Duda i jego tajemnice. Tomasz Piątek
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Duda i jego tajemnice - Tomasz Piątek страница 4

Название: Duda i jego tajemnice

Автор: Tomasz Piątek

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Техническая литература

Серия: #ArbitrorFakty

isbn: 978-83-66095-24-3

isbn:

СКАЧАТЬ a reakcje były różne: od szyderstwa do prób analizy kulturoznawczej. W 2015 r. Tomasz Piątek odczytał poemat na antenie radia TOK FM i zacytował go w „Gazecie Wyborczej”, podając matkę prezydenta jako przypuszczalną autorkę. Piątek jednak zastrzegł: „Wciąż się pocieszam, że to może tzw. fejk”6.

      Oto fragmenty poematu.

      Bo Polska będzie z Tobą Panie Prezydencie!

      Jak zawsze wierna Bogu Ojczyźnie i wierze,

      będą cię bronić zawsze wierne polskie serca

      i szeptane z ufnością przed Bogiem pacierze

      nie wstydziłeś się Krzyżem znaczyć swoje słowa

      wiemy, że z Bożej woli Tyś pierwszym Polakiem

      kto przed Maryi tronem zawierza swą przyszłość

      ten jest w naszej Ojczyźnie Boga jasnym znakiem

      (…)

      a Polska niechaj będzie jak hostia w Twych rękach

      podniesiona z miłością odwagą i męstwem

      dziś na ołtarzu Ojczyzny złożona przez Naród

      niech przemieni się w ciało co zwie się – zwycięstwem!7

      Utwór nawiązuje do głośnego w katolickich kręgach wydarzenia, do którego doszło 7 czerwca 2015 r. podczas plenerowej mszy pod warszawską Świątynią Opatrzności Bożej. Wiatr porwał wtedy hostię, którą Andrzej Duda uratował przed upadkiem na ziemię (chwyciwszy opłatek w powietrzu, podał kardynałowi Kazimierzowi Nyczowi)8.

      W pojęciu wielu katolików znalezienie się hostii na ziemi mogłoby oznaczać profanację i obrazę Boga. Katolicy wierzą bowiem, jakoby hostia w sposób fizyczny i dosłowny stanowiła ciało Chrystusa.

      Wiele osób uznało wtedy, że Duda to mąż opatrznościowy, który uratuje polski katolicyzm przed zachodnimi świeckimi wpływami. Inni jednak uznali, że Duda sam hostię sprofanował, ponieważ tę brać do ręki powinien jedynie ksiądz (tradycjonaliści katoliccy uważają, że tylko ciało duchownego zostało odpowiednio uświęcone, by trzymać w dłoniach ciało Boga).

      Poemat najwyraźniej zmierza do tego, żeby odeprzeć ataki tradycjonalistycznych krytyków i nadać ciału prezydenta pożądane cechy…

      Spróbujmy pokrótce wyjaśnić te zawiłości teologiczno-poetyckie.

      Według tradycyjnie rozumianej doktryny katolickiej ksiądz ma prawo operować hostią i brać ją do ręki, a operując hostią, uczestniczy w cudownej przemianie. Operowanie hostią przez księdza prowadzi do transformacji zwykłego chleba, który staje się Najświętszym Sakramentem.

      Tymczasem poemat mówi nam, że podobną moc ma również Andrzej Duda, który uczestniczy w przemianie opłatka w „ciało zwycięstwa”. Z kontekstu wynikałoby, że chodzi o zwycięstwo narodu polskiego. Duda byłby więc narodowym kapłanem zwycięstwa.

      Utwór pojawił się w sieci około 12 czerwca 2015 r., zatem pięć dni po tym, jak Andrzej Duda „uratował hostię”. Ze wszystkich stron internetowych, które zamieściły poemat, najwcześniejszą datę powstania podaje strona serwisu Ogniwo Miłosierdzia: 7 czerwca 2015 r., czyli dzień pochwycenia hostii przez Dudę. Czy to możliwe, żeby ktoś zdążył napisać poemat i zamieścić go w sieci tego samego dnia, w którym nastąpiło wydarzenie opisywane w utworze? Natchnienie czyni cuda, jednak to mało prawdopodobne. Strona serwisu Ogniwo Miłosierdzia, na której zamieszczono poemat, w całości jest poświęcona pobożności Andrzeja Dudy oraz domniemanym znakom jego niebiańskiego namaszczenia na przywódcę katolickiego narodu polskiego. Poemat to tylko jedna z wielu treści przedstawionych na stronie. Można więc przypuścić, że dodano go później do pierwotnej treści strony z dnia 7 czerwca, która w chwili powstania nie zawierała poematu.

