Dziady. Adam Mickiewicz
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Dziady - Adam Mickiewicz страница 3

Название: Dziady

Автор: Adam Mickiewicz

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Поэзия

Серия:

isbn: 978-83-270-3968-2

isbn:

СКАЧАТЬ tam pod sklepieniem świeci?

      Oto złocistymi pióry

      Trzepioce się dwoje dzieci.

      Jak listek z listkiem w powiewie,

      Kręcą się pod cerkwi wierzchołkiem;

      Jak gołąbek z gołąbkiem na drzewie,

      Tak aniołek igra z aniołkiem.

      GUŚLARZ I STARZEC

      Jak listek z listkiem w powiewie,

      Kręcą się pod cerkwi wierzchołkiem;

      Jak gołąbek z gołąbkiem na drzewie,

      Tak aniołek igra z aniołkiem.

      ANIOŁEK

      do jednej z wieśniaczek

      Do mamy lecim, do mamy.

      Cóż to, mamo, nie znasz Józia?

      Ja to Józio, ja ten samy,

      A to siostra moja Rózia.

      My teraz w raju latamy,

      Tam nam lepiej niż u mamy.

      Patrz, jakie główki w promieniu,

      Ubiór z jutrzenki światełka,

      A na oboim ramieniu

      Jak u motylków skrzydełka:

      W raju wszystkiego dostatek,

      Co dzień to inna zabawka:

      Gdzie stąpim, wypływa trawka,

      Gdzie dotkniem, rozkwita kwiatek.

      Lecz choć wszystkiego dostatek,

      Dręczy nas nuda i trwoga.

      Ach, mamo, dla twoich dziatek

      Zamknięta do nieba droga!

      CHÓR

      Lecz choć wszystkiego dostatek,

      Dręczy ich nuda i trwoga,

      Ach, mamo, dla twoich dziatek

      Zamknięta do nieba droga!

      GUŚLARZ

      Czego potrzebujesz, duszeczko,

      Żeby się dostać do nieba?

      Czy prosisz o chwałę Boga,

      Czyli o przysmaczek słodki,

      Są tu pączki, ciasta, mleczko

      I owoce, i jagódki.

      Czego potrzebujesz, duszeczko,

      Żeby się dostać do nieba?

      ANIOŁEK

      Nic nam, nic nam nie potrzeba.

      Zbytkiem słodyczy na ziemi

      Jesteśmy nieszczęśliwemi.

      Ach, ja w mojem życiu całem

      Nic gorzkiego nie doznałem.

      Pieszczoty, łakotki, swawole,

      A co zrobię, wszystko caca.

      Śpiewać, skakać, wybiec w pole,

      Urwać kwiatków dla Rozalki,

      Oto była moja praca,

      A jej praca stroić lalki.

      Przylatujemy na Dziady

      Nie dla modłów i biesiady,

      Niepotrzebna msza ofiarna;

      Nie o pączki, mleczka, chrusty —

      Prosim gorczycy dwa ziarna;

      A ta usługa tak marna

      Stanie za wszystkie odpusty.

      Bo słuchajcie i zważcie u siebie,

      Że według bożego rozkazu:

      Kto nie doznał goryczy ni razu,

      Ten nie dozna słodyczy w niebie.

      CHÓR

      Bo słuchajmy i zważmy u siebie,

      Że według bożego rozkazu:

      Kto nie doznał goryczy ni razu,

      Ten nie dozna słodyczy w niebie.

      GUŚLARZ

      Aniołku, duszeczko!

      Czego chciałeś, macie obie.

      To ziarneczko, to ziarneczko,

      Teraz z Bogiem idźcie sobie.

      A kto prośby nie posłucha,

      W imię Ojca, Syna, Ducha.

      Widzicie Pański krzyż?

      Nie chcecie jadła, napoju,

      Zostawcież nas w pokoju!

      A kysz, a kysz!

      CHÓR

      A kto prośby nie posłucha,

      W imię Ojca, Syna, Ducha.

      Widzicie Pański krzyż?

      Nie chcecie jadła, napoju,

      Zostawcież nas w pokoju;

      A kysz, a kysz!

      Widmo znika.

      GUŚLARZ

      Już straszna północ przybywa,

      Zamykajcie drzwi na kłódki;

      Weźcie smolny pęk łuczywa,

      Stawcie w środku kocioł wódki.

      A gdy laską skinę z dala,

      Niechaj СКАЧАТЬ