Fighting Temptation. K.C. Lynn
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Fighting Temptation - K.C. Lynn страница 11

Название: Fighting Temptation

Автор: K.C. Lynn

Издательство: PDW

Жанр: Эротика, Секс

Серия:

isbn: 9788378898405

isbn:

СКАЧАТЬ palce nie ustają, dopóki moje mięśnie nie wiotczeją, a napięcie między nogami nie znika.

      Ponownie staję się świadoma otoczenia, słyszę fale uderzające o brzeg, podczas gdy umięśnione i ciepłe ciało Jaxsona trzyma mnie na lądzie.

      Podnoszę głowę z jego ramienia i wpatruję się w jego bladoniebieskie oczy. Czuję w sercu ukłucie na widok bezbronności, jaką w nich dostrzegam. Zanim stracę okazję, podnoszę rękę i przesuwając palcem po idealnej linii jego warg, wyznaję mu to, co wcześniej skrzętnie w sobie ukrywałam.

      – Kocham cię, Jaxson.

      Wtedy jego ciało się napina, a na twarzy widzę przerażenie.

      O nie.

      Mój żołądek skręca się boleśnie ze strachu, a serce zamiera w oczekiwaniu na odtrącenie.

      Jaxson nadal jest w szoku; tkwi w bezruchu, jakby moje słowa go sparaliżowały.

      – Powiedz coś – dukam cicho.

      Mój głos wyrywa go z letargu i nagle zrywa się z ziemi na równe nogi.

      – Cholera, cholera, cholera. Co ja, kurwa, robię? – mamrocze, chodząc w tę i z powrotem jak zwierzę w klatce.

      Czując chłód na obnażonym ciele, zakładam stanik i bluzkę, po czym siadam, przytulając kolana do piersi. Kiedy Jaxson przestaje do siebie mówić i w końcu się do mnie odwraca, jego oblicze wyraża wielki żal.

      To naprawdę boli.

      – Jula, tak bardzo cię, kurwa, przepraszam. Nie wiem, co sobie, do cholery, myślałem. Zapomniałem się.

      Obserwuję go, zastanawiając się, czy mówi poważnie.

      – Tylko tyle masz teraz do powiedzenia? I za co ty tak konkretnie mnie przepraszasz?

      – Za to, co właśnie zrobiliśmy… To nie powinno było się wydarzyć – mówi, roztrzaskując moją duszę na tysiące kawałków. – Kurwa, nie wierzę, że to zrobiłem.

      Gniew zaczyna górować nad bólem, więc zaciskam zęby.

      – Wiesz co? Uważam, że to, co się właśnie wydarzyło, było naprawdę niesamowite, więc niczego nie żałuję. Nie pamiętasz, że to ja cię pierwsza pocałowałam?

      – Posłuchaj, jesteśmy teraz oboje rozemocjonowani. Powinienem był przestać…

      – Naprawdę myślisz, że powiedziałam ci, że cię kocham, bo jestem rozemocjonowana? Czy ty mówisz poważnie?

      Sfrustrowany, przeczesuje ręką włosy.

      – Wiem, że ci na mnie zależy, ale…

      – Nie, Jaxson, powiedziałam, że cię kocham. To duża różnica!

      – Nie kochasz mnie. Mój wyjazd zamieszał nam w głowach.

      – Nie waż się mówić mi, co czuję. Jeżeli uważasz, że wyznałam ci miłość tylko dlatego, że akurat wsadzałeś we mnie palce, to nie znasz mnie tak dobrze, jak myślałam.

      – Do jasnej cholery, Julia. Posłuchaj, może ci się tylko wydawać, że mnie kochasz…

      – Nie traktuj mnie, kurwa, jak dziecko! – krzyczę, ponieważ moje nerwy w końcu sięgają zenitu. Kręcę głową w niedowierzaniu i zaczynam składać koc, zdając sobie sprawę, jak ogromny popełniłam błąd. – Jestem w tobie zakochana od siedemnastego roku życia, ale nie mówiłam ci tego, bo nie chciałam zepsuć naszej przyjaźni. – Odwracam się do niego, usiłując zamaskować złością ból. – Czy ty naprawdę aż tak bardzo się mną brzydzisz?

