Название: A teraz… stwórz wielką firmę!
Автор: Брайан Трейси
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: О бизнесе популярно
isbn: 978-83-8087-842-6
isbn:
Jako lider skoncentruj się na pożądanych rezultatach tak, aby zastanawiając się nad różnymi scenariuszami – co może się udać, a co nie – pozostać elastycznym w stosowaniu rozmaitych metod osiągnięcia upragnionych wyników.
Jednym z najważniejszych pytań, jakie przywódcy muszą sobie postawić, jest: jakich rezultatów ludzie ode mnie oczekują? Za co mi płacą?
Lider musi także odpowiedzieć sobie na pytania (co mogę zrobić, co tylko ja mogę zrobić, co jeśli się uda, czy przyniesie to bardzo duże korzyści mojej organizacji), aby skupić się na najważniejszych wynikach, jakie może osiągnąć.
Istota biznesu i życia w ogóle polega na wyznaczaniu priorytetów. Znasz to powiedzenie, że „liderzy decydują, co należy zrobić, a menedżerowie, jak to zrobić najlepiej”.
Przy wyznaczaniu priorytetów zadaniem przywódcy jest ustalenie porządku wydarzeń. Co trzeba zrobić najpierw? A co w drugiej kolejności? A czego nie powinno się robić wcale? W biznesie zawsze obowiązuje prawo wykluczonej alternatywy, które mówi, że „zrobienie jednej rzeczy oznacza niezrobienie innej”.
Badania profesora Cliffa Nassa z Uniwersytetu Stanforda przeprowadzone w 2010 roku ponownie potwierdziły przypuszczenie, że wielozadaniowość to mit. Nawet wyjątkowo bystrzy młodzi ludzie, którzy są na pozór ekspertami w wielozadaniowości – obsługują jednocześnie pocztę elektroniczną, bezzwłocznie przekazują wiadomości i komunikują się na żywo – nie są tak dokładni czy wydajni w pracy, jak ci, którzy wykonują jedną czynność naraz. Liderzy z pewnością mają aż nadto do zrobienia o dowolnej porze, jednak okazuje się, że działają najinteligentniej, gdy w danej chwili koncentrują się na jednym zadaniu. O wydajności przywódcy w przeważającym stopniu decyduje wybór, czym się w danej chwili zająć, a czym nie.
Do każdej listy zadań do wykonania stosuje się zasada 80/20. Dwadzieścia procent zadań w ostatecznym rozrachunku daje 80% wyników. Czasami wystarczy także trzymać się reguły 90/10. Niekiedy na liście dziesięciu zadań jedno z nich będzie warte więcej od wszystkich razem wziętych.
Umiejętność głębokiego skupienia się na najważniejszych oczekiwanych rezultatach w dużej mierze rozstrzyga o sukcesie albo porażce na zajmowanym stanowisku lidera. Gdy zmobilizujesz się do zdyscyplinowanej pracy nad każdą z najważniejszych spraw po kolei, osiągniesz wyniki dwukrotnie lub trzykrotnie wyższe od przeciętnego pracownika. Właśnie dlatego wszystkich najlepszych liderów nazywa się „silnie nastawionymi na efekty”.
Skupienie się lidera na wynikach pozwala na wypracowanie pozytywnego wizerunku własnego. Samoocenę definiuje się jako „stopień lubienia samego siebie”. Im lepsze człowiek ma o sobie mniemanie, tym lepiej pracuje. Jednym z ważnych elementów samooceny jest samoskuteczność. To poczucie kompetencji, które oznacza, że jesteś dobry w tym, co robisz, i potrafisz osiągać wyniki i realizować wyznaczone cele. Czujesz, że jesteś uzdolniony w danym kierunku i posiadasz odpowiednie kwalifikacje do wykonywania swojej pracy i pragniesz pracować jeszcze więcej.
„Twój osąd samego siebie ma ścisły związek z wynikami osiąganymi jako pracownik indywidualny i menedżer zarządzający ludźmi” – tłumaczył Steve Rodgers, prezes i właściciel Windermere Properties. Niegdyś sprawował funkcję dyrektora naczelnego Prudential Bache California Realty, oddziału spółki Warrena Buffetta, Berkshire Hathaway. „Kiedy nastał kryzys na rynku nieruchomości, ludzie, którzy wierzyli w siebie, wyróżniali się na tle innych. Właśnie tym różnili się menedżerowie odporni na trudne czasy od tych, którzy nie potrafili poradzić sobie z przeciwnościami losu i na nowo wyznaczyć sobie celów” – zauważył.
