Lunatycy. Christopher Clark
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Lunatycy - Christopher Clark страница 40

Название: Lunatycy

Автор: Christopher Clark

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: История

Серия:

isbn: 978-83-8002-909-5

isbn:

СКАЧАТЬ wydawała się prawdopodobna aż do wiosny i lata 1914 roku. Wiosną tamtego roku w Belgradzie panował stosunkowo spokojny nastrój odzwierciedlający wyczerpanie i poczucia nasycenia po wojnach bałkańskich. Brak stabilizacji na nowo zdobytych terenach oraz kryzys w relacjach cywilno-wojskowych, który nękał Serbię w maju, dawały podstawy do podejrzeń, iż w dającej się przewidzieć przyszłości rząd w Belgradzie skupi się głównie na konsolidacji wewnętrznej. W raporcie z 24 maja 1914 roku poseł austro-węgierski w Belgradzie baron Giesl zauważył, że chociaż liczba serbskich żołnierzy rozmieszczonych na granicy z Albanią pozostawała duża, nie było wielkiego powodu, żeby obawiać się kolejnego najazdu343. Trzy tygodnie później, 16 czerwca, attaché wojskowy w Belgradzie Gellinek wysłał równie spokojną w tonie depeszę. Było prawdą, że odwołano z urlopów oficerów, że rezerwistom kazano nie opuszczać swego aktualnego miejsca zamieszkania oraz trzymano wojsko w stanie podwyższonej gotowości. Lecz nic nie wskazywało na agresywne zamiary Serbii wobec Austro-Węgier czy Albanii344. Na południu wszystko było bez zmian.

      Nie było także żadnych oznak, iż sami Austriacy myśleli wówczas o wojnie. Na początku czerwca Berchtold polecił wyższemu rangą szefowi departamentu Ministerstwa Spraw Zagranicznych baronowi Franzowi von Matscheko, aby przygotował tajny raport nakreślający kluczowe dla monarchii kwestie na Bałkanach oraz propozycje ich rozwiązania. „Memoriał Matscheko”, który został sporządzony we współpracy z Forgáchem i Berchtoldem i trafił na biurko ministra 24 czerwca, stanowi najklarowniejszy obraz myślenia Wiednia latem 1914 roku. Nie jest to optymistyczny dokument. Matscheko zauważył na Bałkanach tylko dwa pozytywne procesy: oznaki zbliżenia między Austro-Węgrami i Bułgarią, która w końcu „wybudziła się z rosyjskiej hipnozy”, oraz powstanie niepodległej Albanii345. Ten ostatni kraj nie do końca jednak był właściwie udanym przykładem budowy państwa: poziom zaburzeń wewnętrznych i bezprawia był tam bardzo wysoki, a wśród Albańczyków panowało powszechne przekonanie, że bez pomocy z zewnątrz nie uda się zaprowadzić porządku346. Poza tym prawie wszystkie wnioski płynące z raportu były negatywne. Serbia, powiększona i wzmocniona po dwóch wojnach bałkańskich, stanowiła większe zagrożenie niż kiedykolwiek wcześniej. Sympatie rumuńskiej opinii publicznej zwróciły się w stronę Rosji, co sprawiało, że pojawiło się pytanie, kiedy Rumunia formalnie zerwie z Trójprzymierzem i sprzymierzy się z Rosją. Za każdym razem Austria musiała się ścierać z polityką rosyjską – wspieraną przez Paryż – która była „w ostatecznym rozrachunku agresywna i wymierzona przeciwko istniejącemu status quo”. Do tamtego czasu europejska część Turcji w zasadzie przestała istnieć, więc jedynym celem, który mógł stać za powstaniem popieranej przez Petersburg Ligi Bałkańskiej, był ostateczny rozbiór monarchii austro-węgierskiej, której ziemie miały któregoś dnia posłużyć Rosji dla jej głodnych satelitów.

