Na szczycie. Nieczysta gra. K.N. Haner
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Na szczycie. Nieczysta gra - K.N. Haner страница 18

Название: Na szczycie. Nieczysta gra

Автор: K.N. Haner

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Эротика, Секс

Серия:

isbn: 978-83-8083-614-3

isbn:

СКАЧАТЬ co zamierzałam zrobić.

      – Poczekaj chwilkę. Chcę się sama doprowadzić do orgazmu, na twoich oczach – wyjaśniłam swoje zamiary.

      – Naprawdę? – spytał z niedowierzaniem.

      – Chcesz tego? – zapytałam, wpatrując się w niego rozpalona.

      – Och, Reb, nawet nie wiesz, jak bardzo. Już będę grzeczny! – obiecał i wyszczerzył się. Uwolnił ręce spod moich nóg, po czym założył je za głowę.

      Ułożyłam się tak, by było mi wygodnie, i podpierając się jedną ręką o jego udo, a drugą kierując wibratorem, obnażyłam się przed tym mężczyzną najbardziej, jak mogłam. To mój mąż, więc niczego nie miałam zamiaru się krępować. Przymknęłam oczy i myśląc wyłącznie o Sedricku, delikatnie wsunęłam wibrator głębiej, zwiększając częstotliwość wibracji.

      – Ach! – jęknęłam głośno, poznając swoje ciało jakby od nowa. Naprawdę teraz wiedziałam, ile straciłam, nie robiąc tego wcześniej.

      – Głębiej, skarbie – dyszał rozpalony Sed, oblizując suche z podniecenia usta.

      – Aaach! – prawie krzyknęłam, spełniając jego polecenie. On wiedział, co mówi.

      – Dotknij łechtaczki, kotku. No już! – Zaczął się niecierpliwie wiercić i ledwo utrzymał ręce przy sobie.

      Moje palce zaczęły masować ten punkt, a ja zaczęłam drżeć.

      – O tak! Szybciej, Reb! – Jego słowa dodatkowo działały na moje ciało.

      Zamknęłam oczy i stymulując się wibratorem oraz palcami, jęczałam głośno. Czułam, że chyba zaraz dojdę.

      – Sed, o Boże! Sed!

      – Tak, skarbie! Dojdź! Kurwa, jesteś taka cudowna! – Chwycił moje kostki, bo nogi tak mi drżały, że nie potrafiłam nad tym zapanować. – Pomyśl, że wibrator to mój kutas, skarbie, a twoje palce to mój język – dodał, a ja na samo wyobrażenie przeżyłam pierwszy w życiu orgazm, który sama sobie sprawiłam.

      Opadłam plecami na jego uda i wiłam się spazmatycznie, nie wyjmując wibratora ze środka. To było naprawdę świetne! Czemu ja się tak wzbraniałam przed gadżetami? Głupia byłam i tyle. Jęczałam głośno i gdy czułam, że orgazm ustępował, wysunęłam wibrator, wypuszczając go z ręki na pościel. Serce waliło mi jak szalone, ale doskonale wiedziałam, że Sedrick nie da mi odpocząć. Nie czekałam długo. Podsunął się do pozycji siedzącej i podciągnął mnie do siebie za dłonie.

      – Podobało ci się? – spytałam, lekko chrypiąc, i dalej ciężko dyszałam.

      – Muszę odpowiadać? – powiedział zadowolony i delikatnie uniósł mnie tak, żeby ściągnąć pościel ze swoich bioder. Zsunął też swoje bokserki, a ja znowu miałam przyjemność ocierać się o niego.

      – Chcesz wypróbować wibrator ze mną? – Wzięłam go znowu do ręki i włączyłam, po czym wsunęłam delikatnie Sedowi do ust, by spróbował mojego smaku. Boże, ale ja byłam wyuzdana, a mojemu mężowi cholernie się to podobało.

      – Oczywiście, że chcę. – Sed zabrał mi wibrator i zaczął dotykać mnie nim po piersiach i dekolcie.

      Zachichotałam, bo to lekko gilgotało. Wtuliłam się w jego ramiona, a on przesunął wibrator na moje plecy i wzdłuż kręgosłupa, w dół, aż do pośladków. Zadrżałam, gdy samymi opuszkami palców gładził moją pupę.

