Lunatycy. Christopher Clark
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Lunatycy - Christopher Clark страница 39

Название: Lunatycy

Автор: Christopher Clark

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: История

Серия:

isbn: 978-83-8002-909-5

isbn:

СКАЧАТЬ Aehrenthala w Petersburgu miał możliwość przyczynić się do ustanowienia dobrych relacji pomiędzy tymi dwoma mocarstwami. Kiedy Aehrenthal wyjechał do Wiednia, Berchtold z przyjemnością przejął po nim stanowisko ambasadora, mając świadomość, że jego własne poglądy na relacje austriacko-rosyjskie były całkowicie zgodne z poglądami nowego ministra zagranicznych333.

      Dlatego szokiem było dla niego znalezienie się na pierwszej linii frontu, gdy austriacko-rosyjskie stosunki uległy w 1908 roku drastycznemu pogorszeniu. Przez pierwsze osiemnaście miesięcy pracy Berchtolda na nowym stanowisku stosunki układały się względnie harmonijnie nawet pomimo oznak, że Izwolski oddalał się od porozumienia z Austrią w kierunku nowej strategii kontynentalnej opartej na brytyjsko-rosyjskim porozumieniu z 1907 roku334. Lecz kryzys bośniacki zniszczył jakiekolwiek szanse na dalszą współpracę z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych i podkopał politykę odprężenia, dla której Berchtold zgodził się objąć swój urząd. Berchtold był głęboko rozczarowany faktem, że Aehrenthal był gotów zaryzykować utratę rosyjskiej życzliwości dla prestiżu Austro-Węgier. W liście do ministra z 19 listopada 1908 roku Berchtold zawarł ukrytą krytykę polityki swojego dawnego mentora. W świetle „patologicznej eskalacji rosyjskich uczuć narodowych będących pod wpływem panslawizmu” – pisał – dalsza kontynuacja „rozpoczętej przez nas aktywnej polityki na Bałkanach” z pewnością również będzie miała „negatywny wpływ na nasze relacje z Rosją”. Najnowsze wydarzenia uczyniły jego pracę w Petersburgu „skrajnie trudną”. Być może jakiś inny człowiek na jego miejscu umiałby znaleźć w sobie charyzmę i serdeczność, aby dzięki nim przywrócić dobre relacje, „ale dla kogoś z tak skromnymi zdolnościami, jak moje, wydaje się to być kwadraturą koła”. Swój list zakończył prośbą o odwołanie go z placówki, gdy tylko sytuacja wróci do normy335.

      Berchtold pozostałby w Petersburgu aż do kwietnia 1911 roku, lecz jego stanowisko stało się dla niego ciężarem. Obrzydło mu ostentacyjne okazywanie bogactwa, tak charakterystyczne dla życia towarzyskiego petersburskich oligarchów na początku XX wieku. W styczniu 1910 roku uczestniczył w ogromnym balu urządzonym w pałacu hrabiny Tekli Orłow-Dawidow – gmachu zaprojektowanym przez Boulangera i wzorowanym na Wersalu – gdzie sale balowe i galerie były udekorowane tysiącami świeżych kwiatów, które w czasie panującej wówczas surowej rosyjskiej zimy zostały ogromnym kosztem przetransportowane specjalnym pociągiem ze szklarni na Riwierze Francuskiej. Tego rodzaju rozrzutność była ciężka do strawienia nawet dla tak zamożnego konesera sztuki i entuzjasty wyścigów jak Berchtold336. Dlatego z wielką ulgą opuścił Petersburg, aby wrócić do swego zamku w Buchlovicach. Odpoczynek miał jednak trwać tylko dziesięć miesięcy. Dziewiętnastego lutego 1912 roku cesarz wezwał go do Wiednia i wyznaczył następcą Aehrenthala na stanowisku ministra spraw zagranicznych.

      Przyjmując ten urząd, Berchtold szczerze pragnął naprawy relacji z Rosją. W rzeczy samej to właśnie wiara, że on mógłby to osiągnąć, skłoniła cesarza do mianowania go na to stanowisko337. Dążenie do odprężenia popierał również nowy austriacki ambasador w Petersburgu hrabia Duglas von Thurn, zaś Berchtold wkrótce zorientował się, że miał wpływowego sojusznika w osobie Franciszka Ferdynanda, który natychmiast zapoznał się z nowym ministrem spraw zagranicznych, zasypując go radami, zapewniając, iż będzie znacznie lepszy niż jego „koszmarni poprzednicy, Gołuchowski i Aehrenthal”, oraz popierając politykę odprężenia na Bałkanach338. W tamtym momencie nie bardzo jednak było wiadomo, co można by zrobić, aby polepszyć stosunki z Rosją. Nikołaj Hartwig podsycał serbski ultranacjonalizm, w tym irredentystyczną agitację wewnątrz monarchii habsburskiej. Co ważniejsze, rosyjscy agenci mocno już wtedy pracowali nad utworzeniem Ligii Bałkańskiej skierowanej przeciwko Turcji i Austrii, o czym Wiedeń nie miał pojęcia. Niemniej jednak nowa administracja Wspólnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych była otwarta na wymianę poglądów. Jak oznajmił Berchtold w przemówieniu skierowanym do węgierskiej delegacji 30 kwietnia 1912 roku, jego polityka będzie „polityką stabilności i pokoju dążącą do zachowania tego, co istnieje, oraz unikania powikłań i wstrząsów”339.

