Название: Czas dobiega końca
Автор: Przemysław Słowiński
Издательство: PDW
Жанр: Эзотерика
isbn: 9788380795365
isbn:
„Wernyhora, sławny wieszcz ukraiński, według jednych był chłopem ze wsi Makiedan niedaleko Bohusławia, wedle drugich szlachcicem polskim – twierdzi Zofia Wójcicka. – To pewne, że za młodu opuścił dom rodzicielski i udał się na Zaporoże, a po długich latach, dopiero w roku 1760, wrócił w strony rodzinne i żył bardzo dobrze ze szlachtą. Po zawiązaniu się konfederacji barskiej zachęcał wszystkich, żeby przystępowali do niej; a kiedy we trzy miesiące później, w dzień S. Makoweja 1768 zaczęła się rzeź humańska, najgorliwiej osłaniał szlachtę i wykrywał zdrady moskiewskie. Umarł 1769 czy 1770, we wsi Parchomówce na Ukrainie (…)”.
Drugim, poza folklorem, ważnym źródłem wiedzy o Wernyhorze są zapiski Kajetana Rzepeckiego7, spotykającego w swojej wędrówce po Ukrainie w latach 1818–1820 ślady ludowego wieszcza.
Trzecie świadectwo zainteresowania Wernyhorą na Kresach Wschodnich pochodzi z XX wieku. Jest nim Pamiętnik Marii Bobrzyńskiej oddany 20 lipca 1958 roku na własność Bibliotece Ossolineum we Wrocławiu. Bobrzyńska była córką Kornela Paygerta, ziemianina z Podola, i Emilii z Bohdanów, hospodarów mołdawskich. Za młodu, żyjąc wśród kresowej szlachty, widziała dwory z cennymi archiwami, bibliotekami i galeriami obrazów. Korzystając z różnych przekazów przyswoiła sobie romantyczny mit Wernyhory:
„Wernyhora urodził się w Dmytrykówce, gdzie modlił się w sadzie pod dużą jabłonią i pod tysiącletnim dębem. Był to wieszcz w siermiędze kozaczej. Położenie tej miejscowości było piękne. W środku płynął strumyk, a w stawach poiło się bydło. Wieś miała liczne ogrody warzywne, sady, bydło, konie, owce i świnie, dostatek wszystkiego. Futor był wolny, nie płacił podatków, podlegał tylko atamanowi, a ten sołtysowi i dwom jego zastępcom, którzy znów podlegali assawule, a ten watażce, ten znów hetmanowi, którym był wówczas graf Płatow zwany Kutuzow-Smoleński i władzę miał nad koszami dońskimi i zaporoskimi”.
Rzepecki pisze z kolei, że dotarł do Dmytryjewki i położonej niedaleko tego miasteczka wsi Dmytrykówka, gdzie ludzie pokazywali mu miejsce urodzenia Wernyhory, tysiącletni dąb i ogromną jabłoń, pod którą się modlił.
Stanisław Makowski napisał, że miejscowość o nazwie Dmytrykówka nie została dotąd zlokalizowana, tymczasem w Pamiętniku Bobrzyńskiej czytamy, iż „w Korsuniu przechowywano przepowiednie Wernyhory (…) byłego Kozaka zaporoskiego, rodem ze wsi Dmytrykówki, nad rzeką Samorą [poprawnie Samarą] koło Pawłogorodu”.
„Bobrzyńska nazywa Wernyhorę wieszczem w siermiędze kozaczej lub, jak w wielu źródłach, wprost Kozakiem – pisze Zofia Wójcicka. – Kozak nie miał narodowości ani sygnatury społecznej, nie wpisał się zdecydowanie w wyznanie ani w określony organizm państwowy, uosabiał rycerzy wolności, mógł zatem, stosownie do jej asymilacyjnych wyobrażeń, służyć idei zgodnego współżycia różnych narodów na Kresach, ale także interesom rozbieżnym, tak jak kozactwo, element dyspozycyjny, nieprzewidywalny w sympatiach dla ościennych władców.
Kiedy śledzimy rozmowy Rzepeckiego z popami prawosławnej Cerkwi (wskazywano ich widocznie jako dobrych informatorów), można zauważyć manipulowanie postacią Kozaka Wernyhory. Pop Nehrebecki w Dmytrykówce powiedział: «Wśród zeszłego wieku zjawił się tu właśnie w tym futorze człowiek obdarzony wielkim rozsądkiem, powagą i szlachetnością (…), miał ducha wieszczego, opowiadał różne rzeczy i odgadywał przyszłość». Zwrot «zjawił się» odsyła do przywędrowania nie wiadomo skąd lub do pojawienia się na świecie, czyli faktu urodzenia.
