Psychoterapia dziś. Отсутствует
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Psychoterapia dziś - Отсутствует страница 9

Название: Psychoterapia dziś

Автор: Отсутствует

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Публицистика: прочее

Серия:

isbn: 978-83-01-20097-8

isbn:

СКАЧАТЬ jako autonomiczny podmiot zdolny do oceny tego, co się dzieje pomiędzy nim a terapeutą. Terapeuta bowiem już na wejściu ma przewagę, bo – po pierwsze – pacjent jest przecież zaburzony, po drugie terapeuta jest specjalistą od tego, jak żyć, a po trzecie nie wiadomo, co to jest nieudana terapia i co to jest nadużycie w terapii. Granice są niezwykle płynne, język terapeutyczny umożliwia zracjonalizowanie każdego scenariusza, nie ma żadnych dookreślonych parametrów ani pojedynczej sesji, ani całego cyklu terapeutycznego, które by można jakkolwiek ewaluować. Powtórzę: zawsze może się pojawić argument, że pacjent nie chciał poprawy, że stawiał opór albo że przenosi na terapeutę jakieś negatywne wzorce z dzieciństwa i stąd jego pretensje.

      Nie sądzę, że psychoterapia stanowi wyjątek pod tym względem. Jeżeli na przykład lekarz, ordynator oddziału, bierze do szpitala osobę, która nie wymaga hospitalizacji, ale on akurat ma kontrakt z funduszem i jeżeli nie wykorzysta trzech łóżek do końca kwartału, to oddział straci pieniądze, także mamy do czynienia z sytuacją ewidentnego nadużycia. To widać wszędzie. Nierzetelny adwokat, specjalista od rozwodów, może być zainteresowany wzbudzaniem jak największej złości i nieufności u swojego klienta wobec byłej żony, bo chce skorzystać finansowo na ich niemożności porozumienia. Zgadzam się, że zjawiska, o jakich mówisz, się zdarzają, ale myślę, że to raczej – przynajmniej, jeśli chodzi o profesjonalnych psychoterapeutów – rzadkość. Oni się wystarczająco długo szkolą, żeby na tego rodzaju sytuacje zostać uwrażliwieni. Co nie oznacza oczywiście, że mamy tutaj stuprocentową gwarancję ich uczciwości.

      Ale w innych obszarach istnieją jakieś warunki brzegowe, a w psychoterapii nie. Czy potrafiłabyś na przykład zdefiniować nieudaną sesję? Co to takiego? I czy po nieudanej sesji mam – jako pacjent – prawo do zwrotu pieniędzy?

      Nieudana sesja to nie jest wielkie nieszczęście. Zdarza się w każdym procesie terapeutycznym, natomiast nieudana, ciągnąca się wieloletnia psychoterapia – to jest kłopot. Jeśli chodzi o zwrot pieniędzy, to jest tu podobnie jak w innych zawodach czy relacjach, bo zawód psychoterapeuty nie funkcjonuje przecież w społecznej próżni. Czy jeśli uczeń miał korepetycje z fizyki, a mimo to nie zdał do następnej klasy, to korepetytor powinien zwracać pieniądze? Albo drogi adwokat, który przegrał sprawę. Ma zwracać? Co zrobić, jeśli ktoś pracował jak najrzetelniej, ale jednak nie powiodło mu się z rozmaitych przyczyn i nie da się jednoznacznie powiedzieć, że to jego wina? A co z psychoterapią w placówkach publicznych, nieodpłatną, czyli finansowaną między innymi z podatków pacjenta? Jeśli nie pomogła, to kto komu co i skąd ma zwrócić? Nawet najlepszy i najuczciwszy psychoterapeuta może czasem nie pomóc, ale ważne, by dostrzegł to wystarczająco szybko, nie obwiniał pacjenta, nie marnował jego czasu i zaangażowania.

      II

      NOWE PERSPEKTYWY

      O tym, co współczesne badania mówią nam o ludzkiej psychice i jak psychoterapeuci z tego korzystają, mówi Cvecie Dimitrovej Anna Król-Kuczkowska

      Co to znaczy, że coś jest „nowym odkryciem” w psychoterapii? Co sprawia, że przypisujemy czemuś taki status?

      Odkryciem możemy nazwać nowo opisane zjawisko, które dostarcza nam istotnej wiedzy w kontekście rozumienia człowieka i klinicznej pracy z nim. Jego wiarygodność wymaga wypracowania odpowiedniej metodologii badawczej. Tej dostarcza w ostatnich latach między innymi rozwój neuronauki, która rozjaśnia niektóre mechanizmy funkcjonowania naszej psychiki.

      Na przykład jakie?

