Fraszki. Jan Kochanowski
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Fraszki - Jan Kochanowski страница 8

Название: Fraszki

Автор: Jan Kochanowski

Издательство: Public Domain

Жанр: Зарубежная классика

Серия:

isbn:

isbn:

СКАЧАТЬ chwilę,

      Bezpiecznie wierzcie nierad ja omylę.

      Sen

      Uciekałem przez sen w nocy,

      Mając skrzydła ku pomocy,

      Lecz mię miłość poimała,

      Choć na nogach ołów miała.

      Hanno, co to znamionuje?

      Podobno mi praktykuje,

      Że ja, będąc uwikłany

      Tymi i owymi pany,

      Wszytkich inszych łatwie zbędę —

      Tobie służyć wiecznie będę.

      Z Anakreonta

      Ciężko, kto nie miłuje, ciężko, kto miłuje,

      Naciężej, kto miłując łaski nie zyskuje.

      Zacność w miłości za nic, fraszka obyczaje,

      Na tego tam naraczej patrzają, kto daje.

      Bodaj zdechł, kto się naprzód złota rozmiłował,

      Ten wszytek świat swoim złym przykładem popsował.

      Stąd walki, stąd morderstwa; a co jeszcze więcej,

      Nas, chude, co miłujem, to gubi napręcej.

      Z Anakreonta[108]

      Ja chcę śpiewać krwawe boje,

      Łuki, strzały, miecze, zbroje;

      Moja lutnia — Kupidyna,

      Pięknej Afrodyty syna.

      Jużem był porwał bardony[109]

      I nawiązał nowe strony[110];

      Jużem śpiewał Meryjona[111]

      I prędkiego Sarpedona;[112]

      Lutnia swym zwyczajem g’woli

      O miłości śpiewać woli.

      Bóg was żegnaj, krwawe boje,

      Nie lubią was strony moje.

      Z Anakreonta

      Kiedy by worek bogatego złota

      Mógł człowiekowi przysporzyć żywota:

      I sam bych się już jął pieniędzy chować,

      Żebych się miał czym śmierci odkupować.

      Ale jeśli nikt kupnem nie przyczyni

      Żywota sobie, zaż nie głupie czyni,

      Kto się frasuje, a żywie w kłopocie?

      Jeśli masz umrzeć, a cóż ci po złocie?

      Ja dobrej myśli zawżdy chcę używać,

      Ja z przyjacioły chcę pospołu bywać.

      A jeśli Wenus od tego nie będzie,

      I Bogumiła niechaj się przysiędzie!

      Z Anakreonta

      Próżno się mam odejmować[113],

      Widzę, że muszę miłować.

      Miłość mi dawno radziła,

      Lecz ja, jako prawy wiła[114],

      Nie chciałem słuchać jej rady,

      Aż nama[115] przyszło do zwady.

      Bo sajdak[116] z łukiem porwała,

      A mnie na rękę wyzwała[117].

      Ja też, jako Hektor zasię[118],

      Wziąwszy karacenę[119] na się,

      Tarcz i szablę jako brzytwę,

      Stoczyłem z Miłością bitwę.

      Ona ku mnie ciągnie rogi[120],

      A ja co nadalej w nogi.

      A gdy wszytkich strzał pozbyła,

      Sama się w bełt[121] obróciła

      I prosto mi w serce wpadła,

      A mnie zaraz moc odpadła.

      Próżno tedy noszę zbroję,

      Próżno za pawęzą[122] stoję:

      Bo kto mię ma bić na górze[123],

      Kiedy nieprzyjaciel w skórze?

      Za pijanicami

      Ziemia deszcz pije, ziemię drzewa piją,

      Z rzek morze, z morza wszytki gwiazdy żyją.

      Na nas nie wiem, co ludzie upatrzyli,

      Dziwno im, żeśmy trochę się napili.

      Księgi wtóre

      Do Anakreonta

      Anakreon, zdrajca stary,

      Nie masz w swym łotrostwie miary!

      Wszytko pijesz, a miłujesz

      I mnie przy sobie zepsujesz.

      Już cię moje strony znają

      I na biesiadach śpiewają;

      Dobra myśl nigdy bez ciebie.

      A tak, słyszysz li co w niebie,

      Śmiej się: bo twe imię dawne

      I dziś miedzy ludźmi sławne.

      Do Andrzeja Trzecieskiego[124]

      Bógżeć zapłać, Jędrzeju, żeś mię dziś upoił,

      Boś we mnie niepotrzebne troski upokoił,

      Które mi serce gryzły, jako to być musi,

      Gdy człowieka niewdzięczność opętana dusi.

      Wiem dobrze, że niedługo ze mną tej rozkoszy,

СКАЧАТЬ


<p>108</p>

Anakreontowi, lirykowi z VI w. p.n.e., mylnie przypisywano autorstwo wydanego w r. 1554 przez paryskiego księgarza–humanistę, Henri Etienne’a, zbioru drobnych poezji greckich, odznaczających się błahą treścią i beztroskim nastrojem (topika miłosna, taniec, piękno, wino. itd.). W rzeczywistości najwcześniejsze spośród owych „anakreontyków”, ogromnie popularnych i często naśladowanych w w. XVI–XVIII, pochodzą z pierwszych lat naszej ery.

<p>109</p>

bardony — struny basowe nadające się do pieśni wojennych.

<p>110</p>

strony — struny.

<p>111</p>

Meryjona — Merion, jeden z greckich bohaterów w wojnie trojańskiej.

<p>112</p>

Sarpedona — Sarpedon, syn Jowisza, król Likii, sprzymierzeniec Trojan w wojnie z Grekami. Zginął w walkach pod Troją.

<p>113</p>

odejmować — bronić się przed czymś.

<p>114</p>

prawy wiła — prawdziwy szaleniec.

<p>115</p>

nama — nam (starop. liczba podwójna).

<p>116</p>

sajdak — pokrowiec na łuk i strzały.

<p>117</p>

na rękę wyzwała — wyzwała na pojedynek.

<p>118</p>

zasię — zaś.

<p>119</p>

karacena — rodzaj skórzanej zbroi z żelaznymi łuskami.

<p>120</p>

ciągnie rogi — naciąga łuk; rogi — wygięte końce łuku z nacięciami do cięciwy.

<p>121</p>

bełt — strzałę.

<p>122</p>

za pawęzą — pawęż to podłużna tarcza.

<p>123</p>

na górze — tu: na zewnątrz ciała.

<p>124</p>

Andrzej Trzecieski (zm. 1583) — poeta polsko-łaciński, tłumaczpsalmów, działacz reformacyjny. Był on autorem biografii Reja i wierszy na śmierć Kochanowskiego. Pozostawił po sobie bogatą bibliotekę.