      Jak można było temu zaradzić? Autor memoriału skupił się na czterech kluczowych celach dyplomatycznych. Po pierwsze, Niemcy muszą poprzeć bałkańską politykę Austrii – Berlin ciągle nie rozumiał wagi wyzwań, z jakimi zmagał się Wiedeń na Półwyspie Bałkańskim, i trzeba mu było uświadomić, iż musi okazać większe wsparcie. Po drugie, należy przycisnąć Rumunię, aby opowiedziała się po którejś ze stron. Petersburg umizgiwał się do Bukaresztu w nadziei zdobycia nowego przyczółka przeciwko Austro-Węgrom. Jeśli Rumuni zamierzali sprzymierzyć się z Ententą, to Wiedeń powinien o tym jak najszybciej wiedzieć, aby poczynić odpowiednie przygotowania do obrony Siedmiogrodu i reszty wschodnich Węgier. Po trzecie, należało podjąć wysiłki zmierzające do przyśpieszenia zawarcia sojuszu z Bułgarią, aby przeciwdziałać skutkom pogłębiających się relacji rosyjsko-serbskich. Należało też postarać się o względy Serbii, aby odwieść ją od polityki konfrontacji za pomocą ustępstw gospodarczych, ale tu Matscheko był sceptyczny, czy takimi środkami uda się przezwyciężyć wrogość Belgradu.

      W memoriale Matscheko pobrzmiewał nerwowy ton paranoi, dziwnego połączenia przeraźliwości i fatalizmu, które wielu ówczesnych Austriaków uważało za charakterystyczne dla nastroju i kulturalnego stylu Wiednia z początku XX wieku. W tekście nie było jednak jakiejkolwiek wzmianki o tym, że Austro-Węgry uważały wojnę – zarówno ograniczoną, jak i powszechną – za coś nieuchronnego, koniecznego czy pożądanego. Przeciwnie, Wiedeń bardzo stanowczo skupił się na metodach i celach dyplomatycznych, co było zgodne z tym, jak monarchia habsburska postrzegała samą siebie, czyli jako orędownika „konserwatywnej polityki pokoju”347.

      Z drugiej strony Conrad, który w grudniu 1912 roku został odwołany ze stanowiska szefa sztabu, pozostawał nadal niewolniczym zwolennikiem polityki wojny. Lecz jego władza słabła. W maju 1913 roku odkryto, że pułkownik Alfred Redl, były szef wojskowego kontrwywiadu i szef sztabu VIII Korpusu Armijnego w Pradze, stale przekazywał Petersburgowi najściślejsze austriackie tajemnice wojskowe, w tym cały austriacki plan wojny z Serbią, który Rosjanie przekazali następnie Belgradowi. Ten skandal ukazał w niekorzystnym świetle kompetencje Conrada jako wojskowego administratora, delikatnie mówiąc, gdyż to on był odpowiedzialny za obsadzanie wszystkich stanowisk na tym szczeblu. Redl był ekstrawaganckim homoseksualistą, którego niedyskrecja i rozliczne romanse czyniły łatwym celem dla specjalistów od szantażu z rosyjskiego wywiadu. Można by zapytać, jak uszło to uwadze Conrada, człowieka odpowiedzialnego za monitorowanie kariery Redla od 1906 roku? Powszechnie uważa się, że Conrad nie interesował się zbytnio tym aspektem swojej pracy i słabo znał większość mianowanych przez siebie oficerów. Na domiar złego zmusił zhańbionego pułkownika do popełnienia samobójstwa, wręczając mu pistolet w pokoju hotelowym. Redl zastrzelił się, lecz ten okropny finał nie tylko uraził uczucia religijne pobożnego katolika, jakim był następca tronu, ale – co istotniejsze – pozbawił Sztab Generalny możliwości wydobycia z Redla pełnych zeznań na temat tego, co zostało przesłane do Petersburga i w jaki sposób.

