W ten sposób firma Warda stała się pod koniec XIX wieku największym detalistą świata. Później pojawił się konkurent; firma Sears stała się z czasem największym systemem sprzedaży katalogowej, przewyższając zarówno obrotami, jak i rozmiarami Montgomery'ego Warda.

      Od historii obu firm istotniejsze jest jednak to, że dzięki nowej formie sprzedaży miliony konsumentów stać było odtąd na podniesienie swojego standardu życia, na co nie mogli sobie pozwolić, kupując towary poprzez inne, znacznie droższe kanały dystrybucji. Tymczasem zmiany postępowały nadal. Coraz więcej Amerykanów przenosiło się do miast i na przedmieścia. Fakt ten dla nikogo nie był tajemnicą, chociaż nie wszyscy go od razu dostrzegli. Jeszcze mniej ludzi zrozumiało implikacje odnośnie handlu detalicznego, jakie ta migracja ze sobą niosła. Już w 1920 roku spis powszechny pokazał, że po raz pierwszy w swych dziejach, liczba Amerykanów zamieszkujących obszary miejskie przekroczyła populację zamieszkałą na wsiach.

      Jednym z ludzi, którzy dostrzegli w tej statystyce daleko idące implikacje był Robert Wood, urzędnik w firmie Montgomery Ward. Otóż uświadomił on sobie, że sprzedaż towarów za pośrednictwem sieci sklepów zlokalizowanych w miastach będzie nawet bardziej efektywna i zyskowna niż dotychczasowa sprzedaż wysyłkowa. Niestety, Robert Wood miał pecha. Zamiast z jego wniosków skorzystać, zamiast je zastosować w praktyce, kierownictwo Montgomery Ward postanowiło go… zwolnić z pracy.

      Mniej więcej w tym samym czasie do podobnych, co Robert Wood, wniosków doszedł niejaki James Cash Penney, zakładając swoją własną sieć domów towarowych; do roku 1920 było ich 300, w dziesięć lat później – ponad tysiąc. Skuteczność i sprawność, z jaką sieć ta dostarczała konsumentom miejskim towary, była prawdziwym dobrodziejstwem. Jednakże dla gigantów sprzedaży wysyłkowej czy katalogowej, jakim był Sears czy Montgomery Ward, stała się ona utrapieniem. Obie te firmy zaczęły bowiem tracić pieniądze. Zwolniony z pracy Robert Wood zwrócił się do kierownictwa Searsa, przekonując je ostatecznie do budowy „stacjonarnych" domów towarowych. W tej sytuacji firma Montgomery Ward nie miała innego wyjścia, jak postąpić identycznie. Zrobiła to jednak po niewczasie, nigdy później nie udało im się nawiązać równorzędnej walki z Searsem, który na wiele lat stał się niekwestionowanym królem sprzedaży detalicznej.

      Aby nie popaść w małostkowość, spróbujmy spojrzeć na te historyjki СКАЧАТЬ