Название: Wczesna interwencja i wspomaganie rozwoju małego dziecka
Автор: Beata Cytowska
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Учебная литература
isbn: 978-83-7850-720-8
isbn:
■ reakcje dotykowe i kinestetyczne (drapanie przedmiotów, poruszanie palcami, dłonią itp.);
■ koordynacje ssania z ruchami ręki (ssanie palców);
■ koordynacje widzenia z ruchami ogólnymi (patrzenie na palce i na ręce itp.).
U dziecka funkcjonującego na tym etapie rozwoju może występować: systematyczne ssanie palców, przykładanie palców do oka, wielokrotne pocieranie oczu wierzchem dłoni, pięścią albo samymi palcami, obmacywanie twarzy, trzymanie się za nos, zasłanianie dłonią twarzy, regularne i zamaszyste uderzanie się w piersi, wielokrotne łączenie rąk i obmacywanie ich (por. Piaget, 1966).
Wymienione powyżej zachowania mogą niepokoić opiekunów, ale muszą one wystąpić przed pojawieniem się zachowań typowych dla kolejnych etapów. Zanim dokładnie nie określi się przebiegu rozwoju chwytania u konkretnego dziecka i jego gotowości do opanowania umiejętności z wyższych poziomów, nie należy eliminować takich zachowań.
Niepokojące dla opiekunów są również zachowania dziecka, które przechodzi przez fazę samostymulacji przedsionkowej: taka samostymulacja występuje na ogół pomiędzy 6. a 8. miesiącem życia, czyli wówczas, kiedy wrażliwość układu przedsionkowego jest największa. Zaczyna się wtedy podskakiwanie w łóżeczku, kołysanie się i potrząsanie głową, przez które przechodzi wiele niemowląt, a u 3–15% dzieci w tym wieku występuje również uderzanie głową w miękkie przedmioty. Ostatnie dwa przykłady są dobrą ilustracją twierdzenia, że bez zrozumienia tego, jaka jest funkcja danego zachowania, jaki jest jego rozwojowy sens, nie należy pracować nad jego zmianą. Zrozumienie rozwojowego sensu sposobu funkcjonowania dziecka jest możliwe jednak tylko wówczas, jeśli spojrzy się na nie w kontekście wszystkich przemian, dokonujących się na danym etapie jego rozwoju. Zewnętrznie takie samo zachowanie może być na przykład dla jednego dziecka najlepszym z możliwych zachowań, do których jest zdolne na aktualnym poziomie rozwoju, a dla innego będzie to sposób autosymulacji; w jeszcze innym przypadku będzie stanowiło specyficzną formę komunikacji z otoczeniem. Jeśli przyjmie się taką perspektywę, to okaże się, że nie ma takiego zachowania, które można by nazwać bezmyślnym lub bezcelowym. Nawet najprościej zorganizowane zachowania z punktu widzenia dziecka są ważne i należy je podtrzymywać, zachowanie bowiem, które nie ma czego asymilować, wygasa (por. Piszczek, 1995).
Zatem celem naszej pracy powinny być: wzbogacanie występujących u dziecka stereotypów działania o nowe przedmioty lub elementy, łączenie ich w łańcuchy składające się na bardziej złożoną czynność (czy umiejętność), zapobieganie efektowi „spawania” (polegającemu na przykład na sztywnym połączeniu czynności z określoną sytuacją), wykorzystanie jego „niepokojących” zachowań jako podpowiedzi na temat zapotrzebowania na określony rodzaj stymulacji itd., a nie eliminowanie tych zachowań, które wydają się niestosowne tylko dlatego, że nie rozumiemy ich znaczenia dla dalszego rozwoju dziecka.
Na zakończenie artykułu chciałabym jeszcze wspomnieć o czterech, moim zdaniem, często popełnianych błędach w pracy z małymi dziećmi niepełnosprawnymi:
● Pierwszy z nich dotyczy uczenia ich czynności dnia codziennego bez uprzedniego sprawdzenia aktualnego poziomu sprawności motorycznych niezbędnych do opanowania tych czynności (dotyczy to szczególnie samodzielnego przechodzenia z jednej pozycji do drugiej). Na przykład opiekun rozpoczął ćwiczenia ruchów docelowych, koniecznych do ściągania czapki, bez sprawdzenia sprawności motorycznej dziecka. Ćwiczenia nie przyniosły oczekiwanego rezultatu nie dlatego, że były źle zaplanowane. Przyczyną niepowodzenia było osłabienie grup mięśniowych, umożliwiających podnoszenie rąk do góry. Przed rozpoczęciem ćwiczeń (lub równolegle) rehabilitant powinien usprawnić mięśnie naramienne lub dźwigacz łopatki.
