Название: Krew to włóczęga
Автор: James Ellroy
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Полицейские детективы
Серия: Underworld USA
isbn: 978-83-8110-914-7
isbn:
– Da się go znaleźć przez Gildię Aktorów Filmowych. Gra pomagiera w jakimś programie.
Biuro Clyde’a Dubera, Beverly Hills. Sękata boazeria, trofea golfowe i czerwona skóra. Fryz na ścianie.
Odnosiło się to do tego wielkiego napadu na wóz pancerny. Clyde się na tym zaciął. Ta sprawa utknęła mu jak gówno w dupie. Za szkłem wisiał poplamiony atramentem banknot. Oprawione zdjęcia spalonych truposzy i rozrzuconych szmaragdów. Jest sierżant Scotty Bennett. Poniewiera dwoma czarnuchami.
Clyde prowadził amatorskie akta sprawy. To był jego projekt. Scotty dogadzał mu bibelotami. Clyde uwielbiał Scotty’ego nagrania z pokoju przesłuchań. Występowały w nich wrzeszczące czarnuchy.
– Freddy Otash kupił jakiś hotel w Vegas.
Clyde nalał potrójną szkocką.
– Freddy to przygłup. Krążą plotki i tylko tyle umiem o tym powiedzieć.
– Powiedz tacie o sprawie Hughesa.
Crutch podrapał się po jajkach.
– Magazyn „Life” oferuje milion baksów za zdjęcie Howarda Hughesa. Myślę, że możemy to zrobić.
Clyde zrobił gest sugerujący walenie konia. Szczeniaki – dopust białego człowieka. Szczeniaccy kierowcy, szczeniacka infiltracja, szczeniackie zasadzki.
Buzz szturchnął Crutcha.
– Masz plany na wieczór?
– Myślałem, że trochę pojeżdżę.
– Kurwa, będziesz podglądał Chrissie Lund.
– Kim jest Chrissie Lund? – spytał Clyde.
– Pierwszaczka z USC1. Crutch ma pierdolca na jej punkcie.
Clyde upił szkockiej.
– Nie rób niczego, czego ja bym nie zrobił. Jak paragraf czterysta pięćdziesiąt dziewięć, włamanie i wtargnięcie.
Crutch zarumienił się i rozejrzał po ścianach. Zapamiętać: kupić jakąś muchę w kratę i ostrzyc się na rekruta jak Scotty Bennett.
Buzz przygotował sobie whisky z wodą.
– Daj nam jakąś robotę z wabikiem, tato. Wyślij nas do jakichś komuchów.
– Nie ma mowy. Jesteście zbyt zieloni i zbyt porządnie wyglądacie. Żebyście się nadawali do takiej roboty, musielibyście umieć nawijać po komuszemu. Wy byście nie rozpoznali rozruchów społecznych. Znacie się tylko na niedostępnych szparkach dzierlatek.
Buzz wybuchnął śmiechem. Crutch się zarumienił. Zapamiętać: przejrzeć akta i wyśledzić obciąganych świrów Scotty’ego.
– Kto zleca te infiltracje?
Clyde kopem odsunął krzesło.
– Dziane prawicowe szajbusy. Sami lekarze i królowie. Doktor Charles S. Toron, król eugeniki. Doktor Fred Hiltz, król nienawistnych broszur, i doktor Wesley Swift, król nazistowskiej biblii.
– Doktor Fred jest dentystą. Pozostali skończyli jakieś uczelnie korespondencyjnie, jak wszyscy asfaltowi kaznodzieje – powiedział Buzz.
– Dentystą pozbawionym dyplomu. Przeginał z kokainą do znieczuleń i zaczął ludziom pierdolić zęby.
Crutch pomyślał o Danie Lund. Zapamiętać: wziąć obiektyw z filtrem zmiękczającym. Buzz zwinął torebeczkę z trawą. Clyde wywrócił oczami: smarkacze.
– To mi coś przypomina. Doktor Fred miał dla nas robotę. Jakaś kobieta ukradła mu pieniądze i uciekła.
Buzz spojrzał na Clyde’a. Crutch spojrzał na Clyde’a. Spojrzenia obu mówiły JA. Clyde podrzucił monetę. Buzz obstawił reszkę. Moneta spadła. Wyszedł orzeł.
Crutch miał tanią metę w Vivian Apartments. Spelunka bez windy zaraz za Paramount. Mieszkali tam inspicjenci i dyżurni planu. W czasie lunchu epizodystki odpłatnie dawały dupy w wielkim schowku na miotły. Crutch zmieścił całe swoje gówno w dwóch pokojach.
Akta z gównem, gówniany aparat, gówniany samochód i gówniane podsłuchy. Clyde nauczył go inwigilacji. Miał od chuja kabli telefonicznych i przewodów. Wszystkie numery „Playboya”. Miał „Car Craft” od 1952 roku. Na ścianach zamiast tapet miał czterdzieści jeden playboyowych playmate.
Instalował się tam na noc. Aktualizował notatki o ostatnim miejscu pobytu matki. Boże Narodzenie 1967 – Margaret Woodard Crutchfield pisze z Des Moines. Ślady w rejestrach – zero. Wstecz do 1966 – kartka świąteczna z Dubuque. Totalnie nijakie miasto – sprawdzone wszystkie rejestry, zero.
Crutch się denerwował. Buzz był diabli wiedzą gdzie, nawalony diabli wiedzą czym. Buzz miał taką poważną ciągotę, której jemu brakowało. Buzz nosił fałszywą odznakę policyjną i zmuszał kurwy do obciągania. Nic to. Tak było lepiej.
Robiło się ciepło. Zbierało się na letnią burzę. Crutch poszedł się przejechać. Objechał Hollywood Boulevard i ruszył dalej na Strip. Patrzył na ludzi. Długowłose dziewczyny ożywiały go, a długowłosi chłopcy wkurzali. Szukał birda z 1962 roku i obciąganych bandytów Scotty’ego. Zobaczył dwóch pedałów w birdzie z 61 i nic więcej.
Jechał na wschód do Hancock Park. Wyłączył światła i stanął na rogu Drugiej i Plymouth. Ten wielki hiszpański dom nie dawał mu spokoju.
W oknach się świeciło, na górze i na dole. Zobaczył Chrissie w dresie USC – jedno spojrzenie i zniknęła. Zobaczył Danę, jak w kuchni związuje sobie włosy na karku.
Buzz tego nie kumał. Nikt tego nie kumał. Dlatego nikomu o tym nie mówił. Nie chodziło o Chrissie Lund. Chodziło zawsze o Danę Lund, która miała pięćdziesiąt trzy lata.
3
Dwight Holly
(Waszyngton DC, 16.06.1968)
CZARNUCHY:
W restauracji się od nich roiło. Pan Hoover przeliczył ich pobieżnie. Dwight śledził ruchy jego gałek ocznych. Kolorowi kelnerzy, kolorowi lobbyści, kolorowy as bejsbolu. Stary pedał słabował. Siorbał swoją zupę jak parkinson. Stracił na wydajności, mózg ciągle pracował, serce biło na dźwięk słowa NIENAWIŚĆ.
Restauracja Harveya, środek miasta, wielki ruch w porze lunchu. Bardzo modny punkt. Liczne ruchy gałek ocznych.
– Czy Wayne junior zabił Wayne’a seniora? – spytał pan Hoover.
– Tak, proszę pana, zabił.
– Proszę rozwinąć.
СКАЧАТЬ
1
USC (University of Southern California) – Uniwersytet Południowej Kalifornii (przyp. tłum.).