Автор: Thomas Sowell
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: О бизнесе популярно
isbn: 978-83-907621-6-6
isbn:
Niektórzy, ci odważniejsi i pozbawieni skrupułów sprzedawcy oraz konsumenci dokonywali takich – korzystnych dla obu stron – transakcji z pominięciem prawa. Kontrola cen tworzy bowiem czarny rynek, na którym nie tylko obowiązują ceny wyższe od dozwolonych przez prawo, lecz także wyższe od tych, jakie istniałyby na wolnym rynku. Ryzyko wymaga przecież nagrody. O ile czarny rynek w małej skali odbywa się z zachowaniem dyskrecji, o tyle czarny rynek w skali gospodarki, a więc przekupywanie decydentów w celu zdobycia ich przychylności, staje się sprawą normy.
W Rosji, przykładowo, obowiązywał zakaz transportu (regulowanej) żywności poza granice regionu. Proceder omijania zakazu ochrzczono mianem „dekretu 150. rublowego". Tyle bowiem kosztowała łapówka wręczana policjantowi, aby przymknął oko i nielegalny transport przepuścił poza dozwolone prawem granice.
PUŁAPY CENOWE A NADWYŻKI
Ustanowienie ceny na poziomie niższym niż by to wynikało z rynkowej równowagi popytu i podaży sprawia, że wzrasta popyt, a maleje podaż. Innymi słowy, arbitralnie ustanowiona cena wywołuje niedobory. Analogicznie, ustalenie ceny powyżej poziomu, który wynikałby z wolnej gry rynkowej, powoduje wzrost podaży, a w konsekwencji nadmiar. Jakże często ta prosta zależność ginie w wirze politycznych gierek i popularnych prawd obiegowych.
Jednym z klasycznych przykładów ustanowienia przez rząd dolnego pułapu cenowego był program subsydiowania cen na amerykańskie produkty rolne. Jak to często bywa, chęć zaradzenia rzeczywistemu, choć tylko chwilowemu problemowi doprowadza do ustanowienia programu rządowego trwającego jeszcze długo po tym, jak wygasły przyczyny, które go wywołały.
Jeden z wielu dramatów Wielkiej Depresji lat 1930. polegał na tym, że znaczny odsetek farmerów nie był w stanie uzyskać za sprzedaż wyprodukowanych przez siebie płodów rolnych ilości pieniędzy umożliwiającej chociażby opłacenie rachunków. Ceny płodów rolnych spadły znacznie bardziej niż ceny towarów kupowanych przez rolników. Wielu farmerów traciło swoje gospodarstwa wskutek niewypłacalności, wielu innych żyło w skrajnej nędzy, usiłując mimo wszystko utrzymać się na roli, że w końcu rząd postanowił interweniować, starając się przywrócić „równowagę" pomiędzy rolnictwem a pozostałymi sektorami gospodarki. Polegała ona na zahamowaniu gwałtownego spadku cen produktów rolnych.
Interwencja ta przybierała różne formy. Jedna z nich polegała na zmniejszeniu wielkości upraw oraz ilości płodów, które wolno było sprzedawać, tak aby ich cena nie spadła poniżej poziomu ustanowionego arbitralnie przez rząd federalny. I tak, przykładowo, prawo zabraniało sprzedaży bawełny oraz orzeszków ziemnych. Dostawy owoców cytrusowych, orzechów, a także innych produktów rolnych były regulowane przez lokalne zrzeszenia farmerów (kartele), za którymi stała siła Sekretariatu Rolnictwa, umożliwiającego ustanawianie „zarządzeń rynkowych" oraz karanie tych, którzy je naruszali, produkując czy sprzedając więcej niż było dozwolone przez władze. Taka polityka kontynuowana była przez wiele lat po zakończeniu Wielkiej Depresji, a została zaniechana dopiero w obliczu prosperity, jaka nastała po zakończeniu II wojny światowej.
Ta pośrednia metoda sztucznego utrzymywania cen powyżej poziomu równowagi rynkowej to tylko fragment zjawiska. Głównym sposobem utrzymywania cen powyżej równowagi był wykup przez rząd nadwyżki produktów rolnych objętych regulacją cen. Skupowano w ten sposób szereg płodów rolnych, takich jak: ryż, kukurydza, tytoń, pszenica i wiele innych.
