Stara Flota Tom 6 Wolność. Nick Webb
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Stara Flota Tom 6 Wolność - Nick Webb страница 4

Название: Stara Flota Tom 6 Wolność

Автор: Nick Webb

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Зарубежная фантастика

Серия: Stara Flota

isbn: 978-83-65661-97-5

isbn:

СКАЧАТЬ z Ethanem, byle nie zranić jego uczuć czy męskości, proszę bardzo, ale beze mnie. I, na litość boską, tak, potrzebujemy nowego stratega, bo jeżeli niczego nie wymyślimy, czeka nas szybka i bolesna śmierć. – Kapitan uderzył pięścią w stół mocniej, niż zamierzał, i zaklął, gdy poczuł ból.

      Odpowiedziała mu cisza.

      – Jakieś wieści od Shelby? – odezwała się wreszcie Rayna.

      Volz spojrzał na nią ponuro.

      – Wciąż się nie ujawniła. Władze są przekonane, że zabiła prezydenta Zjednoczonej Ziemi, a to bardzo źle wpływa na reputację. Trudno wtedy znaleźć zaciszną przystań.

      – Chojrak, na ile ją znam, Shelby pewnie już coś planuje. Rozwiązuje cholerny problem. Właśnie tym się zawsze zajmowała. Wreszcie się pojawi. A kiedy tak się stanie… nastąpi puf! – Rayna klasnęła radoś­nie.

      Volz skinął głową.

      – Obyś miała rację, bo nie wiem, co jeszcze można zrobić. Sytuacja w tej chwili nie wygląda za dobrze. Bez floty… księżyców, patrolujących naszą przestrzeń, i bez tajemniczego Jezusa-Grangera u sterów, za kilka tygodni będziemy tylko wspomnieniem.

      Ponownie zapadła cisza, gdy we troje zastana­wiali się nad niemal niemożliwym tokiem wydarzeń, w którym martwy kapitan Granger wrócił z czarnej dziury i przekształcił kilkanaście księżyców w potężne stacje bojowe, aby obronić sektor Ziemi przed inwazją Roju.

      Przerwał im nerwowy głos z interkomu:

      – Kapitanie! Właśnie odebraliśmy wezwanie alarmowe z Brytanii!

      Whitehorse pobladła.

      – Mój Boże – westchnął Volz. – Rój?

      – Tak jest, kapitanie. Trzy okręty Roju wykonały skok kwantowy i kierują się prosto na planetę.

      Volz zerwał się na równe nogi i pognał do drzwi.

      – Brytania to nasza największa planeta. Ruszajmy! Pora na przedstawienie.

      ROZDZIAŁ 2

      Sektor 21-G

      Kajuta admiralska OZF „Wyzwanie”

      – Ma’am, znaleźliśmy go.

      Admirał Shelby Proctor spała, ale kiedy usłyszała meldunek – meldunek, na który czekała od dwóch tygodni – praktycznie wyskoczyła z łóżka.

      – Na pewno?

      – Tak jest, ma’am. To Tytan. Widać nawet rozbity okręt Roju na jego powierzchni. Roztopiona skała w miejscu zderzenia wciąż się żarzy.

      – Już idę. – Proctor wstała i przejrzała się w lustrze.

      „Może być” – pomyślała. Spała w mundurze – przez ostatnie dni stało się to standardem. Podczas wojny z Rojem, najpierw na pokładzie „Konstytucji”, a potem na „Wojowniku”, Proctor chodziła w tym samym mundurze przez trzy tygodnie. Tylko środki aseptyczne i soniczny spray aromatyczny sprawiały, że nie cuchnęła. A przynajmniej nie za bardzo. Jednak wojna to wojna, więc higiena osobista musiała ustąpić przed obowiązkami.

