Noce i dnie Tom 1-4. Maria Dąbrowska
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Noce i dnie Tom 1-4 - Maria Dąbrowska страница 18

Название: Noce i dnie Tom 1-4

Автор: Maria Dąbrowska

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Поэзия

Серия:

isbn: 978-83-660-7613-6

isbn:

СКАЧАТЬ Stosunek pisarki do religii bliski jest myśli intelektualnej początku XX wieku, krytycznej wobec dogmatu i otwartej na refleksję o wartościach, w której, jak pisał Jean-Marie Guyau „absolut został przesunięty z dziedziny religii w dziedzinę etyki; ale nawet tu nie stracił nic ze swej władzy nad umysłem ludzkim”[196].

      A tak, znowu jedno z dzieci tej ziemi, urodzone śród jęków i krwi, odbywało swą podróż do grobu śród kwiatów, przy ogniach i muzyce, jakby wiekami uświęcone przekonanie bliźnich teraz dopiero wiodło je tryumfalnie do bram prawdziwego żywota (I, s. 196).

      Motyw śmierci wpisany jest także w tytuł powieści: śmierć jest częścią życia, tak jak noc jest nierozerwalnie związana z dniem. Istotą życia jest ruch i przemijanie – od narodzin po jego koniec. Ta refleksja przewija się też w obrazach przyrody, która rzadko pełni w powieści funkcję zdobniczą, np. jako tło wydarzeń. Zwykle – pokazywana w ciągłej zmienności i jednoczesnym trwaniu – kieruje wzrok ku nieskończoności. Życie człowieka odmierzane jest cyklem narodzin, starzenia się i śmierci, przyroda trwa w powtarzalnym odradzaniu się i obumieraniu – oba te światy współistnieją, a odnawiający się świat natury zaprzecza przemijaniu i daje ochronę przed rozpaczą, tym silniejszą, im człowiek bliższy jest przyrodzie, im mocniej rozumie i odczuwa jej rytm. To niemal bezrefleksyjne, sensualne stopienie się z naturą i wszechbytem daje mu radość i spokój, bo „póki słońce będzie błyszczeć na niebie, życie nigdy całkiem nie poszarzeje” (II, s. 455).

      Było jej tak, jakby się znalazła śród nieznajomego świata, zajętego czymś swoim, czego nie rozumiała. Nie miała się o co oprzeć, nie miała się gdzie schronić, nie miała ku czemu wyciągnąć ręki. Wydało jej się to wszystko czymś podobnym do śmierci (II, s. 269).

      Z Bergsona pisarka zaczerpnęła też wiarę w „pęd życiowy” (élan vital) jako źródło jednostkowej i społecznej aktywności. W jej dziele zawarte jest przesłanie, że egzystencja człowieka ma wtedy prawdziwą wartość, gdy żyje on z myślą o innych. Odnajdujemy je w słowach Teresy o „właściwym stosunku do życia”, gdyż trzeba żyć tak, „by nie myśleć wciąż o sobie” (I, s. 83). Rozumie to także Bogumił.