Piękno ludzkiej duszy. Osho
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу PiÄ™kno ludzkiej duszy - Osho страница 10

Название: PiÄ™kno ludzkiej duszy

Автор: Osho

Издательство: PDW

Жанр: Философия

Серия: Prawdziwe życie

isbn: 9788381432238

isbn:

СКАЧАТЬ i zbudowanie nowego. Biologia próbuje zapewnić wam nowe domy. Zakochujecie się w sobie z powodu ogromnej biologicznej siły.

      Wszystkie religie występują przeciwko biologii. Tymczasem biologia jest nauką życia. Wszystkie religie próbują zabronić reprodukcji; ich mnisi, ich siostry nie powinni się rozmnażać. Uważam to za wielką zbrodnię przeciwko ludzkości.

      Jeżeli jednak ktoś nie posiada popędu biologicznego, a przeniósł się w wyższe przestrzenie kreatywności, to już zupełnie inna sprawa. Nie należy się temu sprzeciwiać, trzeba mu na to pozwolić. Poeta może nie odczuwać potrzeby posiadania dzieci; jego poezja całkowicie mu wystarcza – czuje się spełniony. Jego biologia podąża inną drogą, ale jego poezja będzie żyła własnym życiem. Wlał w nią tak wiele ze swojego życia… Jak malarz albo muzyk, który wlewa swoje życie do tworzonego przez siebie dzieła – do muzyki, do tańca, do obrazów; wszyscy oni mogą nie odczuwać potrzeby biologicznej. I wcale nie występują przeciwko biologii, lecz ich energia kieruje się po prostu do wyższych wymiarów. Całkowicie się z tym zgadzam.

      Ale pomyśl: co mnisi robią w klasztorach? Co robią siostry zakonne? Wyznawcy wszelkich religii nie mają w sobie za grosz kreatywności. Są najmniej kreatywnymi stworzeniami na ziemi, a to z prostej przyczyny – jedyna kreatywność, jaką znają, to biologia. Tymczasem jest ona najniższym poziomem kreatywności. Można przesuwać się ku górze, ale nie można zejść poniżej niej. Jeśli reprodukcja biologiczna zostanie ci zabroniona, stajesz się skamieliną, człowiekiem martwym. Umarłeś za życia, ponieważ z chwilą, gdy zakazano ci korzystać z energii twórczej, nie możesz żyć. Bo życie oznacza kreatywność.

      Nawet zwierzęta żyją „bardziej” niż ci wszyscy mnisi. Dotyczy to także drzew – tworzą one przynajmniej kwiaty i owoce. Co tworzą twoi mnisi? Po prostu ciągle powtarzają Biblię. Została ona już dawno napisana, spoczywa w bibliotekach, w muzeach, czyta się ją na uniwersytetach, ale po co powtarzać ją codziennie jak papuga? Czy myślisz, że ci ludzie prowadzą jakiekolwiek życie?

      Są takie klasztory, do których możesz wstąpić, ale nigdy nie wolno ci z nich zrezygnować. Co to oznacza? Umarłeś w dniu, w którym przestąpiłeś próg klasztoru. Zostałeś odcięty od życia. Nie wolno ci cieszyć się jedzeniem, bo stanowi to część życia. Religie nauczają, że nie wolno ci cieszyć się pokarmem, czuć przyjemności z jedzenia.

      Wiele religii w Indiach naucza, w jaki sposób zniszczyć smak pokarmu, zanim włożysz go do ust. Istnieje wiele tradycji, w których mnich zbiera w swojej misce żebraczej wiele różnych pokarmów, ponieważ nie wolno mu żebrać tylko w jednym domu. A nawet gdyby żebrał w jednym domu, to w jego misce żebraczej muszą się znaleźć pokarmy słodkie i słone, różne przyprawy, ryż, wszelkie odmiany fasoli. Może zacząć jeść dopiero wtedy, kiedy zamoczy swoją miskę w rzece i wszystko dokładnie wymiesza. Taka to smaczna kolacja, czy jak tam chcecie to nazwać.

      Zdarzyło się, że siedziałem kiedyś na brzegu rzeki przepływającej przez moją wioskę i zauważyłem mnicha, który zanurzył w rzece swoją miskę żebraczą. Znałem go, ponieważ przychodził także do naszego domu i lubił rozmawiać z moim ojcem.

      Powiedziałem do niego: „Czy kiedykolwiek pomyślałeś o tym, że to, w jaki sposób traktujesz swoje jedzenie, sprawia, że ani bawół, ani osioł nie chciałyby go tknąć”. „Słucham?” – odparł na to zaskoczony.

      No właśnie.

      Jeśli chcesz spotkać osła w Indiach, musisz się udać nad rzekę. Pracze używają osłów do transportu ubrań nad rzekę. Nikt poza praczami nie korzysta z tych zwierząt, gdyż podobnie jak pracze uznane są one za nietykalne. Kiedy pracze robią pranie w rzece, osły stoją bezczynnie i czekają, aż uprane ubrania zostaną na nie załadowane i będzie można wracać do domu.

