Название: Na szczycie. Nieczysta gra
Автор: K.N. Haner
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Эротика, Секс
isbn: 978-83-8083-614-3
isbn:
Schowałam się szybko, wyjmując jego głowę spod sukni, i usiadłam na kolanach mojego męża, który najwidoczniej nie miał nic przeciwko zachowaniu Simona.
– To co? To dziś czy kiedy? – zagaił Simon, niecierpliwiąc się, zapewne na wspomnienie tego potrójnego pocałunku, i odważnie położył dłoń na mojej stopie, a następnie zaczął ją wymownie gładzić.
– Popierdoliło cię już do reszty, jeśli myślisz, że w naszą noc poślubną zabawimy się razem! – Sed trzasnął go w rękę, by sobie nie pozwalał, i zabrał moje nogi, sadzając mnie na sobie okrakiem.
Zaśmiałam się z jego miny.
– A czemu nie? – zapytał Simon i spojrzał na Treya, który też był chętny.
Chyba wszyscy w limuzynie byli cholernie napaleni. Sandra właśnie ocierała się o Nickiego, który ugniatał jej pośladki i muskał ustami szyję. Tayler też przeszedł do rzeczy i obmacywał tę dziewczynę od makijażu, która przyjechała z Sandrą. Jedynie Lilly siedziała grzecznie obok Alexa, bo ten trochę przysypiał.
– Nie dziś, zboku! – Pokazałam mu język i wtuliłam się w mojego męża.
– Oj, wydziwiasz, Millsowa, ale niech wam będzie! – Odwrócił się do Treya i namiętnie go pocałował, a ja na ten widok poczułam przyjemny skurcz w dole brzucha.
– Dziś jesteś wyłącznie moja, skarbie. – Sed też przeszedł do rzeczy. Wplótł palce w moje mokre, pozlepiane ponczem włosy i także praktycznie odebrał mi oddech pocałunkiem.
– Zawsze jestem tylko twoja, Sed. To przecież niczego między nami nie zmienia – wyjęczałam w jego zachłanne i gorące usta.
– Och, nie dość, że piękna, to jeszcze mądra i rozsądna. – Uśmiechnął się i wsunął mi dłoń pod suknię.
– Co ty wyprawiasz? – wyszeptałam, czując, jak odsuwa mi na bok majteczki.
– Tak szybciutko i cichutko… – odpowiedział i zatopił we mnie palec.
Przygryzłam mocno jego wargę, by nie jęknąć. Obok nas siedział przecież Simon, który na szczęście zajęty był Treyem, ale… Ach, pieprzyć to! W końcu mój mąż to gwiazda rocka.
– Och, Sed – wyjęczałam w jego usta.
– Wiem, skarbie. – Uśmiechnął się bezczelnie i dołączył drugi palec, pieprząc mnie przy wszystkich w limuzynie. – Wiem…
Zanim dojechaliśmy do domu, Sedrick zafundował mi cudowną palcówkę. To był najcichszy orgazm w moim życiu, bo nikt się nie zorientował. Sed przez całą drogę gładził moją pupę i uda, a ja ocierałam się o jego wielkiego, twardego penisa. Boże, co mi dzisiaj jest? Jestem napalona jak chyba nigdy wcześniej.
Wysiedliśmy na parkingu i całą gromadą ruszyliśmy w dół do domu. Sedrick wziął mnie na ręce i niósł po schodach, a potem, jak nakazuje tradycja, przeniósł mnie przez próg. To takie urocze i słodkie z jego strony.
– Zapraszam wszystkich nad basen – powiedział Sed, zaskakując… chyba najbardziej mnie.
Byłam przekonana, że zaniesie mnie do sypialni i nie wyjdziemy z niej do rana. Wszyscy zgodnie ruszyli nad basen, gdzie czekał stół z kieliszkami do szampana. Spojrzałam na mojego męża.
– Zaplanowałeś to tak?
