1941. Rok, w którym Niemcy przegrały wojnę. Andrew Nagorski
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу 1941. Rok, w którym Niemcy przegrały wojnę - Andrew Nagorski страница 14

Название: 1941. Rok, w którym Niemcy przegrały wojnę

Автор: Andrew Nagorski

Издательство: PDW

Жанр: Документальная литература

Серия: Historia

isbn: 9788381887083

isbn:

СКАЧАТЬ ciągu dwóch kolejnych miesięcy tematem ostrej debaty w Kongresie dotyczącej tego, jak daleko kraj powinien się posunąć we wspieraniu Wielkiej Brytanii. Robert Sherwood, autor przemówień Roosevelta, uznał tę sąsiedzką metaforę za decydującą w przekonaniu większości Amerykanów, że „nie może być nic bardzo radykalnego ani bardzo niebezpiecznego w propozycji prezydenta, by pożyczyć nasz wąż ogrodowy Brytyjczykom, którzy toczą tak bohaterską walkę w tak dramatycznych okolicznościach”143.

      Treść samej ustawy dawała Rooseveltowi szerokie pole manewru, na które tak liczył Churchill. Zgodnie z jej warunkami mógł posyłać broń i inne materiały „rządowi każdego kraju, którego obronę prezydent uznaje za istotną dla obrony Stanów Zjednoczonych”144. Amerykanie mieli te materiały „pożyczać”, nie wymagając natychmiastowej zapłaty ani też określenia, w jakiej formie zapłata ta miałaby zostać zrealizowana.

      Właśnie to szerokie pole manewru zaniepokoiło obóz izolacjonistów. Republikański senator Robert A. Taft stwierdził, że ustawa „da prezydentowi prawo do prowadzenia na całym świecie swego rodzaju niewypowiedzianej wojny, w której Ameryka zrobi wszystko poza faktycznym posłaniem wojska na linię frontu”145.

      Na początku 1941 r. nie było pewności, czy Kongres i naród amerykański zaakceptują te warunki. Zwolennicy Roosevelta i izolacjoniści szykowali się do zaciekłej walki.

      Hitler zwrócił w Mein Kampf uwagę na inny, jego zdaniem poważny błąd Niemiec przed I wojną światową: przekonanie, że są w stanie rywalizować z rozległym Imperium Brytyjskim, prowadząc własną politykę kolonialną. „Uważałbym za bardziej rozsądne, gdyby Niemcy wyrzekły się bezsensownej polityki kolonialnej, wyrzekły się floty handlowej i wojennej i zawarły sojusz z Anglią przeciwko Rosji, w ten sposób przechodząc od nieudolnej polityki globalnej do ukierunkowanej polityki ekspansji terytorialnej na kontynencie”146, pisał.

      Przekonanie, że Wielka Brytania mogła być na początku XX wieku sojusznikiem, nie wrogiem Niemiec, tkwiło w Hitlerze przez lata jego marszu do władzy – a nawet jeszcze w czasie II wojny światowej. „Ubolewanie Hitlera nad tym, że nie połączył się z Anglią, przewijało się czerwoną nicią przez wszystkie lata jego panowania”147, pisał Speer w swych wspomnieniach. Hitler był sfiksowany na punkcie niektórych idei i nigdy całkiem ich nie porzucał, niezależnie od tego, jak wiele świadczyło przeciw nim. Szczególnie odnosiło się to do jego oceny Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych w decydującym okresie, gdy jego działania pchały te kraje ku sobie… i z pewnością do jego późniejszej gigantycznej pomyłki w ocenie zdolności Związku Radzieckiego do przeciwstawienia się niemieckiej potędze.

      „W istocie rzeczy nie wiedział on nic o swoich przeciwnikach i nie chciał też wykorzystywać informacji, jakimi dysponował”, dodał Speer. „Ufał raczej swym spontanicznym, dyktowanym przez skrajne lekceważenie podszeptom, choć często były one sprzeczne”148. Najbardziej widocznym tego przykładem, zdaniem Speera, było określanie przez Hitlera Anglii jako „naszego wroga numer 1” przy jednoczesnym żywieniu nadziei na porozumienie się z tym krajem”149. Engel, adiutant Hitlera, zapisał 18 grudnia 1940 r. w swym dzienniku: „Nadzieja, że Ang[licy] ustąpią; nie wierzy, że USA wejdą do wojny”150.

      Od chwili, gdy Wielka Brytania i Francja wypowiedziały Niemcom wojnę po ich agresji na Polskę, Hitler starał się przekonać siebie i swoje otoczenie, że – jak pisał Speer – uczyniły to „tylko dla pozoru, by nie stracić twarzy przed światem”151. Typowy nagłówek nazistowskiego dziennika „Völkischer Beobachter” głosił: „NIEMCY PRAGNĄ POKOJU – ŻADNYCH CELÓW WOJENNYCH WOBEC FRANCJI I ANGLII”152.

