Na szczycie. Nieczysta gra. K.N. Haner
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Na szczycie. Nieczysta gra - K.N. Haner страница 15

Название: Na szczycie. Nieczysta gra

Автор: K.N. Haner

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Эротика, Секс

Серия:

isbn: 978-83-8083-614-3

isbn:

СКАЧАТЬ jej już nie widziałam. Mój ojciec, Alice i ojciec Seda oraz większość gości ze starszego pokolenia chcieli jeszcze zostać, a cały zespół, Tayler, Brian i dziewczyny chcieli wrócić z nami. Pożegnaliśmy się z tymi, którzy zostają, i w kilku limuzynach pojechaliśmy do naszego domu nad oceanem. Nie widziałam jedynie Ericka i miałam nadzieję, że jego nieobecność spowodowana była tym, że pojechał do Jess. W trakcie podróży do domu kierowca otworzył szyberdach limuzyny, a ja razem z Sandrą i Lilly wyglądałyśmy przez niego, krzycząc jak wariatki o tym, że właśnie wyszłam za mąż. Sed trzymał nas za nogi, a chłopcy mieli z tego niezły ubaw. W pewnym momencie ktoś włożył głowę pod moją suknię i byłam przekonana, że to Sed, ale gdy ten ktoś skomplementował moją ślubną bieliznę, uświadomiłam sobie, że to Simon.

      Schowałam się szybko, wyjmując jego głowę spod sukni, i usiadłam na kolanach mojego męża, który najwidoczniej nie miał nic przeciwko zachowaniu Simona.

      – To co? To dziś czy kiedy? – zagaił Simon, niecierpliwiąc się, zapewne na wspomnienie tego potrójnego pocałunku, i odważnie położył dłoń na mojej stopie, a następnie zaczął ją wymownie gładzić.

      – Popierdoliło cię już do reszty, jeśli myślisz, że w naszą noc poślubną zabawimy się razem! – Sed trzasnął go w rękę, by sobie nie pozwalał, i zabrał moje nogi, sadzając mnie na sobie okrakiem.

      Zaśmiałam się z jego miny.

      – A czemu nie? – zapytał Simon i spojrzał na Treya, który też był chętny.

      Chyba wszyscy w limuzynie byli cholernie napaleni. Sandra właśnie ocierała się o Nickiego, który ugniatał jej pośladki i muskał ustami szyję. Tayler też przeszedł do rzeczy i obmacywał tę dziewczynę od makijażu, która przyjechała z Sandrą. Jedynie Lilly siedziała grzecznie obok Alexa, bo ten trochę przysypiał.

      – Nie dziś, zboku! – Pokazałam mu język i wtuliłam się w mojego męża.

      – Oj, wydziwiasz, Millsowa, ale niech wam będzie! – Odwrócił się do Treya i namiętnie go pocałował, a ja na ten widok poczułam przyjemny skurcz w dole brzucha.

      – Dziś jesteś wyłącznie moja, skarbie. – Sed też przeszedł do rzeczy. Wplótł palce w moje mokre, pozlepiane ponczem włosy i także praktycznie odebrał mi oddech pocałunkiem.

      – Zawsze jestem tylko twoja, Sed. To przecież niczego między nami nie zmienia – wyjęczałam w jego zachłanne i gorące usta.

      – Och, nie dość, że piękna, to jeszcze mądra i rozsądna. – Uśmiechnął się i wsunął mi dłoń pod suknię.

      – Co ty wyprawiasz? – wyszeptałam, czując, jak odsuwa mi na bok majteczki.

      – Tak szybciutko i cichutko… – odpowiedział i zatopił we mnie palec.

      Przygryzłam mocno jego wargę, by nie jęknąć. Obok nas siedział przecież Simon, który na szczęście zajęty był Treyem, ale… Ach, pieprzyć to! W końcu mój mąż to gwiazda rocka.

      – Och, Sed – wyjęczałam w jego usta.

      – Wiem, skarbie. – Uśmiechnął się bezczelnie i dołączył drugi palec, pieprząc mnie przy wszystkich w limuzynie. – Wiem…

      Zanim dojechaliśmy do domu, Sedrick zafundował mi cudowną palcówkę. To był najcichszy orgazm w moim życiu, bo nikt się nie zorientował. Sed przez całą drogę gładził moją pupę i uda, a ja ocierałam się o jego wielkiego, twardego penisa. Boże, co mi dzisiaj jest? Jestem napalona jak chyba nigdy wcześniej.

