Название: Marksizm
Автор: Отсутствует
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Философия
isbn: 978-83-01-19666-0
isbn:
Tittenbrun J. (1983), Cztery koncepcje państwa, „Studia Nauk Politycznych” nr 1–2, s. 7–32.
Tittenbrun J. (1986), Dialektyka i scholastyka, Warszawa: Książka i Wiedza.
Tittenbrun J. (1990), Stanisława Brzozowskiego krytyka „engelsizmu”, „Człowiek i Społeczeństwo” nr 10.
Tittenbrun, J. (2011), Economy in Society. Economic Sociology Revisited, Cambridge Scholars Publishing.
Tittenbrun J. (2012), Gospodarka w społeczeństwie. Zarys socjologii gospodarki i socjologii ekonomicznej w ujęciu strukturalizmu socjoekonomicznego, Poznań: Zysk.
Tittenbrun J. (2013a), Anti-Capital (Human, Social and Cultural): The Mesmerising Misnomers, Farnham: Ashgate.
Tittenbrun J. (2013b), A Critical Handbook of ‘Capitals’ Mushrooming Across the Social Sciences, Saarbrucken: Lambert Academic Publishing.
Tittenbrun J. (2014a), The EGP Class Scheme: In Search of a Theory, „International Letters of Social and Humanistic Sciences” 44, s. 29–44.
Tittenbrun J. (2014b), Some Problems in Erik Olin Wright’s Theory of Class, „International Letters of Social and Humanistic Sciences” 33, s. 20–40.
Tittenbrun J. (2015a), Concepts of Capital. The Commodification of Social Life, New Brunswik, N.J.: Transaction Publishers.
Tittenbrun J. (2015b), Kolonizacja nauki i świata przez kapitał. Teoria światów równoległych w wydaniu socjologii wiedzy, Poznań: Zysk.
Tittenbrun J. (2016a), Concepts of capital in Pierre Bourdieu’s theory, „Miscellanea Anthropologica et Sociologica” 17(1), s. 81–103.
Tittenbrun J. (2016b), The Middle Class or You Only Live Twice, Munich: Grin Academic Publishing.
Tittenbrun J. (w druku), From Marx to Warner: Class and Stratification Under Scrutiny, Cambridge Scholars Publishing.
Wesołowski W. (1964), Klasy, warstwy i władza, Warszawa: PWN.
Wesołowski W. (1977), Klasy, warstwy, władza, Warszawa: PWN (wyd. zmienione).
Małgorzata Kowalska
O MARKSIZMIE I WIDMACH MARKSA Z UMIARKOWANIE DERRIDIAŃSKIEJ PERSPEKTYWY
Słowa kluczowe: marksizm, myśl Marksa, historia marksizmu, postmodernizm, liberalizm, współczesna filozofia francuska, widmo
1. Rozpoznanie terenu. Wszyscy jesteśmy marksistami…
Zacznijmy od stwierdzeń dla mnie oczywistych i zgoła banalnych:
(1) Nie istnieje nic takiego jak marksizm po prostu ani tym bardziej marksizm właściwy – istnieje historia marksizmu. Ta historia trwa już ponad półtora wieku i jest niezwykle bogata, zróżnicowana, wielokształtna. Jej tylko najogólniejszym i bardzo wstępnym przybliżeniem są grube podziały na marksizm „wschodni” i „zachodni”, „ortodoksyjny” i „heterodoksyjny”, „krytyczny” i „ideologiczny”, „filozoficzny” i „polityczny”. Historia ta, dodajmy od razu, trwa do dziś i nic nie wskazuje na to, aby miała się rychło zakończyć. Wprawdzie coraz mniej jest myślicieli, a jeszcze mniej polityków, którzy nazywają się wprost marksistami lub są tak określani przez innych, ale mimo rozmaitych wahań i okresowego schyłku utrzymuje się (a w niektórych miejscach odradza) zarówno akademickie, historyczno-filozoficzne zainteresowanie myślą Marksa i tradycją marksizmu, jak i – to przede wszystkim – wybiórcze nawiązywanie do spuścizny Marksa i reinterpretacja Marksowskich/marksistowskich motywów w nowych propozycjach filozoficzno-politycznych. Wprawdzie te nawiązania i reinterpretacje wypada uznać za coraz luźniej związane z Marksowską literą, za odwołujące się raczej i tylko do w pewien sposób rozumianego ducha jego spuścizny, ale samo trwanie „ducha” poza „literą” stanowi o żywotności tej tradycji. Trwa ona we współczesnej filozofii, myśli społeczno-politycznej i praktyce politycznej przynajmniej – jak swego czasu ujął to Jacques Derrida – w charakterze „widma”. Dla zdeklarowanych przeciwników marksizmu jest to widmo groźne, upiór, którego utrzymujące się ni to istnienie, ni to nieistnienie trzeba wciąż egzorcyzmować, dla zwolenników – coraz bardziej zdekonstruowany i coraz mniej określony, ale wciąż pozytywny punkt odniesienia dla krytyki status quo, a zarazem horyzont, nawet jeśli bardzo odległy, możliwej, innej, niekapitalistycznej przyszłości.
