Название: Wspomnienie o przeszłości Ziemi
Автор: Cixin Liu
Издательство: PDW
Жанр: Научная фантастика
Серия: s-f
isbn: 9788380629103
isbn:
SĘDZIA: Ale nie zrobił pan tego.
SCHNEIDER: Nie.
SĘDZIA: Co pan wtedy myślał?
SCHNEIDER: W tamtej chwili – nie na początku ataku, ale kiedy uświadomiłem sobie, że Epoka Brązu nigdy nie wróci do domu – zmieniłem się. To nie był proces; po prostu zmieniłem się od stóp do głowy. To było jak ta legendarna plomba mentalna.
SĘDZIA: Uważa pan, że to było możliwe? Że na pańskim statku były plomby mentalne?
SCHNEIDER: Oczywiście, że nie. Mówiłem metaforycznie. Sam kosmos jest pewnego rodzaju plombą mentalną… W tamtej chwili zrezygnowałem z mojego ja. Moje istnienie miałoby znaczenie tylko wtedy, gdyby przetrwał kolektyw… Nie potrafię wyjaśnić tego lepiej i nie oczekuję, że Wysoki Sąd mnie zrozumie. Nie zrozumiałby, nawet gdyby wsiadł na Epokę Brązu i przeleciał dwadzieścia tysięcy jednostek astronomicznych od Układu Słonecznego albo jeszcze dalej.
SĘDZIA: Dlaczego?
SCHNEIDER: Dlatego, że Wysoki Sąd wiedziałby, że wróci do domu! Dusza Wysokiego Sądu zostałaby na Ziemi. Wysoki Sąd miałby szansę zrozumieć przemianę, którą przeszedłem, tylko wtedy, gdyby przestrzeń za statkiem stała się bezdenną otchłanią, tylko wtedy, gdyby Słońce, Ziemię i wszystko inne pochłonęła pustka.
Pochodzę z Kalifornii. W 1967 roku, według starego kalendarza, nauczyciel liceum w moim mieście rodzinnym, Ron Jones, zrobił coś ciekawego… Proszę mi nie przerywać. Dziękuję.
By pomóc uczniom zrozumieć nazizm i totalitaryzm, postarał się stworzyć symulację społeczeństwa totalitarnego. Potrzebował zaledwie pięciu dni, by przekształcić klasę w miniaturowe państwo faszystowskie. Wszyscy uczniowie dobrowolnie zrezygnowali z indywidualności i wolności, utożsamili się z nadrzędnym kolektywem i z religijnym żarem starali się realizować cele tego kolektywu. W końcu ten szkolny eksperyment, który zaczął się jako nieszkodliwa zabawa, wymknął się spod kontroli. Jones napisał szczegółową relację pod tytułem Trzecia Fala, a Niemcy nakręcili film na podstawie jego eksperymentu. Kiedy na Epoce Brązu zorientowaliśmy się, że jesteśmy skazani na wieczną tułaczkę po kosmosie, też utworzyliśmy państwo totalitarne. Wie Wysoki Sąd, ile zajęło nam to czasu?
Pięć minut.
Tak. Pięć minut po rozpoczęciu zebrania całej załogi fundamentalne wartości tego totalitarnego społeczeństwa zdobyły poparcie jej ogromnej większości. A zatem powiem Wysokiemu Sądowi, że kiedy ludzie zagubią się w kosmosie, stworzenie totalitarnego ustroju zajmie im tylko pięć minut.
SĘDZIA: To pan poprowadził pierwszą grupę abordażową na Kwant po ataku?
ROVINSKI: Tak.
SĘDZIA: Ocalał ktoś z jego załogi?
ROVINSKI: Nikt.
SĘDZIA: Może pan opisać, co pan tam zobaczył?
ROVINSKI: Załoga zginęła wskutek działania fal infradźwiękowych wytworzonych przez kadłub Kwanta, kiedy uderzyły w niego impulsy elektromagnetyczne wywołane przez wybuch bomby wodorowej. Ciała były dobrze zachowane, nie widać było żadnych oznak uszkodzeń zewnętrznych.