W Daszowie nad Sobem pop Strachota Zawieruszny, w szerokiej opinii przyjaciel Wernyhory i świadek podyktowania proroctwa nieznanemu w historii staroście Korsunia Nikodemowi Suchodolskiemu, dał Rzepeckiemu (…) prognostyk koliszczyzny8 z typowym dla proroków Izraela elementem katastrofizmu. Wymiar kar, jakie z woli Boga spadną na ludzi za przekroczenie przykazania: «Nie zabijaj» jest w nim apokaliptyczny. Popi kreowali Wernyhorę na postać tajemniczą, na natchnionego przez Boga proroka i jednocześnie wiązali z przywłaszczaną Ukrainie tradycją kozackiej wolności.
Nehrebecki opowiada o szanowanych przez niego hetmanach, o Konaszewiczu Sahajdacznym, który kochał Polskę, lecz nie lubił Polaków ani nie słuchał ich Sejmu, umie też zajmująco mówić o Bohdanie Chmielnickim. Pop Bazyli Łuczanowski w Wasylkowie na Zaporożu przypomina dzieje Mazepy, który w pewnym okresie burzliwego życia miał plan utworzenia na Ukrainie samodzielnych rządów pod protektoratem Polski. Wybór hetmanów i dobór treści w opowieściach o nich ilustrują małorosyjską, czyli ukraińską postawę narodotwórczą Cerkwi. Zobowiązania wobec carskiego imperium, a także lojalność wobec sprzyjającego Rosji duchowieństwa, kazały nie ujawniać tych intencji. Gdy w czasach konfederacji barskiej święcono w cerkwiach noże na polskich panów, mogło to znaczyć spełnianie idących od Katarzyny II sugestii czy nawet nakazów, ale i chęć pozbycia się jednej z obcych nacji, Polaków, twórców Kościoła unickiego.
Makowski powtarza za innymi badaczami, że przekazy ludowe nazywające Wernyhorę Smykiem, Mazepenkiem i Orłyczenką oparte są na propolskiej orientacji Kozaków (…) i nie uwzględnia ewentualności, iż mistyfikacje czyniące z Wernyhory kontynuatora idei niektórych hetmanów trafiały do ludu z cerkwi. Określenia, jakimi posługiwał się lud, były wieloznaczne, np. nazywanie proroka Mazepenką odsyła do konieczności związków z Polską, do idei niezawisłości Ukrainy i zerwania z Rosją. Zgodne zaciekawienie popów i Polaków Wernyhorą wynikało z tego, że mieli wspólnego wroga, tzn. Rosję, w rzeczywistości każda ze stron, ukraińska i polska, prezentowała inną opcję polityczną”.
W XIX stuleciu odpisy wieszczby Wernyhory przechowywano, a także kompilowano głównie w kręgu polskiej szlachty na Wołyniu. I rękopis przepowiedni z pieczątką księgozbioru Stanisława Filipa Krzyżanowskiego (1841–1881) z Czerpowodów w powiecie humańskim, od miejsca przechowywania nazywany jest krakowskim. Znany tylko z odpisu II rękopis, zwany młynowskim, pochodzi ze zbiorów Aleksandra Chodkiewicza (1776–1838), właściciela Młynowa nad Ikwą w powiecie dubieńskim. Wymieniony niewysoko jednak cenił chyba tę przepowiednię, skoro zaznaczył na rękopisie, iż „jako pomnik głupstwa” należał do starca Kaweckiego. (Jeśli miał na myśli Józefa Kaweckiego, to jego podpis widzimy na patriotycznym dokumencie z czasów konfederacji targowickiej obok nazwisk Ignacego i Mikołaja Jełowickich – twierdzi Zofia Wójcicka). W notce Chodkiewicza znajduje się jeszcze inna uwaga: „Rozumiem, iż pismo to nowego Nostradama jest zmyślone w r. 1812”. Rękopis III został ogłoszony przez Józefa Siemiradzkiego 23 września 1932 roku w „Ilustrowanym Kurierze Codziennym” Odpis z adnotacją: „Oryginał znajdował się w r. 1916 w Kijowie w archiwum W.P. Michała Sobańskiego”. Rękopis ten nazywany jest powszechnie kijowskim.
Pamięć СКАЧАТЬ
7
Kajetan Władysław Rzepecki (1800-1892) – służył w armii austriackiej, z której zbiegł w grudniu 1830 r., by przyłączyć się do powstania listopadowego. Służył w pułku czwartaków, dochodząc do stopnia podporucznika. Po upadku powstania pracował w Wielkopolsce jako leśnik i urzędnik gospodarczy.
8
Koliszczyzna lub koliwszczyzna – wystąpienie ruskiego chłopstwa pańszczyźnianego, hajdamaków i Kozaków przybyłych z podległej Imperium Rosyjskiemu Siczy Zaporoskiej, skierowane przeciw szlachcie polskiej, ludności żydowskiej, Kościołom unickiemu i rzymskokatolickiemu i istniejącemu ładowi społecznemu.