Название: Kompas zen
Автор: Mistrz zen Seung Sahn
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Философия
isbn: 978-83-64213-12-0
isbn:
Jednak pierwotnie „nieczystość” nie jest nieczysta. Nasze idee na temat czystego i nieczystego pochodzą z myślenia i są zdeterminowane przez nasze myślenie. Ludzkie istoty nie lubią gówna, ale istnieje wiele zwierząt, które naprawdę lubią jeść gówno. Robaki jedzą gówno. Mrówki jedzą gówno. Muchy jedzą gówno. Wiele psów również lubi zjeść kocie gówno. Konie będą się trzymały z daleka od trawy, na której są ich własne odchody, ale owce z przyjemnością skubią trawę wysmarowaną ich własnymi odchodami. Istnieje specjalny rodzaj wieprzowiny, który można kupić w niektórych częściach Azji, pochodzący od świń karmionych ludzkimi ekskrementami. Tym świniom daje się codziennie ludzkie gówno, następnie zabija się je i stanowią przysmak w niektórych miejscach w Azji. To jest naprawdę droga wieprzowina. To jest bardzo interesujące. Niektórzy ludzie płacą dużo pieniędzy, aby je zjeść w restauracji. Te zwierzęta i owady mają pewien rodzaj świadomości, i ta świadomość lubi gówno. Ich poczucie nieczystości nie jest takie samo, jak nasze.
Jeśli tak się dzieje, to czym tak naprawdę jest nieczystość? Istnieje tylko ta myśl: „Nie lubię gówna”. „To i to jest nieczyste.” Ta myśl stwarza „czyste” i „nieczyste”. To jest tylko pogląd ludzkich istot. Inne zwierzęta lubią gówno. Kto ma rację? Odpowiedzią na to jest: nie twórz „czystości” i „nieczystości”.
Widzimy więc, że to myślenie jest prawdziwym źródłem nieczystości. Budda nauczał, że nieczystość, która prowadzi do cierpienia, jest nieczystością stwarzaną w naszych własnych umysłach. Jeśli masz wiele pożądań, twój umysł staje się brudny. Słyszymy czasami o jakiejś sławnej osobie, która pragnie pieniędzy, seksu, władzy: kiedy to widzisz, w naturalny sposób mówisz sobie: „To jest bardzo brudna sprawa!”. Jeśli masz wiele przywiązań i namiętności, twoją pierwotną naturę przesłania myślenie, pochodzące z nadmiernej ilości pożądania. Nazywamy to nieczystością, ponieważ pierwotnie nasza prawdziwa natura jest doskonale czysta i jasna. Kiedy jesteś do czegoś zbyt przywiązany, albo zbytnio czegoś pożądasz, wtedy twoje myślenie staje się „brudne”. Jednak, praktykując medytację, jesteś w stanie postrzec rzeczy, które przesłaniają twój umysł, a wtedy możliwe jest uwolnienie się od nich.
„Wgląd w nie-jaźń” oznacza, że pierwotnie nie posiadamy jaźni. Kiedy myślisz, stwarzasz „ja”. Jednak Budda ukazał nam, że to „ja” nie istnieje: nigdzie go nie znajdziesz. To „ja” pojawia się tylko dzięki myśleniu. Kartezjusz napisał: „Myślę, więc jestem”. Kiedy całkowicie odetniesz całe myślenie, gdzie wtedy jest to „ja”? Dlatego praktyka „wglądu w nie-jaźń” oznacza bardzo uważne obserwowanie umysłu. Oznacza postrzeganie sposobu, w jaki każda pojawiająca się w naszym umyśle myśl jest uwarunkowana albo stworzona przez inne myśli. To, co uważamy za „ja”, jest tylko połączeniem kilku nawykowych energii. Nie istnieje żadne ukrywające się za nim konkretne, nieporuszone „ja”. Myśli nieustannie przychodzą i odchodzą dzięki ciągłej grze pięciu skandh. To, o czym myślimy jako o swojej jaźni, jest tylko zbiorem myśli, uczuć, postrzeżeń, skłonności i świadomości, które nieustannie zmieniają się i zmieniają.
