Название: 1941. Rok, w którym Niemcy przegrały wojnę
Автор: Andrew Nagorski
Издательство: PDW
Жанр: Документальная литература
Серия: Historia
isbn: 9788381887083
isbn:
Już 26 kwietnia 1939 r. Louis Lochner, szef biura Associated Press w Berlinie, napisał swoim pozostałym w kraju dzieciom: „Obawiam się, że Niemcy popełniają jeden wielki błąd: zupełnie nie doceniają potencjalnie działających przeciw nim sił. (…) To dziwne, ale najwyżsi niemieccy przywódcy powtarzają swój błąd z lat 1914–1918! Pamiętacie, jak lekceważyli możliwość, że Ameryka przyśle wojsko przez ocean? Teraz wbijają Niemcom do głowy, że Anglia jest zmurszała i nie będzie walczyła, że Francja jest rozdarta przez wewnętrzne spory, że USA to jedna wielka wydmuszka itd. Wielka szkoda!”166. Hitler miał rację co do Francji, całkowicie jednak mylił się w kwestii Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
Te błędne oceny mogły mieć na dłuższą metę katastrofalne konsekwencje – ale tylko jeśli wysiłki Churchilla zmierzające do pozyskania poważnej amerykańskiej pomocy zakończyłyby się powodzeniem. Oznaczało to wygranie bitwy o serca i umysły Amerykanów podczas debaty nad ustawą Lend-Lease, która zdominowała nagłówki gazet w pierwszych miesiącach 1941 r.
Poza dostarczeniem w roku 1940 ograniczonej pomocy Wielkiej Brytanii Roosevelt zaczął kłaść podwaliny pod przyszły udział swego kraju w wojnie, gdyby okazało się to konieczne. 16 września podpisał ustawę o pierwszym w dziejach USA poborze w czasie pokoju, zgodnie z którą wszyscy mężczyźni od 21 do 35 lat mieli się zarejestrować jako poborowi. „Nie możemy pozostawać obojętni wobec szalejącej obecnie na świecie filozofii siły”, oświadczył. „Musimy i będziemy gromadzić nasze potencjalnie wielkie siły, by odegnać wojnę od naszych brzegów. Nie możemy dopuścić i nie dopuścimy, by nasza ziemia padła ofiarą agresji”167.
W początkach 1941 r., gdy ważyły się losy Lend-Lease, Roosevelt jeszcze dosadniej określał zagrożenia, jakie powinni dostrzegać jego rodacy. W swym orędziu o stanie państwa z 6 stycznia, znanym jako Cztery wolności, oświadczył, że „nigdy wcześniej bezpieczeństwo Ameryki nie było zagrożone z zewnątrz tak poważnie jak obecnie”. Powtarzając swój sprzeciw wobec „wymuszonej izolacji”, potępił „nowe rządy tyranii, które usiłują obecnie rozlać się na każdy kontynent”. Dodał, że „napastnicy wciąż posuwają się naprzód, zagrażając innym krajom, dużym i małym”. Odrzucając appeasement, podsumowywał: „Amerykanie niezachwianie zwrócili się przeciw tej tyranii”168.
W rzeczywistości wielu jego rodaków było bardzo dalekich od zdecydowanej postawy w tej kwestii, jednak orędzie Roosevelta miało ich przekonać. Wszystkie wysiłki kraju powinny jego zdaniem zostać skoncentrowane na „przeciwstawieniu się temu obcemu zagrożeniu”. Oznaczało to przyspieszenie produkcji samolotów, okrętów, amunicji i innych artykułów niezbędnych dla wysiłku wojennego – nie tylko dla armii amerykańskiej, ale także dla „tych krajów, które prowadzą obecnie otwartą wojnę z agresorami”. Nie wymienił Wielkiej Brytanii, lecz wszyscy wiedzieli, kogo miał na myśli. Podkreślając, że zapłata ma nastąpić w przyszłości, w formach, które celowo pozostawały niesprecyzowane, nakreślił swój plan dla zagrożonych demokracji: „Będziemy wysyłać wam, w coraz większych ilościach, okręty, samoloty, czołgi i działa. To nasz cel i nasze zobowiązanie”.
Prosząc obywateli, by postawili „patriotyzm nad portfele”, Roosevelt obiecywał rozbudowę programów obronnych kraju przez podniesienie podatków. Ich celem, kontynuował, miała być obrona czterech wolności: wolności słowa i wyznania oraz wolności od nędzy i strachu. Ameryka powinna bronić „praw człowieka wszędzie”, nie tylko u siebie.
