Piąta ofiara. J.D. Barker
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Piąta ofiara - J.D. Barker страница 11

Название: Piąta ofiara

Автор: J.D. Barker

Издательство: PDW

Жанр: Современные детективы

Серия: Sam Porter

isbn: 9788381430517

isbn:

СКАЧАТЬ gałek ocznych”.

      Siedem ofiar. Osiem, jeśli liczyć Emory.

      Podświadomość próbowała mu coś powiedzieć.

      Przemierzył pokój, skierował się ku dwóm białym tablicom ustawionym z przodu i przyjrzał się fotografiom ofiar. Patrzyły na niego znajome twarze, niczego nieświadome uśmiechy zastygłe na zawsze w chwili szczęścia. W ostatnich chwilach na jedenastym piętrze budynku przy West Belmont 314 Bishop przedstawił swój tok myślenia, wyłożył karty na stół, dumny z pokrętnej logiki swojego planu. „Ci ludzie zasługiwali na karę”, powiedział Porterowi. I to była prawda. Każda z ofiar zrobiła coś okropnego, musiała ponieść konsekwencje. On jednak nie atakował ich bezpośrednio. Zamiast tego porywał ich córki. Zadawał im okrutną śmierć, żeby rodzice cierpieli już do końca życia. Każda z tych dziewczyn zginęła nie z powodu własnych uczynków, a przez coś, co zrobił jeden z członków jej rodziny. Tyle pięknych, młodych twarzy zmasakrowanych, żeby zapłacić za cudze zbrodnie.

      Porter podszedł do pierwszej tablicy i pogładził palcem zdjęcie Calli Tremell, pierwszej ofiary Bishopa. Dwadzieścia lat, uprowadzona 15 marca 2009 roku. Pierwsza ofiara Bishopa jako 4MK – Klozowski nigdy nie omieszkał tego podkreślić. Był dokładny, metodyczny i pewny siebie, co sugerowało, że najprawdopodobniej zabijał już wcześniej, dopracowywał technikę działania przez lata praktyki. Był zbyt wyrafinowany na debiutanta, a myśl o tym, że ktoś taki jak on chodził po świecie i zbierał śmiertelne żniwo, ćwicząc do popisowego numeru… Jeśli to były jego początki jako 4MK, Porter nie potrafił sobie wyobrazić, jakie były jego początki jako człowieka. Pamiętnik zapewnił mu pewien wgląd w przeszłość zabójcy, ale niewystarczający, zaledwie fragmencik – szybkie zerknięcie za zasłonę, zanim Bishop z powrotem ją zaciągnął.

      Rodzice Calli Tremell zgłosili zaginięcie we wtorek. W czwartek dostali pocztą jej ucho. W sobotę dołączyły do niego oczy, a w kolejny wtorek dostarczono język. Wszystkie przesyłki w małych białych pudełkach przewiązanych czarnym sznurkiem, z ręcznie wypisanym adresem odbiorcy i bez śladu odcisków palców. Nigdy ich nie zostawiał.

      Trzy dni po dostarczeniu ostatniego pudełka biegacz znalazł ciało dziewczyny w Almond Park – usadzono ją na ławce z przyklejonym do dłoni kartonem z napisem „NIE CZYNIĘ NIC ZŁEGO”. Zespół Portera już wcześniej domyślił się metody działania zabójcy, więc napis tylko potwierdził ich teorię.

      Hasło „nie czynię nic złego” okazało się kluczem do zrozumienia Bishopa, z czego zdali sobie sprawę przy drugiej ofierze 4MK – Elle Borton. Zaginęła 2 kwietnia 2010 roku, ponad rok po pierwszej ofierze. Ekipa Portera przejęła sprawę od Zaginionych Dzieci, kiedy rodzice zgłosili otrzymanie przesyłki z uchem. Gdy nieco ponad tydzień później znaleziono jej ciało, trzymała w ręku zeznanie podatkowe swojej babci za rok 2008. Policja trochę poszperała i odkryła, że babcia zmarła w roku 2005. Matt Hosman z wydziału przestępstw gospodarczych ustalił, że ojciec Elle, kierownik domu opieki, składał zeznania w imieniu kilkunastu swoich zmarłych podopiecznych. Bishop zabił Elle Borton, ledwie dwudziestotrzylatkę, za przestępstwa ojca.

      Kiedy motywy Zabójcy Czwartej Małpy stały się jasne, policjanci sprawdzili rodzinę Calli Tremell i odkryli, że jej matka prała brudne pieniądze w banku, w którym pracowała – ponad trzy miliony dolarów przez dziesięć lat.

