Bóg Imperator Diuny. Frank Herbert
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Bóg Imperator Diuny - Frank Herbert страница 22

Название: Bóg Imperator Diuny

Автор: Frank Herbert

Издательство: PDW

Жанр: Зарубежная фантастика

Серия: s-f

isbn: 9788381887786

isbn:

СКАЧАТЬ przywódcą Fremenów, Paul Atryda wymknął nam się spod kontroli. Nie ma wątpliwości, że był mężczyzną obdarzonym mocami matki wielebnej i innymi jeszcze, za co ludzkość wciąż drogo płaci. Jak powiedział Pan Leto: „Dostałyście coś, czego się nie spodziewałyście. Wyciągnęłyście mnie, dziką kartę. Ja zaś uzyskałem Sionę”.

      Pan Leto odmówił rozwinięcia owej wzmianki o córce swego marszałka dworu, Moneo. W tej sprawie jest prowadzone dochodzenie.

      W innych sprawach mających znaczenie dla kapituły nasze obserwatorki dostarczyły następujących informacji:

      RYBOMÓWNE

      Żeńskie legiony Pana Leto wybrały przedstawicielki mające uczestniczyć w Święcie Dziesięciolecia na Arrakis. Wezmą w nim udział po trzy reprezentantki każdego planetarnego garnizonu. (Patrz lista wybranek w załączeniu). Jak zwykle nie będą w nim uczestniczyć dorośli mężczyźni, nawet małżonkowie oficerów rybomównych. Lista tych małżonków zmieniła się tylko nieznacznie w opisywanym okresie. Włączyłyśmy nowe nazwiska wraz z dostępnymi danymi genealogicznymi. Należy zauważyć, że można wskazać jedynie dwa nazwiska potomków gholi Duncana Idaho. Nie potrafimy dodać niczego nowego do naszych spekulacji dotyczących wykorzystania przez Pana Leto tych gholi w jego planie eugenicznym.

      Żadna z naszych prób stworzenia w tym okresie aliansu rybomównych z Bene Gesserit się nie powiodła. Pan Leto nadal zwiększa liczebność niektórych garnizonów. Nadal też kładzie nacisk na alternatywne misje rybomównych, pomniejszając ich znaczenie militarne. W rezultacie, jak oczekiwano, wzrosły podziw i szacunek oraz wdzięczność za obecność garnizonów rybomównych. (Patrz załączony spis powiększonych garnizonów. Nota redaktorki: Jedyne stałe garnizony w tym spisie rozmieszczone są na planetach Bene Gesserit, Ixan i Tleilaxan. Nie zwiększono nadzoru nad Gildią Kosmiczną).

      KAPŁANAT

      Oprócz kilku naturalnych zgonów i przesunięć, których spis został dołączony, nie zaszły żadne istotne zmiany. Małżonkowie i oficerowie oddelegowani do pełnienia obowiązków kapłańskich pozostają nieliczni, a ich władza ograniczona jest koniecznością stałych konsultacji z Arrakis przed podjęciem ważniejszych działań. W opinii matki wielebnej Syaksy i innych religijny charakter rybomównych powoli zanika.

      PLAN EUGENICZNY

      Jeśli chodzi o stałe śledzenie planu eugenicznego Pana Leto, poza niewyjaśnioną wzmianką o Sionie i o naszym niepowodzeniu z jego ojcem nie mamy nic znaczącego do dodania. Istnieją dowody pewnej przypadkowości w tym planie, wzmocnione oświadczeniem Pana Leto o „celu genetycznym”, nie jesteśmy jednak pewne, czy był szczery z siostrą Chenoeh. Zwracamy uwagę na wiele wypadków, kiedy to kłamał albo nagle zmieniał swe postępowanie.

      Pan Leto nadal zabrania nam uczestniczenia w swym planie genetycznym. Jego nadzorczynie z garnizonu rybomównych niewzruszenie „wykorzeniają” wśród nas niepożądane z ich punktu widzenia narodziny. Tylko dzięki najsurowszej kontroli udało nam się utrzymać poziom matek wielebnych. Nasze protesty pozostają bez odpowiedzi. Zapytany wprost przez siostrę Chenoeh, Pan Leto rzekł: „Bądźcie wdzięczne za to, co macie”.

      Odnotowujemy starannie to ostrzeżenie. Przekazałyśmy Panu Leto list z serdecznym podziękowaniem.

