Nigdy nie pozwolę ci odejść. Katy Regnery
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Nigdy nie pozwolę ci odejść - Katy Regnery страница 25

Название: Nigdy nie pozwolę ci odejść

Автор: Katy Regnery

Издательство: PDW

Жанр: Эротика, Секс

Серия:

isbn: 9788378898481

isbn:

СКАЧАТЬ do niej, kulejąc. Był jej ostatnim wspomnieniem. Oczy na jego opuchniętej, posiniaczonej i zakrwawionej twarzy spoglądały na nią bez przerwy, kiedy zataczał się, próbując przejść przez ring, a ona nie mogła zmusić się, by odwrócić wzrok, nieważne jak nieswojo się czuła. Szedł w jej stronę, jakby był zafascynowany i jednocześnie sparaliżowany. A potem, gdy dotarł już wystarczająco blisko, by jej dosięgnąć… nastała ciemność.

      Wzięła głęboki oddech i odwróciła się, aby spojrzeć na Jonaha i zdała sobie sprawę, że jej głowa boleśnie pulsuje. Krzywiąc się, przeczesała ręką włosy i poczuła na głowie guza wielkości piłki golfowej.

      – Co, do diaska?

      – Dostałaś z łokcia w głowę – wymamrotał Jonah, otwierając lekko oczy i spoglądając na nią.

      – Z łokcia?

      – Tak.

      – Co się stało?

      – Ten wielki skurwysyn, który przegrał walkę, miał nóż. Dopadł zwycięzcę… Setha? Tak, dopadł Setha i dźgnął go dwa lub trzy razy, po czym zadał mu z zaskoczenia cios w tył głowy. Typ szedł w naszą stronę przez ring. Quint to zauważył, więc szybko podbiegł do niego i próbował zabrać mu nóż, a ty dostałaś niechcący od niego z łokcia.

      – Quint przywalił mi z łokcia w głowę?

      Jonah ziewnął.

      – Taa.

      – Że co?

      – Cóż, oboje z Sethem zostaliście powaleni. Wtedy właśnie wszyscy oszaleli. Ludzie z jednego miasta zaczęli okładać tych z drugiego. Była jedna, wielka, paskudna bójka. Więc, no… o, właśnie, więc Quint i Clinton zaciągnęli Setha z powrotem do furgonetki, a Shawn im pomógł, później przenieśliśmy tam też ciebie i położyliśmy obok na pięć minut, bo Quint miał jeszcze kilka piw i myśleliśmy, że się obudzisz. Ale się nie obudziłaś, dlatego razem z Shawnem wsadziliśmy cię do samochodu, a Setha, tak mi się wydaje, zabrali do szpitala, czy gdzieś, żeby się upewnić, czy wszystko z nim w porządku. Wiedziałem, że nic ci nie będzie. Jesteś twarda, Zelda.

      Dziwnie było usłyszeć, jak ktoś opowiada jej cały kawałek życia. Nie pamiętała prawie nic, co opisał Jonah… ale jej sen nagle do niej wrócił. Wyskoczyła z łóżka, podbiegła do lustra i zobaczyła krwawe odciski palców na czubku głowy, jak gdyby zraniony mężczyzna przeczesał jej włosy palcami.

      – Jak to się stało, że mam krew we włosach?

      Jonah podniósł się, przecierając dłońmi swoją zaspaną twarz i wzruszył ramionami.

      – Nie mam pojęcia. Pewnie otarłaś się o Setha, kiedy upadałaś… albo jak kładliśmy cię obok niego.

      Usiadła na krawędzi łóżka i marzyła o tym, żeby mieć advil.

      – Co się z nim stało?

      – Z Sethem? – Jonah potrząsnął głową. – Skąd mam, kurwa, wiedzieć? Potrzebował paru szwów. Tego jestem pewien. Idę wziąć prysznic. Chcesz do mnie dołączyć?

      Potrząsnęła głową, zakrywając dłonią guza.

      – Nie teraz.

      Skinął głową, okrążając łóżko i zamykając za sobą drzwi łazienki.

      Wspomnienia Griseldy z wczorajszego wieczoru, po opuszczeniu Rosie’s, nie były dobre. Jak u wielu dzieci, które doświadczyły przemocy fizycznej, po przeżyciu trwającej trzy lata traumy jej pamięć nie była pierwszorzędna.