      Mark Solms, wybitny współczesny badacz mózgu, opisał dokładnie warunki, jakie muszą być spełnione, aby w procesie terapii zachodził proces uczenia się – powinien mu towarzyszyć odpowiedni poziom napięcia, ani za duży, ani za mały. Pacjent nie może być – generalnie – ani zbyt długo w stanie pozbawionego energii relaksu, ani też zbyt często w stanie bardzo dużego niepokoju. Terapeuci zazwyczaj uzyskują ten stan przez – jak trafnie pisze wybitna współczesna psychoterapeutka Martha Stark – stawianie wyzwań tam, gdzie to tylko możliwe, i wspieranie tam, gdzie to konieczne. Wiemy dzisiaj, że czujne monitorowanie tej dynamiki przez terapeutę jest podstawą głębokiej i trwałej zmiany w psychoterapii. Mark Solms pisał również, że istotną rolę pełni tu element zaskoczenia czy zdziwienia. Nasz mózg zaczyna inaczej pracować, jeśli zetknie się z czymś, czego się nie spodziewa. Może to być jakaś nowa perspektywa, komentarz itd. Poczynione przez tego samego badacza odkrycia podważyły psychoanalityczną koncepcję dziecięcego wyparcia (czyli nieświadomego „zapominania”), dotyczącego zwłaszcza dziecięcych przeżyć o charakterze głębokiego urazu, traumy. W klasycznej psychoanalizie miałoby dochodzić do powracania takich wspomnień do świadomości. Otóż Solms udowodnił, że gdy na wczesnym etapie życia spotyka nas coś traumatycznego, hipokamp (odpowiadająca między innymi za pamięć struktura mózgu) zostaje zalany taką ilością glikokortykosteroidów (czyli tzw. hormonów stresu), że nie jest w stanie stworzyć i zachować śladu pamięciowego danego zdarzenia. Nie możemy więc ani w procesie psychoterapii, ani w ogóle „przypomnieć sobie” czegoś, czego nigdy nie zapamiętaliśmy. Czym innym jest tu oczywiście pamięć ciała czy ślad emocjonalny. Nie powstaje jednak wtedy możliwe do ubrania w słowa wspomnienie epizodyczne (czyli zdanie typu „byłem tam i to się wydarzyło”).

      Z kolei inny wybitny badacz, Jaak Pankseep, odkrył, że lęk jest powiązany z dwoma różnymi obszarami w mózgu. Każdy z nich odpowiada za inny rodzaj przeżywania: jeden aktywizowany jest przez lęk przed odrzuceniem i opuszczeniem, drugi przed pustką i nicością. Wbrew pozorom to nie jest to samo. Dzięki temu odkryciu możemy jako terapeuci trafniej dobierać interwencję do rodzaju przeżycia pacjenta. Takich odkryć, nośnych dla praktyki psychoterapeutycznej, jest bardzo wiele. Podczas wieloletniego szkolenia terapeutów staramy się co roku wprowadzać nową wiedzę, uznając, że bez niej trudno właściwie skutecznie pomagać naszym pacjentom. Nie da się uprawiać skutecznej psychoterapii, odnosząc się tylko do Freuda czy – zwłaszcza – Melanii Klein, której poglądy na teorię i praktykę psychoanalizy nie znajdują potwierdzeń we współczesnej wiedzy.

      Istnieje jakiś obszar wspólny dla tych wszystkich odkryć?

      Tym, co wydaje mi się dla nich wspólne, i co mnie szczególnie interesuje, jest rola więzi. Wiemy, że więź jest podstawą dobrego rozwoju dziecka, a także dobrego przebiegu terapii. Czy nam się to podoba, czy nie, wszyscy jesteśmy elementem większej całości, owocem relacji, jakich doświadczyliśmy i jakie budujemy w naszym życiu . Nasz mózg jest organem społecznym, regulowanym przez mózgi innych ludzi i regulującym ich mózgi. Żaden człowiek nie jest tu niezależny, nawet jeśli stara się pielęgnować taką iluzję. Ludzie potrafią się nawzajem koić i uspokajać, ale potrafią się też rozregulowywać do granic możliwości. Luis Cozolino pisze, że możemy to zjawisko nazywać „socjostazą”. Więzi stanowią matrycę naszego życia, na szczęście plastyczną, poddającą sie modyfikacjom. Są tym, co może nas najbardziej uszkodzić i zranić, a zarazem tym, co może nas najbardziej uleczyć.

      Na ile skuteczną metodą pomocy jest wówczas psychoterapia?

      Eric Kandel, laureat Nagrody Nobla, już lata temu pisał, że „psychoterapia jest leczeniem biologicznym, terapią mózgu. Skutkuje (…) trwałymi możliwymi do zbadania, fizycznymi zmianami w mózgu, podobnie jak proces uczenia się”. Dzisiaj dysponujemy rzetelnie sprawdzonymi w sensie metodologicznym badaniami, które nie tylko potwierdzają skuteczność psychoterapii, lecz także pokazują, jakie rodzaje terapii СКАЧАТЬ