– Liczyłem na to, że przeniesiemy się do domu. – Wyszczerzył się bezczelnie i postawił mnie na deskach tarasu, po czym podał mi kieliszek przyozdobiony świeżą truskawką. Wszyscy zgromadzili się wokół nas, a Sedrick przemówił: – To banalne, co chcę powiedzieć, ale muszę wznieść swój pierwszy w życiu toast za moją piękną, cudowną żonę. – Ujął moją dłoń i pocałował ją.
Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czego mi jeszcze brakowało do szczęścia? Niczego. Miałam przy sobie wszystkich, których kochałam. Upiłam łyk szampana i popatrzyłam na moich najbliższych, którzy nadal byli lepcy i brudni od jedzenia po bitwie na weselu. Nawet nie zdążyłam się zastanowić nad tym, jak my wszyscy się teraz mamy zacząć myć i przebierać, bo mój mąż rozwiązał problem. A mianowicie wrzucił mnie do basenu, po czym wskoczył zaraz za mną. W pierwszej sekundzie miałam ochotę go zabić, ale gdy podpłynął do mnie, a nasze ciężkie, mokre ubrania przykleiły się do siebie, pocałowałam go namiętnie. Reszta towarzystwa poszła w nasze ślady i już po chwili wszyscy pływaliśmy w basenie w sukniach i garniturach. Moja ślubna kreacja tak nasiąkła wodą, że ciężko było mi pływać i ledwo wyszłam z basenu, po czym stwierdziłam, że ją zdejmę.
– Reb, poczekaj! – krzyknął Sed, widząc, co zamierzam zrobić. Wyskoczył z basenu i podszedł do mnie, a potem położył dłonie na moich ramionach. – Nie waż się zdjąć jej sama – szepnął mi złowrogo do ucha, a ja aż zadrżałam.
Opuściłam dłonie wzdłuż tułowia, a on zaczął rozpinać guziczki z tyłu sukni. Po jednym, delikatnie i powoli. Simon zagwizdał na palcach i krzyknął, że lubi darmowy striptiz. Gdy Sed zsunął mokrą suknię z moich ramion, ta zjechała ze mnie, odsłaniając moją ślubną bieliznę. Nie miałam biustonosza, więc zakryłam dłońmi piersi ku niezadowoleniu chłopaków w basenie. Sandra zasłoniła oczy Nickiego dłonią, oczywiście żartując. Alex i tak wpatrzony był w Lilly, która też właśnie miała zamiar zdjąć swoją sukienkę. Nie trzeba było nikomu mówić, co mają robić, bo każdy szybko się rozebrał, a ja tylko poszłam na górę włożyć biustonosz, by nie świecić gołym biustem, i wróciłam do towarzystwa, wskakując do basenu na bombę. Bawiliśmy się świetnie. Wszyscy się śmiali, pływali i obmacywali. Jedynie osamotniony Brian stwierdził, że idzie do domu, bo nie może patrzeć na same pary. Alex i Lilly także poszli do domu, a raczej do sypialni… w wiadomym celu. Ona nie jest na tyle odważna, by się przy nas choćby namiętniej pocałować z Alexem. W sumie to takie słodkie, że jest delikatna i wstydliwa. Alex przy niej jest naprawdę szczęśliwy, a na punkcie Ryu kompletnie zwariował. Jest świetnym ojcem. Simon i Trey wyszli z basenu i położyli się na leżakach, więc i my z Sedem też tak zrobiliśmy. Zostali z nami Nicki i Sandra. Tayler zniknął gdzieś ze swoją towarzyszką z wesela, a ja będę musiała go jutro zapytać, czy się chociaż zabezpieczył. Na szczęście Simon dał spokój moim siostrom i przynajmniej o to nie musiałam się martwić.
– Ale milutko – zamruczałam, leżąc między nogami mojego męża na leżaku. Plecami oparłam się o jego klatkę piersiową, a on miał dłonie splecione na moim brzuchu. Obok nas, na drugim leżaku Simon bardzo niedyskretnie podskubywał СКАЧАТЬ