      Wściekłość nadaje jego obliczu ostrego wyrazu.

      – Uważaj, Julia, nie masz pojęcia, o czym, kurwa, mówisz.

      – Ach tak? Nie mam pojęcia? To powiedz mi, dlaczego przeleciałeś praktycznie każdą dziewczynę w tym mieście i nie robisz z tego problemu, ale raz dotknąłeś mnie i nagle masz tyle żalu i obrzydzenia na twarzy, jakbyś miał zaraz zwymiotować.

      – Nie czuję obrzydzenia. Po prostu nie jesteś taka jak inne!

      – Tak, w końcu zdałam sobie z tego sprawę. – Odwracam się od niego plecami i odchodzę, nie chcąc, żeby zobaczył napływające mi do oczu łzy.

      – Noż do kurwy nędzy! Nie to miałem na myśli. – Rusza za mną i nagle łapie mnie za rękę, obracając do siebie, byśmy stanęli twarzą w twarz. – Tutaj chodzi o mnie, Julia, nie o ciebie. Jestem zbyt zjebany, żeby cię kochać – wyjaśnia, a jego głos kompletnie się łamie. – Czemu mówisz mi o tym teraz, co? Dlaczego powiedziałaś mi to w noc przed moim wyjazdem?

      – Bo nie wiedziałam, czy jeszcze kiedykolwiek się zobaczymy. Czułam, że nigdy sobie nie wybaczę, jeżeli coś ci się stanie, a nigdy się nie dowiesz, jak bardzo cię kocham. – Ostatnie słowa są już wyłkane, a moje serce rozbite tak bardzo, że nie potrafię ukryć bólu.

      W jego spojrzeniu widzę udrękę równą mojej, przez co płaczę jeszcze bardziej.

      – Tak mi przykro, Jul…

      – Nieważne, chcę już wrócić do domu – przerywam mu, by nie wysłuchiwać więcej przeprosin.

      Z kocem pod pachą pędzę w stronę auta. Jax chwyta swoją koszulkę i cicho przeklinając, podąża za mną.

      Podróż do domu odbywa się w pełnej wściekłości ciszy. Patrzę przez okno, a strach przybiera wszystko naokoło w ciemne barwy. Boję się, że tego, co zostało właśnie zepsute, nigdy już nie da się naprawić – że stracę Jaxsona na zawsze.

      Kiedy dojeżdżamy do domu i wychodzimy z samochodu, odwraca się do mnie, podając mi kluczyki. Czekam, aż coś powie – cokolwiek, żeby jakoś poukładać nasze relacje.

      – Pamiętaj, że jeśli będziesz czegoś potrzebować, masz iść do Coopera.

      Obserwuję go, jego wzrok jest zimny i pełen dystansu, kompletnie się ode mnie odciął. Nie mogę uwierzyć, że po wszystkim, co razem przeszliśmy, to wszystko, co ma mi do powiedzenia.

      To ostatni gwóźdź do trumny. Wbity w moje serce.

      – Nie potrzebuję cholernej niańki, potrafię o siebie zadbać. Żegnaj, Jaxson.

      Przed wejściem do domu udaje mi się powstrzymać szloch. Gdy tylko jednak zamykam za sobą drzwi, rozpadam się, wiedząc, że straciłam jedyną osobę, do której na zawsze będzie należało moje serce.

*** Jaxson

      Patrzę, jak jedyna osoba, która jest moim całym jebanym światem, ucieka z mojego życia. A ja jej nie zatrzymuję, bo wiem, że – ostatecznie – to najlepsze wyjście.

      Jezu, nie wierzę, że to zrobiłem.

      Kocham cię, Jaxson.

      To był pierwszy raz, gdy usłyszałem takie słowa, i to boli tak bardzo, СКАЧАТЬ