Kordian. Juliusz Słowacki
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Kordian - Juliusz Słowacki страница 9

Название: Kordian

Автор: Juliusz Słowacki

Издательство: Public Domain

Жанр: Зарубежная драматургия

Серия:

isbn:

isbn:

СКАЧАТЬ zapomniał, że ma matkę, matkę wdowę.

      Cóż to? Kordian brwi zmarszczył, chmurzy się, rumieni?

      KORDIAN

      Zapytaj się drzew, pani, dlaczego w jesieni,

      Szronem dotknięte, noszą liście purpurowe?

      To tajemnica szronu…

      LAURA

      Usiądźmy w alei.

      Któż z nas pierwszy obaczy gwiazdę dobrze znaną?…

      KORDIAN

      Nie ujrzę jej, jeżeli to gwiazda nadziei!….

      LAURA

      A jeśli gwiazda wspomnień?

      KORDIAN

      O! dla mnie za rano

      Na bladą gwiazdę wspomnień!…

      LAURA

      Gdzież gwiazda Kordiana?

      Kordian wznosi oczy na twarz Laury i odwraca się

      Jak się nazywa?

      KORDIAN

      Przyszłość.

      LAURA

      z uśmiechem

      W której stronie nieba?

      KORDIAN

      O! nie wiem! nie wiem – jest to gwiazda obłąkana,

      Co dnia ją trzeba tracić, co dnia szukać trzeba…

      LAURA

      Kordian ma piękną przyszłość, talenta, zdolności…

      KORDIAN

      Tak, gdy mię spalą męczarnie,

      To będę świecił ludziom próchnem moich kości.

      Talenta są to w ręku szalonych latarnie,

      Ze światłem idą prosto topić się do rzeki.

      Lepiej światło zagasić i zamknąć powieki,

      Albo kupić rozsądku, zimnych wyobrażeń,

      Zapłacić za ten towar całym skarbem marzeń…

      LAURA

      Jaki dziś Kordian gorzki?

      Usiada na ławce darniowej – Kordian u nóg jej się kładzie i mówi patrząc na niebo

      KORDIAN

      Czarowna natura!

      Jak koń Apokalipsy szara leci chmura,

      Jesiennym gnana wiatrem; a w chmurze myśl gromu,

      Omdlała zimnem, iskry wydobyć nie może;

      Więc co ma w łonie gniewu, nie powie nikomu?

      I przepłynie nad światem… Z gromem myśli złożę,

      Niechaj płyną nad światem zimne i bez głosu…

      zrywa kwiat – i obraca się z uśmiechem do Laury

      Pani, weź tę gałązkę purpurową wrzosu,

      Ale jej nie otrząsaj ze szronu brylanta…

      zamyślony patrzy na niebo

      Pani – patrz tam na niebo… oto duchy Danta.

      Tam się na starym drzewie wichrzy szpaków stado,

      Zaleciały przelotem i do snu się kładą,

      Wiatr przez noc będzie liście zbijał – one prześnią

      Noc całą, drzew ginących kołysane pieśnią;

      Anioł przeczucia śpiącym wskaże lotu szlaki,

      A gdy się zbudzą, drzewo powie: «Lećcie, ptaki!

      Nie mam już dla was liści, jam się zestarzało

      Przez noc, kiedyście spały…»

      LAURA

      Cóż stąd za nauka?…

      KORDIAN

      Cha! cha! nauka smutku, że drzewo nie spało,

      A ptaki spały…

      LAURA

      Kordian, co przyszłości szuka,

      Powinien spać jak ptaki…

      KORDIAN

      Gdzież anioł przeczucia?

      Czy przyjdzie? poprowadzi? Więc myśli i czucia

      Trzeba skąpca przykładem na lata rozłożyć

      I nigdy zmysłów w jednej nie utracić burzy.

      Trzeba się dziś zwyciężyć, aby jutra dożyć.

      Dziwna ciekawość życia prowadzi w podróży,

      A za ciekawość trzeba nieszczęściami płacić

      I nigdy zmysłów w jednej burzy nie utracić…

      gwałtownie

      Jam je utracił! Boże! zmiłuj się nade mną!

      LAURA

      Kordianie!…

      Kordian milczy

      Czas powracać, już wietrzno i ciemno…

      KORDIAN

      O pani! zostań jeszcze…

      LAURA

      Więc pan mi przyrzeka,

      Że będzie spokojniejszy?

      KORDIAN

      z obłąkaniem

      Tak…

      LAURA

      Przyszłość daleka,

      Póki jesteśmy młodzi, wszystko СКАЧАТЬ