Название: Wspomnienie o przeszłości Ziemi
Автор: Cixin Liu
Издательство: PDW
Жанр: Научная фантастика
Серия: s-f
isbn: 9788380629103
isbn:
Nie miałby żadnej możliwości ucieczki. Bez rąk i ciała nie mógłby popełnić samobójstwa. Jego mózg przypominałby baterię stale ładowaną bólem.
Ciągnęłoby się to bez końca.
Ryknął śmiechem.
Cheng Xin otworzyła drzwi.
– Co się stało, Tianming?
Stłumił śmiech i zesztywniał jak trup.
– Tianming, w imieniu Agencji Wywiadu Strategicznego ROP pytam, czy jako członek rodzaju ludzkiego gotów jesteś wziąć na siebie odpowiedzialność i podjąć się tego zadania. Decyzja należy tylko do ciebie. Wolno ci odmówić.
Popatrzył na jej twarz, na jej poważną, lecz podekscytowaną minę. Walczyła w obronie ludzkości, w obronie Ziemi… Ale co się działo z jego otoczeniem? Wpadające przez okno światło zachodzącego słońca malowało na ścianie kałużę krwi, gałęzie samotnego dębu za oknem wyglądały jak wystające z grobu ręce trupa…
W kącikach jego ust pojawił się cień uśmiechu, melancholijnego i bolesnego. Uśmiech ten powoli ogarnął całą jego twarz.
– Oczywiście podejmuję się tego zadania – powiedział.
Lata 5–7 ery kryzysu
Program Klatka Schodowa
Zginął Michaił Wadimow. Kiedy przejeżdżał autostradą międzystanową przez Cieśninę Harlemską, jego samochód uderzył w balustradę mostu Alexandra Hamiltona, przebił ją i wpadł do wody. Wydobyto go dopiero następnego dnia. Badanie ciała wykazało, że Wadimow cierpiał na białaczkę, a do wypadku doszło wskutek krwawienia siatkówki.
Cheng Xin pogrążyła się w żalu, bo dbał o nią jak starszy brat i pomógł jej przystosować się do życia w obcym kraju. Przede wszystkim tęskniła za jego wielkodusznością. Chociaż wyróżniała się inteligencją i błyszczała bardziej niż on, a przecież była tylko jego asystentką, nigdy nie okazywał zazdrości. Zawsze zachęcał ją, by popisywała się swą błyskotliwością na coraz wyższych szczeblach.
W PAW były dwojakie reakcje na śmierć Wadimowa. Większość personelu technicznego, podobnie jak Cheng Xin, ubolewała nad stratą. Natomiast specjaliści od wywiadu wydawali się raczej niezadowoleni z faktu, że ciała Wadimowa nie wydobyto na czas, wskutek czego jego mózg nie nadawał się do użytku.
W umyśle Cheng Xin stopniowo rodziło się podejrzenie. Gdy po raz pierwszy ta myśl przyszła jej do głowy, zadrżała – było to zbyt przerażające, zbyt podłe, by ktoś mógł się zdobyć na taki czyn.
Skonsultowała się ze specjalistami z zakresu medycyny i dowiedziała się, że białaczkę można wywołać rozmyślnie. Wystarczyło umieścić ofiarę w miejscu, gdzie jest wystarczająco silne promieniowanie. Ale dobranie jego odpowiedniej dawki i czasu naświetlania nie było proste. Zbyt mała dawka i zbyt krótki czas wystawienia na nią nie wywołałyby choroby w oczekiwanym czasie, a zbyt duże doprowadziłoby ofiarę do śmierci z powodu choroby popromiennej i być może uszkodziłoby jej mózg. Ze stanu zaawansowania choroby Wadimowa wynikało, że spisek na jego życie musiałby się zacząć mniej więcej w czasie, gdy ROP zaczęła propagować na świecie przyjęcie aktów prawnych umożliwiających eutanazję. Jeśli rzeczywiście istniał domniemany zabójca, musiał mieć dużą wprawę.
