Название: Ostatnie lata polskiego Wilna
Автор: Tomasz Stańczyk
Издательство: PDW
Жанр: Документальная литература
isbn: 9788380795266
isbn:
4 Cz. Miłosz, Rodzinna…, s. 106.
5 A. Kobos, Jerozolima północy, https://szhaman.livejournal.com/39289.html
6 R. Szuchta, Wilno, Jerozolima północy, https://www.rp.pl/artykul/130128-Wilno--Jerozolima-Polnocy.html
7 A. Kobos, op. cit.
8 Za: A. Piłsudska, Wspomnienia, Warszawa 1989, s. 187.
9 Za: M. Urynowicz, Raport Henry’ego Morgethau. Przemoc antyżydowska podczas wojny z Rosją Bolszewicką, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej”, 11/2001.
10 https://en.wikisource.org/wiki/Mission_of_The_United_States_to_Poland:_Jadwin_and_Johnson_report
11 „Dziennik Wileński”, 23.04.1919.
12 J. Wołkonowski, Skargi mniejszości żydowskiej na arenie międzynarodowej na zachowanie się żołnierzy polskich podczas wyzwolenia Wilna w kwietniu 1919 r., „Miscellanea historico-iuridica”, t. V (2007).
13 Za: A. Piłsudska, op. cit., s. 187.
14 J. Wołkonowski, Stosunki polsko-żydowskie..., s. 220–221.
15 Ibidem, s. 225.
16 Ibidem, s. 226.
17 „Kurier Wileński”, 17.04.1929.
18 Za: J. Lissek, Z przeklętego jesteśmy pokolenia. Żydowska grupa Jung Wilne i wileńskie Żagary, w: Żagary. Środowisko kulturowe grupy literackiej, Kraków 2009, s. 250.
19 Za: K. Węglicka, Moja Litwa, Warszawa 2011, s. 51.
20 J. Kłos, Wilno. Przewodnik krajoznawczy, Wilno 1937, s. 217–218.
21 T. Venclova, Eseje. Publicystyka, Warszawa 2001, s. 131.
22 A. Döblin, Podróż po Polsce, Kraków 2000, s. 103.
Rozdział 3} . Spór o Wilno 1918–1920
Stosunki polsko-litewskie u schyłku I wojny światowej można podsumować cytatem ze Słówek Boya-Żeleńskiego, że „największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”. Tak przynajmniej twierdził Józef Piłsudski i miał całkowitą rację. Komendant planował bowiem połączenie Polski i Litwy w federację, ewentualnie stworzenie państwa polsko-litewsko-białoruskiego ze stolicą w Wilnie. Nie chciał, by miasto nad Wilią stało się kością niezgody pomiędzy dwoma narodami, które przez kilka wieków dzieliły te same losy. Jednak Litwini stanowczo odrzucali każdą polską propozycję, żądając zrzeczenia się Wilna jako warunku rozpoczęcia rozmów. Miało ono bowiem stać się stolicą ich kraju i w ogóle nie brali oni pod uwagę innego rozwiązania.
Na kilka miesięcy przed zakończeniem I wojny światowej polski ziemianin Mieczysław Jałowiecki spotkał się w Wilnie z przewodniczącym Litewskiej Rady Państwowej (Taryby), Antanasem Smetoną. Panowie znali się jeszcze z czasów wspólnej pracy w polskim Banku Ziemskim w Wilnie. Teraz Smetona pokazał rozmówcy dokument z podpisem cesarza Wilhelma II, który gwarantował Litwie niezależność państwową po zakończeniu wojny. W tym czasie, choć Taryba proklamowała w lutym 1918 roku niepodległość, państwo litewskie istniało tylko teoretycznie, gdyż jego terytorium okupowały wojska niemieckie. W tej sytuacji Jałowiecki zapytał Smetonę, czy nie dziwi go, że obietnicę niepodległości Litwini dostali od ludzi, których przodkowie przez wiele wieków byli ich najgorszymi wrogami. Smetona wyjaśnił, że w polityce nie ma sentymentów i trzeba brać, co tylko można. Zakończył rozmowę kategorycznym stwierdzeniem, że wprawdzie jest zwolennikiem współpracy z Polakami, ale „Litwa musi być Litwą, jak i Wilno musi być jej stolicą”1.
Był to dogmat polityczny, o który rozbijały się kolejne próby skłonienia Litwinów do federacji z Polską. Uważali się oni bowiem za spadkobierców Wielkiego Księstwa Litewskiego, którego stolica znajdowała się w Wilnie. Jednakże sukcesorami państwa Jagiellonów czuli się także tamtejsi Polacy, z których większość miała zresztą litewskie i białoruskie korzenie.
Smetona przyznał Jałowieckiemu, że polska kultura jest na tyle atrakcyjna, że Litwini obawiają się utraty poczucia narodowego. Otwarcie przyznawał, że strach przed polonizacją powoduje, iż Litwa kategorycznie odcina się od idei federacji czy też stworzenia państwa polsko-litewsko-białoruskiego ze stolicą w Wilnie.
Z grona naszych polityków tylko Piłsudski dopuszczał sytuację, że Wilno może nie być włączone do Polski. Przyznawał, że mogłoby być litewskie, ale jedynie pod warunkiem, że Litwa byłaby ściśle skonfederowana z Rzecząpospolitą. W takim przypadku uzyskałaby jak „najszerszą autonomię i wszystkie przywileje”2.
Komendant myślał o państwie ze stolicą w Wilnie – państwie nawiązującym do Wielkiego Księstwa Litewskiego i związanym sojuszem czy też unią z Polską. Była to część szerszych planów zakładających stworzenie zapory przeciwko bolszewikom poprzez związek narodów sąsiadujących z Rosją. Widział w nim miejsce dla Ukrainy, Łotwy oraz państwa mającego powstać na ziemiach litewsko-białoruskich. Na początku 1919 roku tak to tłumaczył Leonowi Wasilewskiemu:
„Znasz moje pod tym względem poglądy, polegające na tym, że nie chcę być ani imperialistą, ani federalistą, dopóki nie mam możności mówienia w tych sprawach z jaką taką powagą – no i rewolwerem w kieszeni. Wobec tego, że na bożym świecie zaczyna, zdaje się, zwyciężać gadanina o braterstwie ludzi i narodów i doktrynki amerykańskie, przechylam się z miłą chęcią na stronę federalistów”3.
Jednak gdyby nie udało się powołać do życia Wielkiej Litwy, tereny, na których polska ludność miała większość, włączone zostałyby do Rzeczypospolitej. Dotyczyło to również Wilna, gdzie Polacy stanowili 54% mieszkańców, Żydzi 31%, a Litwinów było zaledwie nieco ponad dwa tysiące (niespełna 2%). Stanowisko Komendanta spowodowało, że stał się celem ataków środowisk endeckich, które w kwestii ziem wschodnich były zwolennikami programu inkorporacyjnego.
We wrześniu 1918 roku powstał w Wilnie Związek Wojskowych Polaków, na czele którego stanął rodowity wilnianin, kapitan Stanisław Bobiatyński. 20 października 1918 roku odbył się wielki pochód z katedry do Ostrej Bramy, który było manifestacją polskości СКАЧАТЬ