● Kolejnym błędem popełnianym w pracy z dziećmi, które jeszcze nie rozumieją symbolicznego znaczenia obiektów, jest uczenie ich łączenia słowa z obrazkiem (zalecane w wielu poradnikach dla rodziców małych dzieci). Tymczasem, aby zrozumieć, że obrazek (czy realistyczna fotografia) zastępuje przedmiot, należy przeprowadzić interpretację danych percepcyjnych: jednym słowem – stworzyć zarówno jego umysłową reprezentację, jak i reprezentację związku z tym, co przedstawia. Do tworzenia podwójnej reprezentacji zdolne są dopiero dzieci, których poziom rozwoju poznawczego przekroczył 18. miesiąc życia. Dzieci, które jeszcze nie osiągnęły takiego poziomu rozwoju, nie wiedzą, że obiekt (np. realistyczna fotografia lub obrazek) jest zarówno rzeczywistym przedmiotem, jak i obrazem czegoś innego (np. stół). Dlatego próbują na przykład zbadać dłonią lub podnieść do góry sfotografowane przedmioty.
● Do częstych błędów popełnianych podczas realizacji „Programów Aktywności” M. i Ch. Knillów należy prowadzenie zajęć z dzieckiem, które – w związku z brakiem świadomości swojego ciała (nie wie, że „ono” to „Ono”, i nie reaguje w żaden sposób na dotyk) i reagowania na muzykę choćby odruchem orientacyjnym – jeszcze nie jest gotowe do realizacji programu. Z dzieckiem funkcjonującym na tak niskim poziomie rozwoju jest wskazane stosowanie innych metod pracy.
Część nauczycieli nie eliminuje również z programu takich aktywności, które dziecko wykonuje w sposób stereotypowy, a ich wykonaniu towarzyszy znaczny wzrost pobudzenia. Należą do nich między innymi klepanie się po głowie i machanie rękoma. Pozostawienie ich w programie może nie tylko przyczynić się do nasilenia stereotypii, ale również doprowadzić do takiego wzrostu pobudzenia, że antycypacja kolejnych zapowiadanych przez muzykę czynności stanie się niemożliwa (błędów popełnianych podczas realizacji programów M. i Ch. Knillów jest zresztą tak dużo, że zasługują one na omówienie w oddzielnym artykule).
● Ostatnia moja uwaga wiąże się z koniecznością ustalania właściwych celów zajęć – zbyt często w programach wczesnego wspomagania rozwoju są uwzględniane przede wszystkim somatognozja, stymulacja sensoryczna, rozwój mowy, usprawnianie dużej i małej motoryki oraz ćwiczenia umiejętności przydatnych w życiu codziennym, pomija się natomiast inne sfery rozwoju dziecka. Realizacja tak zawężonych programów prędzej czy później prowadzi do kilku poważnych problemów.
Najpoważniejsze z nich pojawiają się wówczas, gdy usprawnione ruchowo dziecko, które ma obniżone poczucie bólu i u którego nie wykształciły się zachowania wiążące (przywieranie i nieodstępowanie od matki), staje pewnie na nogach i od razu zaczyna biec do przodu, nie bacząc na grożące mu niebezpieczeństwa.
Sporo kłopotów przysparza również sprawne ruchowo dziecko, u którego dominuje schemat chwytanie – rzucanie, i wszystkie rzeczy, które znajdują się w pobliżu jego rąk, są błyskawicznie odrzucane, niezależnie od tego, czy jest to talerz z zupą czy doniczka z kwiatami.
Ponadto realizacja programu skoncentrowanego jedynie na wybranym zestawie umiejętności (nawyków) może prowadzić do tego, że:
● u dziecka rozwinie się tylko kilka izolowanych umiejętności, które mogą przesłonić prawdziwy obraz jego mocnych stron i opóźnień rozwojowych (np. nauczy się klaskania lub macania ręką, ale nie zareaguje w żaden sposób na pojawienie się opiekuna czy zmianę otoczenia);
● opanowanie nowych umiejętności będzie utrudnione, ponieważ ćwiczenie poprzedzających je nawyków nie zostało uwzględnione w programie (Na przykład jedzenie łyżką zupy wymaga jednocześnie rozwoju umiejętności w kilku dziedzinach. W zakresie rozwoju poznawczego dziecko powinno być zdolne do używania СКАЧАТЬ