      Hitler prywatnie i publicznie wciąż składał podobne deklaracje „pokojowe”. 4 marca 1940 r. spotkał się z Jamesem D. Mooneyem, prezesem General Motors Overseas Corporation, który na prośbę niemieckich dostojników prowadził walkę z wiatrakami, usiłując zapobiec rozszerzeniu się wojny. Hitler powiedział Mooneyowi, że Niemcy są skłonne szanować Anglię jako mocarstwo światowe, jeżeli same będą traktowane z podobnym respektem. Twierdził, że mogłoby to stanowić podstawę umowy pokojowej z Rooseveltem, która następnie doprowadziłaby do ograniczenia zbrojeń i ustanowienia nowych zasad handlu międzynarodowego. Mooney posłał Rooseveltowi pięć depesz dotyczących tego spotkania oraz rozmów z niemieckimi urzędnikami, Biały Dom zareagował jednak chłodno153.

      W trakcie Blitzu prowadzonego po bitwie o Anglię Hitler był coraz bardziej sfrustrowany tym, że wyspiarski kraj nie chciał się poddać jego woli. „Führera najbardziej zajmuje sprawa, dlaczego Anglia dotychczas nie szuka pokojowych rozwiązań”154, zapisał 13 lipca 1940 r. generał Halder. 24 listopada minister propagandy Joseph Goebbels pytał w swym dzienniku: „Kiedy Churchill się podda?”. Następnie dodał: „Churchill jednak nie rozważa jeszcze kapitulacji”. Dwa dni później Goebbels wyładował swój gniew w innym wpisie na temat Anglików: „Ich najlepszą bronią są ich flegma i głupota. Każdy inny naród na ich miejscu już dawno by się załamał”155.

      W tym samym miesiącu156 Mołotow odwiedził Berlin i spotykał się ze swym niemieckim odpowiednikiem von Ribbentropem. Gdy radziecki minister spraw zagranicznych uczestniczył w jednym z wydanych na jego cześć bankietów, nad miasto nadleciały bombowce RAF, zmuszając gospodarzy do zejścia wraz z gośćmi do schronu. Gdy niemiecki minister dowodził, że Wielka Brytania jest skończona, małomówny zwykle Mołotow wygłosił jedną ze swych najbłyskotliwszych ripost: „Skoro tak, to dlaczego jesteśmy w tym schronie i czyje bomby właśnie spadają?”157.

      Znaczna część gniewu Hitlera i jego świty skierowana była przeciwko Churchillowi. Gdy Chamberlain mianował go tuż po niemieckiej agresji na Polskę pierwszym lordem Admiralicji, z gabinetu Hitlera wyszedł Hermann Göring, padł na najbliższe krzesło i powiedział: „Churchill w rządzie. To oznacza, że wojna naprawdę się zaczyna. Dopiero teraz mamy wojnę z Anglią”158. Mimo to Hitler nigdy nie porzucił całkowicie idei przekonania Brytyjczyków do tego, co uważał za propozycje pokojowe.

      Hitler w ograniczonym zakresie uwzględniał znaczenie Stanów Zjednoczonych w swoich kalkulacjach geopolitycznych, jednak i w tym przypadku przejawiał skłonność do postrzegania tylko tego, co chciał widzieć. W początkach lat dwudziestych, gdy Hitler przewodził w Monachium maleńkiej NSDAP, Ernst „Putzi” Hanfstaengl, niemiecko-amerykańskiego pochodzenia absolwent Harvardu, był jego czołowym propagandystą, a niekiedy i doradcą. W powojennej rozmowie z biografem Hitlera Johnem Tolandem stwierdził, że usiłował uzmysłowić mu rosnące znaczenie Stanów Zjednoczonych i dać „jedyną szansę (…) na zmniejszenie rozziewu pomiędzy Waszyngtonem a Monachium”159.

      Przypomniawszy, że to włączenie się Ameryki do I wojny światowej zadecydowało o jej wyniku, Hanfstaengl powiedział Hitlerowi: „Jeśli dojdzie do kolejnej wojny, wygra ją z pewnością strona, do której dołączy Ameryka”160. Choć Hitler przyznał mu rację, zdawał się nie przyjmować tego do wiadomości. Jego poglądy na temat Ameryki były „skrajnie powierzchowne”, stwierdził Hanfstaengl. Hitlera interesowali głównie Żydzi, którzy jego zdaniem pociągali tam za wszystkie sznurki. W Mein Kampf wspomniał o tym, pisząc: „To Żydzi rządzą siłami giełdy amerykańskiej unii”161 i nazywając ich „przełożonymi producentów” tego kraju. Jedynym Amerykaninem, którego Hitler podziwiał, był według Hanfstaengla Henry Ford – nazistowski przywódca nazwał go „wielkim człowiekiem” z powodu jego zaciekłego antysemityzmu.

      W Mein Kampf Hitler przyznał, że pozycja Anglii w Europie jest jedyna w swoim rodzaju „ze względu na jej kulturalne i językowe więzy z amerykańską unią”162, СКАЧАТЬ