Regulacja cenowa polegająca na ustaleniu cen na poziomie minimum miała zapobiec dalszemu spadaniu cen, w rzeczywistości zaś tworzyła ona nadmiar produktów w równie zastraszającym tempie, w jakim regulacja cenowa polegająca na ustaleniu górnego pułapu cen, zamiast ograniczać wzrost cen, powodowała wzrost niedoborów. Bywały lata, kiedy rząd federalny – dla utrzymaniu cen na ustalonym przez siebie poziomie – skupywał z rynku czwartą część zboża wyprodukowanego w całym kraju.
W chwili gdy niedożywienie ludności stawało się coraz poważniejszym problemem, a marsze głodowe były codziennością wielkich miast, wprowadzony w okresie Wielkiej Depresji lat 1930. program subsydiowania cen doprowadził do gigantycznego marnotrawstwa żywności wywołanego celowym jej niszczeniem. W samym tylko 1933 roku rząd federalny skupił aż 6 mln sztuk świń i je celowo wybił. W celu utrzymywania cen na sztucznie zawyżonym poziomie, ogromne obszary pod uprawę zboża były zaorywane. Z tego samego powodu wylewano do ścieków hektolitry mleka. A równocześnie tysiące dzieci cierpiało z powodu niedożywienia.
Mimo tych wszystkich działań nie udało się zlikwidować nadwyżki żywności. Nadmiar bowiem, podobnie jak i niedobory, to zjawisko… cenowe. Nie oznacza on wcale, że istnieje jakaś nadwyżka towaru w stosunku do liczby ludności. Zresztą w czasie Wielkiej Depresji żywności nie było wcale „za dużo". Po prostu ludziom brakowało pieniędzy na kupno towarów, których cena została przez rząd sztucznie zawyżona.
Nadmiar żywności wywołany istnieniem „cen minimalnych" był takim samym fenomenem, jak niedobory mieszkań w przypadku wprowadzenia „cen maksymalnych" na czynsze. Składowanie tak wielkich „nadwyżek" żywności wymagało równie ogromnych powierzchni magazynowych. Dochodziło do tego, że czasami – z braku normalnych magazynów czy składowisk na lądzie – uciekano się do rozpaczliwych sztuczek, na przykład do składowania zebranego ziarna na bezczynnych akurat okrętach wojennych. Wystarczyło, że przez kilka lat z rzędu zdarzyła się „klęska urodzaju", a w magazynach rządowych zebrało się więcej zboża, niż w ciągu całego roku zebrali go amerykańscy farmerzy.
Jak się pozbyć tego nadmiaru produkcji rolnej, oto pytanie, jakie zadawano sobie nieustannie przez całe lata. Teoretycznie, rosnący w latach obfitego urodzaju nadmiar mógłby zostać sprzedany na rynku w latach skromniejszych urodzajów, co zapobiegłoby presji na obniżanie cen poniżej poziomu ustalonego przez program subsydiów rządowych. W praktyce jednak sprawa się komplikowała. Nadmiar żywności sprzedawano więc za granicę po cenach niższych niż te, które rząd płacił amerykańskim farmerom albo zwyczajnie rozdawano, aby załatać w ten sposób niedobór żywności występujący od czasu do czasu w różnych krajach.
Program subsydiów dla rolnictwa osiągnął swoje apogeum w 1987 roku, kiedy to kosztował podatnika amerykańskiego 16 mld dol. Później, po zmianie przepisów i ustaw w roku 1991, zmniejszony został o połowę. Nie obejmuje to jednak dodatkowych, idących w miliardy dolarów, wydatków poniesionych przez konsumentów, którzy zmuszeni byli płacić za żywność sztucznie zawyżone ceny. Przykładowo, w połowie lat 1980., kiedy cena cukru osiągnęła na wolnym rynku cztery centy za funt (ok. 9 centów za kilogram – przyp. tłum.), hurtowa cena cukru w Stanach Zjednoczonych wynosiła 20 centów za funt.
Mimo iż bezpośrednim uzasadnieniem wprowadzenia programu subsydiów była ochrona rodzin farmerskich, w rzeczywistości więcej pieniędzy wpłynęło do kas wielkich spółek rolnych, z których każda otrzymała miliony dolarów, niż zasiliło budżet zwykłego farmera, któremu przypadło w udziale kilkaset dolarów.
Kluczem do właściwego zrozumienia roli cen w gospodarce jest uświadomienie sobie, że nadmiar jest w równym stopniu rezultatem sztucznego utrzymywania cen na poziomie wysokim, co niedobory wywoływane są przez ceny sztucznie zaniżone. A także, że poniesione w ten sposób straty nie ograniczają się do sum pieniędzy zabranych podatnikowi czy konsumentom i wypłaconych na rzecz spółek rolniczych czy gospodarstw farmerskich. СКАЧАТЬ