Lunatycy. Christopher Clark
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Lunatycy - Christopher Clark страница 43

Название: Lunatycy

Автор: Christopher Clark

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: История

Серия:

isbn: 978-83-8002-909-5

isbn:

СКАЧАТЬ Spraw Zagranicznych, miał wątpliwości odnośnie do rzeczywistego znaczenia traktatu z Rosją. Jak wyznał Bismarck młodszy w rozmowie ze swoim bratem, „gdyby doszło do najgorszego”, traktat reasekuracyjny mógłby „przytrzymać Rosjan z dala od naszych karków na sześć–osiem tygodni”365. Inni, zwłaszcza w kręgach wojskowych, poddali się nastrojowi paranoi i zaczęli nawoływać do wojny prewencyjnej przeciwko imperium rosyjskiemu. Na wyższych szczeblach administracji wyłoniła się frakcja antybismarckowska, której paliwem było między innymi rosnące niezadowolenie z powodu barokowej złożoności i wewnętrznej sprzeczności dyplomacji kanclerza. Krytycy pytali, dlaczego Niemcy powinny podejmować się ochrony Austro-Węgier przed Rosją i Rosji przed Austro-Węgrami. Żadne inne mocarstwo nie postępowało w ten sposób. Dlaczego to zawsze Niemcy mają kluczyć i balansować, dlaczego tylko im pośród wielkich mocarstw odmawia się prawa do prowadzenia niezależnej polityki w oparciu o własny interes? W oczach antybismarckowskiej frondy niezwykła sieć transkontynentalnych zobowiązań kanclerza nie przypominała systemu, lecz raczej jakiś skrzypiący wynalazek, kruchą belkę stropową byle jak „posklejaną i połataną”, żeby tylko uniknąć palących wyborów, jakich musiało dokonać Cesarstwo Niemieckie w tym coraz bardziej niebezpiecznym świecie366. To właś-nie w odpowiedzi na takie nastroje następca Bismarcka, kanclerz Leo von Caprivi, pozwolił wiosną 1890 roku, aby traktat reasekuracyjny się przedawnił.

      Nieodnowienie traktatu reasekuracyjnego między Niemcami i Rosją otworzyło drzwi do zbliżenia francusko-rosyjskiego. Nadal jednak istniało wiele przeszkód. Autokrata Aleksander III był nieprzyjemnym partnerem politycznym dla francuskiej elity politycznej i wzajemnie. Rosja nie mogła również oczekiwać zbyt wiele po sojuszu z Francją. W przypadku poważnego konfliktu z Niemcami Rosjanie prawdopodobnie mogliby liczyć na francuskie wsparcie, ale czy w imię tego mieliby poświęcać własną swobodę działania? Gdyby między Rosją i Niemcami miała wybuchnąć wojna, byłoby praktycznie nie do pomyślenia, ażeby w takiej sytuacji rząd francuski obojętnie się temu przyglądał. W najgorszym razie Niemcy byliby zmuszeni pozostawić na Zachodzie znaczne siły do obrony granicy z Francją, co zmniejszyłoby nacisk na froncie rosyjskim – te korzyści można by jednak zyskać bez niedogodności wiążących się z zawarciem formalnego traktatu. Chociaż Francja i Rosja miały wspólny interes w przeciwstawianiu się imperialnym planom Wielkiej Brytanii, to ich strefy wpływów leżące na peryferiach imperiów były zbyt od siebie oddalone, aby umożliwić im bliską współpracę. Przy swoim położeniu geograficznym Francuzi niewiele mogli zrobić, aby poprzeć rosyjskie cele na Bałkanach, i wydawało się wątpliwe, aby Rosja kiedykolwiek zyskała coś na poparciu francuskich interesów, powiedzmy, w Północnej Afryce. W niektórych kwestiach rosyjskie i francuskie interesy były diametralnie odmienne: na przykład celem polityki francuskiej było blokowanie rosyjskich zakusów na cieśniny tureckie, gdyż w ostatecznym rozrachunku mogły one zagrozić francuskim wpływom we wschodniej części Morza Śródziemnego – na tym obszarze Francja miała wspólne interesy raczej z Wielką Brytanią niż z Rosją367.

