Kompas zen. Mistrz zen Seung Sahn
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Kompas zen - Mistrz zen Seung Sahn страница 13

Название: Kompas zen

Автор: Mistrz zen Seung Sahn

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Философия

Серия:

isbn: 978-83-64213-12-0

isbn:

СКАЧАТЬ zaczekaj! Oczywiście możesz mnie zabić, to nie jest problem – powiedział Hae Chung. – Jednak najpierw odwiąż te trawy. Umierając, mogę wpaść w drgawki, a nie chcę wyrwać i zabić tych niewinnych traw.” Generał wpatrywał się w niego z niedowierzaniem. Oczy starego mnicha wypełnione były pełną współczucia troską. „Generale, proszę – powiedział Hae Chung – odwiąż trawy.” Ten generał zabił w bitwach bez wahania setki mężczyzn, a jego umysł przy tym nigdy nawet nie drgnął. Jednak spokojna twarz Hae Chunga i jego pełna współczucia mowa przeszyła jak strzała jego umysł. Zamarł bez ruchu, tylko jego miecz wolno opadł. Nie potrafił zabić tego starego mnicha.

      Generał uklęknął na jedno kolano i zapytał mnicha: „Dlaczego tak bardzo ci zależy na tej bezwartościowej trawie?”.

      „Budda nauczał, że nie powinniśmy pozbawiać życia żadnego istnienia – powiedział Hae Chung. – Dlatego nie zabiję nawet tej trawy. Takie jest po prostu nauczanie Buddy.”

      Kiedy cesarz zobaczył, że między nimi wywiązała się rozmowa, posiniał ze wściekłości! „Generale! To nie jest właściwe zachowanie! Dlaczego rozmawiacie! Zabij go, albo ja zabiję ciebie!” Jednak generał również się nie przeląkł. Podszedł powoli do cesarza i zdał mu relację z rozmowy ze starym mnichem. Słysząc nauczanie mnicha, cesarz zaniemówił z niedowierzania. „Co? Naprawdę tak powiedział?” Ta mowa bardzo mocno uderzyła umysł cesarza również z tego powodu, że ostatnie kilka dni spędził w górach wraz ze swoim dworem na polowaniu. Wiózł ze sobą wiele martwych zwierząt, które miały zostać oprawione w pałacu. „Zabiłem dla zabawy tyle zwierząt, a ten biedny mnich nie skrzywdzi nawet źdźbła trawy, aby uratować swe życie!”

      Cesarz zbliżył się do Hae Chunga. Zobaczył, że twarz starego mnicha była spokojna i nawet radosna, pomimo tego całego zamieszania wokół jego osoby. Zapytał Hae Chunga, co mu się przytrafiło. Kiedy Hae Chung opisał napad, w którym był ofiarą, wzruszyło to cesarza jeszcze bardziej. „Ten stary mnich przez całą noc leżał na zimnie tylko dlatego, że nie chciał wyrwać z korzeniami tej trawy i zabić jej. Co za współczucie…” – pomyślał cesarz.

      „Martwię się, Wasza Wysokość – powiedział Hae Chung. – Proszę, rozwiąż trawy, inaczej one umrą.”

      „Ach, tak, oczywiście…” Nie zważając na swoją pozycję, cesarz sam pochylił się i powoli rozwiązał trawę. Co więcej, dał Hae Chungowi swój płaszcz i polecił członkowi dworu oddać mu swoje spodnie! „Bardzo mi przykro, wielebny Sunim – powiedział cesarz. – Ja tutaj przez trzy dni poluję, zabijam wiele zwierząt dla sportu i trofeów, a ty nie skrzywdzisz nawet źdźbła trawy, aby uratować swoje własne życie! Proszę, poucz mnie! Powróć wraz z nami na dwór.” Hae Chung towarzyszył cesarzowi w drodze powrotnej do pałacu i został Narodowym Nauczycielem całych Chin.

      Wskazania nie są więc jedynie zasadami ograniczającymi nasze działania. Wiele osób, szczególnie na Zachodzie, myśli o nich jako o ograniczeniach. Tak naprawdę, to wskazania oznaczają właściwy kierunek. Jeśli podążasz za tymi wskazaniami, osiągasz dobro. Właściwe działanie pojawi się samo z siebie: nie potrzebujesz sprawdzać wewnątrz ani zewnątrz. Z chwili na chwilę możliwe staje się tylko „robienie tego”, ponieważ wskazania już wskazały drogę ku naszej właściwej pracy pomagania wszystkim istotom. Wtedy możesz na sto procent uwierzyć w swoją prawdziwą jaźń. Nazywamy to wolnością; inną tego nazwą jest świętość. Nazywa się to również „staniem się buddą”. Potrafisz żyć bez przeszkód: twój umysł jest pusty, dlatego twoje działania również są puste. Tylko rób to, bez żadnych przeszkód. Oto Klejnot Sanghi.

