Nigdy nie pozwolę ci odejść. Katy Regnery
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Nigdy nie pozwolę ci odejść - Katy Regnery страница 24

Название: Nigdy nie pozwolę ci odejść

Автор: Katy Regnery

Издательство: PDW

Жанр: Эротика, Секс

Серия:

isbn: 9788378898481

isbn:

СКАЧАТЬ uchu, co sprawiało, że przechodziły ją przyjemne dreszcze.

      – O-o-opowiedz mi bajkę, Gris.

      – Bajkę?

      – Tak. S-s-skończyłaś dziś tę o miejskim kocie i wiejskiej myszy.

      – I już chcesz kolejną? – przekomarzała się. Przymknęła oczy, podczas gdy on brał wdech, a potem wydech.

      – P-p-proszę, Gris.

      – Dobra – odrzekła, łagodniejąc, jak zawsze, i uśmiechając się w ciemności, ponieważ dobrze było czuć się potrzebną. – Bajkę? O czym?

      – Może o czymś z dobrym zakończeniem?

      – Mmm – westchnęła. – Dobre zakończenie. Bajki tego typu to twoje ulubione, Holden?

      – Oczywiście, że tak.

      – Dobrze. Daj mi minutkę na zastanowienie się.

      Rozmyślała o baśniach, które czytała, zanim mężczyzna ich porwał i zamknął w piwnicy. Pozwoliła, by wszystkie postaci i wątki zmieszały się ze sobą i stworzyły coś oryginalnego.

      – Dawno, dawno temu była sobie księżniczka. Księżniczka…

      – Griselda? – zaproponował Holden, który, jak zauważyła, prawie się nie zacinał, kiedy opowiadała mu bajki, tak jakby na chwilę o tym zapomniał.

      – Nie, głuptasie. Nie jestem księżniczką. Księżniczka… Promyk. Księżniczka Promyk była najpiękniejszą dziewczyną w królestwie. Jej włosy były tak białe, że błyszczały niczym srebro, a oczy tak niebieskie, że wyglądały jak letnie niebo. Była serdeczna i szczera, a jej serce należało do księcia…

      – Holdena.

      Zachichotała.

      – Nie. Księcia… Zmierzch.

      – Z-zmierzch?

      – Tak. Ona jest promiennym słońcem, a on cichym końcem dnia.

      Wiedziała, że Holden uśmiechał się, nawet jeśli nie mogła ujrzeć jego twarzy; ona też się uśmiechała.

      – Tak czy siak, była też zła księżniczka, która była zazdrosna o księżniczkę Promyk. Była jej siostrą. Nazywała się księżniczka Burzowa i miała długie, czarne jak smoła włosy, ciemne, szare oczy i również była zakochana w księciu Zmierzch.

      – A-a-ale on kochał księżniczkę Promyk.

      – To prawda – rzekła Griselda.

      – Pewnej nocy księżniczka Burzowa dolała truciznę do kielicha z napojem księżniczki Promyk, a gdy ta się napiła, spadła z krzesła i wyglądała na martwą.

      – A-a-ale czy naprawdę umarła?

      – Na to wyglądało.

      – I co dalej?

      – Księżniczka Burzowa zaciągnęła siostrę do szopy i zamknęła ją w środku. Potem powiedziała całemu królestwu, że jej głupia siostra, której od zawsze nienawidziła, była martwa. Książę Zmierzch był bardzo smutny, kiedy usłyszał tę wiadomość. Był wściekły.

      – Wojownik – powiedział Holden z szacunkiem.

      – Tak, wojownik – potwierdziła, uśmiechając się. – Chciał dowiedzieć się, co tak naprawdę się wydarzyło i był zdolny zabić księżniczkę Burzową w odwecie. Przyjechał więc na koniu do zamku. Księżniczka Burzowa zrobiła sobie perfekcyjny makijaż, żeby wyglądać superpięknie, lecz on widział jej zimne, fałszywe oblicze i zażądał pokazania mu ciała ukochanej. Księżniczka Burzowa wściekła się i zaproponowała mu napój w kieliszku księżniczki Promyk.

      – Nie wypił tego!

      – Wypił. Był zmęczony po jeździe konno.

      – I co potem?

      – Też upadł, więc księżniczka Burzowa postanowiła zaciągnąć do szopy również jego, dopóki nie wymyśli, co zrobi z dwoma ciałami leżącymi na jej posesji. W tym czasie księżniczka Promyk i książę Zmierzch leżeli porzuceni w szopie. Tak przy okazji, gdy księżniczka Burzowa ich tam zaciągnęła, ułożyła ich twarzą do siebie.

      – Ta bajka jest smutna, Gris – stwierdził Holden, podpierając się na łokciu.

      – Nie wierzysz w moją wyobraźnię?

      – Wierzę – odpowiedział, kładąc się z powrotem.

      – No więc… Tej nocy, przez królestwo przeszło setne trzęsienie ziemi, a było to wyjątkowe trzęsienie ziemi z dwóch powodów: po pierwsze, przez nie w powietrze uniosło się sporo magicznego pyłu, który mógł przywrócić dwoje wyjątkowych ludzi do życia, ale tylko jeżeli by się pocałowali; po drugie, trzęsienie ziemi przysunęło do siebie ciała księżniczki i księcia na tyle, że ich usta się połączyły. I wiesz, co dalej?

      – Wrócili do świata ż-ż-żywych?

      – Tak! Wrócili do świata żywych! Książę wyłamał drzwi do szopy i podniósł księżniczkę Promyk z ziemi, po czym razem wyszli na zewnątrz. I pomimo tego, że trzęsienie ziemi dokonało wielu zniszczeń, nadal było to ich królestwo, więc zatrudnili ludzi, żeby wszystko naprawić.

      – A k-k-księżniczka Burzowa?

      – Ten sam magiczny pył, który przywrócił do życia księcia i księżniczkę, wysłał ją do wiecznych ogni piekielnych – odrzekła, pożyczając od Fostera jedno z powiedzeń, jakie powtarzał codziennie.

      – To dobrze.

      – I już nigdy więcej nikomu nie zrobiła krzywdy.

      – Koniec – dodał Holden.

      – Koniec.

      – Podobało mi się, Gris.

      Oparła głowę o materac i czubkiem głowy otarła się o jego klatkę piersiową. Po chwili poczuła, jak jego ręka opada na jej głowę, przesuwając się delikatnie po jej włosach, sunąc po splecionych warkoczach.

      – Jakie to przyjemne – wyszeptała. Zamknęła oczy, a on znów przesunął dłonią po jej głowie, tym razem bardziej zdecydowanie. Odchyliła lekko głowę do tyłu, wykręcając szyję, aż jej policzek dotknął materaca.

      Dotarł dłonią do jej czoła. Jego ciepłe, szorstkie palce zaczęły je głaskać, po czym wycofały się z powrotem na jej włosy, СКАЧАТЬ