      Trudno było też zrozumieć, dlaczego Rosjanie mieliby narazić na szwank swoje dobre relacje z Niemcami. Pomiędzy tymi dwoma krajami występowały sporadyczne napięcia, zaś największe z nich dotyczyły kwestii niemieckich ceł na rosyjski import zboża, lecz miało to niewiele wspólnego z bezpośrednim konfliktem interesów. Rosyjskie spory z Berlinem były głównie wynikiem rywalizacji Petersburga z Wiedniem na Bałkanach. Już sam fakt istnienia niemieckiej potęgi wydawał się być argumentem przemawiającym za przywiązaniem do siebie tych dwóch sąsiadów, zwłaszcza w dziedzinie polityki bałkańskiej, gdzie liczono, że dobre porozumienie pomiędzy Petersburgiem i Berlinem mogłoby mieć powstrzymujący wpływ na Wiedeń. To właśnie ta formuła sprawdzała się z pewnymi przerwami w epoce „sojuszu trzech cesarzy”. Zatem niemiecka neutralność była potencjalnie bardziej użyteczna dla Rosji niż francuskie wsparcie. Rosjanie od dawna zdawali sobie z tego sprawę – dlatego właśnie w pierwszej kolejności woleli oprzeć swoją politykę bezpieczeństwa na kontynencie na układach z Niemcami. I właśnie z tego powodu car Aleksander III, chociaż osobiście nie darzył Niemiec i Niemców sympatią, ignorował oburzenie własnej prasy i forsował w 1887 roku traktat reasekuracyjny.

      Dlaczego zatem Rosjanie przyjęli francuskie propozycje na początku lat dziewięćdziesiątych XIX wieku? Niemcy z pewnością ułatwiły reorientację rosyjskiej polityki, odmawiając odnowienia traktatu pomimo oferowanej im poprawy warunków przez proniemiecko nastawionego rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Nikołaja Giersa. Dokonane w czerwcu 1890 roku skromne powiększenie liczebności armii niemieckiej w czasie pokoju o zaledwie 18 574 ludzi również odegrało tu pewną rolę, gdyż nastąpiło to bezpośrednio po nieodnowieniu traktatu reasekuracyjnego, co wzięte razem wywołało poczucie zagrożenia w Petersburgu. Odejście Bismarcka i rosnąca pozycja polityczna pobudliwego kajzera Wilhelma II, którego car Aleksander opisał jako „łobuzerskiego młodego fircyka”, prowokowały do stawiania niepokojących pytań o przyszłą orientację niemieckiej polityki zagranicznej368. Perspektywa otrzymania ogromnych francuskich pożyczek na dobrych warunkach była także pociągająca. Głównym katalizatorem zmiany nastawienia Petersburga było jednak co innego, a mianowicie rosyjskie obawy, że Wielka Brytania dołączy do Trójprzymierza.

      Początek lat dziewięćdziesiątych XIX wieku był szczytowym momentem zbliżenia brytyjsko-niemieckiego w dziesięcioleciach poprzedzających pierwszą wojnę światową. Traktat helgolandzko-zanzibarski z 1 lipca 1890 roku, na mocy którego Brytyjczycy i Niemcy dokonali wymiany i cesji różnych terytoriów afrykańskich, a ponadto Niemcy zyskały wyspę Helgoland na Morzu Północnym, wywołał alarm w Petersburgu. Obawy Rosjan jeszcze wzrosły latem 1891 roku, gdy odnowienie Trójprzymierza i wizyta niemieckiego kajzera w Londynie wywołały w brytyjskiej prasie przypływ uczuć germanofilskich. Jak ogłaszał „Morning Post”, Wielka Brytania miała w efekcie „przystąpić do Trójprzymierza czy raczej Czwórprzymierza”. Z kolei „Standard” 11 lipca 1891 roku zwracał uwagę, że Anglia i Niemcy to „starzy przyjaciele i sojusznicy”, dlatego przyszłe zagrożenia dla pokoju europejskiego napotkają „połączone siły morskiej potęgi Wielkiej Brytanii oraz militarnej potęgi Niemiec”369. Prasowe wycinki tego rodzaju wzbogacały depesze francuskich i rosyjskich ambasadorów w Londynie. Wydawało się, że Anglia, rywalka Rosji na Dalekim Wschodzie i w Azji Środkowej, zamierzała połączyć siły z potężnym sąsiadem Rosji na zachodzie oraz z Austrią, która rywalizowała z Rosją na Półwyspie Bałkańskim. W efekcie, jak ostrzegał francuski ambasador w Petersburgu, doszłoby do „kontynentalnego zbliżenia między gabinetami w Londynie i w Berlinie”, które potencjalnie miałoby katastrofalne skutki dla Rosji370.