      Wysiedliśmy na parkingu i całą gromadą ruszyliśmy w dół do domu. Sedrick wziął mnie na ręce i niósł po schodach, a potem, jak nakazuje tradycja, przeniósł mnie przez próg. To takie urocze i słodkie z jego strony.

      – Zapraszam wszystkich nad basen – powiedział Sed, zaskakując… chyba najbardziej mnie.

      Byłam przekonana, że zaniesie mnie do sypialni i nie wyjdziemy z niej do rana. Wszyscy zgodnie ruszyli nad basen, gdzie czekał stół z kieliszkami do szampana. Spojrzałam na mojego męża.

      – Zaplanowałeś to tak?

      – Liczyłem na to, że przeniesiemy się do domu. – Wyszczerzył się bezczelnie i postawił mnie na deskach tarasu, po czym podał mi kieliszek przyozdobiony świeżą truskawką. Wszyscy zgromadzili się wokół nas, a Sedrick przemówił: – To banalne, co chcę powiedzieć, ale muszę wznieść swój pierwszy w życiu toast za moją piękną, cudowną żonę. – Ujął moją dłoń i pocałował ją.

      Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czego mi jeszcze brakowało do szczęścia? Niczego. Miałam przy sobie wszystkich, których kochałam. Upiłam łyk szampana i popatrzyłam na moich najbliższych, którzy nadal byli lepcy i brudni od jedzenia po bitwie na weselu. Nawet nie zdążyłam się zastanowić nad tym, jak my wszyscy się teraz mamy zacząć myć i przebierać, bo mój mąż rozwiązał problem. A mianowicie wrzucił mnie do basenu, po czym wskoczył zaraz za mną. W pierwszej sekundzie miałam ochotę go zabić, ale gdy podpłynął do mnie, a nasze ciężkie, mokre ubrania przykleiły się do siebie, pocałowałam go namiętnie. Reszta towarzystwa poszła w nasze ślady i już po chwili wszyscy pływaliśmy w basenie w sukniach i garniturach. Moja ślubna kreacja tak nasiąkła wodą, że ciężko było mi pływać i ledwo wyszłam z basenu, po czym stwierdziłam, że ją zdejmę.

      – Reb, poczekaj! – krzyknął Sed, widząc, co zamierzam zrobić. Wyskoczył z basenu i podszedł do mnie, a potem położył dłonie na moich ramionach. – Nie waż się zdjąć jej sama – szepnął mi złowrogo do ucha, a ja aż zadrżałam.

      Opuściłam dłonie wzdłuż tułowia, a on zaczął rozpinać guziczki z tyłu sukni. Po jednym, delikatnie i powoli. Simon zagwizdał na palcach i krzyknął, że lubi darmowy striptiz. Gdy Sed zsunął mokrą suknię z moich ramion, ta zjechała ze mnie, odsłaniając moją ślubną bieliznę. Nie miałam biustonosza, więc zakryłam dłońmi piersi ku niezadowoleniu chłopaków w basenie. Sandra zasłoniła oczy Nickiego dłonią, oczywiście żartując. Alex i tak wpatrzony był w Lilly, która też właśnie miała zamiar zdjąć swoją sukienkę. Nie trzeba było nikomu mówić, co mają robić, bo każdy szybko się rozebrał, a ja tylko poszłam na górę włożyć biustonosz, by nie świecić gołym biustem, i wróciłam do towarzystwa, wskakując do basenu na bombę. Bawiliśmy się świetnie. Wszyscy się śmiali, pływali i obmacywali. Jedynie osamotniony Brian stwierdził, że idzie do domu, bo nie może patrzeć na same pary. Alex i Lilly także poszli do domu, a raczej do sypialni… w wiadomym celu. Ona nie jest na tyle odważna, by się przy nas choćby namiętniej pocałować z Alexem. W sumie to takie słodkie, że jest delikatna i wstydliwa. Alex przy niej jest naprawdę szczęśliwy, a na punkcie Ryu kompletnie zwariował. Jest świetnym ojcem. Simon i Trey wyszli z basenu i położyli się na leżakach, więc i my z Sedem też tak zrobiliśmy. Zostali z nami Nicki i Sandra. Tayler zniknął gdzieś ze swoją towarzyszką z wesela, a ja będę musiała go jutro zapytać, czy się chociaż zabezpieczył. Na szczęście Simon dał spokój moim siostrom i przynajmniej o to nie musiałam się martwić.

      – Ale milutko – zamruczałam, leżąc między nogami mojego męża na leżaku. Plecami oparłam się o jego klatkę piersiową, a on miał dłonie splecione na moim brzuchu. Obok nas, na drugim leżaku Simon bardzo niedyskretnie podskubywał СКАЧАТЬ