Название: 10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie
Автор: Elif Shafak
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Поэзия
isbn: 9788366553569
isbn:
– To miejsce zostało założone jeszcze w dziewiętnastym wieku – lubiła przechwalać się Gorzka Mamcia, nie kryjąc dumy w głosie. – I to przez samego wielkiego sułtana Abdülaziza.
Trzymała nawet oprawiony w ramę portret sułtana za swoim biurkiem aż do dnia, gdy pewien klient o ultranacjonalistycznych poglądach zgromił ją za to publicznie. Mężczyzna powiedział jej bez ogródek, żeby darowała sobie brednie o „naszych szlachetnych przodkach i wspaniałej przeszłości”.
– Dlaczego sułtan, zdobywca trzech kontynentów i pięciu mórz, miałby zgodzić się na otwarcie w Stambule domu pełnego plugastwa? – pytał z naciskiem.
Gorzka Mamcia wydukała, nerwowo wykręcając chusteczkę:
– No cóż, myślę, że to dlatego…
– Kogo obchodzi, co myślisz? Jesteś historykiem czy jak?
Gorzka Mamcia uniosła świeżo wyskubane brwi.
– Albo może profesorem? – Mężczyzna zachichotał.
Gorzka Mamcia zgarbiła się.
– Ignorantka nie ma prawa wypaczać historii – kontynuował mężczyzna, który już się nie śmiał. – Lepiej zrób z tym porządek. W Imperium Osmańskim nie było licencjonowanych burdeli. Jeśli jakieś nieliczne paniusie chciały kupczyć swoim towarem, musiały być chrześcijankami albo Żydówkami, albo bałwochwalczymi Cygankami. Bo powiadam, że żadna przyzwoita muzułmanka nigdy nie zgodziłaby się na taką niemoralność. Raczej umarłaby z głodu, niż się sprzedała. Oczywiście dzisiaj jest inaczej. Dzisiejsze czasy to niemoralne czasy.
Po takim wykładzie Gorzka Mamcia bez słowa zdjęła portret sułtana Abdülaziza i zastąpiła go martwą naturą z żółtymi żonkilami i cytrusami. Ale ponieważ drugi obraz był mniejszy od pierwszego, ślad po ramie zdobiącej sułtana pozostał widoczny, słaby i niewyraźny jak wyrysowana na piasku mapa.
Kiedy zaś ten sam klient pojawił się kolejny raz, burdelmama, cała w skowronkach, powitała go w słodkiej atmosferze serdeczności i zaproponowała mu gorącą laskę, której szczęśliwym zrządzeniem losu udało mu się nie przegapić.
– Opuszcza nas, mój paszo. Wraca do swojej wioski jutro z samego rana. Ta jedna zdołała spłacić swoje długi. Cóż mogę zrobić? Twierdzi, że do końca swoich dni będzie żałowała za grzechy. „Tak będzie dla ciebie dobrze”, powiedziałam jej w końcu. „Będziesz mogła modlić się także i za nas”.
Kłamała, i to bezwstydnie. Wspomniana kobieta rzeczywiście opuszczała to miejsce, ale z całkiem innego powodu. Podczas ostatnich badań w szpitalu okazało się, że miała rzeżączkę i syfilis. Otrzymała więc zakaz pracy i miała trzymać się z daleka od przybytków, aż całkiem się wyleczy. Gorzka Mamcia nie wspomniała o tym szczególe, kiedy wzięła pieniądze od mężczyzny i włożyła je do szuflady. Nie zapomniała, jak nieuprzejmie ją potraktował. Nikt nie miał prawa tak do niej mówić, zwłaszcza w obecności jej pracowników. Ponieważ w przeciwieństwie do Stambułu, miasta konsekwentnie cierpiącego na amnezję, Gorzka Mamcia miała doskonałą pamięć, pamiętała każdą krzywdę, którą jej wyrządzono, a w odpowiednim momencie brała odwet.
