Название: Marksizm
Автор: Отсутствует
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Философия
isbn: 978-83-01-19666-0
isbn:
Warunki życia charakterystyczne dla kolejnych pokoleń decydują o tym, czy periodycznie powtarzające się konwulsje rewolucyjne okażą się dość silne, by odrzucić całą podstawę wcześniej istniejącego systemu, czy okażą się nie dość silne. […] I wtedy, jeśli nie wystąpią materialne przesłanki kompletnej rewolucji (to znaczy z jednej strony rozwinięte siły wytwórcze, a z drugiej strony rewolucyjne masy, które burzą się nie tylko przeciw pojedynczym warunkom charakteryzującym dawne społeczeństwo, ale przeciwstawiają się całej istniejącej „produkcji życia”, „totalnej aktywności”, która istniała dotąd), to w zakresie zmian praktycznych nie ma zupełnie znaczenia – jak dowodzi historia komunizmu – czy idea takiej rewolucji była wcześniej wyrażana sto razy, czy nie (cyt. za: Tucker 1978, s. 165).
W wyrażonym tu przekonaniu ideologia rewolucyjna ma żałośnie niewielki wpływ na szanse zwycięstwa kolejnej rewolucji. Komuniści postulowali ideę rewolucji (przyznają autorzy z godną uznania szczerością) co najmniej „sto razy”. Jednakże zwycięstwo zależy nie od dobrej teorii rewolucji, tylko od mobilizacji sił i gwałtowności protestu, od determinacji rebeliantów, którzy są gotowi – lub nie są – zmieść i zniszczyć wszystko, co im stoi na drodze. Sukces rewolucji zależy zatem od tego, jak powszechne stanie się przekonanie, że istniejący świat nie da się naprawić krok po kroku; od tego, jak szerokie uznanie znajdzie hasło, że na miejsce starych warunków życia trzeba wprowadzić zupełnie inne, bardziej sprawiedliwe i korzystne dla wszystkich. To prowadzi do wniosku, że rewolucja komunistyczna musi mieć zasięg globalny. Dopiero po globalnej rewolucji jednostki zdobędą szansę pełnego rozwoju swego potencjału, zamierzeń i marzeń. Autorzy Ideologii niemieckiej zarysowują koncepcję pełnej transformacji człowieka w coś, co wygląda jak opis nowego gatunku biologicznego: pojawi się populacja jednostek altruistycznych, ogarniętych entuzjazmem, jednomyślnych, objawiających renesansową wszechstronność, zdolnych do nieskrępowanej twórczości, ogarniętych niegasnącą radością życia.
[R]zeczywiste intelektualne bogactwo jednostki całkowicie zależy od bogactwa jej rzeczywistych powiązań. I dopiero dzięki tym powiązaniom pojedyncze jednostki zostaną uwolnione od narodowych i lokalnych ograniczeń, dzięki nim wejdą w praktyczne powiązania z materialną i intelektualną produkcją całego świata i znajdą się w sytuacji, w której mogą przyswoić sobie zdolność czerpania radości z wszechstronnej produkcji całej ziemi (wytworów człowieka). Wszechstronne uzależnienie, ta naturalna forma światowo-historycznej współpracy między jednostkami, będzie przetworzone przez rewolucję komunistyczną w kontrolę i świadome panowanie nad tymi siłami, które zrodzone we wspólnym działaniu łączącym dotąd ludzi, przerażały ich i wydawały się czymś zniewalającym oraz obcym (Tucker 1978, s. 163–164).