      Nowy okręt, „Wyzwanie”, nie należał do dużych jednostek. Proctor dotarła na mostek w mniej niż minutę po opuszczeniu kajuty. Marine, którego mianowała swoim pierwszym oficerem, ustąpił jej miejsca na fotelu kapitańskim. Proctor usiadła wygodnie.

      – Meldować, komandorze Carson.

      Chyba się skrzywił, gdy usłyszał swój stopień. Wcześniej był starszym sierżantem, zawodowym żołnierzem. Jednak admiralska szarża we flocie wiązała się z pewnymi przywilejami, a podczas wojny protokoły i procedury przestawały się liczyć. Proctor potrzebowała pierwszego oficera, a pierwszy oficer zawsze nosił stopień komandora, nigdy starszego sierżanta.

      – Obiekt znajduje się na orbicie wokół czerwonego karła w sektorze 21-K. Wyśledziliśmy go przy użyciu metody interferometrii wariantywnej pola kwantowego, którą nam pani pokazała. Wykonał skok mniej niż godzinę temu. Podłączyliśmy się do metaprzestrzennego systemu nasłuchu z placówki Zjednoczonej Floty Ziemi. To na pewno Tytan.

      – Sonda wykrywa jakieś transmisje albo… cokolwiek? Metaprzestrzenne czy inne?

      – Nie wiadomo, ma’am.

      – Bardzo dobrze, komandorze. Lećmy tam. Ile skoków musimy wykonać?

      – Tylko pięć.

      – Świetnie. Ruszajmy.

      Komandor Carson skinął głową do marine przy stanowisku nawigacyjnym, który wprowadził współrzędne i uruchomił napęd transkwantowy. W ciągu dziesięciu minut dotarli do celu. Maleńki czerwony karzeł znajdował się zaledwie pięćdziesiąt lat świetlnych od Ziemi, a jego słaby blask pojawił się na jednym z taktycznych wyświetlaczy mostka.

      – Gdzie Tytan?

      Komandor Carson skinął na żołnierza przy stanowisku taktycznym, który na ten znak powiększył obraz. Ukazała się niewielka kropka tuż obok gwiazdy. Po kolejnym zbliżeniu kropka zmieniła się w kulę jarzącą się słabym czerwonym blaskiem. Tytan.

      Tim.

      – Mam podlecieć bliżej, ma’am? – zapytał Carson.

      – Nie, jeszcze nie. Najpierw proszę wykonać pełny skan metaprzestrzenny. I pełny skan elektromagnetyczny. I pełny… wszystkie skany, jakie się da. Neutrino, tau, neutrony, pełne spektrum fal grawitacyjnych, interferometria pola kwantowego… wszystko.

      Marine przy stanowisku taktycznym potrząsnął głową. Davenport. Szeregowy… Nie, teraz już porucznik Davenport.

      – Ma’am? Nie… nie umiem zrobić połowy z tych skanów, o których pani mówiła.

      Proctor westchnęła, ale podeszła do pulpitu.

      – Patrz i ucz się, bo pokażę to jeszcze tylko raz. – Krok po kroku pokazała żołnierzowi menu i kolejne zakładki różnego rodzaju skanów dostępnych dzięki aparaturze i detektorom „Wyzwania”. – Wiesz, czym się różni skanowanie aktywne i pasywne, prawda, poruczniku?

      Davenport spojrzał na nią z oburzeniem.

      – Oczywiście, ma’am. Aktywne skanowanie polega na wysłaniu sygnału i odebraniu jego odbicia, aby sprawdzić, jak reaguje w kontakcie z celem, podczas gdy pasywne…

      – Mnie nie trzeba tego wyjaśniać, poruczniku. Sprawdzam tylko, na czym stoję w twoim przypadku. – Proctor rozwinęła kilka innych zakładek, a potem uruchomiła skanowanie promieniami gamma i rentgena. – Przypatrz się dobrze. Ani na odczytach wysokoenergetycznych, ani na elektromagnetycznych nie ma nic oprócz tła. Można z tego wyciągnąć СКАЧАТЬ