Название: Jagiełło pod prysznicem
Автор: Paweł Wakuła
Издательство: PDW
Жанр: Книги для детей: прочее
Серия: A to historia
isbn: 9788382089721
isbn:
Nazajutrz zabrałem się za naprawianie modelu samolotu, ale szło mi to niespecjalnie. Cały był pognieciony, a w dodatku podczas bijatyki synowie pana Zdzisława zgubili gdzieś ogon i jedno skrzydło.
Podczas tego zajęcia zastał mnie dziadek.
– Kiepsko to wygląda – zauważył. – Zupełnie jak Polska na początku panowania Kazimierza Odnowiciela.
– Ale mówiłeś, że udało mu się posklejać wszystko do kupy – upewniłem się.
– Naszą ojczyznę zjednoczył jeszcze jego ojciec, nieszczęsny Mieszko II – przyznał dziadek. – Przeżył swojego brata Ottona i wypędził kuzyna Dytryka, ale to, co po sobie zostawił, w niczym nie przypominało państwa Chrobrego. Podczas bratobójczej wojny od Polski odpadły wszystkie nabytki wielkiego króla – Morawy i Słowacja, Grody Czerwieńskie, Milsko i Łużyce. Kraj był bardzo osłabiony, a jego władca upokorzony przez Czechów…
– No właśnie – przerwałem. – Wspomniałeś, że czeski książę Oldrzych z dynastii Przemyślidów postąpił z Mieszkiem okrutnie. Co takiego mu zrobił?
– Jak by ci to powiedzieć… – dziadek zawahał się. Jego wzrok padł na kota, który zamiast załatwić się do kuwety, przymierzał się do nasikania w rogu pokoju. – Przemyślida kazał uczynić Mieszkowi to, co trzeba będzie zrobić twojemu pupilowi, jeśli nie przestanie sikać po kątach.
– Oldrzych wyrzucił Mieszka za drzwi?! – zdziwiłem się.
– To też, ale przedtem kazał naszego króla wykastrować! – wydusił z siebie dziadek. – Na nasze szczęście Mieszko miał już syna… – zawahał się. – Albo nawet dwóch.
– Nie rozumiem!
– Widzisz – tłumaczył dziadek – historycy nie są co do tego zgodni. Niektórzy uważają, że najstarszym synem Mieszka był Bolesław Zapomniany, książę tak okrutny, że został skazany na wieczne zapomnienie.
Pomyślałem o wyczynach średniowiecznych władców i mimo woli głośno przełknąłem ślinę.
– Oj! W takim razie musiało być z niego niezłe ziółko!
– Za to jego młodszy brat Kazimierz był zupełnie inny – pospiesznie zapewnił dziadek. – Biedak od samego początku swego panowania musiał mierzyć się z licznymi przeciwnościami. W kraju szalała anarchia, możni panowie nie słuchali księcia, nie zgadzali się na umocnienie jego władzy i w efekcie wygnali go z Polski.
– Ojej! – zmartwiłem się. – To jak Kazimierz odbudował kraj?
– Nie od razu Kraków zbudowano – wyjaśnił dziadek. – Nasz książę udał się na wygnanie, a w tym czasie możnowładcy usiłowali rządzić na własną rękę. Niektórym udało się nawet zbudować własne państwa. Tak było na przykład na Mazowszu, gdzie księciem ogłosił się niejaki Masław. Tymczasem w Wielkopolsce znowu wybuchł ludowy bunt skierowany przeciwko możnym i chrześcijaństwu. Polskę ogarnął zamęt. Tę sytuację wykorzystał czeski książę Brzetysław, syn Oldrzycha. W roku 1038 najechał nas zbrojnie, łupiąc, paląc i mordując. Czesi obrócili w perzynę Poznań, Gniezno i Kruszwicę, a ze zniszczonej stolicy wywieźli do Pragi relikwie świętego Wojciecha, nie licząc innych bogactw.
– To dranie! – mimo woli zacisnąłem pięści.
– Już zapomniałeś, jak ich w swoim czasie potraktował nasz Bolesław Chrobry? – uśmiechnął się dziadek. – Ale muszę przyznać ci rację, Polska nigdy wcześniej nie stanęła w obliczu podobnej klęski. Brzetysław oderwał od królestwa Śląsk i Małopolskę, a resztę kraju pozostawił w ruinie. Gall Anonim pisał w swojej kronice:
„I tak długo wspomniane miasta pozostawały w opuszczeniu, że w kościele świętego Wojciecha Męczennika i świętego Piotra Apostoła dzikie zwierzęta znalazły legowiska”.
– To straszne! – zawołałem. – Widziałem kiedyś film o końcu świata, to musiało wyglądać podobnie!
– A jednak Kazimierz odbudował państwo – przypomniał mi dziadek. – W następnym roku powrócił do kraju z wygnania, pokonał zbuntowanego Masława, a następnie wyprawił się zbrojnie na Śląsk i zmusił Brzetysława do oddania zrabowanych ziem. Tylko stolicę musiał przenieść ze spalonego Gniezna do Krakowa.
– Ale jak mu się to udało?! – z niedowierzaniem pokręciłem głową. – Przecież Polska nadawała się do kapitalnego remontu!
Dziadek wzruszył ramionami.
– Po prostu nie tracił ducha. I ty też nigdy się nie poddawaj! – to mówiąc, wyciągnął zza pazuchy brakujące skrzydło i ogon samolotu. – Pamiętasz, co ci mówiłem? Nie od razu Kraków zbudowano!
BOLESŁAW II SZCZODRY
Śmiały czy szalony?
No i stało się! Mama z tatą pokłócili się o historię. Ja od razu wiedziałem, że tak będzie!
Ale zacznę od początku. Podczas niedzielnego obiadu poprosiłem tatę o pięć złotych na chipsy, ale on skrzywił się i odparł, że chipsy są niezdrowe. Słyszeliście kiedyś podobny absurd?
– Ejże, bądź dla Kuby szczodry! – zachichotał dziadek, a potem odwrócił się do mnie i powiedział: – Był taki król polski, Bolesław II Szczodry!
– Chyba Bolesław II Śmiały – odburknął tata, któremu nie podobało się to, że dziadek bierze moją stronę.
– Szczodry był synem Kazimierza Odnowiciela – dziadek udawał, że nie słyszy uwagi taty. – Za jego panowania Polska z powrotem odzyskała dawną potęgę. Nasz władca z powodzeniem toczył wojny ze wszystkimi sąsiadami, wyprawiał się na Czechy, Węgry i Ruś, a w sporze papieża z cesarzem wziął stronę tego pierwszego, co w rezultacie dało mu królewską koronę w roku 1076.
– No to niezły był z niego śmiałek! – zauważyła mama, nalewając zupę.
– Właśnie! – poparł ją tata. – Dlatego potomni dali mu przydomek Śmiały!
– Liczy się to, jak nazywali go współcześni – zaoponował dziadek. – A Gall Anonim używa łacińskiego przydomka Largus, czyli szczodry.
– Znowu ten Gall Anonim! – tata przewrócił oczami.
– A co pisali o Bolesławie inni kronikarze? – spytała mama.
– Cóż… – dziadek z namysłem pogładził się po brodzie. – Rzeczywiście, zwracają uwagę na to, że cechowała go pewna… hm… popędliwość… Podczas wojny z Czechami dał się schwytać w zasadzkę, СКАЧАТЬ