      Widoczna w tym czasie pogłębiająca się zażyłość pomiędzy Wielką Brytanią i Niemcami groziła zlaniem się bałkańskich problemów Rosji z napięciami wywołanymi przez jej zaciekłą globalną rywalizację z Wielką Brytanią – rywalizację, która rozgrywała się jednocześnie na kilku frontach: w Afganistanie, Persji, Chinach i cieśninach tureckich. W celu zrównoważenia postrzeganego w ten sposób zagrożenia Rosjanie odłożyli na bok swoje wątpliwości i otwarcie zaczęli dążyć do zawarcia układu z Francją. W liście z 19 sierpnia 1891 roku do swojego ambasadora w Paryżu Giers, który wcześniej naciskał na wznowienie umowy reasekuracyjnej z Niemcami, przedstawił tok myślenia stojący za poszukiwaniem porozumienia z Francją: to właśnie odnowienie Trójprzymierza w połączeniu z „bardziej lub mniej prawdopodobnym związaniem Wielkiej Brytanii z politycznymi celami tego sojuszu” skłoniły Rosję i Francję do „wymiany idei, aby określić podejście […] obu naszych rządów”СКАЧАТЬ



<p>365</p>

Herbert von Bismarck do swojego brata Wilhelma, 11 listopada 1887 [w:] Staatssekretär Graf Herbert von Bismarck: aus seiner politischen Privatkorrespondenz, red. W. Bussmann, Göttingen 1964, s. 457–458.

<p>366</p>

Na temat frondy przeciwko Bismarckowi zob. J.A. Nicholls, Germany After Bismarck, Cambridge, MA 1958, s. 101–103, 132–134; K. Lerman, Bismarck. Profiles in Power, Harlow 2004, s. 244–248; K. Canis, Bismarcks Aussenpolitik 1870 bis 1890: Aufstieg und Gefährdung, Paderborn 2004, s. 381–383; E. Engelberg, Bismarck. Das Reich in der Mitte Europas, München 1993, s. 309–313; O. Pflanze, Bismarck and the Development of Germany, Bd. 3: The Period of Fortification 1880–1898, Princeton 1990, s. 313–316.

<p>367</p>

W.L. Langer, The Franco-Russian Alliance (1890–1894 ), „The Slavonic Review” 1925, vol. 3, no. 9, s. 554–575, tutaj s. 554–555.

<p>368</p>

Wpływ nieodnowienia traktatu na postawę Petersburga zob. P. Jakobs, Das Werden des französisch-russischen Zweibundes, 1890–1894, Wiesbaden 1968, s. 56–58; G.F. Kennan, The Decline of Bismarck’s European Order. Franco-Prussian Relations, 1875–1890, Princeton 1979, s. 398.

<p>369</p>

„Morning Post”, 1 lipca 1891 oraz „Standard”, 4 lipca 1891, oba cyt. za: P.A. Weitsman, Dangerous Alliances, Proponents of Peace, Weapons of War, Stanford 2004, s. 109.

<p>370</p>

Antoine Laboulaye do Alexandre’a Ribota, 22 czerwca 1890, cyt. za: P.A. Weitsman, Dangerous Alliances…, op. cit., s. 105.