Jej orgazm najpierw. Ian Kerner
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Jej orgazm najpierw - Ian Kerner страница 8

Название: Jej orgazm najpierw

Автор: Ian Kerner

Издательство: PDW

Жанр: Эротика, Секс

Серия:

isbn: 9788381436809

isbn:

СКАЧАТЬ Szczególnie przewrotne jest to, że w czasie formułowania swych postulatów Freud miał raczej jednoznaczne pojęcie o anatomicznej roli tego narządu, zamiast jednak rzetelnej wiedzy naukowej wolał promować osobiste poglądy. Mówiąc krótko, dopuścił się poważnego nadużycia swego publicznego autorytetu.

      „Co jest dla kobiecości przełomowe, łechtaczka powinna w całości lub częściowo odstąpić swą wrażliwość, a zarazem swe znaczenie pochwie”.

(Zygmunt Freud)

      Freud zdegradował łechtaczkę kosztem pochwy, określając orgazm łechtaczkowy jako „dziecinny”. Według niego dorosłe kobiety powinny powściągnąć swe żądze związane z tym organem i rozwijać w sobie pragnienie penetracji. Ale czy nie chodzi tu raczej o penisa? Penetracja? Kobieca masturbacja została skrytykowana za tworzenie uzależnienia od łechtaczki, seks oralny zaś po prostu był verboten. Freud nie pozostawiał żadnej innej możliwości. Jeżeli kobieta nie osiągała przyjemności podczas penetracji, coś z nią musiało być nie w porządku. W eseju The Cultural Psychology of the Clitoris doktor Thomas Lowry pisze: „Idea, która w 1910 roku zaświtała w głowie Freuda, pozbawiona była śladów opartej na doświadczeniu argumentacji i przypuszczalnie więcej wywołała niepotrzebnych zmartwień niż jakichkolwiek innych wrażeń”.

      Od chwili, gdy stało się oczywiste, że wrażliwe zakończenia nerwowe odpowiadające za doznania seksualne mieszczą się na zewnątrz kobiecych genitaliów, poglądy Freuda przestały mieć cokolwiek wspólnego z rzetelną fizjologią czy anatomią. Bliżej im było raczej do filozoficznej koncepcji ludzkiej seksualności, popierającej model oparty na penetracji i zapłodnieniu. Wskutek tego kobieca seksualność została wchłonięta przez męską. Tu zaczynają się schody.

      „Dokonane pobieżnie przez Freuda potępienie łechtaczki jako ważnego centrum doznań miało piorunujący wpływ na to, jak lekarze i fizjolodzy postrzegali seksualność kobiety. Wygląda to tak, jakby przez większość dwudziestego wieku wiedza dotycząca rozległej anatomii kobiecych genitaliów była całkowicie nieobecna. Pamięć o łechtaczce ulegała stopniowemu zanikowi, aż wreszcie zapadła w anatomiczną nicość” – twierdzi Chalker.

      Niestety, gdyby tylko Freud, który sam przyznał, że „anatomia jest przeznaczeniem”, posiadał nieco wyczucia, mógłby dostrzec, że ten wszechmocny organ wyłoni się ostatecznie z popiołów jego mocno przereklamowanego cygara. Oddając Freudowi sprawiedliwość, należy wspomnieć, że pod koniec życia przyznał się do luk w wiedzy i stwierdził: „Chcąc dowiedzieć się więcej o kobiecości, trzeba zbadać swoje doświadczenia albo zapytać poetów, albo czekać, aż nauka dostarczy nam większej liczby gruntownych i spójnych informacji”.

      Dzisiaj nasze pojmowanie anatomii łechtaczki oraz uznanie, jak ważna jest jej stymulacja, wiele zawdzięcza uporczywym wysiłkom tych niezmordowanych osobowości, które obalając obiegowe przekonania, toczyły boje w imię rewolucji seksualnej w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Należały do nich takie wybitne postacie, jak doktor Alfred Kinsey, William Masters i Virginia Johnson, Shere Hite, Betty Dodson oraz mniej znani, choć równie zasłużeni, jak doktor Mary Jane Shefrey. Wszyscy oni propagowali ideę, że łechtaczka jest potężnym i złożonym organem.

      Wiedza jednak tylko wtedy zyskuje na sile, kiedy jest rozpowszechniana i stosowana w praktyce. Mężczyźni powinni znaleźć trochę czasu, by dowiedzieć się tego, co kobietom na temat ich własnego ciała oraz jego potrzeb podpowiada intuicja. Tego, jak słuchać i kierować się wyczuciem, by swe odkrycia zastosować w działaniu. Działanie zaś powinno zawierać szeroką gamę zmysłowych i erotycznych podniet, włącznie ze stosunkiem genitalnym, ale nie ograniczać się jedynie do niego.