Tych obietnic nie należy brać za polityczną retorykę. To są przewidywania odzwierciedlające realne (choć niekoniecznie realistyczne) oczekiwania Marksa i Engelsa. Ci autorzy często prezentowali się jako globaliści, utopiści, radykalni wywrotowcy i futuryści. Nie akceptowali częściowych rozwiązań i kompromisów, nie poprzestawali na oszczędnych predykcjach. Ograniczenie polityki do działań unikających przemocy uznawali za sentymentalizm w stylu Habakuka (o tym dalej). Bronili poglądu, że historia przebiega wszędzie w ten sam sposób, od fazy prymitywnej przez fazę zaawansowaną, lecz konfliktową, do fazy pokoju, dostatku i sprawiedliwości. To ich skłaniało do uznania, że w środkowej części swej historii (czyli poza pierwotną i komunistyczną) każde społeczeństwo prowadzi nieubłaganą walkę o zyski, wpływy, dominację militarną i panowanie własnej ideologii. Ten pogląd upraszcza fakty, ale niekoniecznie jest naiwny. Marks nie był sentymentalistą. Egoizm, zaborczość i nieokiełznana chęć bogacenia się to silne motywy działania w każdym społeczeństwie poza wspólnotą świętych. Konflikty majątkowe są realnym faktem. W każdym społeczeństwie jakaś część ludności pracuje na inną, choć często obie strony nie zdają sobie z tego sprawy. Ktoś rządzi i opływa w dostatek, ktoś inny trwoni całe życie na zdobycie podstawowych środków do przetrwania. Klasa ludzi wyzyskiwanych to jeden z największych odłamów każdego społeczeństwa. To w ich imieniu od niepamiętnych czasów (Habakuka?) występowało wielu socjalistów i anarchistów. Na przykład Pierre-Joseph Proudhon, autor traktatu napisanego w 1847 roku, zatytułowanego Filozofia nędzy. Proudhon postulował „samobójstwo państwa” i pisał, że „ktokolwiek kładzie na mnie rękę, żeby mną rządzić, jest uzurpatorem i tyranem; ogłaszam go swoim wrogiem”. Sławę zdobyło mu powiedzenie, że „własność to kradzież”. Nie domagał się jednak krwawej wojny, tylko postulował pokojową rewolucję. Liczył na to, że w otwartych negocjacjach, stosując groźbę odmowy współpracy, można osiągnąć wszystkie cele gwarantujące równość i sprawiedliwość. Marks uznał te poglądy za naiwność powodowaną ignorancją i brakiem wyobraźni. W Nędzy filozofii (książce noszącej swój tytuł w odpowiedzi na tytuł książki Proudhona) twierdził:
Klasa wyzyskiwana jest nieodłącznym elementem każdego społeczeństwa opartego na antagonizmie klasowym. Emancypacja klasy wyzyskiwanej zakłada więc konieczność stworzenia nowego społeczeństwa. Aby wyzyskiwana klasa mogła się emancypować, jest konieczne, by już rozwinięte siły produkcyjne i istniejące stosunki społeczne nie mogły dłużej istnieć obok siebie. Ze wszystkich narzędzi produkcji największą siłą wytwórczą jest sama klasa rewolucyjna. Zorganizowanie rewolucyjnych elementów w klasę zakłada istnienie wszystkich sił produkcyjnych, które można zmobilizować w starym społeczeństwie (cyt. za: Tucker 1978, s. 218).
Do tego miejsca można mieć ciągle wątpliwości, czy według Marksa program przebudowy społecznej zakłada nieuniknioną walkę i rozlew krwi. Ostatnie zdania książki rozwiewają jednak tę niepewność. Rewolucje wcześniejsze muszą być krwawe, dopiero rewolucja komunistyczna może być – choć niekoniecznie – rewolucją bezkrwawą. Dopiero w porządku rzeczy, w którym już nie istnieją klasy i antagonizmy klasowe, „społeczna ewolucja” przestanie przybierać formę „politycznej rewolucji”. Dopóki ten czas nie nastąpi, w przeddzień każdego wielkiego przełomu społecznego, dopóty ostatnim słowem nauk społecznych pozostanie:
Walka lub nagła śmierć, krwawy bój lub zagłada.
Tylko w ten sposób konflikt postawić wypada.
(cytat z książki George Sand, Jean Zyska «roman historique sur la vie de Jan Žižka, chef de guerre hussite», 1843, cyt. za: Tucker 1978, s. 219).
W następnym roku po ogłoszeniu Nędzy filozofii wybuchła Wiosna Ludów (luty 1848). We Francji abdykował Ludwik Filip i proklamowano Drugą Republikę. Powstał rząd reprezentujący różne warstwy społeczne. Nowe władze СКАЧАТЬ