Była to wielka wizja i nieprzypadkowo ustawie Lend-Lease nadano numer HR 1776, nawiązując do ideałów amerykańskiej wojny o niepodległość. Izolacjoniści niezwłocznie przeszli do kontrataku, argumentując, że Roosevelt domaga się nieograniczonej władzy, która pozwoli mu robić z zasobami kraju, co tylko zechce. „Nigdy wcześniej Stany Zjednoczone nie dały jednemu człowiekowi władzy pozwalającej ogołocić kraj z obrony”, oskarżał Burton Wheeler, demokratyczny senator z Montany i zaciekły izolacjonista. Nawiązując do rządowego programu wspierania rolnictwa, dodawał: „Program Lend-Lease to polityka zagraniczna przypominająca ustawę AAA z Nowego Ładu; zaorze co czwartego amerykańskiego młodzieńca”. Roosevelt odparł na to, że to „najbardziej nieprawdziwe, najbardziej niegodne i najbardziej niepatriotyczne słowa, jakie kiedykolwiek wypowiedziano”169.
Republikański kongresmen Hamilton Fish III, inny zdeklarowany krytyk Roosevelta, apelował do Lindbergha, by ten wystąpił przed Komisją Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów i wypowiedział się przeciwko ustawie Lend-Lease. Jego zdaniem było to najcięższe działo, jakie izolacjoniści mogli wytoczyć w swej walce. Lotnik z radością to uczynił.
23 stycznia170 Lindbergh zeznawał w sali komisji wypełnionej przez niemal tysiąc osób, w tym fotografów, operatorów kamer, reporterów i widzów, którzy przybyli skuszeni tak obecnością celebryty, jak i znaczeniem omawianej sprawy. Zwolennicy często nagradzali go oklaskami, jednak jego czteroipółgodzinne zeznania zawierały szereg kłopotliwych wypowiedzi, zwykle wynikających z pytań zwolenników Lend-Lease, takich jak kongresmen Luther A. Johnson.
Ten demokrata z Teksasu naciskał, by Lindbergh odpowiedział, czy sympatyzuje ze sprawą Wielkiej Brytanii. „Sympatyzuję z ludźmi po obu stronach, sądzę jednak, że byłoby niekorzystne dla samej Anglii, gdyby dążono do decydującego zwycięstwa”, odparł. „Sympatyzuję z ludźmi, nie z ich zamierzeniami”.
Jakby nie dowierzając, Johnson zapytał Lindbergha, czy jego zdaniem brytyjskie zwycięstwo nie leży w najlepszym interesie Ameryki. „Nie, proszę pana. Sądzę, że całkowite zwycięstwo oznaczałoby, jak mówiłem, skrajne wyczerpanie Europy. Byłoby jedną z najgorszych rzeczy, jakie mogłyby się wydarzyć”, oświadczył zapytany.
Lindbergh dowodził, że najlepiej byłoby doprowadzić do „wynegocjowania pokoju”, jakby ignorując to, z czym wiązałyby się wszelkie negocjacje z Hitlerem. Do tego zaś dojść mogłoby tylko wówczas, gdyby nie wygrała „żadna ze stron”, i taki wynik walk uważał za pożądany.
Odpowiadając na pytania innych kongresmenów, Lindbergh utrzymywał, że zaangażowanie Ameryki w wojnę „byłoby największą z katastrof”. Nie obwiniał też Niemiec o rozpętanie wojny, sugerując, że Wielka Brytania ponosi tu równie wielką winę. Jeśli chodzi o przemilczanie nazistowskiej brutalności, odpowiedział chłodno, że „z publicznych komentarzy nie ma żadnych korzyści”. Choć o najgorszych zbrodniach popełnianych na ziemiach okupowanych przez Niemcy wciąż jeszcze nie wiedziano, wielu Amerykanów usłyszało już wystarczająco wiele, by oburzyć się na taką obojętność. Redakcja „Richmond News Leader” napisała: „Dziś miliony zagłosowałyby za powieszeniem lub wygnaniem Lindbergha z kraju”.
Obóz izolacjonistów głosił, że Lindbergh mówi prawdę, jednak jego wersja prawdy zdawała się nie zyskiwać nowych zwolenników. Najpewniej przyniosła odwrotny skutek, osłabiając izolacjonistów. 9 lutego Izba Reprezentantów przyjęła ustawę Lend-Lease 260 głosami za przy 185 przeciw; 8 marca potwierdził to Senat stosunkiem 60 głosów za do 31 głosów przeciw.
W czasie tych zabiegów o pozyskanie wsparcia СКАЧАТЬ