Dlatego, jeśli osiągniesz te trzy podstawowe wglądy hinajany, postrzeżesz, że życie ludzkich istot nie posiada żadnego znaczenia, żadnego powodu ani żadnego wyboru. Ten pogląd wystrasza wiele osób. Ale dlaczego przyszedłeś na ten świat? Czy tak naprawdę ty o tym zadecydowałeś? Czy naprawdę masz wrażenie, że dokonałeś wyboru tego, kim jesteś i co było ci w życiu dane? Dlaczego robisz to, co robisz na tym świecie? Po co? Czego chcesz? Co tak naprawdę rozumiesz? Jeślibyś prawdziwie postrzegł naturę tego cierpiącego świata, natychmiast rzuciłbyś wszystko, zostawił swoją dobrą sytuację, obciął włosy i został mnichem. Jednak każdy się boi, dlatego akceptuje tą pełną cierpienia sytuację.
Większość ludzkich istot nie ma pojęcia, dlaczego pojawili się na tym świecie. Większość ludzi również tak naprawdę nie wie, czego chce. Być może najbardziej chcą pieniędzy albo sławy, społecznej akceptacji. Jednak jest to tylko jakąś wymyśloną przez nich ideą, aby pomóc im przetrwać w warunkach, które wydają się zagrażać im ze wszystkich stron. Jeden z moich przyjaciół jest bardzo wykształconym człowiekiem. Jest zawsze bardzo, ale to bardzo zajęty. Ma doktorat wielkiej amerykańskiej uczelni i założył w Stanach wiele świątyń. Ponieważ założył te wszystkie świątynie, poczuł z tego powodu pewną dumę, dlatego musiał wymyślić coś jeszcze większego. „Chcę zbudować bardzo dużą i piękną świątynię. Następnie założę buddyjski uniwersytet. Oczywiście zostanę jego rektorem.” Wszyscy dokoła mówili: „Jesteś naprawdę niesamowity! Cóż za wspaniały człowiek!”. Stawał się sławny i był zawsze zajęty swoimi wielkimi planami.
Był aż tak zajęty, że było mu bardzo trudno znaleźć czas na medytację. Często mu powtarzałem: „Sunim, niedługo założysz wielki buddyjski uniwersytet. To wspaniale! Ale tylko medytacja pozwoli ci odnaleźć twoją prawdziwą jaźń. Musisz tego spróbować!”.
„Wiem, wiem – odpowiadał. – Wkrótce skończę taki a taki etap pracy, a wtedy będę mógł zrobić dłuższe odosobnienie.” Jednak nigdy mu się to nie udawało. Nagle, miesiąc temu, trafił do szpitala z udarem mózgu – bum! Nie może teraz poruszać połową swojego ciała. Co dalej? Czego chcesz? Czy doktorat jest naprawdę niezbędny? Czy trzeba spędzać tyle czasu na zakładanie buddyjskiego uniwersytetu? Czy budowanie kolejnej wielkiej świątyni jest tą właśnie rzeczą, która wyzwoli cię z oceanu życia i śmierci? Co jest naprawdę niezbędne w tym krótkim życiu? Kiedy twoje ciało umiera, co możesz ze sobą zabrać? Stary chiński wiersz zen mówi: „Przychodzenie z pustymi rękoma, odchodzenie z pustymi rękoma – to jest ludzkie”. Chrześcijańskie z kolei powiedzenie mówi: „Całun nie ma kieszeni”. To jest to samo. Przychodzisz na ten świat z pustymi rękoma, i również opuszczasz go z pustymi rękoma, bez względu na to, jak wiele byś nie osiągnął. Nie możesz nawet zachować tego ciała. Dlatego potrzebny jest jakiś inny sposób.
Dlatego właśnie ludzkie istoty nie posiadają żadnego znaczenia, żadnego powodu ani żadnego wyboru. Tak naprawdę oznacza to, że posiadają Wielkie Znaczenie, Wielki Powód i Wielki Wybór, aby pomagać temu światu. Jednak, aby to osiągnąć, musisz najpierw dzięki medytacji właściwie zrozumieć, czym jest ludzka istota. Jeśli właściwie rozumiesz istoty ludzkie, wtedy osiągasz ostatni wgląd: wgląd w nie-jaźń. Każdy mówi: „Ja jestem”. Ale gdzie jest to „ja”? Jak duże ono jest? Jaki ma kształt? Jakiego jest koloru? Gdzie je masz? Jeśli całkowicie postrzeżesz swój umysł, postrzeżesz, że tak naprawdę nie ma żadnego „ja”. Nic. Osiągnięcie tego jest celem buddyzmu hinajany. Nazwą tego celu jest nirwana: wkroczenie w stan całkowitego spokoju i błogości. Kiedy zrozumiesz, że pierwotnie twój umysł jest całkowicie pusty, osiągniesz szczęście. Wtedy nie ma ani przychodzenia, ani odchodzenia; СКАЧАТЬ