      Nie była całkowicie pewna, dlaczego odczuwała tak wielką potrzebę przypomnienia sobie wczorajszych wydarzeń. Skoncentrowała się, próbując złożyć do kupy informacje o tym, co stało się po ich wyjściu z baru.

      Pamiętała, że siedziała obok Jonaha w samochodzie Shawna, gdy wjeżdżali na pole. Pamiętała też zaparkowanie samochodu i przejście przez snopki siana oraz to, że zrobiło jej się niedobrze na myśl o tym, że Quint i Clinton prawdopodobnie rozpoznali ją z plakatów. Przez niepokój, który wywołało imię zawodnika, a także przez fakt, że Jonah prawie pobił się z Clintonem, musiała odejść z Tiną od ringu. Znalazły snopek siana z daleka od wrzasków tłumu i usiadły tam razem, popijając zbyt słodkie wino i rozmawiając o tym, jakimi dupkami potrafią być mężczyźni.

      Wraz z rozpoczęciem się walki zaczęły się też awantury. Przypomniało jej się, jak dwóch mężczyzn podeszło do niej i Tiny. Zaproponowali im whiskey, po czym niższy z nich złapał Tinę za piersi. Zrzuciła z siebie jego dłoń i uderzyła go, a on jej oddał. Griselda szybko się podniosła, kopnęła większego faceta w jaja w celu odwrócenia uwagi, złapała Tinę za rękę i uciekła z nią z powrotem do Jonaha i Shawna. Jak tylko ich znalazła, zaczęła krzyczeć na Jonaha, opowiedziała, co się stało i nalegała, żeby natychmiast stamtąd odjechali.

      Właśnie w tym momencie tłum otaczający ring oszalał. Walka się skończyła. Jonah śmiał się z niej częściowo dlatego, że wkurzało ją to, że nie mógł jej dosłyszeć, a poniekąd dlatego, że obrażona odwróciła się do niego tyłem.

      Wtedy ujrzała Setha.

      Miał umięśniony tors, wyglądał, jakby miał około trzydziestu lat, a jego klatka piersiowa oraz ręce pokryte były tatuażami. Na głowie miał bujną czuprynę jasnobrązowych włosów. Jego twarz ledwo przypominała ludzką; pokryta krwią, z pękniętymi ustami, jednym podbitym, opuchniętym okiem i drugim przymkniętym od krwi spływającej z jego czoła. Wyglądał, jakby miał złamany nos, ale ciężko było to stwierdzić, ponieważ cały był pokryty czerwoną mazią. Westchnęła i patrzyła, jak się do niej zbliża, ale kiedy jego wzrok zatrzymał się na niej, nie była w stanie przestać mu się przyglądać. Nie znała go. Nikogo jej nie przypominał, a jednak czuła z nim niewiarygodną więź. Jak gdyby odgłosy z ringu i całe to szaleństwo związane z walką stanęły w miejscu, a oni byli jedynymi osobami, które istniały na tym świecie.

      Wirginia Zachodnia… Seth…

      Serce zaczęło jej mocniej bić. Zaczęła potrząsać głową, jej palce zacisnęły się na kołdrze.

      Nie, to nie był on. Przestań!

      – To jakieś szaleństwo, Griseldo Schroeder – szepnęła do siebie, używając imienia, którego nie wymawiała, odkąd zmieniono je na Zelda Shroder przez Agencję Ochrony Dzieci i Rodzin w Waszyngtonie, żeby chronić jej tożsamość po porwaniu.

      Siedząc ze skrzyżowanymi nogami na łóżku, jeszcze raz zweryfikowała znane jej fakty:

      1. Holden Croft opuścił Wirginię Zachodnią razem z Calebem Fosterem dziesięć lat temu, a pomimo dziesięciu lat przeszukiwania internetu oraz zatrudnienia prywatnego detektywa, nie odnalazła żadnego śladu. Nawet jeśli udało mu się przetrwać z tym potworem, dlaczego miałby z własnej woli przyjąć imię Seth? I dlaczego miałby wrócić do Wirginii Zachodniej?

      2. Holden miałby teraz dwadzieścia СКАЧАТЬ