      O ile wiemy, Milewska-Duda nie odżegnała się od autorstwa utworu: nie wysłała sprostowania ani do TOK FM, ani do „Gazety Wyborczej”, ani do redakcji katolickich stron internetowych, które zamieściły „wiersz matki prezydenta”.

      Serwis Ogniwo Miłosierdzia jako źródło poematu podaje ultrakatolickie Radio Maryja. Jednak nie znaleźliśmy utworu na stronach tej rozgłośni. Czyżby było tak, że tekst został wygłoszony na antenie, ktoś go spisał ze słuchu i wrzucił do sieci?

      Chyba jednak nie, albowiem serwis Puls Polonii – który zamieścił poemat wcześnie, 12 czerwca 2015 r. – jako pierwotne źródło podaje nie Radio Maryja, lecz portal Niepoprawni9.

      Gdy zajrzeliśmy na Niepoprawnych, okazało się, że portal opublikował utwór tego samego dnia, 12 czerwca 2015 r., jednak pod innym tytułem (A Polska niech będzie jak hostia w twych rękach) jako utwór internetowego poety kryjącego się pod pseudonimem Lwów’4710.

      Kim jest Lwów’47?

      Na pewno nie jest matką prezydenta Dudy.

      To autor agresywnych, antysemickich, antyukraińskich i antyzachodnich wierszy propagandowych. W jednym z nich czytamy, że „talmudyczne widać prawo / wciąż panuje nad Warszawą (…) w losie gojów i w mamonie / Polsce trzeba przybić dłonie / i wydźwignąć na ramiona / aby była pohańbiona”. Inni autorzy portalu Niepoprawni zdradzają, że Lwów’47 to Kazimierz Józef Węgrzyn11 – prawicowy poeta, który zaczął karierę na łamach katolickiego czasopisma „Gość Niedzielny”12.

      Dlaczego więc autorstwo przypisano Janinie Milewskiej-Dudzie? Otóż Lwów’47 zaraz pod tytułem swego utworu zamieścił następujące zawołanie: „«Chciałabym, żeby nasza polityka była święta» – Janina Milewska-Duda”. Wielbiciele Andrzeja Dudy nie zorientowali się, że to tylko motto…

      Wypadałoby spytać, dlaczego Janina Milewska-Duda nie odżegnała się głośno od autorstwa poematu. Trudno przypuścić, żeby matka prezydenta nie wiedziała o utworze, który był publikowany przez witryny katolickie, wyszydzany przez witryny antyklerykalne, komentowany przez „Gazetę Wyborczą” i czytany na głos w TOK FM – a wszystkie te media podawały Janinę Milewską-Dudę jako autorkę lub przypuszczalną autorkę.

      Najwyraźniej poemat Kazimierza Józefa Węgrzyna do tego stopnia zgadzał się z odczuciami Milewskiej-Dudy, że nie mogła się od niego odciąć. Nawet jeśli wiedziała, że autor to agresywny antysemita występujący w internecie jako Lwów’47.

      ROZDZIAŁ 2

      Klan

      Gdy Andrzej Duda parł do zwycięstwa w wyborach prezydenckich w 2015 r., tygodnik „Polityka” zaczął badać, skąd ten „czarny koń” się wziął.

      Duda ostatecznie zwyciężył w drugiej turze wyborów, w dniu 24 maja 2015 r. Tydzień później Krzysztof Burnetko – współautor wydanej przez wydawnictwo Arbitror książki List do Marka Edelmana. Za wolność wczoraj i dziś – opublikował na łamach „Polityki” artykuł pt. Saga pierwszej rodziny (w internecie: Ród Dudów13).

СКАЧАТЬ



<p>6</p>

<p>7</p>

<p>8</p>

<p>9</p>

<p>10</p>

<p>11</p>

<p>12</p>

<p>13</p>

).