Twoje działania zawsze widać na zewnątrz i są one zgodne z wewnętrznymi przekonaniami i koncepcjami na swój temat. Musisz zacząć od zmiany poglądów na siebie i na innych, aby się zmienić i poprawić wyniki oraz wydajność.
Liderzy o wysokiej samoocenie i pozytywnym wizerunku własnym są bardziej wyczuleni na ludzi i sytuacje. To jednostki dużo bardziej spostrzegawcze i świadome tego, co się dookoła nich dzieje. Powód jest prosty: nie zmagają się z wewnętrznym poczuciem niższości lub nieudolności, więc mogą patrzeć na świat z większym spokojem i jasnością.
Psycholog William Glasser opisał, jak to nazywa, „w pełni funkcjonującą osobę” (FFP – fully functioning person) jako jednostkę całkowicie niedefensywną. Chodzi o to, że im bardziej siebie lubisz i szanujesz, nie odczuwając żadnego dyskomfortu, tym mniej jesteś defensywny. Nie musisz się bronić albo usprawiedliwiać swoich błędów i tłumaczyć się z problemów. Zamiast tego otwarcie i bezpośrednio radzisz sobie z trudnościami. Taki rodzaj niedefensywności rozbraja innych i rozładowuje napięte sytuacje.
Gdy przywódcy są wobec siebie uczciwi, bez wahania przyznają się zarówno do mocnych, jak i słabych stron. Liderzy organizują sobie pracę tak, aby zmaksymalizować atuty i zminimalizować słabości. Chcąc dawać z siebie jak najwięcej, musisz skupić się na nieustannym doskonaleniu w kilku rzeczach, w których się wyróżniasz, a pozostałe przekazać innym, którzy potrafią je zrobić lepiej i prościej.
Być może godną największego podziwu, zauważalną cechą lidera jest „autentyczność”. Okazujesz tę cechę, gdy uczciwie przyznajesz, że nie jesteś doskonały. Tylko ktoś z wysoką samooceną może sobie pozwolić na bycie bezbronnym. A jednak ta cecha sprawia, że ludzie chcą z tobą pracować i ci pomagać.
To nie to samo co jęczenie i płakanie z powodu braku pewności siebie lub kogoś innego. Chodzi o szczerą postawę wobec ludzi, umiejętność przyznawania się do błędów i pozostawanie otwartym na wkład i pomysły innych.
Sir Richard Branson z Virgin Brands postanowił raz przeprowadzić eksperyment na wzór telewizyjnego reality show Donalda Trumpa Stażysta (The Apprentice). Branson przebrał się za kierowcę limuzyny i uważnie obserwował, jak traktuje go każdy testowany przedsiębiorca. Ci, którzy traktowali „pomocnika” źle, byli „zwalniani” z programu. Jak napisał Thomas Carlyle: „wielkiego człowieka poznasz po tym, jak traktuje mniejszych od siebie”.
Powinieneś odnosić się tak samo do każdego człowieka, do szarego obywatela i potężnego magnata, żeby stać się skutecznym liderem. Prawdziwy przywódca jest równie naturalny i przyjazny wobec pilota, jak wobec stewarda.
„To mit, że ludzie nienawidzą zmian. To nieprawda! – powtarzał uparcie dyrektor generalny Forda, Alan Mulally, gdy udzielał nam wywiadu. – Przerażenia nie budzą zmiany, tylko niepewność. Ludzie martwią się, czy zmiany są na dobre czy na złe. Uwielbiają je, jeżeli przynoszą miłe niespodzianki – mrugnął do nas okiem. – A obawiają się tych nieprzyjemnych”.
Mulally dostrzega zmiany zachodzące dookoła niego w branży motoryzacyjnej i mocno angażuje się, by być ich siłą napędową.
Z przestronnego, lecz skromnie urządzonego narożnego biura СКАЧАТЬ