      Powiedziałem więc do mnicha: „Widzę osła. Daj mi swoją miskę żebraczą. Nie obawiaj się – jeśli osioł zje twoje jedzenie, przyniosę ci z domu nową porcję. Jeśli jednak nie tknie twojego jedzenia, sam będziesz je jadł”. Zgodził się na ten eksperyment.

      Postawiłem jego miskę tuż przy ośle, a ten natychmiast uciekł. Były dwa tego powody – jedzenie w misce oraz moja osoba. Mnich nie wiedział, że w tej okolicy boją się mnie wszystkie osły. Zawsze, gdy tylko miałem okazję, wsiadałem na nie – tylko po to, żeby podokuczać sąsiadom. Cała wioska miała tego dosyć. A ja tłumaczyłem im, że osioł jest stworzeniem Boskim, a Bóg nie stworzyłby czegoś złego. Nie rozumiem, dlaczego nie akceptują tych biednych, uroczych zwierząt.

      Wszystkie osły w okolicy znały mnie więc bardzo dobrze. Uciekały na mój widok o każdej porze dnia i nocy, jeśli tylko się do nich zbliżałem. Poznawały mnie już z daleka. Mnich jednak o tym nie wiedział, uznał więc, że osioł ucieka na widok jego posiłku.

      Powiedziałem mu wtedy: „Widzisz, czego nauczyła cię twoja religia? Upadłeś niżej niż osioł. Nawet osioł wie, że taki pokarm nie nadaje się do jedzenia”.

      Wszystko, co mogłoby być powodem miłych doznań w życiu, musi być wykorzenione. Mnich powinien nosić jedynie łachmany znalezione na ulicy. Ludzie w Indiach są pod tym względem bardzo szczodrzy – wyrzucają swoje rzeczy gdzie popadnie. Nikt nie przejmuje się tym, że urzędnicy miejscy wyznaczają miejsca, do których należy przynosić to, co niepotrzebne. Komu chciałoby się chodzić tak daleko?

      Nie byłem w stanie wytłumaczyć swojej babci, że nie powinna wyrzucać przez okno niepotrzebnych rzeczy, ubrań czy śmieci. Odpowiadała, że ma już siedemdziesiąt lat i od siedemdziesięciu lat tak właśnie robi. Nie chciała, żebym zawracał jej tym głowę, bo nie zamierzała zmieniać swoich nawyków tuż przed śmiercią. Nie chciało jej się schodzić po schodach i zanosić śmieci do wyznaczonych miejsc. Uważała, że skoro nie stanowiło to problemu przez siedemdziesiąt lat, to przez dwa lub trzy następne lata także nic się nie stanie.

      Próbowałem jej wytłumaczyć, że to jest wielki problem, tylko ona nie chce go zauważyć. Jej śmieci spadają czasem prosto na głowy przechodzących ulicą ludzi, a ci, niezadowoleni, krzyczą. Ale babcia twierdziła po prostu, że to ich zmartwienie.

      Ludzie wyrzucają swoje rzeczy, a mnisi mogą dzięki temu wybrać sobie jakieś ubrania; czasem zszywają swoje okrycia z kawałków różnych materiałów. Mój ojciec na przykład rozdawał nowe ubrania sannjasinom, których bardzo lubił, oni jednak zawsze prosili go o ubrania używane, podniszczone. Prosili, by podarł te nowe, a oni sobie je pozszywają. Kogo chcieli oszukać? Jeśli ich Bóg jest wszechwiedzący, to przecież wiedział, że są to nowe ubrania, które mają tylko wyglądać jak łachmany – pobrudzą je, wygniotą i dopiero wtedy zakładają na siebie, cali zadowoleni.

      Religie występują przeciwko życiu, bo wiadomo, że jeśli prowadzisz uważne życie, nie jest ci potrzebna żadna religia. Zaczynasz jej potrzebować dopiero wtedy, kiedy jesteś odcięty od życia. Wtedy nie poradzisz sobie bez religii. Jeśli obecne życie przestaje mieć znaczenie, zaczynasz myśleć o następnym – bo musisz o czymś myśleć. Jeśli nie możesz żyć tu i teraz, to przynajmniej musisz żywić nadzieję. Religie potępiają życie – to najlepszy sposób, aby oderwać twój umysł i twoją istotę od obecnego życia na rzecz jakiegoś wymyślonego, w dalekich niebiosach.

      Wszystkie religie potępiają życie, ale dźińska jest w tym najlepsza. Dźińscy mnisi nieustannie prawią kazania… Czym jest to ciało? Krwią, mięsem, kośćmi, śluzem i fekaliami. Z czego składa się ciało? Z różnych śmieci przykrytych skórą. Opisują wszystko z takimi СКАЧАТЬ