Название: A teraz… stwórz wielką firmę!
Автор: Брайан Трейси
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: О бизнесе популярно
isbn: 978-83-8087-842-6
isbn:
Mimo to spółka Ford w 2008 roku straciła ponad 14 miliardów dolarów i nie spodziewano się w niej zysków aż do roku 2011. Jednak niestrudzona koncentracja Mulally’ego na wyznaczonym celu zapewniła firmie pierwsze korzyści rok wcześniej, już na początku 2010. Akcje spółki poszybowały w górę z najniższego poziomu i osiągnęły wartość siedmiokrotnie większą. Ford stał się numerem 1 wśród przedsiębiorstw motoryzacyjnych, a prasa przyznała firmie nagrody za najlepszy samochód i ciężarówkę roku.
Mulally jest niezwykły także dlatego, że zarządza Fordem, będąc pierwszym niesamochodziarzem, więcej w nim przebojowego naukowca. To on, jako skrupulatny inżynier, przyczynił się do renesansu Boeinga dzięki skonstruowaniu nowego modelu, innowacyjnego 777, który uratował jego poprzedniego pracodawcę. Kiedy europejski Airbus odebrał Boeingowi wieloletnią dominację na rynku lotniczym, Mulally zaprzągł całe swoje doświadczenie, dbałość o jakość oraz pasję słuchania innych, aby pomóc Boeingowi odzyskać klientów. Nowy model samolotu powrócił w znakomitym stylu jako numer 1 na światowym rynku.
„Trzeba rozumieć i bardzo dbać o to, co twój produkt ma dawać ludziom” – mówi Mulally. Jego zamiłowanie do inżynierii ustępuje jedynie ewangelicznemu obstawaniu przy twierdzeniu, że „każdy kontakt z klientem to okazja, by go czymś ucieszyć”.
Mulally odmienia drętwy, niebudujący więzi z klientami wizerunek Forda i inwestuje w „superodjazdowe zaawansowane technologie” oraz „fantastycznie wysoką jakość”, jak sam o tym mówi, niczym podekscytowany nastolatek. Tak jak Henry Ford na początku XX wieku Mulally sprawia, że „supermodne” opcje są dostępne nie tylko w najdroższych modelach Forda, lecz także w mniejszych, tańszych autach, na które może sobie każdy pozwolić, jak na przykład w nowym subkompakcie Fordzie Focusie.
Skupienie to doskonała przenośnia dla tego, co Mulally zrobił dla spółki Ford i jest to również obowiązkowa mantra każdego lidera. Zadaniem przywódcy jest sprowadzenie wszystkich najistotniejszych elementów do kilku rzeczy, które naprawdę mają znaczenie.
„Trzeba się skupić, skupić, skupić!” – oznajmił Mulally, podkreślając słowa trzema klepnięciami w nasze ramiona. Skoncentrował działalność spółki na mniej niż dwudziestu markach, zamiast rozpraszać się na dziewięćdziesiąt siedem. „Boże drogi, jaki ma sens pokazywanie klientom stu różnych marek? – wyjaśnił. – I w jaki sposób moglibyśmy być w tym wszystkim dobrzy?”
Gdy witasz się z Mulallym, serdecznie ściska ci dłoń, a nawet obejmuje cię i kładzie rękę na ramieniu. A najważniejsze, że będzie słuchać twoich słów z większą uwagą, niż mógłby to zrobić członek rodziny. Wyślij mu e-maila, a istnieją szanse, że otrzymasz odpowiedź.
Oto klucz: Mulally nie kocha samochodów, on kocha klientów i wspaniałe samochody. „Musisz mieć ekscytujące produkty i usługi obliczone na wiele lat, aby konstruować dobrze zaprojektowane auta, które ludzie będą chcieli kupować – entuzjazmował się. – Tylko doskonali słuchacze mogą tego dokonać”.
Najlepsi przywódcy poświęcają 50% lub nawet więcej czasu na uważne słuchanie. Dominują w słuchaniu i pozwalają rozmówcy dominować w mówieniu. Jako lider słuchasz z całą uwagą.