      EKONOMIKA

      Kapituła zachowuje wypłacalność, nie można jednak złagodzić ograniczeń. Co więcej, w następnym okresie sprawozdawczym zostaną wprowadzone nowe środki zapobiegawcze. Oznacza to zmniejszenie rytualnego zużycia melanżu i wzrost cen naszych usług. Przewidujemy podwojenie opłat za szkolenie kobiet z wysokich rodów w ciągu czterech kolejnych okresów sprawozdawczych. Niniejszym zobowiązuje się was do przygotowania argumentów w obronie tej akcji.

      Pan Leto odrzucił naszą prośbę o zwiększenie przydziału melanżu. Nie podał żadnego powodu.

      Nasze stosunki z KHOAM nadal opierają się na zdrowych podstawach. KHOAM założyła w Gwiezdnym Klejnocie regionalny kartel, z którego uzyskujemy znaczne wpływy za usługi doradcze i negocjacyjne. Bieżące wpływy powinny pokryć koszt spisanych na straty inwestycji na Giedi Prime.

      WYSOKIE RODY

      W opisywanym okresie trzydzieści jeden wysokich rodów spotkała ekonomiczna katastrofa. Tylko sześć z nich zdołało utrzymać status rodów niskich. (Patrz spis w załączeniu). Wydaje się, że to kontynuacja ogólnej tendencji odnotowywanej przez ostatnie tysiąclecie. Wysokie niegdyś rody odchodzą stopniowo w cień. Trzeba zauważyć, że tych sześć rodów, które uniknęły upadku, inwestowało w KHOAM, a pięć z nich związanych było z projektem w Gwiezdnym Klejnocie. Jedyny wyjątek miał zdywersyfikowany portfel, z inwestowaniem w futra wielorybie z Kaladanu włącznie. (W omawianym czasie nasze zasoby ryżu pundi wzrosły prawie dwukrotnie kosztem udziału w futrach wielorybich. Powody tej decyzji zostaną rozpatrzone w następnym okresie).

      ŻYCIE RODZINNE

      Jak spostrzegły nasze obserwatorki w ciągu dwóch poprzednich tysiącleci, proces ujednolicania życia rodzinnego nie słabnie. Wyjątek stanowią, czego należało się spodziewać, Gildia Kosmiczna, rybomówne, królewscy dworzanie, zmiennokształtni maskaradnicy z Tleilaxa (którzy wciąż są bezpłodni, mimo wszelkich usiłowań zmiany tego stanu rzeczy) i oczywiście my same.

      Trzeba zauważyć, że warunki rodzinne są coraz bardziej podobne, niezależnie od planety zamieszkania, i nie można tego przypisać przypadkowi. Widzimy w tym część wielkiego planu Pana Leto. Nawet najbiedniejsze rodziny dobrze się odżywiają, ale warunki życia codziennego stają się coraz bardziej statyczne.

      Przypominam o oświadczeniu Pana Leto, które przywołano tu prawie osiem pokoleń temu: „Jestem jedynym widowiskiem, jakie jeszcze pozostało w Imperium”.

      Matka wielebna Syaksa przedstawiła teoretyczne wyjaśnienie tej tendencji rozwojowej. Jej teorię zaczyna podzielać wiele z nas. Mw Syaksa przypisuje Panu Leto motyw oparty na pojęciu despotyzmu hydraulicznego. Jak wiadomo, despotyzm hydrauliczny jest możliwy tylko wtedy, gdy substancje lub warunki, od których zależy życie, mogą być kontrolowane przez względnie małą i scentralizowaną siłę. Idea despotyzmu hydraulicznego zrodziła się, kiedy dostawy wody z ujęć powodowały wzrost lokalnych populacji do pożądanego stopnia absolutnego uzależnienia. Gdy odcinano dopływ wody, ludzie masowo ginęli.

      Ów fenomen powtarzał się wiele razy w historii ludzkości, nie tylko z wodą i produktami ziem uprawnych, lecz także z paliwami węglowodorowymi, jak ropa naftowa i węgiel, których dystrybucja mogła być kontrolowana poprzez rurociągi i inne sieci. W pewnym okresie, gdy energię elektryczną przekazywano za pomocą skomplikowanych labiryntów linii napowietrznych, nawet to źródło energii pełniło funkcję substancji napędowej despotyzmu hydraulicznego.

      Mw Syaksa przypuszcza, że Pan Leto tworzy Imperium jeszcze bardziej niż dotąd uzależnione od melanżu. Warto zauważyć, że proces starzenia się można nazwać chorobą, na którą melanż jest specyficznym lekarstwem, chociaż jej nie leczy. Mw Syaksa sądzi nawet, że Pan Leto może się posunąć do stworzenia jakiejś nowej choroby, którą jedynie melanż pozwoli opanować. Choć może się to wydawać naciągane, nie sposób tego wykluczyć. Zdarzały się dziwniejsze СКАЧАТЬ