Название: Po piśmie
Автор: Jacek Dukaj
Издательство: PDW
Жанр: Современная зарубежная литература
isbn: 9788308067703
isbn:
Konserwatyści mają rację: człowiek się męczy, bo wykroczył poza prawo natury. A prawo natury jest takie: walka o mięso, starość w trzydziestym roku życia, głód, chłód i robactwo, i rządy kłów i pazurów.
Dlaczego tyle wokół grubasów?
Bo nie muszą codziennie biegać po sawannach za umykającym im zawsze pożywieniem ani uciekać w trwodze przed większymi drapieżnikami; i nie poszczą tygodniami, gdy łowy im się nie powiodą, i nie spalają zmagazynowanego tłuszczu w zimne noce bez ognia, i zawsze mają pod ręką tysiące ułatwień technologicznych dla każdej czynności.
Dlaczego komfort życia w dobrobycie zachodniej klasy średniej tak nas męczy i dręczy i gryzie? Skąd to poczucie winy?
Bo nie musimy walczyć o przetrwanie, bez wysiłku zdobywając to, do czego zdobycia wprogramowano w nas narzędzia bezlitosnej zwierzęcej rywalizacji; organizm – więc także mózg – czuje, że to ewolucyjne oszustwo, nagroda za nic.
Pozostaje nam uprawiać sporty ekstremalne, chodzić na ustawki kibolskie albo w ogóle uciec z zachodniego luksusu w celowy prymityw, to znaczy w teatr prymitywu.
Albo samemu przebudować się poza ciała i umysły zadane przez ewolucję.
Q: Stelarc, w twojej najnowszej pracy prezentujesz rzeźbę w swoim brzuchu. Co cię skłoniło do stworzenia rzeźby do wystawiania we wnętrzu własnego ciała?
A: Przekroczyłem barierę skóry. Skóra nie wyznacza już granicy. Chciałem przedrzeć się pod powierzchnię ciała, przeniknąć przez skórę. Ta rzeźba umieszcza sztukę wewnątrz ludzkiego ciała. Ciało okazuje się pustym nośnikiem; traci znaczenie podział przestrzeni na publiczną, prywatną i fizjologiczną. Puste ciało staje się nosicielem, nie dla „ja” czy duszy, a po prostu dla rzeźby.
Q: W jaki sposób umieściłeś ją w żołądku?
A: Bardzo powoli. W istocie jest to najniebezpieczniejszy z moich performance’ów. Musieliśmy trzymać się blisko szpitala, żeby zdążyć do niego w ciągu pięciu minut, gdyby doszło do przebicia wewnętrznych organów. Przed włożeniem rzeźby żołądek został opróżniony, nie jadłem nic przez osiem godzin. Potem połknąłem kapsułę, już z włączonym sygnałem dźwiękowym i błyskającym światłem, z elastycznym kablem sterującym, prowadzącym do zewnętrznego pilota. Z kolei użyliśmy sondy endoskopowej, żeby rozdąć żołądek i odessać nadmiar płynów fizjologicznych. Następnie ustawiliśmy rzeźbę do pokazu kontrolkami na pilocie. Mamy dokumentację całego performance’u z nagrań wideo sondy endoskopowej. Pomimo pompy żołądkowej mieliśmy problem z nadmiarem śliny. Parę razy musieliśmy w pośpiechu wszystko ze mnie wyciągać.
W 2007 roku Stelarc wyhodował sobie na przedramieniu trzecie ucho.
Wyjdź dziś wieczorem w miasto i spróbuj spojrzeć na świat jak na wieczną emulację Materii procesowaną w Punkcie Omega. Nieważne, że w to nie wierzysz, że bajka i absurd. Wykonaj proste ćwiczenie z cyklu „tak jakby”.
Ujrzyj ciała wokół siebie – dzieci, dorosłych, znajomych, nieznajomych, prawdziwe i fałszywe, tzn. obrazy ciał, także swoje ciało w lustrze – jako awatary akurat nałożone na Umysły.
