Название: Jagiełło pod prysznicem
Автор: Paweł Wakuła
Издательство: PDW
Жанр: Книги для детей: прочее
Серия: A to historia
isbn: 9788382089721
isbn:
Tata pokręcił głową.
– Bolesław Śmiały nigdy by tak nie postąpił!
– Przede wszystkim nie pozwoliłby na to, żeby w jego królestwie panoszył się ktoś taki jak Sieciech – wydął wargi dziadek. – A tymczasem w państwie Władysława Hermana wszechwładny wojewoda bił własną monetę! Jego przeciwnicy byli usuwani z urzędów, skazywani na wygnanie lub sprzedawani w niewolę, wielu udało się na emigrację.
– To tak jak u nas w biurze – westchnęła mama. – Basia z księgowości sama złożyła wypowiedzenie…
– Nie martw się. W końcu ktoś postawi się temu Piekutce – pocieszył ją dziadek. – Sieciech też znalazł swoich pogromców. Możni rycerze ze Śląska porwali z klasztoru Zbigniewa, pierworodnego syna Władysława Hermana.
Młodzieniec ten, jako bastard1, przeznaczony był do stanu duchownego, ale w rękach przeciwników Sieciecha stał się kandydatem do tronu! Kraj stanął w obliczu wojny domowej, zwłaszcza że w nasze sprawy wtrącili się sąsiedzi – Czesi i Węgrzy. Ci drudzy uwięzili dla odmiany młodszego syna Władysława Hermana, nastoletniego Bolesława, i… samego Sieciecha!
– Co za historia! – westchnęła mama. – Jakie zwroty akcji! To przecież wymarzony scenariusz na film!
– A żebyś wiedziała – zgodził się dziadek. – W dobrym filmie nie może zabraknąć bijatyk, a tych było pod dostatkiem. Po przegranej bitwie nad Gopłem Zbigniew ukrył się w Kruszwicy, gdzie obległ go wypuszczony z węgierskiej niewoli Sieciech!
– Ten facet był nie do zdarcia! – pokręcił głową tata. – Istny Terminator!
– A jednak jego czas zbliżał się ku końcowi – odparł dziadek. – Pod naciskiem możnych i Kościoła Władysław Herman ugiął się i zdecydował podzielić państwo. Starszy z synów, Zbigniew, otrzymał we władanie Wielkopolskę, Kujawy, ziemię sieradzką i łęczycką, a młodszy, Bolesław, ziemię lubuską, Małopolskę i Śląsk. Sobie stary książę zostawił Mazowsze.
– I to był koniec Sieciecha! – zawołał z satysfakcją tata.
– Jeszcze nie – uśmiechnął się dziadek. – Nadal szarogęsił się w Polsce, aż wreszcie w roku 1099 doszło do ostatecznego starcia w bitwie pod Żarnowcem nad Pilicą. Z jednej strony stanęły oddziały Zbigniewa i Bolesława, a z drugiej Sieciecha i Władysława Hermana. Zjednoczeni bracia wygrali bitwę, a ojciec uroczyście przyrzekł odsunąć Sieciecha od władzy.
– Wreszcie zapanował pokój? – spytała z nadzieją mama. – Powiedz, że tak!
– Otóż nie! – dziadek najwyraźniej doskonale się bawił. – Wyobraźcie sobie, że Sieciech ukrył się w swoim grodzie i tam zbierał siły. Gdy obaj bracia zamknęli go w oblężeniu, z pomocą przyszedł mu… Władysław Herman!
– Niemożliwe! – zawołał tata.
– A jednak. To chyba najlepiej świadczy o tym, jak chwiejnym człowiekiem był brat Bolesława Śmiałego i jak bardzo uzależnił się od swojego wojewody. Na szczęście były to ostatnie podrygi Sieciecha. W roku 1101 został wygnany z kraju, a Zbigniew i Bolesław przejęli władzę z rąk nieudolnego ojca.
W tej samej chwili zadzwonił telefon. Mama podniosła słuchawkę i w miarę jak docierało do niej to, co słyszy, coraz szerzej otwierała usta. Potem zaczerpnęła powietrza i wydała dziki okrzyk radości.
– Co się stało? Wygrałaś na loterii? – spytał zdziwiony tata.
A mama na to:
– Dzwoniła Basia z księgowości! Dyrektor Majkowski i kierownik Piekutko wylecieli z roboty!
1 Bastard – bękart, potomek z nieprawego łoża.
BOLESŁAW III KRZYWOUSTY
Braterska miłość
Gdy we wtorek wróciłem ze szkoły, okazało się, że dziadek bardzo się rozchorował i chce się z nami pożegnać przed śmiercią. Ku mojemu zdziwieniu, choć rzeczywiście leżał w łóżku, wcale nie wyglądał na umierającego.
– Co? Mały katarek? – spytał cierpko tata.
Dziadek zakaszlał, ale nie zabrzmiało to przekonująco.
– Chciałbym przeczytać wam mój testament – powiedział z ponurą miną. – Mojemu wnukowi Kubie zostawiam rower…
– Hurra! – krzyknąłem zachwycony, ale zaraz zrobiło mi się głupio, w końcu dziadek był umierający.
– Tobie, synu, zapisuję karty do gry w makao, kolekcję fajek i gitarę – mówił dalej dziadek. – Natomiast twojemu bratu Andrzejowi zbiór pocztówek, książki podróżnicze i wędki…
– Chwileczkę! – zaniepokoił się tata. – Dlaczego Jędrek ma dostać wszystkie wędki?!
Mama sprzedała mu ostrzegawczego kuksańca, ale było już za późno.
– A więc to tak! – zawołał triumfalnie dziadek. – Jeszcze nie wyzionąłem ducha, a wy już kłócicie się o spadek! Dokładnie tak samo zachowywali się synowie Władysława Hermana!
Tata klepnął się w czoło.
– Mogłem się tego domyślić! Wymyśliłeś sobie chorobę tylko po to, żeby opowiedzieć Kubie jeszcze jedną historyjkę z dziejów Polski!
– Chciałem się z wami zobaczyć, bo źle się czuję – odparł z godnością dziadek. – Ale to dobra okazja, żeby mój wnuk dowiedział się, jak okropne mogą być konsekwencje braterskich kłótni!
– Dziadku, ja nie mam brata… – odważyłem się wtrącić.
– Jak zapewne pamiętasz, starszy syn Władysława Hermana miał na imię Zbigniew, a młodszy – Bolesław – ciągnął dziadek, jakby mnie wcale nie usłyszał. – Już za życia ojca podzielili królestwo na pół. Zbigniew dostał część północną, a Bolesław południową…
– Czy to znaczy, że przez pewien czas mieliśmy dwa państwa polskie? – zdziwiła się mama.
– Tak jakby – przyznał dziadek. – W dodatku ich władcy bez przerwy kłócili się i każdy z nich szukał wsparcia za granicą. Wreszcie wybuchła wojna domowa, w wyniku której Zbigniew został wygnany z kraju, a zwycięski Bolesław zajął jego ziemie.
СКАЧАТЬ