      Porter zrobił krok w prawo i spojrzał na trzecią fotografię. Missy Lumax, 24 czerwca 2011 roku. Jej ojciec handlował pornografią dziecięcą. Z kolei ojciec Susan Devoro podmieniał prawdziwe brylanty na fałszywki w swoim zakładzie jubilerskim. To ona była ofiarą numer cztery – 3 maja 2012 roku. Numer pięć: Barbara McInley, siedemnaście lat. Zaginęła 18 kwietnia 2013 roku. Sześć lat wcześniej jej siostra śmiertelnie potrąciła pieszego, więc Bishop zabił Barbarę w ramach kary. Brat Allison Crammer prowadził na Florydzie fabrykę wyzyskującą nielegalnych imigrantów. To ona była ofiarą numer sześć, zniknęła 9 listopada 2013 roku, w wieku dziewiętnastu lat. Ten sam los spotkał Jodi Blumington zaledwie kilka miesięcy później. Dwudziestodwulatka zaginęła 13 maja 2014 roku. 4MK zabił ją, ponieważ jej ojciec sprowadzał kokainę dla kartelu.

      Ostatnia fotografia na tablicy przedstawiała dziewczynę, którą Porter dobrze znał, jedyną, którą poznał osobiście, jedyną, która przeżyła. Piętnastoletnią Emory Connors uprowadzono w listopadzie ubiegłego roku. Choć straciła ucho i spędziła kilka dni w niewoli, Bishop jej nie zabił. Najprawdopodobniej by to zrobił, gdyby Porter go wcześniej nie dopadł. Tak przynajmniej pisali w gazetach. Porter świetnie wiedział, że Bishop sam darował jej życie. Wiedział też, że Bishop pozwolił mu się wytropić. Chciał mieć okazję się pochwalić, wyjaśnić swoje motywy i cele, przedstawić swój manifest, zanim zamordował Arthura Talbota i zniknął.

      Talbot – jak się okazało, ojciec Emory – był najgorszym przestępcą ze wszystkich krewnych ofiar. Choć Bishop porwał Emory, w końcu ukarał bezpośrednio Talbota: zmasakrował go i zrzucił do szybu windy. Zamordował go i oszczędził Emory.

      Emory zaś odziedziczyła miliardowy majątek ojca, gdyż w chwili jego śmierci nabrała mocy prawnej klauzula w jego testamencie wymuszona lata wcześniej przez matkę dziewczyny.

      Emory przeżyła, a Bishop wymknął się organom ścigania.

      „Sześć gałek ocznych”.

      Porter wpatrywał się w zdjęcia ofiar 4MK.

      Siedem zabójstw, jedna dziewczyna puszczona wolno.

      W listopadzie, podczas śledztwa w sprawie Emory, Anson Bishop zdołał przeniknąć do zespołu Portera – podszył się pod fotografa kryminalistycznego. Podczas pierwszej narady omówili wszystkie poprzednie ofiary Zabójcy Czwartej Małpy, żeby wprowadzić nowego kolegę w temat. Słuchał ich uważnie, chłonął informacje jak gąbka, udając, że to dla niego nowość. Porter często wracał myślami do tamtej chwili, doszukując się czegoś, co powinno zdradzić prawdziwą tożsamość mordercy, ale nic takiego nie było. Bishop zapewne podziwiał tę tablicę z poczuciem spełnienia, jednocześnie przejawiając przerażenie i zaciekawienie w idealnych proporcjach. Zadawał właściwe pytania i powstrzymał się przed ubarwianiem faktów przekazanych mu przez policję. Porter domyślał się, że musiało to być dla niego niezwykle trudne. W trakcie ostatniej konfrontacji przy Belmont Bishop zdawał się aż kipieć potrzebą podzielenia się swoją historią, wytłumaczenia swoich postępków. Pragnienie to musiało go przytłaczać, kiedy patrzył na te tablice i słuchał, co detektywi wiedzieli o poszczególnych ofiarach.

      Bishop rzucił jednak kilka celnych uwag, uczepił się paru szczegółów.

      Porter zamknął oczy i wrócił myślami do tamtego dnia, do jego słów.

      Przypomniał sobie, że Bishop zwrócił uwagę na kwestię dostępu do informacji: trzeba się dowiedzieć, kto wiedział o tych wszystkich przestępstwach, i zacząć eliminować podejrzanych. Były to jednak tylko puste słowa, gdyż w końcu okazało się, że to Talbot posiadał wszystkie informacje, a Bishop mu je ukradł. Wspomniał o datach, zauważył, że 4MK eskaluje swoje działania. To akurat było prawdą, ale jeśli istniał ku temu jakiś powód, nie udało im się go odkryć. Wówczas byli przekonani, że zabójca nie żyje. Liczyło się dla nich tylko odnalezienie Emory.

      No i kolor włosów.

      Porter pamiętał, jak Bishop СКАЧАТЬ