      Wojny bałkańskie miały stanowić ciężką próbę dla tych założeń. Główną kość niezgody stanowiła Albania. Austriacy nadal opowiadali się za powstaniem niepodległej Albanii, która, jak mieli nadzieję, mogłaby z czasem stać się austriackim satelitą. Z drugiej strony rząd serbski chciał zdobyć pas ziemi łączący wnętrze kraju z wybrzeżem adriatyckim. Powtarzające się w czasie konfliktów bałkańskich w 1912 i 1913 roku serbskie napaści na północną Albanię wywołały sekwencję międzynarodowych kryzysów. W rezultacie austriacko-serbskie stosunki uległy znaczącemu pogorszeniu. Gotowość Austriaków do spełnienia serbskich postulatów (czy choćby potraktowania ich poważnie) przeminęła i Serbia, która zyskała większą pewność siebie po zdobyciu nowych terenów na południu i południowym wschodzie, stawała się coraz większym zagrożeniem dla monarchii habsburskiej.

      Austriacka wrogość wobec zwycięskich postępów Belgradu jeszcze wzrosła jesienią 1913 roku pod wpływem ponurych doniesień docierających z terenów podbitych przez Serbów. Austriacki konsul generalny w Skopje Jehlitschka w swoich raportach z października 1913 roku donosił o zbrodniach popełnianych na tamtejszej ludności. W jednym z nich pisał na przykład o zniszczeniu dziesięciu niewielkich wiosek, których wszyscy mieszkańcy zostali wymordowani. Na początek kazano wyjść z wioski mężczyznom, których ustawiono w szeregu i rozstrzelano; następnie podpalono domy, a uciekające kobiety i dzieci były zabijane bagnetami. Jak donosił konsul generalny, do mężczyzn strzelali oficerowie, a zgładzenie kobiet i dzieci pozostawiono szeregowcom. Inne źródło opisywało zachowanie serbskich oddziałów po zajęciu Gostiwaru, jednego z miasteczek leżących na terenach, gdzie doszło do albańskiego powstania przeciwko serbskim najeźdźcom. Około trzystu tamtejszych muzułmanów, którzy nie brali jednak udziału w buncie, zostało aresztowanych. Po zapadnięciu zmroku wyprowadzano ich z miasteczka w grupach liczących po dwadzieścia–trzydzieści osób, później bito kolbami karabinów i dźgano bagnetami, gdyż wystrzały mogłyby obudzić mieszkańców. Następnie ich ciała wrzucano do wielkiej zbiorowej mogiły wykopanej wcześniej specjalnie do tego celu. Jak doszedł do wniosku Jehlitschka, nie były to spontaniczne akty przemocy, lecz raczej „dokonana systematycznie i z zimną krwią operacja eliminacji czy też wyniszczenia, która wydawała się być przeprowadzona na polecenie z góry”340. Tego typu relacje, które były zgodne, jak mieliśmy się okazję przekonać, z doniesieniami brytyjskich dyplomatów z tamtego regionu, nieuchronnie wpływały na nastroje i nastawienie przywódców politycznych w Wiedniu. W maju 1914 roku poseł serbski w Wiedniu Jovanović donosił, że nawet francuski ambasador skarżył mu się na zachowanie Serbów w nowych prowincjach. Podobne skargi otrzymał również od swych kolegów z Grecji, Turcji, Bułgarii i Albanii, dlatego należało się obawiać, że ten uszczerbek dla serbskiej reputacji może mieć „bardzo złe konsekwencje”341. Gładkie zaprzeczenia Pašicia i jego ministrów wzmacniały wrażenie, że albo to rząd stał za tymi okrucieństwami, albo nie zamierzał on robić czegokolwiek, aby im zapobiec lub je zbadać. Poseł austro-węgierski w Belgradzie z rozbawieniem czytał artykuły wstępne w wiedeńskiej prasie, w których doradzano władzom serbskim, aby łagodnie traktowały mniejszości narodowe i zjednały je sobie za pomocą pojednawczej polityki. W liście do Berchtolda pisał, iż tego rodzaju rady mogłyby zostać uwzględnione w „cywilizowanych państwach”. Lecz Serbia była krajem, СКАЧАТЬ



<p>333</p>

Powody, dla których przyjął to stanowisko, zob. L. Berchtold, wpis do dziennika, 2 lutego 1908, cyt. za: H. Hantsch, Leopold Graf Berchtold, Bd. 1, op. cit., s. 88.

<p>334</p>

Ibidem, s. 86.

<p>335</p>

Berchtold do Aehrenthala, Petersburg, 19 listopada 1908, cyt. za: H. Hantsch, Leopold Graf Berchtold, Bd. 1, op. cit., s. 132–134.

<p>336</p>

Ibidem, s. 206. Poglądy Berchtolda na temat filisterstwa petersburskiej socjety zob. ibidem, s. 233.

<p>337</p>

J. Leslie, The Antecedents…, op. cit., s. 377.

<p>338</p>

Franciszek Ferdynand do Berchtolda, Wiedeń, 16 stycznia 1913, cyt. za: F.R. Bridge, From Sadowa to Sarajevo…, op. cit., s. 342.

<p>339</p>

Cyt. za: H. Hantsch, Leopold Graf Berchtold, Bd. 1, op. cit., s. 265.

<p>340</p>

Raport konsula generalnego w Üskübie (Skopje) Jehlitschki, 24 października 1913, kopia jako załącznik do depeszy Griesinger do niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Belgrad, 30 października, PA-AA, R14 276, cyt. za: K. Boeckh, Von den Balkankriegen…, op. cit., s. 168.

<p>341</p>

Jovanović do Pašicia, Wiedeń, 6 maja 1914, AS, MID-PO, 415, fo. 674.