SĘDZIA: Co zrobiliście z tymi ciałami?
ROVINSKI: Tak jak Błękitna Przestrzeń, zbudowaliśmy im pomnik.
SĘDZIA: To znaczy zostawiliście je w pomniku?
ROVINSKI: Nie. Wątpię też, czy w pomniku zbudowanym przez Błękitną Przestrzeń były jakieś ciała.
SĘDZIA: Nie odpowiedział pan na moje pytanie. Zapytałem, co zrobiliście z ciałami.
ROVINSKI: Uzupełniliśmy nimi nasze zapasy żywności.
SĘDZIA: Wszystkimi?
ROVINSKI: Wszystkimi.
SĘDZIA: Kto wydał decyzję o przekształceniu ich w żywność?
ROVINSKI: Naprawdę nie pamiętam. W tamtym czasie wydało się to nam zupełnie naturalną rzeczą. Odpowiadałem za logistykę i zapasy na statku, więc kierowałem magazynowaniem i rozmieszczaniem tych ciał.
SĘDZIA: Jak zostały spożyte?
ROVINSKI: Nie zrobiliśmy niczego specjalnego. Zostały zmieszane w systemie biorecyklingu z warzywami i mięsem, a potem ugotowane.
SĘDZIA: Kto to jadł?
ROVINSKI: Wszyscy. Wszyscy na pokładzie Epoki Brązu musieli jadać w jednej z czterech kantyn i było tylko jedno źródło pożywienia.
SĘDZIA: Czy wiedzieli, co jedzą?
ROVINSKI: Oczywiście.
SĘDZIA: Jak reagowali?
ROVINSKI: Jestem pewien, że niektórzy czuli się nieswojo, ale nikt nie protestował. Aha, przypominam sobie, że kiedyś jadłem w mesie oficerskiej i usłyszałem, jak ktoś powiedział: „Dziękuję ci, Carol Joiner”.
SĘDZIA: Co ten oficer miał na myśli?
ROVINSKI: Carol Joiner była oficerem łącznościowym na Kwancie. Jadł jakąś jej część.
SĘDZIA: Skąd o tym wiedział?
ROVINSKI: Każdemu z nas założono kapsułkę umożliwiającą tropienie i identyfikację. Była wielkości ziarnka ryżu, wszczepiona pod skórę lewego ramienia. Czasami proces gotowania jej nie niszczył. Na pewno ten oficer znalazł ją na talerzu i użył komunikatora do jej odczytania.
SĘDZIA: Spokój! Proszę o spokój na sali. Proszę wynieść osoby, które zemdlały. Panie Rovinski, niewątpliwie musiał pan zdawać sobie sprawę, że łamiecie najbardziej podstawowe zasady, które czynią nas ludźmi.
ROVINSKI: Ograniczały nas inne zasady moralne, których Wysoki Sąd nie rozumie. Podczas bitwy w dniu Sądu Ostatecznego Epoka Brązu musiała przekroczyć wyznaczone dla niej parametry przyspieszania. Systemy zasilania były przeciążone, a do układów podtrzymania życia przez dwie godziny nie docierał prąd, co doprowadziło do ogromnych uszkodzeń. Naprawy trzeba było przeprowadzać bardzo wolno. Tymczasem zostały uszkodzone również systemy hibernacji i można było w nich umieścić tylko około pięciuset osób. Ponad tysiąc członków załogi musiało coś jeść, więc gdybyśmy nie zapewnili dodatkowych źródeł pożywienia, połowa zmarłaby z głodu.
Ponieważ czekała nas niekończąca się podróż, nawet bez tych ograniczeń pozostawienie takiej ilości cennego białka w kosmosie byłoby naprawdę nierozsądne…
Nie próbuję się bronić i nie próbuję bronić nikogo innego z załogi Epoki Brązu. Teraz, kiedy СКАЧАТЬ