      Możliwe, że dokładnie taka była intencja Conrada, ponieważ okazało się, że wśród osób zamieszanych w handel austriackimi tajemnicami wojskowymi był również oficer sztabowy o południowosłowiańskich korzeniach, który nazywał się Čedomil Jandrić, i tak się składało, iż był on bliskim przyjacielem syna Conrada, Kurta. Čedomil i Kurt byli kolegami z Akademii Wojskowej, którzy często razem wychodzili, żeby się zabawić i napić. Pojawiły się dowody sugerujące, że Jandrić wraz z włoską kochanką młodego Hötzendorfa i paroma innymi przyjaciółmi z ich kręgu był zamieszany w sprzedawanie Włochom sekretów wojskowych, z których większość była następnie przekazywana Rosjanom. Jeśli wierzyć zapewnieniom pułkownika Michaiła Aleksiejewicza Swieczina, ówczesnego szefa wywiadu petersburskiego okręgu wojskowego, sam Kurt von Hötzendorf mógł być bezpośrednio uwikłany w działalność szpiegowską. Swieczin wspominał później, że wśród austriackich agentów dostarczających Rosji wysokiej jakości danych wywiadowczych dotyczących wojska był syn szefa sztabu, który miał się wkraść do gabinetu swego ojca i wynieść stamtąd plany wojenne Sztabu Generalnego do skopiowania. Łatwo można sobie wyobrazić wpływ tych dziwacznych powikłań na Conrada. W tamtym czasie pełen zakres winy Kurta von Hötzendorfa nie został ujawniony (o ile rzeczywiście był on agentem), ale podczas ważnej narady w maju 1913 roku, której przewodził Conrad, ogłoszono, że jego syn został uznany winnym zatajenia ważnych informacji na temat swoich skompromitowanych kolegów. Wezwawszy zgromadzonych do wymierzenia winnemu najsurowszej możliwej kary, Conrad dostał zawrotów głowy i był zmuszony na krótko opuścić salę348. Pomimo całej swojej arogancji szef sztabu był tak mocno przybity katastrofą z Redlem, że przez całe lato 1913 roku zachowywał się – jak na niego – niezwykle spokojnieСКАЧАТЬ



<p>343</p>

Giesl do MSZ w Wiedniu, Belgrad, 30 maja 1914, ÖUAP, Bd. 8, dok. 9774, s. 96–97.

<p>344</p>

Gellinek do MSZ w Wiedniu, ÖUAP, Bd. 8, dok. 9883, s. 158–159.

<p>345</p>

Tekst „memoriału Matscheko” w języku angielskim zob. F.R. Bridge, From Sadowa to Sarajevo…, op. cit., s. 443–448, tutaj s. 443.

<p>346</p>

Na temat potrzeby pomocy z zewnątrz zob. De Veer i Thomson (holenderskie poselstwo w Albanii) do holenderskiego Ministerstwa Wojny, NA, 2.05.03, dok. 652 Algemeine Correspondentie over Albanië Ministerie van Buitenlandse Zaken.

<p>347</p>

Wszystkie cytaty z „memoriału Matscheko” za: F.R. Bridge, From Sadowa to Sarajevo…, op. cit. Na temat paranoi wyrażonej w tym memoriale i jego „przeraźliwym” tonie zob. S.R. Williamson, Austria-Hungary…, op. cit., s. 165–170. Na temat ogólnie pokojowego poglądu wyrażonego w tym dokumencie zob. F.R. Bridge, From Sadowa to Sarajevo…, op. cit., s. 334–335. Inny pogląd sugerujący, że cele przedstawione w tym memoriale (mianowicie dokooptowanie Rumunii) nie mogły zostać osiągnięte bez wywoływania przy tym kryzysu, zob. P. Schroeder, Romania and the Great Powers before 1914, „Revue Roumaine d’Histoire” 1975, vol. 14, no. 1, s. 39–53.

<p>348</p>

Zob. G. Kronenbitter, ‘Krieg im Frieden’…, op. cit., s. 236–237. O uwikłaniu Hötzendorfa młodszego zob. B.W. Menning, Russian Military Intelligence, July 1914. What St Petersburg Perceived and Why It Mattered, nieopublikowany maszynopis. Jestem ogromnie wdzięczny profesorowi Menningowi za to, że podzielił się ze mną tą publikacją jeszcze przed jej wydaniem w „Journal of Modern History”, a także za omówienie ze mną jego przemyśleń na temat miejsca, jakie zajmował wywiad w procesie decyzyjnym w Rosji. Wspomnienia Swieczina omówione przez Menninga zob. M. Swieczin, Zapiski starogo gienierała o byłom, Nicca 1964, zwłaszcza s. 99.