      – Tak bardzo cię kocham – szepnęłam mu do ucha i objęłam go, by lekko się wypiąć.

      – Muszę wziąć żel – powiedział i odchylił się razem ze mną, chcąc sięgnąć po lubrykant z krańca naszego wielkiego łóżka. Wycisnął sporą ilość na dłoń i odłożył buteleczkę. – Jesteś pewna, skarbie? – spytał z lekką niepewnością w głosie.

      – Tak. – Byłam tego pewna i dałam mu to wyraźnie do zrozumienia, siadając na niego w pozycji odwróconego jeźdźca, po czym wypięłam pupę w jego stronę. – Zrób ze mną, co tylko chcesz, mężu – dodałam, by nie miał już wątpliwości.

      Nic nie odpowiedział, tylko delikatnie wmasował żel w okolice mojego tyłka i natarł nim także wibrator. Zaczął krążyć palcami, wsuwając we mnie powoli jeden. O Boże! Zamknęłam oczy i wyciągając ręce przed siebie, chwyciłam go za kostki, by zapanować nad własnym ciałem.

      – Rozluźnij się, maleńka. – Wsunął głębiej palec, a ja jęknęłam głośno.

      – To bardzo przyjemne – odpowiedziałam, by wiedział, że wszystko było w porządku.

      – Wiem, skarbie. Zaraz będzie jeszcze lepiej – mruknął z aprobatą i zaczął wibratorem stymulować moją cipkę, a palcem rozciągał odbyt.

      Kurwa! To naprawdę nie do opisania, co on wyprawiał z moim ciałem. Robił to bardzo powoli, nie śpiesząc się i przygotowując mnie na to, co nastąpi dzisiejszej nocy. Naszej poślubnej nocy. Niestety, Sedrick znał moje ciało lepiej niż ja sama i doskonale wiedział, kiedy byłam na granicy orgazmu. Za każdym razem wyjmował wtedy ze mnie wibrator i uspokajał, gładząc pośladki. Nawet się nie zorientowałam, jak w tyłku miałam dwa jego palce. Jęczał i mruczał, aż w końcu sam nie wytrzymał i podsunął mnie wyżej, by dodatkowo stymulować mnie językiem, a ja w ten sposób mogłam się dobrać do jego penisa. Bez namysłu wzięłam go głęboko do ust, a w tej chwili w moim tyłku znalazł się trzeci palec Seda. Krzyknęłam głośno zaskoczona, oszołomiona i rozpalona do granic. Zaczęłam go ssać jak szalona, czując pod językiem słonawy płyn. Sedrick także się nie powstrzymywał. Jęczał, pieprzył mnie językiem w cipkę oraz palcami w tyłek.

      – Sed, tak! Tak! – wyjęczałam z nadzieją, że tym razem pozwoli mi dojść.

      Byłam tak mokra, że czułam, jak moje soki spływają po udach i jego ustach. Gdy tylko musnął wibratorem moją łechtaczkę, szarpnęłam się jak opętana w szaleńczym orgazmie, który wstrząsnął moim ciałem.

      – O kurwa, tak! – Zaczął mnie jeszcze namiętniej lizać, a jego palce w moim tyłku zaczęły się szybciej poruszać.

      Boże, było to niewyobrażalnie przyjemne. Nagle wysunął się spode mnie, nadal trzymając palce w moim odbycie, i pchnął mnie tak, że wypięłam pupę. Klęknął za mną i chwytając penisa w dłoń, zaczął pocierać nim o moją cipkę. Jęczałam i napierałam na niego, pragnąc, by znalazł się we mnie. Pragnęłam tego faceta tak bardzo, że to było aż bolesne. On drażnił mnie, wsuwając jedynie główkę, i wycofywał się.

      – Jezu, Sed, błagam cię! – Zawsze doprowadzał mnie do takiego stanu, w którym błagałam, by mnie posiadł w całości.

      Nachylił się i ucałował moje plecy, chwytając jedną dłonią w talii, a drugą nadal trzymając penisa i mnie drażniąc.

      – Zerżnę teraz twój słodki tyłeczek, moja piękna żono – wyjęczał i sięgnął po większą ilość żelu nawilżającego. Wsmarował go dokładnie tam, gdzie СКАЧАТЬ