Pokój motyli. Lucinda Riley
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Pokój motyli - Lucinda Riley страница 3

Название: Pokój motyli

Автор: Lucinda Riley

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Современные любовные романы

Серия:

isbn: 978-83-8125-817-3

isbn:

СКАЧАТЬ Tej autorki

      6  Strona redakcyjna

      7  Spis treści

      8  Dedykacja

      9  Posy Dom Admirała

      10  Dom Admirała Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 Rozdział 6 Rozdział 7 Rozdział 8

      11  Posy Dom Admirała

      12  Dom Admirała Rozdział 9 Rozdział 10 Rozdział 11 Rozdział 12 Rozdział 13 Rozdział 14 Rozdział 15 Rozdział 16 Rozdział 17 Rozdział 18 Rozdział 19 Rozdział 20

      13  Posy Bodmin Moor

      14  Dom Admirała Rozdział 21 Rozdział 22 Rozdział 23 Rozdział 24 Rozdział 25 Rozdział 26 Rozdział 27 Rozdział 28 Rozdział 29 Rozdział 30 Posy Londyn

      15  Grudzień Rozdział 31 Rozdział 32 Rozdział 33 Rozdział 34 Rozdział 35 Rozdział 36 Rozdział 37 Rozdział 38 Rozdział 39 Rozdział 40 Rozdział 41

      16  Sześć miesięcy później Rozdział 42

      17  Pytania i odpowiedzi

      Dla mojej ukochanej teściowej, Valerie

      Posy

      Rusałka admirał

      (Vanessa atalanta)

      Dom Admirała

      Southwold, Suffolk

      Czerwiec 1943 roku

      – Pamiętaj, kochanie, jesteś wróżką, cichutko unoszącą się na delikatnych skrzydełkach wśród traw, by złowić zdobycz w jedwabne sieci. Patrz! – szepnął mi do ucha. – Jest, na brzegu tamtego liścia. Podfruń po niego!

      Tak jak mnie uczył, zamknęłam na kilka sekund powieki i wspięłam się na palce, wyobrażając sobie, że moje małe stopy odrywają się od ziemi. A potem poczułam, jak dłoń ojca popycha mnie leciutko naprzód. Otworzyłam oczy, skupiłam wzrok na parze hiacyntowoniebieskich skrzydełek i podleciałam te dwa kroczki, by zarzucić siatkę na delikatne płatki budlei, na której właśnie przysiadł modraszek arion.

      Ruch powietrza, gdy sieć lądowała na celu, sprawił, że motyl otworzył skrzydła, gotując się do ucieczki. Jednak było za późno, bo ja, Posy, księżniczka wróżek, już go miałam. Oczywiście nie groziła mu żadna krzywda. Schwytaliśmy go tylko po to, by Lawrence, król baśniowej krainy – a przy tym mój ojciec – go zbadał. Potem motyl zostanie ugoszczony czarką najlepszego nektaru i wypuści się go na wolność.

      – Ależ z ciebie mądra i zręczna dziewczynka – pochwalił mnie tata, gdy wróciłam do niego spośród zarośli i z dumą podałam mu siatkę.

      Przykucnął, СКАЧАТЬ