•
We wnętrzach domu publicznego panowały nieciekawe kolory: bezduszny brąz, zwietrzała żółć i nijaka zieleń zupy z resztek. Ledwo wieczorny ezan rozbrzmiał nad ołowianymi kopułami i zapadniętymi dachami miasta, Gorzka Mamcia zapalała światła – sznur gołych żarówek w odcieniach indygo, fuksji, wrzosu i karmazynu – zalewające całe miejsce możliwie najdziwniejszym blaskiem, jak od pocałunku szurniętej wróżki.
Obok wejścia widniał duży szyld w metalowej oprawie, który jako pierwszy zwracał uwagę wchodzących. Napisany tam ręcznie tekst głosił:
OBYWATELU!
Jeśli chcesz ochronić się przed syfilisem i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową, musisz przestrzegać następujących zasad:
1. Zanim udasz się do pokoju z kobietą, poproś o jej kartę zdrowia. Upewnij się, że kobieta nie jest chora!
2. Skorzystaj z prześcieradła. Za każdym razem upewnij się, że używasz świeżego. Nie przepłacisz za prześcieradła; zwróć się do gospodyni, a zaoferuje ci uczciwą cenę.
3. Jeśli podejrzewasz, że mogłeś się zarazić, nie zwlekaj z opuszczeniem tego miejsca i czym prędzej udaj się do lekarza.
4. Chorobom przenoszonym drogą płciową można zapobiegać, jeśli jesteś zdeterminowany chronić siebie i SWÓJ NARÓD!
Dzień pracy trwał od dziesiątej rano do jedenastej wieczorem. Dwa razy dziennie Leila korzystała z przerwy na kawę: półgodzinnej w południe i piętnastominutowej w nocy. Gorzka Mamcia nie była zwolenniczką przestojów, ale Leila, która upierała się, że dokuczały jej potworne migreny, jeśli nie przyjęła dziennej porcji kawy z kardamonem, postawiła na swoim.
Codziennie rano, gdy tylko otwierano drzwi, kobiety zajmowały miejsca na drewnianych krzesłach i niskich taboretach za szklanym przepierzeniem przy wejściu. Te, które niedawno wstąpiły w szeregi domu publicznego, dało się odróżnić od starych wyjadaczek już po samym zachowaniu. Nowicjuszki siedziały z rękami złożonymi na kolanach, z rozbieganym, nieobecnym wzrokiem, niczym lunatyczki, które niespodziewanie obudziły się w dziwnym miejscu. Panie, które działały w branży nieco dłużej, przechadzały się po pokoju nonszalancko i swobodnie – czyszcząc paznokcie, drapiąc swędzące miejsca, wachlując się, przyglądając się swojej cerze w lustrze, czesząc włosy jedna drugiej. Bez obaw przed nawiązaniem kontaktu wzrokowego, obojętnie obserwowały mężczyzn przechadzających się w grupach, parami albo samotnie.
Kilka kobiet sugerowało, aby zająć się haftowaniem albo robieniem na drutach podczas tych długich godzin oczekiwania, ale Gorzka Mamcia nie chciała o tym słyszeć.
– Robienie na drutach? Co za bzdura! Chcecie kojarzyć się tym mężczyznom z ich nudnymi żonami? Albo, co gorsze, z ich matkami? Oczywiście, że nie! Oferujemy im to, czego nigdy nie widzieli w domu, a nie więcej tego, co tam mają.
Ponieważ był to jeden z czternastu domów publicznych ciągnących się wzdłuż ślepej uliczki, klienci mieli mnóstwo możliwości. Przemierzali trasę w tę i we w tę, przystawali i łypali pożądliwie, palili i rozmyślali, rozważając wszystkie możliwości. Jeśli potrzebowali więcej czasu do namysłu, zatrzymywali się przy ulicznym sprzedawcy i wypijali kieliszeczek soku z kwaszonych ogórków albo zjadali smażone gniazdka, znane jako kerhane tatlisi, „rozpustne churros”. Doświadczenie nauczyło Leilę, że jeśli mężczyzna nie podejmie decyzji w ciągu trzech minut, nie zrobi tego wcale. Po tym czasie zmieniała więc obiekt zainteresowania.
Większość prostytutek powstrzymywała się przed nawoływaniem klientów, ponieważ uważała, że wystarczy posłać sporadycznego całusa, СКАЧАТЬ