Cheng Xin sprawdziła sekretnie gabinet i mieszkanie Wadimowa licznikiem Geigera, ale nie odkryła niczego niezwykłego. Znalazła zdjęcie jego rodziny, które trzymał pod poduszką. Jego żona, młodsza od niego o jedenaście lat, była baleriną, mieli małą córeczkę… Cheng Xin wytarła łzy z oczu.
Wadimow wyznał jej kiedyś, że jest przesądny i nigdy nie stawia zdjęcia rodziny na biurku ani na szafce nocnej. Wydawało mu się, że w ten sposób naraziłby je na niebezpieczeństwo. Trzymał zdjęcie w ukryciu i patrzył na nie tylko wtedy, kiedy czuł taką potrzebę.
Za każdym razem gdy Cheng Xin myślała o Wadimowie, myślała też o Yun Tianmingu. Przewieziono go z sześcioma innymi kandydatami do tajnej bazy w pobliżu siedziby głównej PAW, gdzie zamierzano poddać ich ostatniej serii prób, po których jeden z nich zostanie wybrany.
Od czasu spotkania z Tianmingiem w Chinach Cheng Xin robiło się coraz ciężej na sercu, aż w końcu popadła w depresję. Wspominała, jak się poznali. Tuż po początku pierwszego semestru na studiach wszyscy świeżo upieczeni studenci inżynierii kosmonautycznej przedstawiali się nawzajem. Zobaczyła Tianminga siedzącego samotnie w rogu. Od razu poznała, że jest wrażliwy i wyobcowany. Znała innych chłopaków, którzy też byli zagubieni, ale nigdy wcześniej nie czuła się tak jak wtedy – jakby wkradła się do jego serca i poznała jego wszystkie tajemnice.
Lubiła pewnych siebie, optymistycznych młodzieńców, którzy byli jak światło słońca – ogrzewali siebie i dziewczyny obok nich. Tianming był zupełnym przeciwieństwem tego typu. Mimo to zawsze czuła potrzebę opiekowania się nim. W kontaktach z nim była delikatna, bała się, że może go zranić, choćby niechcący. Żadnego innego chłopaka nie chroniła tak jak jego.
Kiedy jej przyjaciółka przyleciała do Nowego Jorku i w rozmowie wypłynęło nazwisko Tianminga, Cheng Xin odkryła, że chociaż usunęła go w odległy zakątek pamięci, jego obraz pozostał zadziwiająco żywy.
Pewnej nocy miała koszmarny sen. Znowu znalazła się na swej gwieździe, ale czerwone morze alg stało się czarne. Potem gwiazda zapadła się w czarną dziurę, pozbawioną światła nieobecność we Wszechświecie. Wokół tej czarnej dziury krążył mały lśniący obiekt. Uwięziony w jej polu grawitacyjnym, nigdy nie zdoła uciec. Był to zamrożony mózg.
Cheng Xin obudziła się i spojrzała na prześwitujące przez zasłony w oknach światła Nowego Jorku. Zrozumiała, co zrobiła.
Z jednego punktu widzenia przekazała tylko prośbę PAW – Tianming mógł się nie zgodzić. Poleciła go, ponieważ starała się chronić Ziemię i jej cywilizację, a jego życie niemal dobiegło końca; gdyby nie pojawiła się w porę w szpitalu, byłby już martwy. W pewnym sensie go uratowała!
Nie zrobiła niczego, czego powinna się wstydzić, niczego, co powinno obciążać jej sumienie. Ale zrozumiała też, że właśnie tak ktoś mógł sprzedać matkę do burdelu.
Pomyślała o hibernacji. Technologia ta była tak zaawansowana, że niektórzy ludzie – głównie śmiertelnie chorzy, którzy liczyli na wyleczenie w przyszłości – zapadli już w długi sen. Tianming miał szansę. Ze względu na jego pozycję społeczną trudno by mu było pozwolić sobie na hibernację, ale ona mogłaby mu pomóc. Była to możliwość, którą mu odebrano.
Następnego dnia СКАЧАТЬ