Название: Czego słuchasz? Diabelska Propaganda
Автор: Grzegorz Kasjaniuk
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Религиоведение
isbn: 978-83-64789-81-6
isbn:
To zawstydzona, upodlona swoim czynem Ewa, która cichaczem wymyka się z Raju. Jest już za jego wrotami, oślepiająca jasność przebija z otworów – okien w kształcie krzyża. Nie patrzy przed siebie, jej twarz jest skryta, chce wymknąć się, ale nie wie jeszcze dokąd. Nie ma z nią Adama... Może już nie zdąży do niej dołączyć i dać jej oparcia. Czeka na nią już ten, który ją zwiódł. Podał fałszywe rozwiązanie. Pewny swego, z bezczelnością, ubrany w swoją czerń, daje jej wyjście z sytuacji – otwiera drzwi prowadzące do... dalszego upadku? To przewrotność tytułu płyty, to dotykanie piekła.
Autentyzmu okładce daje fakt, że zdjęcie przedstawia modelkę Susie Bick, żonę Nicka Cave’a. Odbywała ona sesję zdjęciową w pokoju obok i pozbawiona odzienia przemykała przez salon, gdy jej fotograf, Dominique Issermann, błysnął fleszem. Cave z wrodzoną przewrotnością zarzekał się, że to zdjęcie było niezamierzone, a tylko jego dziwny, piękny i niejednoznaczny wyraz zadecydował o wyborze na okładkę.
Schadzka z diabłem
Muzyka, teksty, teledyski, okładka płyty i sceniczny entourage mają swoje wyznaczone miejsce i znaczenie. Dopełniają się. Tworzą język znaków i niedomówień. Są jak fetysz.
Opisując na płycie mroczne sytuacje, zainspirowane historiami wyszukanymi w internetowej Wikipedii, Cave wchodzi w opis relacji z Szatanem. Owładnięcie następuje krok po kroku: najpierw nieświadoma degeneracja, a na zakończenie świadome podpisanie paktu z diabłem.
Ósmy utwór na płycie „Higgs Boson Blues” dotyka osobowego zetknięcia się ze Złym. Cave sięga do historii Roberta Johnsona, legendarnego muzyka bluesowego, i do jego klasyka – kompozycji „Crossroads”, opowiadającej o skrzyżowaniu na Route 66, na którym Robert Johnson podobno spotkał się z diabłem. Wcześniej był kiepskim muzykiem bluesowym, po tym spotkaniu zyskał niesamowity talent geniusza. Cave w kompozycji jest uczestnikiem spotkania. Biernym? A może sam wciela się w Lucyfera? Skąd wziął się talent Nicka Cave’a?
Natknąłem się na skrzyżowanie
Noc była gorąca i czarna
Widzę jak Robert Johnson
Z gitarą za dziesięć dolarów przytroczoną do pleców
Szuka melodii
Oto Lucyfer i jego prawo kanoniczne
A setki czarnych dzieci uciekają z jego ludobójczej paszczęki
Ma bruzdę mordercy
Robert Johnson i człowiek diabeł
Nie wiem, kto kogo rozszarpie.
Wiara zdeformowana
Kiedy Nick Cave po raz pierwszy przyjechał do USA, nie mógł zrobić kariery. Jedna z tras koncertowych jego zespołu po Ameryce została udokumentowana filmem trafnie zatytułowanym „The Road To God Knows Where”. Szczerze i bez upiększeń ukazywał on egzystencję muzyków borykających się z nudą, ogromnymi przestrzeniami oraz obojętnością Amerykanów na twórczość prawie nieznanego zespołu. W tego Cave załamał się i wszedł w świat pełen alkoholu i heroiny. Czy Ktoś wyciągnął tam do niego dłoń?
Cave tylko tajemniczo się uśmiecha – wyszedł z narkotycznego ciągu, zrobił karierę, ale na pewno nie modlił się o to. Na wiarę patrzy bardzo materialistycznie. Jak wyjaśniał w wywiadzie dla „Neewsweeka”:
Nie wierzę w chrześcijańskie piekło. Znaczy jestem otwarty na to, co czeka nas po śmierci, ale mam okropne przeczucie, że niestety nic tam nie ma.
Czym dla niego są demony?
To sekwencje przedśmiertnych halucynacji. Większość z nas jest wychowanych w wierze katolickiej czy chrześcijańskiej, dlatego też umysł, który całe życia nasiąka dogmatami wiary, przed śmiercią tworzy takie, a nie inne wizje. Wydaje mi się to logiczne.
Choć Cave inspiruje się Biblią, to nie w celu pogłębiania wiary, tylko chorej fascynacji śmiercią.
Najsilniej przemawia do mnie Ewangelia wg św. Marka, bowiem cała przesiąknięta jest obsesyjnym wręcz myśleniem o śmierci Chrystusa. Dzięki temu, że jest podzielona na krótkie rozdziały, czyta się ją niemal jak pulpową powieść, która prowadzi do nieuniknionego końca, czyli śmierci Syna Bożego.
Wabiący w ciemność
W utworze „Jubilee Street” Cave podpowiada, jaką rolę sam pełni na płycie „Push the Sky Away”. W teledysku jest diabłem-sutenerem, który poluje na zagubionych mężczyzn i sprowadza ich do prostytutki. W efekcie znużony życiem starszy pan zostaje zamordowany przez kobietę, z którą spędza wieczór. Jej ulubioną książką jest Czarna Biblia. Leży na stoliku obok łóżka, na którym prostytutka zabija mężczyznę.
Problemem była jej mała czarna książka
I me imię na każdej z jej stron
Cóż, nawet w Alei Rocznic
Dziewczyna z czegoś musi żyć
Jak szaleniec, z góry wtedy patrzyłem w to miejsce.
(...)
Według swych kazań muszę żyć
I idę miastem
Płaszczem targa wiatr
Idę z embrionem jak z psem.
Każdy z dziewięciu utworów na płycie coraz bardziej zagłębia się w czarną otchłań. To nie są piosenki pisane w blasku słońca.
Nick Cave użył zabiegu, który bardzo uatrakcyjnia muzycznie płytę: zrezygnował z gitarowego zgiełku, który charakteryzował brzmienie jego poprzedniego zespołu Grinderman, i powrócił wraz z The Bad Seeds, mamiąc urokiem zaciemniającym wyuzdanie. Pozorne ciepło charakteryzujące brzmienie jest w istocie zimne, a naturalizm ma pozór subtelności, jest wyrachowany. To brudna droga Toma Waitsa, z upadłym aniołem w głównej roli.
Syreni śpiew
Nawet nagraniu płyty towarzyszyła specyficzna aura, związana z miejscem, gdzie znajduje się studio nagraniowe. Studio La Fabrique znajduje się w starożytnym miasteczku Saint-Remy-de-Provence. To tu mieszkali Nostradamus i Frederic Mistral, a Vincent van Gogh przebywał na leczeniu psychiatrycznym w szpitalu Saint-Paul de Mausole. Czy płyta Nicka Cave’a też była inspirowana szaleństwem?
Z ciszy w krzyk – tak płynie muzyka na płycie „Push the Sky Away”. Muzycy chcą mocniej zagrać na instrumentach, rwą się do przodu, ale muszą hamować się w chęci pędu: jeszcze nie teraz, zrobimy to inaczej i tak słuchacz wpadnie w sieć pajęczą СКАЧАТЬ