Kordian. Juliusz Słowacki
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Kordian - Juliusz Słowacki страница 6

Название: Kordian

Автор: Juliusz Słowacki

Издательство: Public Domain

Жанр: Зарубежная драматургия

Серия:

isbn:

isbn:

СКАЧАТЬ do szewca oddać radził…

      Jak poradził, tak matczysko

      I zrobiło… Szewc był blisko…

      Lecz Jankowi nie do smaku

      Przy szewieckiej ślipać igle.

      Diabeł mięszał żółć w biedaku,

      Śniły mu się dziwy, figle;

      Zwyciężyła wilcza cnota,

      Rzekł: «W świat pójdę o piętaku!»

      A więc tak jak był – hołota40,

      Przed terminem rzucił szewca

      I na strudze do Królewca

      Popłynął…

      Jak do wody wpadł i zginął…

      Matka w płacz, łamała dłonie;

      A ksiądz pleban na odpuście

      Przeciw dziatkom41 i rozpuście

      Grzmiał jak piorun na ambonie;

      W końcu dodał: «Bogobojna

      Trzódko moja, bądź spokojna,

      Co ma wisieć, nie utonie».

      Mały Janek gdzie się chował

      Przez rok cały, zgadnąć trudno.

      Wsiadł na okręt i żeglował,

      I na jakąś wyspę ludną

      Przypłynąwszy – wylądował…

      Owdzie król przechodził drogą.

      Jaś pokłonił się królowi

      I dworzanom, i ludowi;

      A kłaniając szastał nogą

      Tak układnie, że król stary

      Włożył na nos okulary.

      I wnet tymże samym torem,

      Dwór za królem, lud za dworem

      Powkładali szkła na oczy…

      Owoż król ten posiadł sławę,

      Jakoby miał wzrok proroczy;

      I choć stracił oko prawe,

      Tak kunsztownie lewym władał,

      Że człowieka zaraz zbadał,

      Na co mierzy, na co zdatny:

      Czy zeń ma być rządca kraju,

      Czy podstoli, czy też szatny42

      Lecz tą razą, wbrew zwyczaju43

      Król pan oczom nie dowierza,

      Czy żak Janek na tancerza?

      Czy na rządcę dobry kraju?

      Więc zapytał: «Mój kochanku,

      Jak masz imię?»

      «Janek».

      «Janku,

      Coż ty umiesz?»

      «Psom szyć buty».

      «A czy dobrze?»

      «Oj tatulu!

      Czyli raczej, panie królu!

      Jak szacuję, ręczyć mogę,

      Że but każdy ostro kuty

      I na jedną zrobię nogę,

      Czyli raczej na łap dwoje…

      To na zimę. – Z letnich czasów

      But o jednym szwie wystroję.

      Na opłatku, bez obcasów;

      A robota takiej wiary,

      Że psy puszczaj na moczary,

      Suchą nogą przejdą stawy».

      «Masz więc służbę, złotem płacę» —

      Rzekł do Janka pan łaskawy

      I za sobą wiódł w pałace.

      A gdy dzień zaświtał czwarty,

      Szły na łowy w butach charty;

      A szewc chartów w aksamicie

      Przy królewskiej jechał świcie;

      Złoty order miał na szyi,

      W trzy dni został szambelanem,

      W sześć dni rządcą prowincyji,

      W dni dwanaście został panem.

      Starą matkę wziął z chałupy,

      Król frejliną44 ją mianował.

      A plebana pożałował

      W biskupy…

      KORDIAN

      Cha! cha! cha! przednia powieść.

      GRZEGORZ

      A widzi pan, widzi,

      Jak zabawiłem gadką… Niech się pan nie wstydzi,

      W tej powieści moralna kryje się nauka.

      KORDIAN

      Jaka? Powiedz mi, stary.

      GRZEGORZ

      A któż jej wyszuka?

      Dość, że jest sens, powiadam.

      KORDIAN

      Wierzę.

      GRZEGORZ

      Trzeba wiary.

      Bo widzi panicz, kiedy gada sługa stary,

      To w słowach dziecku dawać nie będzie trucizny.

      Błąkałem się ja długo z dala od ojczyzny

      I tak mi było ciężko od tęsknego żalu,

      Że żołnierze ciesali45 kołki na wąsalu;

      Odcinając się szablą, nie brałem pociechy,

      Bo żadnych kłosów ludziom nie wysieją śmiechy,

      A smutek niby mądra książka w sercu żyje

      I mówi wiele rzeczy, i człowiek nie gnije

      Jak muchomor pod sosną, lecz zbiera po szczypcie

      Przestrogę do przestrogi… Byłem ja w Egipcie!

      Ponoś no o tej walce nie mówiłem panu?

      Czy wolno?

      KORDIAN

      Mów! mów, stary.

      GRZEGORZ

      kręcąc wąsa

      Daj go tam szatanu

      Kaprala… tęgi człowiek!… Wywiódł wojsko w pole,

      Nie w pole, w piaski raczej; równo jak po stole,

      Otwarto na wsze strony, kędyś wzrok obrócił,

      Oko biegnąc po piaskach Boga szuka w niebie.

      Wódz СКАЧАТЬ



<p>40</p>

hołota (ukr.) – gołota, biedota. [przypis edytorski]

<p>41</p>

dziatki (daw.) – dzieci. [przypis edytorski]

<p>42</p>

podstoli (…) szatny – funkcje przy dworze; podstoli miał za zadanie dopilnować królewskiego stołu, zaś szatny ubiorów. [przypis edytorski]

<p>43</p>

wbrew zwyczaju – dziś popr.: wbrew zwyczajowi. [przypis edytorski]

<p>44</p>

frejlina (daw; z niem. Fräulein: panna; Hoffräulein: dworka) – dama dworu (szczególnie na dworze rosyjskim). [przypis edytorski]

<p>45</p>

ciesali – dziś popr.: ciosali. [przypis edytorski]