      Jak widzimy, buddyzm posiada bardzo jasną strukturę nauczania: Budda, Dharma i Sangha. Oznaczające to chińskie znaki czytamy sam bo, „Trzy Klejnoty”. Trzy Klejnoty posiadają trzy wymiary: są one pierwotnymi Trzema Klejnotami, formą Trzech Klejnotów i prawdziwymi Trzema Klejnotami. Przyjrzyjmy im się uważniej. Pierwotne Trzy Klejnoty to historyczna osoba Buddy Śiakjamuniego; rzeczywiste nauki Dharmy, które sam wygłosił dwa i pół tysiąca lat temu w różnych częściach Indii, zanim pojawiły się jakiekolwiek sutry; oraz pierwsze zgromadzenia mnichów, mniszek i osób świeckich, którzy słuchali jego nauk i według nich postępowali, w czasach, kiedy jeszcze żył – to pierwotna Sangha. Te trzy są pierwotnym Buddą, pierwotnymi mowami Dharmy Buddy, oraz pierwotną Sanghą złożoną z ludzi, którzy osobiście słuchali jego nauk i według nich postępowali. Chińskie znaki to oznaczające to jin che sam bo, „pierwotne Trzy Klejnoty”.

      Jednak od czasów pojawienia się na świecie pierwotnych Trzech Klejnotów minęło dwa i pół tysiąca lat. Teraz mamy sun jun sam bo, czyli „formę Trzech Klejnotów”. Skoro pierwotny Budda, pierwotna Dharma i pierwotna Sangha zniknęła, jaką formę w dzisiejszych czasach przyjęły Budda, Dharma i Sangha? Każda świątynia posiada posąg Buddy. W świątyniach chińskich i koreańskich, posąg Buddy jest złoty. W wielu cejlońskich i tajskich świątyniach Budda jest biały. W japońskich świątyniach posągi Buddy nie są malowane w wyszukany sposób. Ten złoty, biały albo niemalowany Budda jest formą Buddy – przedstawia pierwotnego Buddę w jakiejś materialnej formie. Dzisiaj mamy aż osiemdziesiąt cztery tysiące sutr. Są to zapisane mowy Buddy, jego całe nauczanie. Istnieje również wiele książek z naukami i zdarzeniami z życia wielu wielkich nauczycieli. To wszystko jest formą Dharmy, którą on pierwotnie wygłosił. Pierwotnie, Sangha oznaczała tylko ludzi, którzy żyli w czasach Buddy, słyszeli jego nauczanie i wprowadzali je w czyn, jednak dzisiaj mamy wiele, wiele buddyjskich wspólnot na całym świecie. Mamy sanghi kambodżańskie, sanghi wietnamskie, sanghi cejlońskie, sanghi chińskie, sanghi koreańskie, sanghi japońskie, sanghi tybetańskie. W dzisiejszych czasach również na Zachodzie pojawia się wiele sangh: sangha amerykańska, sangha kanadyjska, sangha polska, sangha niemiecka, sangha francuska, sangha rosyjska, sangha hiszpańska, sangha litewska, sangha czeska. To jest buddyjska Sangha, obecna forma pierwotnej Sanghi. Razem wzięte, nazywamy je sun jun sam bo, „formą Trzech Klejnotów”.

      Jednak pierwotny Budda, Dharma i Sangha już nie istnieje, a formy pierwotnego Buddy, Dharmy i Sanghi, które mamy dzisiaj, bardzo się różnią zależnie od miejsca, kraju, świątyni. W takim razie, czym jest prawdziwy Budda? Czym jest prawdziwa Dharma? Czym jest prawdziwa Sangha? Koreańskie i chińskie znaki to oznaczające wymawiamy il che sam bo, czyli „stań się jednym z Trzema Klejnotami”. Twój czysty umysł jest Buddą. Kiedy światło twojego umysłu jasno świeci z chwili na chwilę, to jest Dharmą, a kiedy twój umysł funkcjonuje bez przeszkód w każdej sytuacji, wtedy to jest Sanghą. Tak więc Budda jest twoim czystym umysłem, Dharma jest twoim jasnym umysłem, a Sangha jest twoim umysłem wolnym-od-przeszkód, funkcjonującym spontanicznie z chwili na chwilę dla dobra wszystkich czujących istot.

      To jest naprawdę wspaniała mowa, bardzo piękne słowa. Jednak czym naprawdę jest czysty umysł? Czym jest jasny umysł? Czym jest umysł wolny-od-przeszkód? Dawno temu ktoś zapytał mistrza zen Joju: „Czym jest budda?”. Joju odparł: „Idź, napij się herbaty!”. Innego razu ktoś zapytał go: „Czym jest Dharma?” „Idź, napij się herbaty!” „Czym jest Sangha?” „Idź, napij się herbaty!” Chińskimi znakami określamy to shil yong sam bo, co oznacza „faktyczne Trzy Klejnoty”. Jeśli z czystym umysłem pijesz herbatę, wtedy w tej chwili stajesz się faktycznym Buddą, faktyczną Dharmą i faktyczną Sanghą. To jest bardzo prosty, codzienny umysł. Joju na wiele różnych pytań odpowiadał: „Idź, napij się herbaty!”. Jeśli tego nie rozumiesz, musisz pójść i napić się herbaty, właśnie teraz. Jeśli nie lubisz herbaty, napij się Coca-coli albo koktajlu mlecznego. Ha ha ha ha ha! W ten czy inny sposób osiągniesz prawdziwe nauczanie mistrza zen Joju. Osiągniesz najwyższe nauczanie СКАЧАТЬ