Kiedy ostatni raz zdarzyło ci się słuchać kogoś ze współpracowników lub menedżerów, skupiając się tylko i wyłącznie na tej osobie? Czy potrafisz sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz słuchałeś kogoś bez przerw i zakłóceń pod postacią telefonów albo wpadających do biura osób, kiedy skupiłeś się tak na rozmówcy, że nie zwracałeś uwagi na nic innego?
Gdy Mulally dołączył do ekipy Forda, zastosował technikę, którą udoskonalił podczas pracy nad Boeingiem. Opracował metodę, aby w trybie natychmiastowym przekształcić kadrę zarządzającą mówców w słuchaczy, dzięki zmianie sposobu oceny wydajności zespołu. „Wszystko sprowadza się do bodźców motywacyjnych. Co skłania ludzi, by zaczęli się inaczej zachowywać? Uznanie, czas czy więcej pieniędzy? Nie. Zwykle chodzi o zauważalność” – wyjaśnił nam.
„Kiedy przemawiasz, zdobywasz punkty u słuchaczy – powiedział współpracownikom. – Ci dyrektorzy, którzy są na tyle inteligentni, że przez większość czasu pozwalają stawiać pytania i udzielają na nie odpowiedzi, otrzymują lepsze oceny niż ci, którzy tylko wygłaszają wykład. A menedżerowie, którzy inicjują dialog z resztą zespołu, zdobywają najwyższe noty”.
Wielcy liderzy namawiają do dzielenia się pomysłami i wymiany opinii, a najlepsza metoda zmierzenia skuteczności takiego postępowania bazuje na informacji zwrotnej, jaką uzyskują od najlepszych pracowników. Najwyższe oceny przyznaje się liderom, którym się ufa, i tym, którzy słuchają.
Jak buduje się zaufanie? Spełniając i przewyższając oczekiwania. Mówiąc, co się zrobi i dotrzymując tej obietnicy. Uczciwość jest chyba najwyżej cenioną i szanowaną cechą przywódcy.
Czy potrafiłbyś publicznie powiedzieć, w co wierzysz? Czy jesteś na tyle odważny, by wytrwać, gdy sprawy przybierają zły obrót i wyniki działań stają się niepewne?
Lider ma zachowywać spokój i być opanowany, zwłaszcza gdy wszyscy dookoła wątpią w słuszność decyzji albo obawiają się, że popełnili błąd, podejmując określone działania. Kiedy wierzysz w siebie, w podjętą decyzję i w otaczających cię ludzi, wzbudzasz te same uczucia w innych i skłaniasz do przyjmowania tej samej postawy.
Przywódcy posiadają tak zwaną odważną cierpliwość. Podjętą decyzję dzieli od wyniku czas niepewności, gdy nikt nie wie, czy wysiłek okaże się wart zachodu. Jeśli wiele razy w ciągu kariery zawodowej doznajesz tego uczucia, to jesteś w dobrym towarzystwie. Tak samo czuje się Alan Mulally i każdy, kto ma odwagę postępować zgodnie z własnymi przekonaniami.
Przyszłość należy do tych, którzy są gotowi podejmować wkalkulowane ryzyko, by podążać naprzód. Rolą lidera jest pieczołowite zbieranie wszelkich możliwych informacji na temat danej decyzji albo celu, na który mają zostać przeznaczone środki, a potem podejmowanie inicjatywy. Winston Churchill napisał, że „odwagę słusznie uważa się za najważniejszą z cnót, gdyż od niej zależą wszystkie inne”.
Być może największą przeszkodą na drodze do życiowego sukcesu jest lęk przed porażką. Wielu ludzi tak bardzo obawia się potencjalnego niepowodzenia, że woli nie ryzykować i nie korzysta z szans.
Lider jest inny. W odwadze kryje się śmiałość, a śmiałość to gotowość do działania w obliczu niepewności i możliwej porażki. Przywódca musi być przedsiębiorczy, gdy nie ma gwarancji sukcesu i istnieje spore prawdopodobieństwo przegranej, przynajmniej na krótką metę. Lider wprowadza w życie filozofię Wayne’a Gretzky’ego: „Pudłujesz za każdym razem, gdy nie strzelasz”.
W następnym rozdziale pokażemy ci, jak zdobyć się na odwagę i wykazać się kreatywnością, aby opracować plan działania, który przyniesie korzyści tobie i twojej firmie na każdym rynku.
СКАЧАТЬ