      Zarówno w teorii, jak i w praktyce każda definicja seksu musi przede wszystkim zawierać silny pierwiastek szacunku. Według dziennikarki Pauli Kamen, autorki studium dotyczącego postaw seksualnych Her Way, „Seks oralny, jakiego doświadczają kobiety, jest aktem w sposób najbardziej bezpośredni odzwierciedlającym ich wzrastającą siłę, zarówno w związku, jak i w społeczeństwie. Wyniki zależą od wiedzy i respektu, z jakim oboje partnerzy odnoszą się do tej siły”.

      „Kiedy mój mąż idzie ze mną na całość, doznaję tak wielkiego podniecenia…

      Koncentruje się całkowicie na mnie, jestem w centrum jego uwagi i czuję, że naprawdę mnie kocha, każdą część mnie i mnie całą”.

(Kelly, 32 lata)

      A. Edwardes i R. E. L. Masters w dziele The Cradle of Erotica piszą o cesarzowej Wu Hu, która rządziła Chinami w okresie dynastii T’ang. Zdawała ona sobie sprawę z tego, że seks i władza bezwzględnie się łączą, dlatego nakazała, by urzędnicy państwowi oraz przybywający w odwiedziny dygnitarze składali hołd jej wysokości pod postacią seksu oralnego. To nie żart. Stare malowidła przedstawiają piękną cesarzową, która unosi swą ozdobną szatę, a klęczący przed nią szlachcic albo dyplomata przybliża usta i język do królewskiego wzgórka.

      Minęły czasy królów, królowych i cesarskich dekretów, lecz w wielu nowoczesnych kobietach nadal mieszka cesarzowa Wu Hu, domagająca się hołdów od swego dworzanina.

      Rozdział 8: Czymże jest nazwa?

      Spójrzmy prawdzie w oczy. Większość mężczyzn z łatwością potrafi rozpoznać to, co mieści się pod maską samochodu, choć ma kłopoty z nazwaniem tego, co kryje kapturek łechtaczki. Ta dezorientacja wynika zapewne z faktu, że wielu części łechtaczki nie widać gołym okiem. Nawet jeżeli genitalia kobiet i mężczyzn w fazie embrionalnej powstają z tych samych tkanek i rozwijają się w czasie ciąży we właściwy sposób, penis rośnie na zewnątrz, podczas gdy łechtaczka do wewnątrz. Co ciekawe, Oliver Wendell Holmes zauważył, że genitalia kobiece są po prostu tym samym, czym męskie, tylko zwróconym do wewnątrz. Z drugiej strony nowoczesna nauka stwierdza, że osobnik męski powstaje w wyniku zachodzących w pierwszym trymestrze ciąży przeobrażeń organizmu żeńskiego. Zatem genitalia mężczyzny stanowią raczej lustrzane odbicie genitaliów kobiety, a nie na odwrót.

Pochwa czy krocze – oto jest pytanie

      Widoczne części żeńskich narządów płciowych są otoczone przez srom, który powszechnie, acz błędnie nazywamy również pochwą. Tymczasem „pochwa” to słowo, które w istocie rzeczy odnosi się do „tego wszystkiego, co w środku”. Wejście do pochwy jednak, zwane również „przedsionkiem”, stanowi już część efektownego obszaru krocza i nie odgrywa głównej roli w chwilach pobudzenia i podniecenia.

      Zarówno słowo pochwa, jak i jego wywodzący się z łaciny medyczny odpowiednik „wagina” w swym pierwotnym znaczeniu jest określeniem „osłony albo futerału na miecz”. Wyraźnie podkreśla to związek tego organu z penisem oraz jego zależność od penetracji czy aktu wprowadzania w szerszym znaczeniu. Może to wskazywać na proces rozmnażania, ale z pewnością nie wskazuje na doświadczanie przyjemności.

      Czymże jest nazwa? Według Szekspira „To, co zwiemy różą, pod inną nazwą nie mniej by pachniało”[10]. Język nauki nie jest jednak językiem miłości. „Cunnilingus”, „krocze” czy „przedsionek pochwy” to niekoniecznie pierwsze słowa, jakie przychodzą na myśl w chwili uniesienia, chociaż są to odpowiednie nazwy, trafne pod względem naukowym i dostatecznie obrazowe. Znajomość zaś odpowiednich określeń to znakomity punkt wyjścia, by w sposób klarowny pojąć mechanizm zbliżenia czy wreszcie rozwijać swe erotyczne słownictwo, co ma wyjątkowe znaczenie w relacjach z partnerką.

      W komentarzu do Monologów waginy autorka Eve Ensler opisuje swój proces myślowy związany z tym słowem, co СКАЧАТЬ



<p>10</p>

William Szekspir, Romeo i Julia, Akt II, scena 2, tłum. St. Barańczak, Znak, Kraków 2004, s. 57.