Odwróć w głowie przyporządkowania: te maszyny, te cyfrowe źdźbła w oku humanisty, wszystkie komputery, telefony, gadżety – to nie są ciężkie kotwice konsumpcji i klątwa materializmu, lecz narzędzia wyzwolenia Umysłu.
Wojna Ciała z Umysłem, Materii z Duchem toczy się wokół nas i wzorem marksistów można rzec, iż zaostrza się w miarę postępu transhumanizmu.
Im bliżej jesteśmy całkowitego wymazania granicy między Ciałem i Umysłem, przebicia tej wstęgi Möbiusa, tym większy opór i napięcie. Chwilami transcendencja wydaje się na wyciągnięcie ręki; i w tym samym momencie objawia się pierwotna władza Królestwa Ciała.
Zapytaj sam siebie: jeśli mogę się przetworzyć i zrekonfigurować całkowicie swobodnie, bez żadnych ograniczeń, to k i m j e s t e m?
Z jakiegoś powodu Barton jest wzburzony.
BARTON
Jestem pisarzem! Świętuję ukończenie czegoś naprawdę DOBREGO! Rozumiesz, majtku? Jestem PISARZEM!
Jego wrzaski przyciągnęły uwagę innych gości.
GŁOSY
Spadaj, ślepaku! Daj innym pobujać z pannicą! Marynarka tańczy! Nie ma cię, dekowniku.
Rozwścieczony Barton zwraca się przeciwko tłumowi.
BARTON
Jestem pisarzem, wy potwory! JA TWORZĘ!
Wskazuje na swoją głowę.
…To jest mój mundur!
Puka się w skroń.
…TYM służę ludziom! TUTAJ –
ŁUP! Piechociarz załatwia go celnym podbródkowym. Ciała napierają. Tłum dyszy. Orkiestra dmie i dudni, koszmar trwa.
Barton Fink (1991), Joel Coen & Ethan Coen
SZCZĘŚLIWI UPRAWIACZE NUDY
„Praca w społeczeństwie kapitalistycznym jest przyczyną niedorozwoju umysłowego i fizycznego”20, pisał w 1883 roku Paul Lafargue, zięć Marksa, gorącokrwisty Kreol z Kuby.
Od roku 1870 do roku 2000 średni tygodniowy czas pracy w krajach takich jak Stany Zjednoczone, Francja czy Wielka Brytania spadł z siedemdziesięciu godzin do godzin nieledwie trzydziestu.
W opublikowanym w 2013 roku głośnym raporcie21 naukowcy z Oksfordu oszacowali, iż w ciągu dwóch dekad 47% miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych zostanie odebrane ludziom i przejęte przez automaty i programy.
Poszukując rozwiązania zagadki sukcesu Donalda Trumpa, zbadano korelację liczby głosów oddanych na niego w poszczególnych hrabstwach USA z wszelkimi możliwymi wskaźnikami społecznymi, rasowymi, demograficznymi. I najsilniejszym okazał się związek popularności Trumpa ze stanem zdrowia badanych. Gdyż im ostrzejszy w danym hrabstwie kryzys opioidowy, tym więcej osób głosuje tam na Trumpa. A głównym powodem uzależnienia od opioidów jest tzw. brak perspektyw życiowych. Po naszemu: beznadzieja. „Nie mam pracy i nigdy nie będę miał pracy”. „Nie widzę dla siebie przyszłości”.
Osoby z jasnym poczuciem sensu i celu życia charakteryzują się wyższą ekspresją genów odpowiedzialnych za przeciwciała zwalczające choroby, a niższą – genów zapalnych; także znacząco niższym poziomem kortyzolu, hormonu stresu.
Badanie СКАЧАТЬ
20
Paul Lafargue,
21
Carl Benedikt Frey, Michael A. Osborne,