Noc Sów. Jacek Karczewski
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Noc Sów - Jacek Karczewski страница 3

Название: Noc Sów

Автор: Jacek Karczewski

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Техническая литература

Серия:

isbn: 9788366517820

isbn:

СКАЧАТЬ pohukiwanie. W ciemnościach, kiedy zmysły są wyostrzone i każdy odgłos działa na wyobraźnię, śpiew sów mnie uspokaja – skoro nic nie zakłóciło ich naturalnego rytmu, to i ja mogę czuć się bezpiecznie.

      ZOFIA: Z uwagą, powagą (w ludzkim sensie), spokojem, zwinnością i urzekającym wyglądem!

      TERESA: Mądre ptaki, gdy śpimy, one czuwają w nocnym królestwie.

      MAREK: Nawet najmniejsza sowa to arcydzieło.

      MARIA: Z nauczycielką języka polskiego ze szkoły podstawowej. Nie wiem, czy któreś z dzieci wiedziało, jak się nazywała, ale do tej pory powiesz „sowa” i każdy kojarzy.

      HANNA: Nocny motyl z ludzką twarzą.

      LAURA: Mistrzowie kamuflażu i perfekcyjni nocni łowcy. Kojarzą mi się z doskonałością.

      GRAŻYNA: Z mądrością i ciepłem. To bardzo piękne i tajemnicze ptaki :):)

      ANNA: Z kotami. Iii… ze mną, też lubię krzątać się po nocach :)

      HALINA: Ze złymi mocami… :):):)

      MARCIN: Moje pierwsze świadome obserwacje ptaków drapieżnych… Wychodzenie z domu wieczorami do lasku obok, miałem wtedy może 8–10 lat. Od tego zaczęła się moja fascynacja ptakami o ostrych dziobach i pazurach :)

      JANINA: Z moją sąsiadką :)

      PAULINA: Sowa to trochę ptak nie z tego świata. Jako dziecko bałam się sowy jako zwiastującej coś złego (za dużo literatury… :) ). Oswajam sobie ten wizerunek w czasie wakacji u przyjaciół. Obok ich domu żyje wiele sów. Podglądamy je nocą, a one przyglądają się nam i nie wyglądają złowrogo :)

      MAREK: Zabobon. Poznałem kilka osób, które uważają, że sowa przynosi pecha.

      MAŁGORZATA: Stworzenie idealne w sensie przystosowania do życia w swoich warunkach. Piękne, dostojne, tajemnicze. A emocje? Zachwyt, radość, ekscytacja :) i niestety niepokój o ich los.

      ARKADIUSZ: Spokój, wytrwałość i odwaga. Ciche, latające piękności. Towarzysze nocnych spacerów.

      MARIKA: Magia, tajemnica, szacunek, cierpliwa obserwacja, noktowizor. Oczywiście Harry Potter.

      AGNIESZKA: Poczucie winy i żalu, że tyle ich zginęło i ginie przez ludzki strach… Smutek… Tęsknota… Bunt.

      HANNA: Sowa, SOWA! Och, zobaczyć sowę w lesie! Prawdziwą sowę w głębi prawdziwego lasu! Marzenie…

      BRYGIDA: W bajkach sowa jest zawsze bardzo mądra, rozwiązuje wszystkie zagadki i wskazuje dobrą drogę. Co tu dużo pisać, spójrz jej głęboko w oczy, a od razu olśni Cię natchnieniem.

      KATARZYNA: Moje imię. Dla rodziny z powodu miłości do sów na zawsze zostałam Sową.

      BERNADETA: Jestem kobietą-sową. Lubię pracować nocami. Czytać książki, uczyć się. Kiedyś sowa wleciała nam do domku letniskowego i była bardzo osłabiona. Postawiliśmy jej w miseczce wodę i mięso. Ona jednak przekręciła głowę, spojrzała na nas bursztynowymi oczami, otrzepała skrzydła i odfrunęła na wysoką sosnę. Potem przez parę dni przylatywała i wieczorem nam pohukiwała. Myślę, że to było jej podziękowanie. Kocham te ptaki.

      Pewna Agnieszka napisała: „Niestety David Lynch. Słabo chyba na słowo wstępne”. Hmmm, po długich godzinach spędzonych na obserwacjach sów, licznych rozmowach z sowoholikami, przeczytaniu wielu tysięcy stron całej polsko- i obcojęzycznej literatury, do której udało mi się dotrzeć, a która była dla mnie zrozumiała, i wreszcie po ośmiu miesiącach ciągłego myślenia i pisania o sowach, mam wrażenie, że w znamiennym „Sowy nie są tym, czym się wydają” zawiera się cała esencja sowiości… A Agnieszka nie była jedyną, której sowy kojarzą się z serialem Miasteczko Twin Peaks – prawie tak kultowym jak same sowy.

      Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej opowieści: redaktorkom Oli Deskur i Sylwii Smoluch, graficzce Uli Pągowskiej, Grzegorzowi Kalisiakowi oraz fotografom, których zdjęcia ją zdobią i dokumentują: Agacie, Mateuszowi i Mateuszowi Wolfgangowi Matysiakom, Waldemarowi Reczydle, Grzegorzowi Lisowi i Grzegorzowi Sierockiemu, Mateuszowi Piesiakowi, a Arkowi Glaasowi i Czarkowi Korkoszowi – zdjęciowym bohaterom, na których zawsze możemy liczyć – jestem jeszcze wdzięczny za hojność! Dziękuję dyrektorowi Biebrzańskiego Parku Narodowego, Andrzejowi Grygorukowi, oraz moim dzielnym Koleżankom i Kolegom ze stowarzyszenia Ptaki Polskie, które od kilku lat każdej wiosny organizuje ogólnopolskie wydarzenie Noc Sów i które wspólnie z Parkiem patronuje tej książce. Uhu!

      Zapraszamy na spacer w ciemnościach. Ale pamiętajcie, sowy w dzień widzą równie dobrze, co po zmroku.

      Być jak sowa

      Sowy są wyjątkowe pod wieloma względami, ale z naszego СКАЧАТЬ