(2) Nie istnieje nic takiego jak spójna, jednoznaczna, systematyczna i wykończona myśl samego Marksa. W tym punkcie trzeba przyznać rację Étienne Balibarowi, który w swojej książce o filozofii Marksa (Balibar 2007) podkreślał właśnie niejednoznaczność Marksowskiego stanowiska i Marksowskich propozycji, implicytną obecność w jego kolejnych pismach potencjalnie wielu różnych doktryn, a przynajmniej możliwość wielu interpretacji jego nawet podstawowych tez. Stąd późniejsze spory o relacje między Marksem „młodym” i „starym”, Marksem-filozofem i Marksem-ekonomistą, Marksem heglowskim i antyheglowskim, realistą i utopistą, deterministą i aktywistą itd. Dlatego historia marksizmu w znacznej mierze była i pozostaje sporem o interpretację myśli samego Marksa i wynikających z niej konsekwencji dla działania politycznego.
(3) Balibar raczej arbitralnie i w sposób trudny do obrony twierdzi przy tym, by nie rzec: dekretuje, że okres, w którym myśl Marksa służyła przede wszystkim za podstawę doktryny organizacyjnej partii komunistycznych (zwłaszcza na Wschodzie, ale nie tylko) stanowił czas jałowy dla jej interpretacji jako filozofii i że w gruncie rzeczy dopiero po upadku marksizmu-komunizmu można na nowo odkryć całe jej intelektualne bogactwo. W tym punkcie wypada zgodzić się raczej z Leszkiem Kołakowskim, że również doktrynerska, leninowska, a w końcu stalinowska wykładnia myśli Marksa stanowiła jedną z możliwości (choć na pewno nie konieczną konsekwencję), jakie ta myśl otwierała (Kołakowski 2009). Ale należy też pamiętać o tym, że nie tylko na Zachodzie, lecz także na Wschodzie, w szczególności w Polsce, w tym za sprawą samego Leszka Kołakowskiego, umożliwiła ona również rozmaite heterodoksje i rewizjonizmy. I że od początku, od czasów I Międzynarodówki i rozdzierających ją sporów, inspirowała zarówno różne interpretacje teoretyczne, jak i różne strategie polityczne.
(4) Ani myśl Marksa, ani szeroko rozumiana myśl marksistowska (neomarksistowska, postmarksistowska, wybiórczo nawiązująca do marksizmu) nigdy, zgodnie ze sławną jedenastą Tezą o Feuerbachu, nie była, bo być nie chciała, samą tylko filozofią rozumianą jako teoria lub ogólna interpretacja świata. Już na poziomie diagnozy była i pozostaje przede wszystkim krytyką rzeczywistości, a konkretnie rzeczywistości społecznej, odsłanianiem jej skrywanych mechanizmów i konfliktów, demaskowaniem immanentnych dla jej funkcjonowania iluzji (ideologii), podważaniem dominujących „oczywistości” – zgodnie z generalną interpretacyjną strategią „filozofii podejrzenia”. Poziom teoretyczny od początku mieszał się tu z praktycznym. Krytyka nie ma charakteru czysto poznawczego i nie jest wartością per se. Z konieczności przyświeca jej wizja innego, lepszego świata, nawet gdy ta wizja nie jest pozytywnie artykułowana, a w skrajnych przypadkach, jak u Derridy, przekształca się w całkowicie nieokreśloną obietnicę „sprawiedliwości, która może nadejść” (à venir, to come), w czystą tęsknotę, „mesjańskość bez mesjanizmu”, СКАЧАТЬ